Przypominam sobie, że moja chwilowa bieda polegająca na pierogach z biedry jest dość śmieszna w porównaniu z powszechną biedą, której widoku na co dzień unikam za wszelką cenę, by nie przypominać sobie dzieciństwa.
A Ty (to w sumie ciekawy temat na długą rozkminę)?
Lord Kapucyn, czyli jest dla mnie jakiś zębowy ratunek. Pewnie nie muszę mówić, jak moje wizyty u dentysty wyglądały: nie dotykać, nie patrzeć, nie brać, nie kłaść, nie mówić, nie pytać.
No właśnie dla siebie się starać jest naprawdę warto! Dla innych - okej, jeśli już jest związek i pokazujemy, że nam zależy. Ale jeśli jest ktoś sam, to tym bardziej najlepiej starać się nie wyglądać jak mokra od wód Saraswati wąsata dzifka z jedną brwią
Witaj, świecie żywych.
Wstałem z równie ogłuszającym bólem głowy, mam nerwobóle, chce mi się ryczeć, promieniuje ze skroni do mięśni pleców - migrena w natarciu. Dobrze, że mam wsparcie, które zaopatrzy mnie w prochy przeciwbólowe <3
Judelaw, bardzo to wszystko prawdopodobne, co piszesz. Do siedzenia na nerwicy się przyznam bez bicia xD Ja się chyba boję pracować, bo boję się, że nie dam rady, nie wyrobię się i to odkladam na potem cały czas.
A co do kastracji - to ma kurwa nie przejść? :/
Czy możliwe, żeby paroksetyna słabła? Nadal jestem wykastrowany, ale za to znów mam poranne lęki, takie dławiące, gdyby nie praca, to nie wiem, co miałbym robić całymi dniami, jest mi coraz bardziej chujowo jakoś. Znowu zaczęły się bóle głowy, aktualnie tak mnie nakurwia, że zaraz zwymiotuję.