Skocz do zawartości
Nerwica.com

Steviear

Użytkownik
  • Postów

    1 186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Steviear

  1. Witaj. Przede wszystkim staraj się o nim zapomnieć. Żadnego rozpamiętywania dobrych chwil, bo tylko pogłębiasz swoje uczucia. Było, minęło i nie wróci. Wiem, że to nie jest łatwe.. Ale myślę, że z upływem czasu uda Ci się wyjść na prostą i nawet znajdziesz kogoś lepszego, kto pokocha Cię jaką jesteś oraz nie zmieni zdania za ''5 minut''' :) Tego Ci życzę. Trzymaj się.
  2. Czasem też się tak czuję. Zastanawiam się jak będzie za kilkanaście lat, kiedy zauważę że za mało było szumu w moim życiu. A może tak nie będzie, kto wie.
  3. Fakt, że stan w którym jestem( zakladając że w tym złym stanie) za chwilę się zmieni i wszystko wywróci się o 360 stopni.
  4. Zaczął padać śnieg, piękny puszek pierwszy w tym roku. Jak ja kocham zimę!! Jakby była zamieć byłoby jeszcze cudowniej. Nie wiem czy może być coś piękniejszego niż obserwacja tego zjawiska Niewysłowione szczęście ogarnęło moją duszę, niby to bez powodu ale jednak. A i moje Kocię nauczyło się aportować. W ogóle coraz lepiej wygląda.
  5. Dobra, jedną dawkę mam za sobą. Może to moja psycha takie coś mi stwarza.. Nastrój ''high'' zamienił się w stan lękowy, a serce które tak szybko uderzało zaczęło mnie boleć. Normalnie jakieś zwidy miałam. Może to przez niedosypianie? Trzeźwo patrzę a czuję się jak naćpana. Patrząc na podłogę widze te pierdzielone kropki( beton z kamykami) i te kamyki zaczęły tak cholernie się poruszać( jakby parować, rozmazywać i unosić ku górze) że czułam się jakbym sfiksowała totalnie. Zawroty, bóle głowy. Totalna, nasilona bardziej niż zwykle migrena. Normalnie jakbym wyłączona z normalnego życia. Wszystko takie odległe a jednocześnie bardzo mało interesujące. Wszystko straciło sens :/ Nie słyszałam od lekarki że może być taki efekt. A może tylko tak na początku powinno być? Będę wdzieczna w sumie za odpowiedź.
  6. Ja już nie wiem. Łykam te prochy i nic. Zero reakcji. Nie chcę przekraczać dawki, bo świadoma jestem zachowania, które może nastąpić z rana..czyli przez sen wyłączam budzik i budzę się o nie wiadomo jakiej porze. Jak powinno być? Kładę się. Śpię. Wstaję o 7. Już nic nie robię. Tylko to przyśpiesza bicie serca.. Melisa też nie pomaga. Jak ja jutro będę żyć..
  7. Absinthe, No nie mów że za pół To się nie kładź już lepiej.. Czemu tak wcześnie?:<
  8. To, że kurwa nie mogę spać. A ranek coraz bliżej -.-
  9. Ponieważ alkohol pomaga w rozluźnieniu atmosfery w towarzystwie. Często pijesz alkohol?
  10. Przełamanie strachu, który miałam w sobie od 8 lat Wcale nie bylo tak źle..
  11. To super. Najchętniej to bym przespała całe życie. Tylko czytałam, że ten lek działa źle na depresję. Lepiej się powstrzymam przez jakiś okres, bo mi się zaostrzy. Dzięki za odp.
  12. Czuję się tak okropnie że jedynie izolacja staje się ratunkiem Nikt mnie nie rozumie...
  13. Widok małego kotka w moim domu Jest taki pocieszny, bawi się jak głupi Trochę po przejściach( brak oka..) Ale jak go oswoimy to się nim zajmiemy Nie wiem czy może być coś piękniejszego niż pomoc takim niewinnym stworzeniom.
  14. Boję się to brać. 15mg to najniższa dawka ale wizja otumanienia mnie przeraża. O dziwo, czytam że nie powinno się brać tego równolegle z innymi lekami uspokajającymi. Hydroksyzyna to może nie taki lek że działa specjalnie mocno ale wydaje się wystarczająca by doszło do reakcji.. Oczywiście wiadomo, że nie mam zamiaru brać tego w tym samym czasie.. Tylko raz jeden lek a raz drugi. Może ktoś coś podobnego próbował i nic mu się nie stało?
  15. To, że mój dobry humor prysnął w trakcie oczekiwania na wizytę do lekarza. 2 godziny już prawie wyszło. W towarzystwie znerwicowanej pary( mąż żoną która była tak samo oburzona i się wzajemnie nakręcali). Co chwila chodzili, krzyczeli, marudzili, żalili się, ględzili co sekundę że za długo itp. Nie było to miłe ani przyjemne. Rozumiem. Wszyscy musieli czekać a oni akurat byli w lepszej pozycji niż reszta ludzi, którzy pewnie musieli jeszcze dłużej czekać. No już mogli wytrzymać i nie robić takich scen. Przecież tragedii nie było. Były większe kolejki a ludzie żyli. Co mnie jeszcze wkurza? To ,jak ktoś się obraża o NIC.
  16. Fakt, że przyszła pora na nową lekturę, której nie chcę czytać. Ogrom podobnych postaci, wszystko w wiejskich klimatach, religia, ślub, pijaństwo, lanie wody o niczym przez kilkaset stron. Po co to czytać?
  17. Steviear

    Samotność

    Follow_, O ile jutro będę, to przytulę ale na razie Trzym się!:)
  18. ''Czemu nie chcesz iść?'' '' Czemu nie idziesz z nami?'' ''Coś się stało?'' ''Będzie dobrze.'' ''Nie przejmuj się tak'' ''Wszystko w porządku?'' Mój faworyt ''Będzie fajnie!''
  19. madeline1111, Dziękuję. Te karty wzorów to wybawienie, jednak trzeba być na tyle normalnym by spokojnie do tego podejść. Pewnie jak się człowiek nauczy i będzie z tym pracował, to mniejszy stres powinien mu towarzyszyć. Pewnie zależy Ci na wyższym wyniku? U mnie pisali dwie matury pod rząd, ale normalnie to pewnie tak nie wygląda. Nie ukrywam, że chciałabym mieć trochę więcej niż 30 % Tylko czy to możliwe to już inna sprawa. Mówią że wszystko jest możliwe.
  20. Zjebałam maturę z matmy :/ Na moje szczęście to tylko próbna. Myślałam że nie mamy się uczyć do próbnej. Przecież chodziło raczej o orientację ile potrzebujemy czasu itp.. Głupia już nie mogłam tam wytrzymać i nic nie pamiętałam( jak mogę pamiętać, skoro nawet nie powtarzałam??). Normalnie pustka we łbie. We łbie i klapki na oczach. Nawet wzoru nie mogłam przeczytać i uznałam że go nie ma i jestem głupia. Zaczęłam panikować i wyszłam. Doprawdy pojebana jestem. Dostaliśmy oceny i jak zwykle wymiatam Normalnie kurw# pozazdrościć. Nie wiem czy to brak inteligencji czy moja nieokiełznana impulsywność i wpadanie w panikę. Mam nadzieję że ta druga opcja! Bo jeśli pierwsze to jestem skreślona już na starcie.. Jestem wkurwiona na siebie i wystarczająco zmotywowana. Jednak zdołowana tak bardzo że nie wiem jak wyłączyć myślenie- ''i tak nie zdasz więc po co to robisz'' Boże w co ja wierzę. To niemożliwe
  21. VaultHunter, Mnie to wyjątkowo dziś dużo nie wkurzało. Jedynie zarazkowe boom w autobusie. Gdzie nie usiądę, tam się duszą Ale to niekoniecznie ich wina.
×