
HoyaBella
Użytkownik-
Postów
1 865 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez HoyaBella
-
więc tak - dostałam strasznych, naprawdę strasznych bóli pleców - na wysokości nerek, ledwo chodziłam, ledwo siedziałam dostałam nimesil. i skierowanie na badania moczu. to był taki ból, jakby mnie na pół miało złamać... Nie wiem czemu pani doktór nie dała mi Naproksenu ( kiedyś na takie objawy dostałam właśnie naproksen i było oki) przyjechałam do domu, poszłam spać ( byłam po nieprzespanej nocy) ---- obudziłam się kilkanaście minut temu i czuję, że przeszło ( albo ten ból się jeszcze nie rozkręcił) nie wiem czy brać ten nimesil - to jest już silny lek
-
takie tam, teraz widzisz dlaczego to jest zbieranie respondentów na poziomie "hard"
-
wrocławskiej uczelni?
-
takie tam, jeśli się jest studentem albo absolwentem uczelni wrocławskiej (jakiejkolwiek) i ma się cierpliwość do dłuuuuuugich i ankiet.
-
brakuje mi 25 respondentów do badania ankietowego, przez noc muszę ich "zdobyć" a naprawdę zbieram ich na poziomie "hard"
-
to ja już wolę Chad, bo przynajmniej dostałabym powera do różnych rzeczy i nie bałabym się pewnie tabsów a tak się trzęsę non stop i "boję się" to moje drugie imię co robisz, żeby nie płakać w sytuacjach "publicznych", na ulicy itd.?
-
dobra, już w niczym.
-
ja uważam, że w przypadku, kiedy to byłby jakiś domokrążca - jakieś oferty "kup pan coś, pacz pan jakie dobre noże", jakieś ankiety i tego typu sprawy ---- to tak, wtedy jednoznaczna odmowa powinna starczyć temu komuś ---- i jakby znów wyskakiwał z tym / albo oświadczał "ja do pana jeszcze zadzwonię, czy pan zmienił zdanie" ----można byłoby mówić o sytuacji "ja pikolę, czy do nich nie dociera "nie" ". Ale tutaj mi się to podoba, co ona zrobiła--- i tu nie widzę powodów do wkurzenia. Można nie lubić kobiety i rozumiem, że podnosi ciśnienie "to nazwisko" i "ona", ale procedura sama w sobie jest fajna i ja to jak najbardziej propsuję. Ludzie są różni, jeden powie "nie" i to jest "nie na wieki wieków amen", a drugi powie "rezygnuję", a potem po jakimś czasie zmyśli "kurcze, chyba jednak źle się stało " i wtedy wstyd mu przychodzić/dzwonić/pisać jak syn marnotrawny i mówić, że "wie pani co, jednak chciałbym spróbować znów, mogę jeszcze? przyjmie mnie pani". Tutaj typiara ułatwia ten krok, bo sama pisze pierwsza. Mnie się to podoba.
-
a nie, palcem wiadomo, że nie mnie tylko chodziło o to, żeby "wiadomo Ci było, o co chodzi" ---- a że jestem laikiem rysunkowym = to nie umiem tego fachowo określić i porównuję do technik mi znanych ( tj. strugi i mazanie palcem tego pyłku po kartce i włala = szybkie tło )
-
Powiedziałem terapeutce kilka tygodni temu że kończę terapię, bo tylko mnie wkurza. Oczywiście ona nie zrozumiała słowa "nie" i się uparła że do mnie napisze po urlopie czy przemyślałem decyzję. No i napisała, a ja swoją decyzję podtrzymałem. Ja nie uważam, żeby to była jakaś nachalność ze strony pani terapeutki, nierozumienie słowa "nie" i że "nie dotarło" do niej coś. Wręcz odwrotnie - dla mnie to oznaka profesjonalizmu i normalna "procedura" i "dobry standard". Z jej punktu widzenia osoba może zrezygnować w nerwach, zbyt pochopnie, pod wpływem impulsu itd. Dopytanie po jakimś czasie, czy nadal jest się "na nie" jest okej z jej strony.
-
draperie nie, bo musi być widać ten placek i on nie może się "zgubić" ( mówię jako laik rysunkowy: jeśli już coś dać, to bym tam zrobiła takie "mgły delikatnie" , ale takie "tyci, tyci" wokół tych lewitujących obiektów, takie jak to się palcem robi z ostruganych kredek bambino)
-
wytłumaczy mi ktoś czy lecytyna na mózg i koncentrację działa, czy to takie "pffff " ?
-
mnie od wczoraj męczy turbo lęk, zaliczyłam atak paniki koło 20.00, bałam się że to zawał już na serio --- Ciągle sobie powtarzam w głowie głos pani doktor że "musiałaby mieć pani 80 lat i serio chora być na serce i nerki, żeby coś się stało po tych tabletach", że "te skutki uboczne wypisują takie wszelakie, bo to jest lek międzynarodowy -- i jak ktoś po tym złamie nogę i będzie chciał ich pozywać, to żeby było napisane, że "zawroty głowy mogą być" i żeby się od pozywaczy odbronić" [ btw. słyszałam o sprawie jakiejś Amerykanki, która pozwała producenta zasypek dla niemowląt, jakie to używała przez pół życia, że niby od tego ma raka jajnika] "że to nie jest trucizna"
-
Ej dobra, walety waletami, ale Cyklopki praca jest naprawdę świetna.
-
nieee, to nie były dobre lata "modowo" dla Elżbiety
-
ja pamiętam jak wiosną 2010 było tak trochę "groźnie-powodziowo" we Wro i pewna osoba mi opowiadała, że współlokator ze wschodniego kraju zapobiegliwie napuścił wody do wanny i do wszelakich wiader i butelek i nakupił wody mineralnej . I tak sobie myślę, ilu ludzi z Krakowa i okolic tak zrobiło w obawie przed suchym kranem i tym że pielgrzymi wykupią mineralną
-
Ej, a przy takim wielkim wydarzeniu masowym są jakieś problemy z wodą w kranach i przerwy i jakieś obostrzenia ? no bo tak sobie rozkminiam, że #tyleludu zjechało i nagle ile to procent zużycia wody więcej idzie i czy wodociągi "nadążają" ...
-
ja rozprułam sukienkę z której chodziłam w 2000-2001. pozdrawiam modę dziewczęcą z końca lat 90tych i takie "fartuchowe" rozpinane długie do połowy łydek wielkie kiecki. tego materiału jest tyle, że da radę z tego uszyć spódnicę, jeśli dołożę coś w pasie.
-
po tym co wczoraj odwaliłam stwierdzam, ze idę jutro albo w piątek zapisać się na wizytę, a może pani mnie przyjmie po wszystkich pacjentach zapisanych na ten dzień.
-
lato dopiero w domu ogarnąć, że brakuje jednej rzeczy, bo nie zabrało się czegoś z taśmy w sklepie-------- czy ogarnąć, że cały dzień chodziliśmy w ubraniu "na lewą stronę"?
-
Chciałam napisać tyle, że przepraszam wszystkich którzy poczuli się urażeni i zirytowani, a w szczególności Cyklopkę. Jest mi wstyd. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale naprawdę wolę oglądać lady Dianę w netach niż objawy chorób, ale naprawdę to o czym pisałam mi się działo i dzieje, a ja jestem bojaźliwym człowiekiem. I naprawdę nie umiem sobie poradzić z tą magisterką, jest ona dla mnie źródłem takich napięć i spięć z innymi i takiej złości na siebie, że nie mam na to wszystko już siły.