Skocz do zawartości
Nerwica.com

SrebrnaSowa

Użytkownik
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SrebrnaSowa

  1. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    Mnie z kotami nie wyszło... To nie dla mnie... Szkody mnie przytłaczają.... Włosy w ustach , jedzeniu , lodówce, garach ,.. na ubraniach ....wpędzają w furię . A plątanie się pod nogami doprowadza mnie do szewskiej pasji . Uwielbiam porządek .. a kiedy sprzątam co sobotę , zawsze ryczę po kątach... nad swoją głupotą i błędem.
  2. U mnie też była podejrzewana . Pojawiły się bóle psychosomatyczne. Zresztą chyba są do dziś . Do teraz.... Co najśmieszniejsze... bóle pojawiają się w sytuacjach stresowych / lękowych / podbramkowych / z presją , ale są praktycznie znośne w porównaniu z tymi które dopadają kiedy wszystko opadnie, kiedy powinnam w sumie nabierać spokojnych wdechów. Najsilniej odczuwam w okolicach brzucha. Na początku mostek i trochę niżej - podejrzewałam żołądek . Zrobiono mi gastroskopię - wszystko w najlepszym porządku. Przebadano mnie pod kątem helikobaktera - czysto . Zaczęło mnie boleć po lewej stronie trochę niżej , pojawiały się drętwiejące napady skurczy ... był skurcz, taki że musiałam się zgiąć w pół, następnie drętwiało mi to miejsce, .. przechodziło i znów, tak przez kilkanaście minut i spokój... za dwa dni znów... Następnie często " kłuje mnie w żebrach " tak że nie umiem oddychać , bo każde " rozszerzenie się " żeber - klatki piersiowej , powoduje to kłucie, trochę się wtedy podduszam zanim złapię oddech .... a kiedy zrobię na siłę głęboki mocny wdech , to praktycznie przez łzy , i wtedy jakby coś przeskakiwało - jak staw w kolanie - i spokój na dzień , dwa. Kiedyś obudził mnie w nocy ból pleców, w okolicach międzyłopatkowych ... schodzący na sam dół i na boki .... nie potrafiłam leżeć , płakałam , dusiłam się .... myślałam że umieram. Okropne. ( wtedy mi podsunięto że to mogą być problemy z kręgosłupem - tylko tego dotąd nie zbadałam ) Bóle brzucha - podejrzewano - przepuklinę , zapalenie wyrostka, sprawy ginekologiczne - wszystko wykluczone, zdrowo i czysto. Babcia ze strony ojca cierpiała na nerwicę 10 lat , babcia z drugiej strony , matka mojej mamy , 20 lat intensywnie walczyła z nerwicą , do teraz jest na lekach . Ogólnie jak już przy tym jesteśmy.... Wszyscy ze strony mojej mamy - to cholerycy , pracoholicy , nerwusy ( babcia bierze garść tabsów) ze strony ojca - wrażliwcy , empatyczni do przesady , marzyciele, myśliciele .... ( tutaj - tata na psychotropach(CHAD ) , jego siostra, a tranxena to w sumie na porządku dziennym ) nie żebym sobie wmówiła.... Ale wiedząc to wszystko.. idąc do lekarza i słysząc : - bóle psychosomatyczne i nerwica lękowa oraz - zaburzenie osobowości bądź początkowe stadium CHAD więc albo albo, to zaczyna się w to wierzyć . Jakby nie było jestem ziarnem zasianym na takim " a nie innym gruncie" .... Mogłam odziedziczyć te choroby ? ( ze strony ojca w rodzinie mają 2 osoby CHAD ) .
  3. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    Semir , ja mam kotkę szylkretkę niebieską . A MCO są znane ze swojej gapowatości i trochę strachliwości , przynajmniej ze strony kotek, chociaż przy tym baaardzo uparte i ciekawskie - o dziwo . Może boją się kiedy im to na rękę )
  4. No to jestem ! Kurde ale mam towarzyszów rozmowy !! No to polecę po całości, mogę ? Zaczęło się od pełnometrażówek: -Księżniczka Mononoke - W krainie Bogów - Chodzący Zamek Hauru ( za błędy wybaczcie, mam sklerozę ) Później wkręciłam się w Naruto , które brałam za bajki podobne do tych które rodzice wypożyczyli mi ( jeszcze na kasecie ) z wypożyczalni. następnie dowiedziałam się że to japońskie produkcje, że to nazywa się anime, zazwyczaj następuje po komiksie zwanym " mangą ".... Tak po brzegach , nie zagłębiałam się w to. Co lubię w animkach ? Portrety psychologiczne ! Barwnych bohaterów... te wszystkie emocje ! Soundtracki..... Naruto i Parasyte są tego najlepszym przykładem . Po Shippudenie , zabrałam się za Bleacha, Death note - klasyki , jednym słowem. Nie potrafiłam patrzeć na One piece, bo kreska mi się nie podoba . Moje ulubione rodzaje kresek to ( słowa opisujące będą bardzo laikowe, bo nie jestem wielkim znawcą ) "stara " taka jaka jest w Naruto , wydaje się że większość jest narysowana tak bajkowo , ale szczegóły oraz ogólny wygląd dają całkiem przeciwne wrażenie-ciężko mi to opisać . One piece dla porównania ma kreskę - w moim odczuciu - za bardzo "bajkową " - te patrzały , takie nierzeczywiste, uśmiechy....i fabuła mnie nie kręci. Drugi rodzaj kreski , to " wyraziście nowoczesna" czyli te z najnowszych anime "shingeki n. k ." "t.ghoul " i jeszcze ao no exorcist . Jest po prostu taka .... dokładna, precyzyjna, porywa - zasysa w głąb akcji. Diabolicznie dobre wrażenie na mnie robi. Oglądałam też Berserka, Van Helsing , Claymore ... Początki Ergo Proxy ( tam jest dopiero piękny oppening ! ) ... To tak na szybciora :))
  5. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    Nie chcę narobić modom roboty, sama byłam modką także nie chcę przysparzać problemów...póki co ]:->
  6. - świadomość że nie zrobiłam w życiu ( jeszcze) nic , co pozwoliłoby mi żyć w pamięci innych . - kilka podróży w miejsca które MUSZĘ zobaczyć . - moja rodzina i chłopak ( rodzeństwo - najbardziej )
  7. Lubię w sobie - pracowitość , dokładność ( kiedy się postaram ) oraz kształt i kolor ust . :-x
  8. "Zawsze nastaw drugi policzek " - moja kontr-prawda-życiowa Im niżej chylisz głowę tym więcej ludzi Ci na nią włazi. "Życie kopie po dupie " - nie to ludzie , własne błędy , brak opanowania rozszalałych emocji . To takie które mi się akurat teraz przypomniały.....ale jest ich pewnie więcej .
  9. -wiadomość że moja najmłodsza siostra - ma już 7 ząbków , oraz że potrafi chodzić , i sam jej widok przez skp. - rozmowa z Ojcem - słowa teściówki " jestem z Ciebie dumna " .... - prawie padłam na zawał.
  10. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    A Czy tu można popisać sobie na temat jaki się chce ( np. o anime ? ) Czy uznane to jest jako offtop ? Jakby nie było to dział do przywitania się ^^ Jeszcze nie przestudiowałam dokładnie każdego zakamarka waszego żyjącego "mrowiska " . ( mrowisko - bo jest Was tutaj pokaźna zgraja, i tak jakoś ... trzymacie się razem ) .
  11. SrebrnaSowa

    Witajcie :)

    Cześć ! Witam na forum. Niestety nie poczęstuję żadną radą , bo nie miałam styczności z taką sytuacją , w której się znalazłaś, nie wiem jak mogło to wpłynąć na Ciebie ( oprócz silnych emocji ) bo bez echa nie obeszło się na pewno. Także.... Tylko ciepło witam , choć sama jestem świeżakiem ^^
  12. Czy poziom Litu we krwi ma jakis zwiazek z samopoczuciem w tym przypadku ? Moj ojciec ma CHAD,( Umnie podejrzewali poczatkowa faze czy tam stadium) i w sumie jedyne co robi to od 20 lat je glownie Lit.
  13. Bede glosowac, na Korwin Mikke. Jedyny normalny czlowiek....
  14. SrebrnaSowa

    Oceń Muzę

    Moim zdaniem... ten link prezentuje muzę na ocenę 8 . *** https://www.youtube.com/watch?v=bNeZ1i4ezkE
  15. 3,5,6,8. 3- bo media to zakłamanie. Nie mówiąc już o wpędzaniu w depresje. Do czego to dochodzi , by w dobie ultra jakości , super nagłośnień i efektów ,powstawały tak szajskie filmy. Wszystko co mogło powstać - powstało. Wszystkie pomysły zostały wyczerpane. Lepiąc pierogi oglądam stare filmy ( Armagedon, Gladiator ) albo nawet stare bajki ( Bambi , Mulan, Mój Brat Niedźwiedź ) . Wszędzie idzie doszukać się manipulacji , Tv, radio , sieć ... a te wyżej wymienione " starocie " wydają się takie pierwotnie czyste, niskokaloryczne, nieszkodliwe.... 5- trochę łączy się to z punktem trzecim. Do kina chodzę kiedy jestem w Polsce, ale co film to większe rozczarowanie, uwielbiam efekty kina, wielki ekran , nagłośnienie.... ale zaczyna mnie przytłaczać to co się dzieje. A nie będę patrzeć na kiepską treść dla samej formy . Klubów nigdy nie lubiłam . Nie wiem jak jest z teatrem , nie interesowałam się .... 6-ogólnie zabrzmi to pewnie okropnie, ale ludzie - doszłam do tego wniosku po dłuższej kontemplacji - zaczęli mi być potrzebni kiedy pojawiły się problemy z którymi sobie nie radzę . Muszę się komuś wygadać . Ale gadać można również do ścian, zwierząt i siebie. Byłoby mi na początku ciężko , przestawić się z powrotem na funkcję " alone" , ale po dłuższym praktykowaniu przestałoby to być problemem... ( pewnie do czasu gdy znów by się nie nazbierało ...duszonych w sobie emocji ) 8-jestem domatorem. Stara dusza w młodym ciele. Wolę ciepło domu i książkę , kojącą muzykę , dobry film, bratnią duszę ....od jakichś podróży. Oczywiście są miejsca które chciałabym odwiedzić - Norwegia , Japonia, Austria, Hawaje, USA... ale gdybym je odwiedziła.. mogłabym wrócić do mojej przystani czterech ścian , by karmić swój umysł barwnymi wspomnieniami. Jedynie okna mam ciągle w domu otwarte.... bo uwielbiam świeże powietrze...
  16. udało mi się wyspać w 6 godzin. Na celowniku zrobienie 500 pierogów , ruskie i kapuściane. Jeśli się uwinę do 16;00 to będzie sukces :))
  17. praca w święta gonitwa za pieniądzem mój kot rząd i system w Polsce
  18. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    Norweg , tak sądziłam. Ja mam MCO , miałam dwa, jeden się już tylko ostał. Myślałam że kot to to czego czarownicy potrzeba myliłam się . Ale ten Twój czarnulek jest śliczny :) *** Sporo tego obejrzałeś Piwniczny , a czy słyszałeś coś o Fate Zero 2 ? Też króciutka seria. Wiesz , jeśli masz czas, to bardzo polecam Monster'a , super jest. Jeśli lubisz barwne postacie :) *** Do wszystkich którzy zauważyli że " chcę mieć z kim popisać a nie lubię ludzi", może trochę sprecyzuje , moje wypowiedzi są trochę chaotyczne, może stąd się nie zrozumieliśmy. Nie lubię ludzi w realnym świecie, jak to ktoś ładnie napisał , trzymam się na uboczu, obserwuję , czasem staram się wpasować , ale dochodzę do wniosku że nie warto. Może dlatego że zbyt szybko dochodzę do takiego wniosku, zbyt szybko się poddaje.... zbyt często myślę że nie pasuję no. "Młodziutka " to pojęcie względne. A dojrzewanie mam już chyba za sobą , zbyt szybko musiałam dojrzeć . Co nie znaczy że nie ciągną się za mną jeszcze konsekwencje błędów z dojrzewania... Zresztą to dla mnie głupie słowo " dojrzewanie - dorastanie " .... człowiek całe życie dorasta , do wszystkiego... a później musi dorosnąć do tego dojrzewania. Takie to koło....
  19. U mojego Taty zdiagnozowano Chad gdy mial 17 lat,u mnie podejrzewaja to samo. Ale nie jestem podrecznikowym przykladem ni troche,stad jedynie podejrzewaja..
  20. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    Czesc ,chcialabym zostac.Jednak ze mna jest roznie,na jednym forum nie przesiaduje zbyt dlugo,bo kiedy juz napisze wszystko...czuje sie pusta ,i taka nie potrzebna/nieciekawa. Ale milo by bylo zostac...gdzies na stale. Czy ten kociak w awku to Twoj ? *** Panie moderator A,co aktualnie ogladasz z animkow? Pochwale sie ze wczoraj skonczylam Parasyte,swietna robota Ken'a ,soundtracki sa genialne.Ale ostatnio w modzie zatrzymywanie serii ,konczenie w ciekawych momentach,albo wydawanie po trochu. T.ghoul po wznowieniu jest takie jakies cieższe,a shingeki n.k. jak nie ma tak nie ma,ni slychu ni widu,a bardzo mnie ci tytani wciagneli... Wybaczcie za bledy ale pisze z telefonu.
  21. Lidl - z tych znanych. Czego często słuchasz?
  22. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    chyba pseudo sado maso -dlatego właśnie śmiech jest . I jak zwykle przystojny,bogaty,znany,wpływowy.... bajeczka. Gorzej jak kiedyś internety padną o.O
  23. SrebrnaSowa

    Co by tu....

    blah , tak mam tego świadomość. Nie potrzebuję takich ludzi jakich spotykam.... dlaczego tych wszystkich ludzi których poznałam przez sieć nie można poznać gdzieś na ulicy.. ? Dlaczego w mojej ukochanej bibliotece zaroiło się od walniętych fanek Grey'a które przy działach z czerwonym tulipanem krzyżują nogi jakby chciało im się siku ? A może jestem mało tolerancyjna... a może jestem egoistką ? Mimo pozorów nie oddam nikomu swojej duszy , choć łatwo sobie odgryźć kawałek dla siebie. Zresztą często się uzewnętrzniam. Piwnice mają swój klimat. Tak po za tym wszystkim.
  24. SrebrnaSowa

    DDD

    Co tu dużo mówić . Dziadek bił matkę , to i matka nas. Tyle że bardzo lubiła przy tym wyzywać , ubliżać , poniżać ... Ostatni raz dostałam jak miałam 18 lat, byłam w liceum i przez siniaki nie ćwiczyłam na WF. Teraz matka nie bije już tak mojego rodzeństwa, czasem przywali ręką ,poszarpie. Ale już nie ma smyczy od psów, pasów, śmiatków, warzech.... Najgorsze było że kiedy się pozbyło jednej smyczy , zawsze skądś brała się następna. Tak samo jak fakt , lania za nic. Matka chyba się trochę opamiętała kiedy uciekłam z domu za granicę . Oczywiście wszystko pod otoczką praktykowanego katolicyzmu. Odkąd sięgam pamięcią mam problemy z ludźmi. W podstawówce byłam wyśmiewana i nielubiana W gimnazjum nie byłam akceptowana przez półtory roku , zgrałam się ze swoją klasą ale zawsze miałam więcej wrogów niż przyjaciół. W liceum zrezygnowałam ze studniówki bo wiedziałam że nie będę dobrze się bawić w takim gronie. Trzymałam się całą szkołę średnią na uboczu , na lekcjach czytałam książki, bądź pisałam liściki z dwoma jedynymi przyjaciółkami. Teraz pracuję od 3 lat i też wszędzie zawsze mam wrogów oraz osoby które coś do mnie mają . Jestem typem człowieka który chce iść ,zrobić co ma zrobić ( najlepiej jak potrafi ) ,wyjść ,dostać wynagrodzenie, oraz widzieć zadowolenie na twarzach pracodawców. Jestem atakowana, i rzadko kiedy potrafię się bronić . Coś we mnie pękło. Moja samotność była wyborem. Do końca liceum , w ogóle mnie to nie raziło. Nikt nie potrafił mnie jako tako skrzywdzić . Wiedziałam że się śmieją że mają mnie za zero... itd. Wiedziałam... Ale zamykałam się w sieci i książkach . Nigdy nie chodziłam smutna, nigdy nie płakałam... Teraz kiedy ktoś powie mi coś w pracy .... od razu mam łzy w oczach... głowę mi rozsadza... kręci mi się świat... nogi mam jak z waty... Zdaję akurat prawo jazdy , ostatnio zgasło mi auto raz, zdenerwowałam się , zgasł drugi raz... a później to już raz za razem.... popłakałam się . Byłam wściekła, więc płakałam, następnie wściekałam się że płaczę o takie głupoty, więc paradoksalnie płakałam jeszcze bardziej... Kiedyś byłam silna... teraz jestem słaba. Mimo że w pracy jestem najlepsza... czuje się że nie potrafię nikogo zadowolić . Każdy ma o mnie złą opinię ... - mój chłopak ma mnie za mało przebojową , dziecinną beksę która wykańcza się w pracy - jego matka ma mnie chyba za kurvę - moja matka ma mnie za czarną owcę w rodzinie - mój ojciec .... to drażliwy temat . Ciężko mi go rozgryźć , czasem popiera wypowiedzi matki, czasem dodaje mi otuchy - dziadek mówi że się zeszmaciłam bo pracuje w byle jakim magazynie za granicą , gdzie każdy może mną pomiatać - ciotka zaś zarzuca mi że nie potrafię zdać prawo jazdy , że nie potrafię oszczędzać ... że skończę tak jak matka - z długami. - w pracy się ludzie mnie czepiają ... każdy mówi mi że mam walczyć o swoje.. ale jak ? Każdemu wypłacić po strzale ? Powiedzieć coś ? Ale co . Do głupka , mało co dociera. Nie dość że mam problem z ludźmi, w pracy , w swoim domu , to jeszcze w związku też jest mi ciężko. Nie wiem kiedy mam się słuchać bo on chce dla mnie dobrze, a kiedy jestem wykorzystywana, kiedy jestem naiwna a kiedy potrzebna, kiedy powinnam powiedzieć nie, jak wyrażać to co czuję by mnie chciał zrozumieć, jak przekonać go do tego co dla mnie ważne.... jak udowodnić że jestem kimś .... Jak pozbyć się koszmarów... Jak przestać się czerwienić i spinać przy każdym... jak nie czuć wstrętu do praktycznie większości ludzi dookoła... jak nie czuć nienawiści do siebie ? Z drugiej strony chęć uwolnienia się ... jak patrzę w niebo to chce mi się płakać ... czuje ból w klatce... tak jakby ciało to tylko przeszkoda... czasem wydaje mi się że nie pasuję tutaj. Nie lubię imprez, tłumów, tańców, basenów, kawiarni....melanży , głupiego poczucia humoru. Jestem okropna .... Tak bardzo chciałabym być kimś .
×