Skocz do zawartości
Nerwica.com

Eva

Użytkownik
  • Postów

    238
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Eva

  1. Eva

    Moje dziecko.

    Mam jedno dziecko ,ale za to żywe srebro Zgadzam sie z tym że dla dziecka trzeba mieć czas i uwagę . Ważna jest konsekwencja chociażby serce Cię bolało nie wiem jak trzeba zacisnąć zęby i przeczekać kary. Nagrody również sa ważne ale ja stosowałam głównie słowne ,często też trzeba dziecku mówić co się od niego oczekuje i jak bardzo sie je kocha .Mój syn miał swój kącik w którym miał wszystkie swoje rzeczy ,jak ich nie posprzątał z podłogi to najczęściej miał połamane bo bardzo często przychodzili do niego koledzy. Szybko nauczył się że o swoje rzeczy trzeba dbać . Z lekcjami miałam taką umowę że jesli nie będzie miał odrobionych lekcji o podwórku może tylko pomarzyć. Zaraz po powrocie starał sie wszystko zrobic żeby mieć wolne. Wydaje mi się że krzykiem nic nie zdziałasz bo oni mogą Ciebie naśladować bo agresja rodzi agresję jak krzyczysz na nich to oni również krzykiem Ci odpowiadają . Ty jesteś matką i dzieciaki powinny słuchać co od nich wymagasz . Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości.
  2. Eva

    Mój dzisiejszy dzień

    KretkaTrzymam kciuki za was dwie powodzenia
  3. Eva

    Mój dzisiejszy dzień

    Moim sukcesem jest to że ... przeżyłam samiusieńka w domu cały tydzień bez żadnej paniki ani lęku. Dziś wraca mój mąż to go ... poproszę żeby gdzieś mnie wywiózł bo brakuje mi przestrzeni Pozdrawiam wszystkich
  4. Lublinianko Pewnie że Ci dobrze pójdzie Tylko zostaw swoją nerwiczkę w domku ... przeciez nie będziesz miała czasu sie Nią zajmować ,bo będziesz zajęta tym co lubisz robić ... Pozdrawiam i również trzymam kciuki
  5. Feniks az czuć Twój uśmiech na twarzy z zadowolenia z Samej z Siebie Jesteś dzielna .... Trzymam za Ciebie na następny tydzień kciuki powodzenia !
  6. Witaj Aniu ! Nerwica nie jest skutkiem zdenerwowania sie , mozesz żyć sobie spokojnie i mieć nerwicę na to składa się wiele czynników ,a pózniej efektem tego masz takie objawy . Również miałam takie strachy jak ty teraz ,lęków się pozbyłam bo staram się wypierać złe myśli . Teraz jestem sama w domu już kilka dni czuję się dobrze ,nie miałam żadnego ataku ,wychodzę jednak tylko do .... śmietnika bo dalej to nie mam jeszcze takiej odwagi . Rozumiem Cię i Ci współczuję ale nie dziw sie rodzinie że nie rozumieją co się z toba dzieje ,bo nasza choroba jest "dziwna" . Fizycznie więkrzość jest zdrowa a najczęściej otoczenie stara się zrozumieć takie właśnie osoby u których choroba jest widoczna ,a nas to trudno zrozumieć bo my mamy chore "dusze" . Masz teraz takie myśli jak my wszyscy ,również zastanawialiśmy się czy już zwariowaliśmy czy jeszcze nie ... To są TYLKO myśli . Dobrze by dla Ciebie może było gdybyś porozmawiała z psychologiem i doszła w ten sposób do swojego problemu ,dlaczego tak cierpisz. jeśli Ci to pomoże to tu na pewno znajdziesz zrozumienie ...bo my wszyscy (prawie) czujemy tak samo lub niektórzy ...już czuli bo najwiękrze lęki mają za sobą. Pozdrawiam
  7. Eva

    Moje dziecko.

    Równiez miałam problemy z synem w przedszkolu. Codziennie miałam wycie że nie chce iść ... współczuje wszystkim matkom które muszą na siłę zostawiac swoje dziecko w takiej sytuacji. Ja starałam się codziennie gdy go odbierałam przynosić mu coś co lubił . Drobnostki lub słodycze ,czasami wystarczył jeden cukierek Równiez nie rozumiałam dlaczego on tak bardzo przeżywa rozstania ,bo prędzej zostawiałam go u koleżanek jak musiałam coś załatwiać i miał zawsze towarzystwo dzieci . Z tymi samymi dzieciakami chodził do jednej grupy ,więc miał "kumpli od pieluch" Wytrzymałam tak siedem miesięcy i z jego powodu zwolniłam się z pracy. Zauwazyłam wtedy że moje dziecko nie chce zakładać np. spodni sztruksowych ,przestał pić mleko które kiedyś uwielbiał ... po dłuższym czasie wydusiłam z niego prędzej zapewniając że więcej do przedszkola nie pójdzie... dowiedziałam sie że gdy miał na sobie spodnie sztruksowe to najczęściej nie zdażył ich zdjąć bo miały z boku guzik i zamek i jeszcze ... szelki ! jak nie zdażył to cały dzien chodził w takich sztywnych i mokrych a pani wyśmiewała go że jest niezdarą zamiast mu pomóc on miał wtedy 4 latka ... Dopiero teraz po wielu latach gdy jest dorosły zaczął znów nosić sztruksy tak zapamiętał . A mleko to w przedszkolu zawsze było przypalone i śmierdziało więc również miał opory przed jego wypiciem . Dlatego faktycznie Magdo dopytaj synka co mu sie tam nie podoba ,bo możliwe że coś jest nie tak .
  8. Kretko wiesz ja myślę że w ciągu tych dwóch tygodni nic nowego nie wymyślisz ... Żeby wrócić do formy to trzeba systematycznie nad sobą pracować czytaj... jeśli nie chcesz brać leków to na siłę wychodzić ,wyczołgiwać lub zostać wypchniętą za drzwi żeby stanac oko w oko z własnym lękiem , lub brać leki ale tylko z psychoterapią bo inaczej to po odstawieniu są nawroty . Jedna i druga metoda daje efekty ale to jest związane z czasem . W innym wymiarze (innych krajach) ludzie z takimi problemami jak my mają terapełtów którzy z nimi chodzą po ulicach ,sklepach ,urzędach ... wszędzie tam gdzie nerwusek odczuwa strach i to wtedy można "wyuczyć się" że nic się nie dzieje i że można sobie samemu funkcjonować może i u nas kiedyś tak będzie A co do innych metod samolecznia to zawsze można próbować a nóż ... coś pomoże . Pozdrawiam
  9. Milko w niedzielę wyjechał mój mąż z synem zostałam całkiem sama w domu ... zanim wyjechali dostałam nieświadomie wszystkich objawów nerwicy . Strasznie bolała mnie głowa z tym związane były problemy żołądkowe ,jelitowe,drgawki ...ale nie z zimna ,zawroty głowy ale po kilku godzinach przebywania tylko w swoim towarzystwie wstałam i się otrząsłam z tego wszystkiego bo przecież nie będę tak cierpiała cały tydzien ... zabrałam się za generalne pożądki... pomogło . Dziś czuje się chyba normalnie ,chociąż momentami dociera do mnie że jestem sama... ale muszę się trzymac bo kto w razie czego mi pomoże ? Milko nie dawaj się ,pozwól sobie na odrobinę słabości ,ale zaraz wracaj do dalszej walki ... teraz masz złe dni ale przypomnij sobie te w których czułaś się wspaniale ... takich dni może być jeszcze wiele i możesz być bardzo szczęśliwa .... walcz ! Pozdrawiam Cię !
  10. Malkolmie... czytaj nie marudz Tam pisze o ludziach którzy poniżają kogoś zeby podnieść swoją wartość Umniejszacz stosuje różnorodne strategie, aby uderzyć w twoją samoocenę. Niby to wyraża swoje uznanie dla czegoś, z czego jesteś dumny, później jednak robi jakąś złośliwą uwagę na ten temat. Wyczuwa to, co ty uważasz za swoje braki i niedociągnięcia i wykorzystuje w starannie dobranych momentach, kiedy twoja odporność jest osłabiona. Umniejszacz może ponawiać ataki na ciebie tak długo, aż ulegniesz. On musi podporządkować cię sobie, ponieważ postrzega cię jako osobę stojącą wyżej od niego. Formułuje oskarżenia, które zawierają “ziarnko prawdy” i wali nimi w ciebie “z całą szczerością” i “po prostu dlatego, że jest twoim przyjacielem” i “aby ci pomóc”. żeby się wywyższyć . Możność rządzenia życiem innych ludzi rekompensuje im ich własne niedostatki, ich brak człowieczeństwa. Oni po prostu muszą zdobyć władzę albo zginą i nie robi im żadnej różnicy, czy w drodze na szczyty nadużyją swojej potęgi, czy zmiażdżą innych. Chyba warto poczytac i trochę ...poszukać tych wrednych ludzi w swoim otoczeniu może to coś zmieni...
  11. Eva

    Przyczyny nerwicy

    Jest taka książka "Skąd się biorą tyrani" Alice Miller .Opisuje ona w niej dziecinstwo i wychowanie w rodzinie najwiękrzych "tyranów" Stalina,Hitlera,Ceausescu,Mao . Jako że jestem wrażliwą istotą to po przeczytaniu obudziło się we mnie .... współczucie. Nie miałam na przykład pojecia że kiedyś panowała "moda" na bicie i upokarzanie dzieci żeby w ten sposób krztałtować człowieka.
  12. http://www.skorzewo.republika.pl/archiwum/wredni_ludzie.html coś do poczytania dla tych którzy jeszcze nie czytali
  13. Artku trochę się z Toba nie zgodzę ... po obserwacji z bliska osoby chorej na raka nigdy nie czułam tego samego ,miałam tylko swoje wyobrażenie o tej chorobie ,ale to co czuje taka osoba zwłaszcza jak wie zna swoją diagnozę to nam nawet w jednej milionowej do głowy przyjść nie może ... chociaż mamy wybujałe fantazje na temat chorób .Nigdy nie będziemy czuć podobnie ,my możemy tylko zrozumieć jeden drugiego nerwuska bo takie mamy odczucia ,ale nie takich ludzi chorych fizycznie. Nasza choroba to jest choroba duszy nie ciała . Ale z takim stwierdzeniem zgadzam się z Toba w 100%
  14. Brawo Feniks należą Ci się ogromne brawa że zdecydowałaś się jednak chodzić na lekcje. Udowodniłaś swojej nerwicy że potrafisz nad nią zapanować .Rozumiem że siedzisz zestresowana bo weszłaś tak jakby w nowe środowisko ,przecież nie uczyłaś się z nimi więc nie nawiązałaś jeszcze takich więzi. Faktycznie nie myśl o tym co będzie pózniej bo im dłużej będziesz chodziła do szkoły tym szybciej możesz się przyzwyczaić i podświadomość nie będzie płatała Ci figli i nie będziesz odczuwała lęku. Feniks skacz do nieba, bo na prawdę dziewczyno masz prawo ogromnie się cieszyć , zrobiłaś ogromny krok do przodu... Powodzenia i trzymam kciuki
  15. Dziewczyny jest pełnia księżyca możliwe że dlatego mamy gorsze nastroje . Ja wczoraj wieczorem żegnałam się z mężem i mówiłam co ma w .... lodówce zamrożone bo chyba no... coś mi się zrobi Powiedział żebym się nie wygłupiała bo jestem mu potrzebna bo chociaż coś ugotuje ,posprzątam ,wypiorę więc postanowiłam dziś bardziej nie myśleć ,chociaż serducho boli od wczoraj nie boję się i nawet z takim mocno bolącym byłam dziś w ...śmietniku i wróciłam Pamiętajcie każdy może mieć gorsze dni ,nie trzeba stale być na pełnych obrotach. Pozdrawiam
  16. Moge wam coś powiedzieć z perspektywy wieku czasami jest tak że człowiek stara się poznać tę drugą osobę robi wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę a tu nic żadna rozmowa się nie klei ,bo jeśli jedną obchodzą lakiery do paznokci ,albo marka ciuchów ... a drugą osobę najnowsze odkrycia galaktyczne Żeby kogoś poznać wystarczy nieraz wyjść z domu i zagadać kogoś na ulicy i czuć stale niedosyt ,bo jest temat który nie ma końca. Wydaje mi się że najgorzej jest planować z góry takie spotkania ... spontaniczniść daje więcej bo albo na początku dowiesz się że ktoś nie ma ochoty na rozmowę ,albo można nawiązać bardzo miłą znajomość. Nawet odmienne zdanie na jakiś temat ...to już może być miła pogawędka. Najważniejsze żeby od samego początku być sobą ,nie starać się wzbudzić w kimś zachwytu ,myśląc że jak stanę na głowie ,albo jak zrobie szpagat (wersja dla dziewczyn ) to tym kogoś bardziej zainteresuje . Jeśli od początku ktoś zauwarzy nas jako nudziarzy lub wrażliwców to pózniej nie będzie przemęczenia materiału ,bo ile to można udawać kogoś kim się nie jest ... Mocarzu jak zapewne zauwarzyłeś siostra różni się od Ciebie (nie o fizyczność mi chodzi) ale dziewczyna lubi czuć się adorowana ,w centrum zainteresowania ,lubi być ważniejsza niż najlepszy kumpel Są też różne gatunki dziewczyn :egoistki,feministki, kobiety zdobywczynie,kolekcjonerki,lubiące się poświęcać dla innych ,mądre ,głupie, wrażliwe ,nieczułe... wiesz właściwie to każda kobieta jest inna ,ale każda lubi jak facet ją słucha gdy mówi ,przynajmniej żeby udawał . Zależy jeszcze w jakiej fazie księżyca jest dana kobieta ,bo czasami nawet z choleryczką można spokojnie pogadać. A co do pokazania swojej nowej znajomości wiekrzemu gronu znajomych to najpierw sprawdz czy będzie się dobrze w nim czuła ,bo to są twoi znajomi nie jej więc może nie znaleśc wspólnego języka i wtedy będzie się czuła zawiedziona. Jeśli Ty będziesz zamknięty i nie wykarzesz z siebie jakiejś inwencji to znajomość możesz spisać na straty. A tak na koniec to ja pierwsza zagadałam mojego męża i odrazu wiedziałam o czym z nim rozmawiać Do pracy chodziłam niewyspana bo często nocy nie starczało żeby o wszystkim rozmawiać i tak sobie rozmawiamy juz... 24 lata i stale mamy o czym Życzę wszystkim żeby znalezli swoje pokrewne dusze ... do rozmów
  17. Eva

    Przyczyny nerwicy

    Krzysztofie człowiek który wychował się w patologicznej rodzinie widząc na codzień jak radzą sobie rodzice jak odnoszą się do siebie jak mógł nauczyc się miłości i szacunku do innych? jak mógł mieć zapewnione swoje podstawowe potrzeby emocjonalne ,jak takie dziecko bo i skąd mogło nauczyć się na przyszłość pokonywać własne problemy w życiu ? chyba miało dobrych sasiadów bo nie uwierzę że sa takie dzieci które z patologii wyrosły na ludzi bez żadnej skazy na własnym emocjonalnym życiu . Nie znam osoby która by miała nerwicę wrodzoną ,owszem dziecko chorej matki czy ojca pod wpływem codziennego przebywania w takim otoczeniu chłonie wszystkie nawyki jakie widzi i czuje. Rośnie wtedy następne pokolenie nerwicowe ,ale nawet dziecko z Daunem można wychować w zdrowej rodzinie na w miarę przystosowanego człowieka . Wiec wszystko zależy od tego czy urodziłeś się w rodzinie w której potrafiono pokazać Ci jak sobie radzić ze stresem ,jak pokonywać w życiu przeszkody,jak mieć poczucie własnej wartości,czy w rodzinie gdzie zapomniano o przekazaniu mądrości życiowych ... Ci "podwieszeni" pod rodziny patologiczne żyjący bez problemów możliwe że nauczyli się nieokazywać uczuć bo nie znają takich emocjii więc coś jednak z nimi jest nie tak... nie bali się nigdy pijanego ojca ,rozbijającego meble lub tłukącego matkę? patrzyli na to i nic? nie zostało w ich pamięci... żadnego strachu czy lęku? może nienawiść ?
  18. Feniks byłaś w szkole ? chodzisz na lekcje czy zdecydowałaś się na nauczanie w domu?
  19. Betty to jak już bedziesz w Gdańsku to .... zapraszam też do mnie :) ja mam tylko mieszkanko pozdrawiam ja również w chwilach słabości zabieram się za najwiękrze porządki ,również mi to pomaga i uwalnia od myślenia
  20. Limba ... życzę całego roku szkolnego takiego szczęśliwego i bez dodatkowych atrakcji po Twoim poście czuje się radość jaką w sobie masz z powodu pierwszego dnia w szkole Pozdrawiam wszystkie nerwiczki uczące się i chodzące ...do szkoły
  21. Witaj Anielko ! jeśli cos Ci pomoże ... to pamiętaj nie jesteś Sama! jest nas więcej rozumiejących zawiłości nerwicy . Pozdrawiam i trzym się dzielnie ...
  22. Kretko ..załosne to by było gdybyś się poddała i była roślinką . Chodzenie koło bloku to dla niektórych z nas jeszcze coś nie do osiągnięcia ... a ty już jesteś na wyższym etapie i jesteś bliżej celu ,bo stale próbujesz mimo chwil słabości nie poddawaj się ! Nie możesz się teraz cofać przed tobą tylko droga do przodu...czyli naokoło bloku
  23. Patti nakrzyczę na Ciebie ! odgoń szybko takie myśli ,żeby skorzystać z takiego wyjścia trzeba być tchórzem ! życie takie już jest że raz mamy wspaniałe chwile ,a czasami mamy gorsze dni... trzeba zawsze mieć nadzieję że tych wspaniałych będzie wiecej niż tych gorszych. My jesteśmy zdrowe fizycznie mamy szanse pozbyć się tych naszych panik i lęków ,bo zobacz sa tez osoby które takiej nadzieji już nie mają ,ale cieszą się każdą daną im chwilą. Dużo wiary i siły Patti ! pozdrawiam
×