-
Postów
7 786 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Purpurowy
-
Niby tak, ale z tego co wiem, oprócz tego jednego incydentu, w 1959, który uczynił to miejsce sławnym, nie było tam żadnych ofiar śmiertelnych.
-
Bardziej chodziło mi o wycieczkę na Przełęcz Diatłowa. Lubię miejsca z ciekawą historią.
-
Naszło mnie... na wycieczkę do Rosji.
-
Doszedłem do wniosku że kupię sobie konia. Ludzie chodzą na spacery z psem, dla zdrowia, a ja jak poganiam za koniem, tak jak dzisiaj, to jeszcze zdrowszy będę.
-
Nie, mam awersję do publicznego pokazywania się w kostiumie kąpielowym. Jeśli chodzi o atrakcje wodne, to chciałem się przejść popływać nad prywatny staw, do którego ostatnio dopuścił mnie właściciel (taki biznes zrobiliśmy) ale chyba się spóźniłem, bo rzeczywiście się ochłodziło.
-
mirunia, witaj. Im to powiedz. [videoyoutube=oIWy5Fu8yS0][/videoyoutube]
-
platek rozy, Widzę humor dopisuje.
-
No co Ty, no i z kim będziemy brać mefedron, taplać się w błocie, upijać do nieprzytomności i robić wszystkie inne rzeczy których nie wymieniłem, a które na Woodstocku robi się obowiązkowo? A na poważnie, to spróbuj z tą kliniką, na pewno pomogą.
-
Nie wiem, ale opłaca się wychodzić z domu.
-
Droga Krajowa numer 2 (Warszawa-Terespol)
-
Że co? Jak gęba, opuchnięta? Cześć. Na szczęście nie opuchnięta, ale może będzie, jak przyjdą konfidentowi mordę obić. Wracam sobie ze spaceru, i minął mnie po drodze koń (sam, bez właściciela) który pobiegł sobie... na DK2. Po wsi niech sobie lata, ale nie po DK2. Próbowaliśmy go zagonić na jakąś działkę z facetami z lakierni, ale nie udawało nam się przez dłuższy czas, to zadzwoniłem na 112. Policja jechała równo 24 minuty, ale w tym czasie na szczęście udało nam się zagonić go na jedną z działek i zamknąć w środku. No bez przesady, ja rozumiem, niech sobie biega po wsi, ale nie po DK2.
-
Żadnej nie przeżyłem i nie ma szans na to że przeżyję. Dlaczego jedni znajdują miłość na każdym kroku, a inni nigdy?
-
Uprzejmie informuję że dzisiaj oficjalnie zostałem konfidentem*, który rozpruł się na psiarni** *mówiąc językiem lokalnych "gangsterów" z gimnazjum. **dalej używając języka tychże
-
To pozdrów króla.
-
Romanse. Znaczy się te 15kg już schudłem, ale chcę jeszcze 5, tak do 75kg. A Twój najgorszy gatunek filmowy?
-
Albania!!!!!!!! No nie mogłem, od Woodstocku tego nie pisałem.
-
Staram się zmienić (m.in zrzucenie 15kg, codzienne spacery po 30km żeby nie przytyć znowu i trochę ruchu zażyć) ale to nic nie daje. Jak było źle, tak dalej jest. Z resztą nie mogę zmienić np. wzrostu (potężne 168cm) Horror A Twój?
-
W uszach, w nosie i w dolnej wardze. Ale moje specjalistki od piercingu (kuzynki) powyprowadzały się i nie ma komu zrobić. W uszach niby sobie sam robiłem, ale gdzie indziej wolę nie kombinować. Co jest Twoją największą ambicją?
-
Mam to dokładnie tam gdzie Ty. Jest coś czym się przejmujesz?
-
Byłem... w lesie. Naprawdę. Pół dnia spędzam na spacerach. Pierwszy od 11:00/12:00 do 15:00 a drugi od 17:00 do 19:00. Robię po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Tak, przeprosiła i podziękowała. Masz całkowitą rację, z pewnością nie spodziewała się nikogo bo i nikt tam nie chodzi, więc spanikowała. Tym bardziej że idąc po grząskim piasku lub błocie wyglądam trochę jak pijany, bo trudno mi utrzymać równowagę i to mogło ją dodatkowo przestraszyć. Na Woodstocku jak szedłem przez błoto, to chcieli mi pomóc przejść, bo "Ty taki nawalony że sam nie dojdziesz" a ja byłem całkowicie trzeźwy, po prostu po tym błocie mnie tak nosiło.
-
Nie mogę tego stwierdzić, bo nigdy nie leciałem samolotem. Ale myślę że bym się nie bał. Wszak na chwilę obecną nie boję się niczego. Boisz się tego co pomyślą o Tobie ludzie?
-
Wszystko. Wyglądam jak Martin Lomax z "Ludzkiej stonogi 2" A tatuaż... wszędzie. Te co mam to dla mnie za mało, chciałbym się cały wydziarać, niestety jedyny Janusz Tatuażu w promieniu 100km poszedł siedzieć... znowu. Gdzie chcesz mieć kolczyk?
-
W każdym razie mniej niż bezpośrednio po incydencie. Nie ma problemu, sam uważam że cała ta sytuacja jest śmieszna.
-
Nie mam i nie miałem, chociaż dentysta mówił że powinienem mieć. Ale nie widzę potrzeby poprawiać sobie zębów, w moim przypadku to i tak nic nie da, bo musiałbym całe ciało wymienić, żeby było znośnie. Dbasz o swój wizerunek w miejscu zamieszkania?
-
Nie, bo trzeba się rozbierać, a nie lubię prezentować swojego ohydnego cielska. Utrzymujesz higienę?