Że co?
Jak gęba, opuchnięta?
Cześć.
Na szczęście nie opuchnięta, ale może będzie, jak przyjdą konfidentowi mordę obić.
Wracam sobie ze spaceru, i minął mnie po drodze koń (sam, bez właściciela) który pobiegł sobie... na DK2. Po wsi niech sobie lata, ale nie po DK2. Próbowaliśmy go zagonić na jakąś działkę z facetami z lakierni, ale nie udawało nam się przez dłuższy czas, to zadzwoniłem na 112. Policja jechała równo 24 minuty, ale w tym czasie na szczęście udało nam się zagonić go na jedną z działek i zamknąć w środku.
No bez przesady, ja rozumiem, niech sobie biega po wsi, ale nie po DK2.