Gwiazdy
Gdy nadchodzi noc,
stoję na schodach i nasłuchuję,
w ogrodzie roi się od gwiazd,
stoję na zewnątrz po ciemku.
Słyszysz, to gwiazda spadła z brzękiem na ziemię!
Nie wychodź na trawę boso;
w moim ogrodzie pełno jest tłuczonego szkła.
[jestem tak kurewsko zły, że nie potrafię przetłumaczyć tego wiersza tak, jak leży mi on na sercu; doskonale opisuje moje obecne przeżycia ]