Witajcie.
Właśnie wróciłem ze spacerku. Leje jak z cebra, ale nie jest tak zimno. Szkoda, że dzisiaj słońca raczej nie uświadczę. Zastanawiam się, co zrobić, aby spacery nie kosztowały mnie tyle sił psychicznych. Terapia nie pomogła, radzenie sobie samemu też niewiele daje.
kosmostrada, jaką książkę do tak późna czytałaś?
wiejskifilozof, zazdroszczę, byłeś otoczony kobietami.
mirunia, mam nadzieję, że zupka dobra wyjdzie.