Udało mi się zapisać się na wstępny etap stażu pomimo, że obecna praca mnie dobija i powoduje nawrót obniżonego nastroju. Jednak nie chcę po rezygnacji z pracy siedzieć całymi dniami w domu.
Nastrój mam ustabilizowany ogólnie, w dokumentach od kilku lat remisja, ale jednak wiem, że chyba nie wyzdrowiałam. Bez leków nie umiem zasnąć, co jest największym utrudnieniem. No, ale trzeba mieć tę złudną być może nadzieję.