Myślisz że na terapii którą będziesz miała w budynku na rogu Twojej ulicy , nię bedzie paradowania z bebechami na wierzchu ?
Miałam kiedyś podobne myślenie do Twojego . Na szczeście pojawił się taki jeden bardzo życzliwy ktoś , kto za pomocą niby zabawy , zmienił mój tok rozumowania.
Wyobraź sobie swoje wymarzone życie, jakby wyglądało, co byś w nim robiła, gdzie, kto by się znalazł przy Twoim boku, jakie byłyby relacje, jaka byś była..
I kiedy już będziesz miała w głowie ten swój obrazek, to porównaj to życie z tym obecnym...
Jeśli różnice będą skrajne... to powinno dać Ci to do myślenia. Powinnaś się zorientować co jest Twoimi oczekiwaniami i potrzebami a co sobie dałaś zaprogramować .
Serio świadomiej się patrzy na siebie i wszystko inne.
A jeśli to taka tylko fanaberia, to może warto poczekać aż się uspokoi i wróci trzeźwe myślenie ?