
cheiloskopia
Użytkownik-
Postów
1 099 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cheiloskopia
-
Może SpróBuj Porozmawiać że Szkolnym Pedagogiem; Jeśli Wizyta U Psychologa Będzie Zaleceniem Pracowników Oświaty Twoja Mama Może Inaczej Do Tego PoDejdzie. U Mnie TaK Było; Kiedy Sama Mówiłam, że Chce Nikt Mnie Nie SłuchaL, A Gdy Wychowawczyni Powiedziała Matce, że Powinnam, Od Razu Był Z Jej Strony Odzew.
-
Czy powinnam się leczyć? Prosze o radę.
cheiloskopia odpowiedział(a) na nostalgia28 temat w Depresja i CHAD
Powiem Tak; Nieustanny Strach O Bliskich I Poczucie WIny Wobec Nie Wygląda Najlepiej. Sporo Takich Przypadków Poznałam Uczestnicząc W Terapii Grupowej Na Oddziale Leczenia Nerwic: Ludzie Mieli Podobne Problemy Jak Ty. Osobiście UważaM, że Najlepiej Byłoby Skontaktować Się Z Psychologiem, Bo Twoje Leki I Obawy Mogą Mieć Drugie Dno. -- 24 lis 2014, 14:19 -- Powiem Tak; Nieustanny Strach O Bliskich I Poczucie WIny Wobec Nie Wygląda Najlepiej. Sporo Takich Przypadków Poznałam Uczestnicząc W Terapii Grupowej Na Oddziale Leczenia Nerwic: Ludzie Mieli Podobne Problemy Jak Ty. Osobiście UważaM, że Najlepiej Byłoby Skontaktować Się Z Psychologiem, Bo Twoje Leki I Obawy Mogą Mieć Drugie Dno. -
Po ZakończEniu Trzymiesięcznej Terapii Na Dziennym Oddziale Leczenia Nerwic Ludzie W Pracy PatrzyLi Na Mnie Jak Na Dinozaura; Niestety, Psychiatra I OdDzial Psychiatryczny Kojarzy Się Ludziom Dość Jednoznacznie
-
Witam :) Również Cierpię NA Nerwice Lękowa, Doskonałe Więc Cię Rozumiem :) -- 24 lis 2014, 14:04 -- Witam :) Również Cierpię NA Nerwice Lękowa, Doskonałe Więc Cię Rozumiem :)
-
Z Tymi Cieniami Oraz Widzeniem Kątem Oka Różnych Różności Mam Tak SaMo, Ale Na Szczęście Niezbyt Często, Więc Nie Przeszkadza Mi To Tak Bardzo. Gorzej Jest Z Głosami, Które "Wołają" Mnie, Gdy ZaSypiam... No I Z Zapachami, Które Nie Istnieją, A Ja Je Czuje I To Bardzo Intensywnie Czasami. Byłam Badana Pod Kątem Różnych Chorób Psychicznych; NiE Stwierdzono żadnych Większych Odchyleń Od Normy. Leczę Się, Tylko Albo Aż, Na Nerwice Lękowa. -- 24 lis 2014, 13:58 -- Z Tymi Cieniami Oraz Widzeniem Kątem Oka Różnych Różności Mam Tak SaMo, Ale Na Szczęście Niezbyt Często, Więc Nie Przeszkadza Mi To Tak Bardzo. Gorzej Jest Z Głosami, Które "Wołają" Mnie, Gdy ZaSypiam... No I Z Zapachami, Które Nie Istnieją, A Ja Je Czuje I To Bardzo Intensywnie Czasami. Byłam Badana Pod Kątem Różnych Chorób Psychicznych; NiE Stwierdzono żadnych Większych Odchyleń Od Normy. Leczę Się, Tylko Albo Aż, Na Nerwice Lękowa.
-
Jeden stereotyp WykorzystywałAm Po To, By Się Nie Leczyć; Wg Wiekszosci ludzi Na Anoreksję CHoruja Tylko Dziewczyny, Które GłoDzily Się, By Mieć Figurę Modelki. Ja Nigdy Nie Byłam Na Diecie, Nie DBalam O Linie, Nie PrzejmowałAm Się Swoją Waga I Był To Mój Wiodący Argument W Walce Z Lekarzami, Którzy Uparcie Twierdzili, że Anoreksję Mimo Wszystko Jednak Mam. W Końcu Wygrali, Na Szczęście :) -- 24 lis 2014, 13:43 -- Jeden stereotyp WykorzystywałAm Po To, By Się Nie Leczyć; Wg Wiekszosci ludzi Na Anoreksję CHoruja Tylko Dziewczyny, Które GłoDzily Się, By Mieć Figurę Modelki. Ja Nigdy Nie Byłam Na Diecie, Nie DBalam O Linie, Nie PrzejmowałAm Się Swoją Waga I Był To Mój Wiodący Argument W Walce Z Lekarzami, Którzy Uparcie Twierdzili, że Anoreksję Mimo Wszystko Jednak Mam. W Końcu Wygrali, Na Szczęście :)
-
No To Fakt ... Póki Jesteś NiePełnoletnia Potrzebna Jest ZgodA Rodziców Na Rozpoczęcie Jakiekolwiek Terapii. Twoja Mama Się Nie Zgodzi?
-
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zgodzę Się Z Bittersweet W 100 % -
Szkoda... najgorzej nie mieć żadnego wentyla, którym można upuścić nieco emocji. Myślałaś może o konsultacji z psychologiem? Martwię się Twoimi myślami samobójczymi - wiem, że ciężko się z nimi uporać. Wiem też, że z czasem mogą się nasilać...
-
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
To, co robi Twoja dziewczyna to poniekąd psychiczny terror. Sama byłam taką samą terrorystką... Jak sam stwierdziłeś nic na siłę, ona sama musi chcieć sobie pomoc. Niedługo pewnie zaczniesz się bać powrotów do domu, bo nigdy nie wiadomo, o co dziś będzie awantura... Może najpierw sam udaj się do psychologa, opisz sytuację i zapytaj, jak skłonić partnerkę do leczenia? -
Witaj Zuza; Moja matka (podobnie zresztą jak ojciec) jest uzależniona od alkoholu i podobnie jak Ty próbowałam ją pilnować i kontrolować. Jako nastolatka przeszłam kilka prób samobójczych, w tym jedną prawie udaną. Mimo mojego uporu co do zmuszenia rodziców do zerwania z nałogiem oboje piją dziś, a ja ostatecznie trafiłam na zamknięty oddział psychiatryczny, a następnie na kilkumiesięczną terapię grupową. Doskonale rozumiem, co przechodzisz... Czy możesz liczyć na czyjeś wsparcie? Chłopak, przyjaciółka, rodzina?
-
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Szczerze mówiąc pojęcia nie mam... Póki co przekonuję go tylko, żeby nie rezygnował ze swojej terapii, bo już chciał to kilka razy zrobić. Przekonuję go, że chwilowo czuje się gorzej, ale to minie, bo też przez to przechodziłam. A Twoja dziewczyna chce się leczyć? Mówiłeś, że masz swoje sposoby radzenia sobie z tą sytuacją, ale rejestracja na niniejszym portalu jest też swego rodzaju wolaniem o pomoc .... jak się w ogóle czujesz? -- 22 lis 2014, 16:08 -- Czekam z niecierpliwością, aż u nas też cokolwiek się unormuje :-) -
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Miło mi to słyszeć :) :) Takie słowa zawsze napawają mnie nadzieją :) -- 22 lis 2014, 15:02 -- Miło mi to słyszeć :) :) Takie słowa zawsze napawają mnie nadzieją :) -
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
moze to byl jakis punkt zapalny jego wlasnych problemow Pewnie masz rację, bo przecież na takie rzeczy z reguły składa się całe życie człowieka, a nie tylko ostatni rok. Tak czy owak, za każdym razem, gdy mój ukochany ma gorszy dzień słyszę, że to wszystko moja wina, że to ja zniszczyłam ten związek etc.,etc. Mimo wszystko wierzę, że to minie. Po prostu wierzę w nas. -
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja doprowadziłam się do tak opłakanego stanu, że trafiłam na zamknięty oddział psychiatryczny (gdzie zresztą umieścił mnie narzeczony, bo raz, że już nie dało się ze mną wytrzymać, a dwa, że zaczęłam stanowić zagrożenie dla samej siebie). Po czterech tyg. pobytu skierowano mnie na terapię grupową na dziennym oddziale leczenia nerwic, gdzie spędziłam trzy miesiące (terapia intensywna, od poniedziałku do piątku w godz. 09.00 - 13.00). Efekty zaczęło być widać w moim przypadku dopiero pod koniec jej trwania... Narzeczony z kolei chodzi na indywidualne spotkania z terapeutą dwa razy w tygodniu od około dwóch miesięcy i jak dotąd poprawy nie ma żadnej. Zauważyłam tak samo u siebie jak i u innych, że w trakcie trwania terapii zachowanie ludzi wobec bliskich jest momentami jeszcze gorsze niż wcześniej, a rezultaty widać dopiero po czasie... Twoja partnerka przede wszystkim musi chcieć współpracować ze specjalistą, bo nie można nikomu pomoc ani go uzdrowić na siłę... -- 22 lis 2014, 14:38 -- ... Mi się to wydaje podejrzane. Że taki normalny był i "zaraził" się od Ciebie niepoważnym zachowaniem? Może nie ma w tym tak dużo Twojej zasługi, jak Ci się wydaje. Też się nad tym zastanawiam... Lekarz twierdzi, że nie powinnam się obwiniać. Mimo wszystko odkąd ja zaczęłam zachowywać się tak a nie inaczej, on bardzo się zmienił. Dużo, naprawdę dużo dla mnie zniósł. -
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dokładnie ... Dlatego martwię się, żeby Kostka nie spotkał ten sam los -- 22 lis 2014, 13:15 -- I zgodzę się z przedmówcami; Twoja partnerka powinna poszukać pomocy u specjalisty. Ona pewnie nie chce taka być i również przez to cierpi. Ja np. nie potrafiłam sobie poradzić z poczuciem winy i kacem moralnym, kiedy już się ogarnęłam po takim napadzie agresji wobec narzeczonego i uświadamiałam sobie, jaka jestem dla niego okropna, co wpędzało mnie w kolejny dół. Teraz jestem, że tak powiem, po drugiej stronie barykady; to ja znoszę dzielnie i cierpliwie zmienne humory ukochanego. Rozumiem i Ciebie, i Twoją dziewczynę. -
W jakim wieku Wasze objawy stały się zauważalne?
cheiloskopia odpowiedział(a) na Psychoanalepsja_SS temat w Psychologia
Ja objawy nerwicy mam chyba od zawsze; odkąd sięgam pamięcią okaleczałam swoje ciało (rozdrapywałam rany, obgryzałam skórki wokół paznokci do krwi itp.). Z czasem co raz bardziej brutalnie i drastycznie... W wieku 14 lat przeszłam pierwszą próbę samobójczą. Pochodzę z patalogicznej rodziny, więc znikąd żadnego wsparcia. Teraz mam 24 lata, a za sobą kilkutygodniowy pobyt na zamkniętym oddziale psychiatrycznym, trzymiesięczną terapię na dziennym oddziale leczenia nerwic i czuję, że powoli chyba wychodzę na prostą :-) -
Związek z neurotyczką.
cheiloskopia odpowiedział(a) na kostek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Znam problem od drugiej strony; sama się tak zachowywałam wobec mojego narzeczonego. Teraz ja się ogarnęłam, przeszłam intensywną terapię na dziennym oddziale leczenia nerwic, biorę leki i staram się żyć normalnie, ale za to mój ukochany, wykończony całymi miesiącami awantur, ciągłych pretensji i agresywnych ataków z mojej strony wylądował u psychologa... Czasem mówi, że bardzo mnie kocha, a za chwilę stwierdza, ze nie może na mnie patrzeć; przytula mnie, całuje i szepce, że nie może beze mnie żyć, a kilka godzin później informuje mnie, że chce być teraz sam i zastanowić się, czy lepiej będzie mu ze mną czy beze mnie; dzwoni i mówi, że bardzo tęskni, a jeszcze tego samego dnia wysyła mi smsy o obraźliwej treści, po czym wyłącza telefon i nie odzywa się dłuższy czas... Przez to, co przy mnie przeszedł rozsypał się emocjonalnie... -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Mnie pilnuje jedenastoletni brat; codziennie pierwsze jego pytanie brzmi CO DZISIAJ JADŁAŚ? Przykro mi, że musi na to wszystko patrzeć, że tak się przejmuje... A z drugiej strony, choć wstyd mi za to, miłe jest, że chociaż jedną osobę to obchodzi. -
Mnie cięzko jest wytrzymać z samą sobą ;-)
-
Teksty które usłyszysz od ludzi będąc w depresji
cheiloskopia odpowiedział(a) na Fizli temat w Depresja i CHAD
Gdy zupełnie się rozsypałam i trafiłam do szpitala, mój szanowny pracodawca wyraził współczucie. Gdy jednak dowiedział się, że to szpital psychiatryczny... stwierdził, że redukcja etatów, bla bla bla. Na koniec, wręczając mi wypowiedzenie, dodał: Co z tego, ze wróciłaby pani do pracy, jak i tak za miesiąc przyniosłaby pani znowu zwolnienie od psychiatry. Cóż, nikt nie chce współpracować z ludźmi rozchwianymi emocjonalnie. :-) -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
madeline1111 mnie słowo tłuszcz również odpycha, ale jestem w ogole pozytywnie nastawiona co do leczenia, choc strasznie sie boje, ze sie przez to roztyje i bede po prostu gruba. Po skonczeniu grupowej udam sie na indywidualna ukierunkowana typowo na osoby z problemami zywieniowymi, bo ta teraz jest bardziej skupiona na nerwicy i wlasciwie to nerwica najbardziej mi dokuczyła. Anoreksję odkryłam, że tak powiem, przypadkiem :-) -
Wstrzelę się w temat, bo właśnie mam ogromny dylemat z nim związany. Otóż większość moich problemów ma podłoże w dzieciństwie i okresie nastoletnim, kiedy to w domu rodzinnym przyżywałam gehennę, jaką zafundowali mi rodzice alkoholicy; maltretowanie psychiczne, przemoc fizyczna, ciągły strach i ból... Teraz planuję się z tego domu wynieść. I pojawiają się trzy przeszkody: 1. Strach przed tym, że nie wydolę finansowo (obecnie szukam pracy, bo poprzednią straciłam, gdy zaczęłam chorować). 2. Brat, jedenastoletni dzieciak, którego boję się zostawić w tym piekle samego (choć i tak jest dużo lepiej niż kuedyś). 3. Chłopak, który nie che wyprowadzić się ze mną (sam ma problemy ze swoją psychiką, do tego jest zbyt silne związany emicjonalnie ze swoimi domiwnikami) i nie bardzo uśmiecha mu się pomysł, bym zrobiła to sama. Dręczy mnie kwestia wyprowadzki i choć czuję, a nawet jestem pewna, że muszę to zrobić, by zacząć normalnie funkcjonować, jestem niesamowicie przez powyższe zblokowana.
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cheiloskopia odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
madeline1111 - generalnie leczę się na nerwicę lękowo - depresyjną i z tego tytułu biorę udział w terapii grupowej. Po zauważeniu przez lekarzy poważnych zaburzeń odżywiania (co nastąpiło niemal od razu) odmówiłam współpracy w tym temacie; stwierdziłam, że może i mało jem, ale jeśli zechcę to to zmienię. Zechciałam, owszem, ale jak się okazuje nie potrafię nic z tym zrobić... Uświadomiłam sobie, że żyję w ten sposób kilka lat, z czego ostatni rok żywię się głównie ryżowymi wafelkami. Dotąd nie widziałam problemu. Myślałam, ze anoreksja jest wynikiem odchudzania się i chorobliwego strachu przed tyciem; ja zawsze byłam szczupła, nie stosowałam diet, nie kontrolowałam wagi - nawet o tym nie myślałam. Dopiero gdy dowiedziałam się co jest grane spojrzałam na siebie bardziej realnie: ważę 13 kg mniej niż ważyłam w gimnazjum (a wtedy też byłam szczupła), nienawidzę jeść, nic mi nie smakuje, chowam jedzenie, oszukuje bliskich, nie mam siły wejść po schodach na trzecie piętro, bo jestem po prostu tak osłabiona. Podświadomie próbuję się zagłodzić na śmierć... Wstyd mi za to, ale być może próbuję w ten sposób zwrócić na siebie uwagę kogokolwiek z tych osób, którzy tyle dla mnie znaczą, a wcale się mną nie interesują. Dopiero zaczynam z tym wszystkim walczyć. Nie chcę taka być... A Ty jak sobie radzisz? -- 26 paź 2014, 20:55 -- Ja też niesamowicie cieszyłam się z faktu, że jestem taaaaaaka szczupła. Pomyliłam pojęcie szczupła z wychudzona. :-). Z jednej strony chcę przytyć i wyglądać ładnie, atrakcyjnie jak kobieta, a nie szkieletor, z drugiej zaś nie i mój organizm skutecznie się przed tym broni. Sama siebie nie rozumiem -
Nie wiedzieć czemu, przykro mi, kiedy to czytam... nie wiem jak się ustosunkować do tego, co piszesz.