Bardzo często zastanawiam się nad sensem codziennego życia. Niestety, mimo, że są sprawy które by mnie cieszyły i nadawały ten sens są bardzo utrudnione w związku ze zdrowiem. Też dla mnie te kilkanaście lat edukacji było powodem złego samopoczucia, bo wszystko wokół się tego kręciło i odbierało chęci do życia i radość. A to lekcje dodatkowe, a to korepetycje itp. Gdybym miała fajną, wymarzoną pracę, do której przydałyby się moje umiejętności i wykształcenie to bym była szczęśliwa, ale do tej pory moje prace nie były zbyt ciekawe i sensowne.