-
Postów
7 782 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
No tak. Łaziłem sobie po lesie, daaaaaaleko od jakichkolwiek zabudowań, w miejscu gdzie spotkanie drugiej osoby graniczy z cudem. Idę sobie i patrzę, stoi samochód zakopany w piachu a przy nim niewiasta. Pomyślałem sobie że pomogę jej wyjechać z tego piachu. No i podchodzę do niej, a ta wyciąga kija zza pleców i ŁUP mnie przez ryj. Ja do niej "o ch*j Ci chodzi, wypchnąć Cię chciałem" a ona do mnie "a bo pan jakoś tak dziwnie wygląda i myślałam że pan chce mi coś zrobić".
-
Cześć. Ogólnie czuję się nieźle, tylko gęba mnie boli, bo dostałem kijem przez ryj. Całe szczęście że suchym, to złamał się kij, a nie moja szczęka. A jak u Ciebie?
-
Mógłby ktoś ojojać moją gębę?
-
Głównie specyficzną odmianę polskiego metalu. Za country rockiem też nie za bardzo przepadasz?
-
Wawer. Dlaczego pani nie poprosiła "mięśniaka" żeby wypchnął jej samochód (bo i z takim zamiarem do niej szedł) tylko na dzień dobry zdzieliła go drągiem w pysk, tłumacząc się później "bo pan tak jakoś dziwnie wyglądał i ja myślałam że pan chce mi coś zrobić"?
-
Teraz mam już 100% potwierdzenie że źle wyglądam. Aż dostałem drągiem (na szczęście uschłym) w ryj.
-
U mnie wyskoczyło ich tylko 6. Taka sytuacja. Twój samochód zakopał się w lesie na totalnym odludziu. Znikąd nie możesz oczekiwać pomocy. Nagle zauważasz że w Twoją stronę zmierza jegomość o aparycji seryjnego mordercy. Nawet jeśli zadzwonisz po pomoc, to ona nie zdąży nadejść na czas. Co robisz w takiej sytuacji?
-
Jasne. Bez problemu, calutkie intro z pamięci. Chociaż muszę przyznać że bardziej podobało mi się po niemiecku. Jesteś w stanie zaśpiewać jakąś piosenkę (całą) z pamięci?
-
Zespół Hevisaurus. Klasyczny przykład przedawkowania mefedronu w połączeniu z "Tabalugą". Lubiłaś tą bajkę?
-
Hmm, no dobra. Co Ci ostatnio ryje beret?
-
A to ja czekam najpierw na odpowiedź na moje.
-
Wolałbym żeby to pozostało tajemnicą. W każdym razie 100km od najbliższych skupisk istot które można nazwać ludźmi. W okolicy która była typowo przemysłowa, a po przemianach ustrojowych cały przemysł upadł i połowa województwa (według wcześniejszych podziałów administracyjnych) pozostała bez pracy. Kto mógł, zwiał do Warszawy, ewentualnie Lublina, a kto nie mógł, został i wegetuje.
-
Tu gdzie mieszkam, pieniądze można mieć tylko z emerytury / renty / zasiłku / kradzieży / rozboju (rynek pracy nie istnieje) więc tak skojarzyłem że skoro wszyscy za tą kasę z wcześniej wymienionych źródeł chleją, to ja mogę na tym zarobić. To naprawdę takie śmieszne że człowiek chce w miarę skromnych możliwości jakie daje mu miejsce zamieszkania zarobić coś uczciwie?
-
Każdy ziom zbiera złom. To właśnie będę robił. Lepiej to robić, czy siedzieć cały dzień na dupie?
-
Nie widzę absolutnie żadnych dowodów potwierdzających jego istnienie. Nie znaczy to że go nie ma, może dowody są, tylko ja ich nie widzę. W każdym razie, jeśli istnieje, to na pewno nie jest taki jak podaje biblia i darzymy się obustronną niechęcią. Jak uważasz, po co ludziom wiara w boga, duchy, kosmiczne energie itp?
-
Nie wiem, mam zamknięte drzwi i nie widzę. Ale przypuszczam że tate siedzi na kanapie. Co to za sekta?
-
Wyjątkowo w tym momencie nic. Jaki rodzaj muzyki lubisz?
-
Nie. Uwierz mi, chciałbym, ale tu gdzie mieszkam, ludzie nie mają możliwości podróżować. Co widzisz najczęściej?
-
dorotkę sznajder "Mengele" borkowską. A Ty kogoś nienawidzisz?
-
Zawsze na to pytanie odpowiadam (z całą szczerością) - rude. Ale naturalnie rude, nie farbowane. Naraził Cię ktoś kiedyś na straty finansowe?
-
Moich biologicznych rodziców. Bo jak się urodzi idealne dziecko (mój starszy brat) to wiadomo że dobre geny już się zużyły i nie majstruje się następnego dziecka, bo dla niego zostały już tylko złe geny. Ewentualnie dopuszczam też teorię że zawiniła fabryka prezerwatyw i guma pękła. Co doceniasz w ludziach?
-
Na szczęście w wieku w którym idzie się do bierzmowania, miałem już możliwość decydowania o sobie na tyle, żeby tego uniknąć. A Ty masz?
-
Już nie muszę. Udawanie dobrego i miłego przynosiło tylko straty. A Ty coś udajesz?
-
Siedzę. Lapka się nie dorobiłem (z resztą i tak nie mam wi-fi) Czego nie chcesz robić?