Skocz do zawartości
Nerwica.com

kosmostrada

Użytkownik
  • Postów

    9 023
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kosmostrada

  1. Kamil_31, Nie przytyłam na Sulpirydzie.

    Nie kombinuj z lekami bez konsultacji z lekarzem. To jest neuroleptyk, a nie witamina C.

    Sulpiryd na wielu działa aktywizująco, więc wzięcie tabsów wieczorem, może spowodować, że nie pośpisz w ogóle. Może np. dawkę trzeba Ci zmienić, lub ustawić tylko na rano, a może ten lek nie jest dla Ciebie. O tym powinien zadecydować lekarz. Twoja reakcja na dany lek, ewentualne skutki uboczne są bardzo ważną informacją dla lekarza, pozwalającą lepiej dobrać kurację.

    Powodzenia!

  2. mirunia, Dobry szef, faktycznie nagródka się należy. :smile:

    No niestety żadne plany towarzyskie nie wchodzą w grę... :bezradny: Jeszcze biorąc pod uwagę, że mogę nie dosłyszeć. ;) Ale są esemesy, telefon da sie przyłozyć do ucha, więc nie narzekam. Ale jak już pójdę w kurs na miasto, to chyba zaginę w akcji. :D

    Trzymaj się, choróbsko już Cię powoli opuszcza, lada chwila odżyjesz, to i humor troszkę poszybuje w górę.

     

    Carica Milica, Nie było jak w Hitchcocku, ptaszyska przyjaźnie się wgapiały. :D Gadałam z nimi - głodne bidaki.

    No to dwie godzinki i chillujesz!

     

    zupa z rzodkiewek, Okadziłaś się jak rasowa czarownica, żadne choróbsko Cię teraz nie złapie. :D Przyjemnego dotleniania!

     

    Idę rozbierać choinkę.

  3. Dzień dobry!

     

    Gdzie jest to obiecane pełne słońce? :time: Kompletnie czarno. Padało śnieżną mżawką.

    Nadal chora. Ucho mi padło. Ale okutałam się i poszłam z psem trochę tlenu złapać, wirusa w mroziku wywietrzyć.

     

    Czułam się dziś jak szamanka. Banda ok trzydziestu wron nie odstępowała mnie w parku. Szły za mną, podfruwały. Szłam całą drogę w chmurze czarnych ptaków. Nie zniechęciły się nawet jak pies się wkurzył i gonił towarzystwo z warkotem. Jutro pójdę do tych pierzastych żebraków z chlebem.

     

    Plus na dzisiaj - nie kaszlałam tak w nocy, więc trochę pospałam. Ale dziwne sny...

     

    Jak u Was piąteczek się rozwija?

     

    Miłego dnia!

     

    paramparam, Fajny plan weekendowy!

    Jadłam żabie udka. Moje wrażenie - będąc podróżnikiem kulinarnym zaliczyć trzeba, ale raz wystarczy. :smile:

  4. Carica Milica, Och... :105:

    Z lumpka to też mam nową kieckę i bluzeczki, jeszcze nie śmigane, bo za zimno. Ale przeceny mnie w tym roku nie porwały, fakt, że nie mam nastroju.

     

    zupa z rzodkiewek, Może chociaż pośpisz, jak będą ferie?

     

    Dostałam od siostry pyszne gorzkie czekolady z różnymi nadzieniami, zachomikowałam na czarną godzinę. Chyba nadeszła. ;)

  5. Carica Milica, No i to jest to podejście. :D

    Nabytków nowych nie mam, ale moje kiecki wołają z szafy - ubierz mnie, ubierz mnie... a tu w doopkę zimno. I moje ukochane skórzane kurtki... Już chciałabym też trochę się postroić. :105:

    Jakie największe cudo upolowałaś?

     

    Sylwia234, Na nodze, czy ręce?

  6. Carica Milica, Moja siostro w perfekcjonizmie... :bezradny: Zobacz, taki czas, większość z nas jedzie na pustym baku... :bezradny: Byle do wiosny.

     

    Holik, Na takiej adrenalinie też byś śmignął. ;)

    Tak krakałam, że jak weźmiesz tą większą dawkę leku, to nie będzie kto miał zorganizować balu karnawałowego ... :bezradny:

    Jeśli Ci to w żaden sposób nie pomaga, czy nie bawi, to faktycznie nic na siłę... Dochodź do siebie dzielnie.

     

    Sylwia234, Pracujesz, uczysz się, w sensie masz jakiś pretekst do rozruchu?

     

    JERZY62, A Ty co, jako jedyny w formie? ;)

  7. Sylwia234, Oj to kuruj się, bo jak widzisz, jakaś paskuda wirusowa krąży. :bezradny:

     

    Szkoda, że dobre zakończenie nie powoduje przejścia organizmu automatycznie i natychmiastowo w fazę chill out.

     

    zupa z rzodkiewek, Masz moc Dziewczyno.

     

    Reghum, Widzę, jest plan na jutro. :great:

     

    Podrzemałabym, ale mam teraz takie problemy ze snem, że boję się kompletnej masakry w nocy.

    Sprawdziłam pogodę i jutro ma być słoneczko. To byłoby coś. Potrzebuję dobrego światła, bo potoczyła mi się gdzieś próbka perfum i nie mogę jej namierzyć. :smile:

  8. Dobry wieczór!

     

    Wiejskifilozof - Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam!!! :D

    Piękne świętowanie!

     

    paramparam, Miałam to samo na Trittico - 5-ta rano oczy szeroko otwarte. :roll:

    To życzę wygenererowania się tego czasu dla siebie. :smile:

     

    Coś się Kosmo nie odzywa, czyżby całkiem się wypięła na Spamową? A może chorutka?

    Przecież nie zaginęłam zupełnie w akcji, byłam wczoraj na chwilkę. :shock:

    Nie wiem dlaczego tak brzydko mówisz - "wypięła się" ? :shock: Jak opuszczę to miejsce, to z sentymentem...

    Nadal jestem chora, ale to nie dlatego nie siedzę cały czas na forum. Bywawszy na innych łączach. :smile:

     

    Holik, To owocnego organizowania sobie życia społecznego. :smile:

    Pójdziesz na miasto, to może wychodzisz swój gniew.

     

    zupa z rzodkiewek, Jak tam Zupko, dzień rozkręciłaś mimo wszystko?

     

    BrakPomysluNaNick01, No i Reghum coś podpowiedział. Może się wkręcisz?

     

    Lunaa, U mnie czarność. :bezradny: Chorowania mam ciąg dalszy, ale może to już z górki.

    Czasami też miałam wrażenie, że gadam na terapii, jak potłuczona i nic z tego sensownego nie wynika. :roll: Ale to jest taka kolejna forma oceniania się...

    Masz pomalowane paznokcie, bo lakier Ci zmatowieje nad tym gazem... :D

     

    Reghum, Te żeberka, może to nerwoból, jeśli się "nie zgniotłeś" w nocy? Ibuprofen, pyralgina nie pomagają?

     

    Sylwia234, :papa: Jak żołądek?

     

     

    Miałam wczoraj wieczór pełen grozy. Zginął nam pies. Bez wchodzenia w mrożące krew w żyłach szczegóły - wszystko się dobrze skończyło, ze specjalnym wkładem chłopaków ze Straży Miejskiej.

    Udało mi się trochę odreagować wczorajszy stan na granicy zawału. Brawo ja.

    W każdym razie refleksja po wczorajszej akcji - jestem chora, narzekam, że nie mam już kondycji. A wczoraj na adrenalinie przebiegłam 3 kilometry i bynajmniej nie w najnowszych wypustach butów i strojów dla biegaczy. ;)

     

    Miłego wygaszania się czwarteczku!

  9. Jako Spamoludek wieloletni jednak rozstawiam znów baner SPAMOWA WITA i jestem za swobodnym ruchem granicznym na dwóch wątkach. :D

    Kto ma jaki nastrój i ochotę tam sobie pisze.

    Wolność, równość, braterstwo. :mrgreen:

  10. Dzień dobry!

     

    Musiałam dziś wpaść do pracy, bo już zaczęło się nawarstwiać i spiętrzać.

    Bardzo źle się czuję. Noc też niezbyt przespana.

    Przyszedł kolega i mnie postraszył, że żona już miesiąc walczy z taką francą wirusową. :roll:

     

    W ciele źle , w głowie źle, no i funkcjonuj tu. Psychicznie mam wrażenie, jakby brakowało kawałka mnie. :shock: Jakbym chodziła z dziurą wyrwaną szarpnelem na wylot.

     

    Napiję się kawy i położę się dalej chorować. :bezradny:

     

    Miłego dnia dla Wszystkich!

     

     

    Lunaa, Rozumiem, dlaczego wizyta u psychologa to dla Ciebie ""trudna wizyta". Dla mnie zawsze był to wysiłek, żeby dotrzeć na terapię, do samego końca jej trwania. Ale masz chociaż tak, że jak wychodzisz, to czujesz się jakby lepiej?

    Raz lepszy dzionek, raz gorszy, ot życie. ;)

  11. W tym nieogarze chorobowym zapomniałam, że kupiłam swego czasu cały wór kwiata lipy. Właśnie się parzy.

    Łeb mi pęka... :roll:

     

    mirunia, Jak Cię puści wcześniej do domku, to jeszcze ok. Ale jak mówisz, że na wieczór jest lepiej, to dobrze wróży.

    Te duszące ataki wynikają z podrażnienia gardła kaszlem chorobowym, nawet przełknięcie śliny może to spowodować. :bezradny: Mam Islę, żeby to gardło "smarować". Okazało się np., że pizza była złym pomysłem i tylko płyny, żeby nic nie zahaczało.

     

    kosmostrada, no coz poszlajalam sie troche po wronach

    tosia_j, Masz teraz sprawdzoną bazę wypadową... :D

     

    zupa z rzodkiewek, Oj wiem, pamiętam te czasy, gdy jak mogłam sama wyjść z domu, to ze szczęścia aż nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. :D

    Może coś wymyślisz, że by to było wyjście nie tylko za załatwianiem. Od razu lepszy humor będziesz miała. :smile:

    Starość... tia... ;) Nie masz innej alternatywy na ciepłość? Choć siedzenie przy kominku w taki wieczór jest super. :105:

     

    nieboszczyk, Zobaczyłam Trójmiasto, to otworzyłam Twojego linka. Ale nie, nikt znajomy. ;)

  12. Jezoo miałam taki atak kaszlu, że byłam bliska zejścia z uduszenia. :roll: Dopiero w miarę doszłam do siebie.

    Nie ukrywam, mam już dość. :evil:

     

    mirunia, A jednak poległaś... :( Niech idzie ku lepszemu! No taka franca beznadziejna krąży. Masz plan zalegnięcia w domu, czy po prostu będziesz oceniała sytuację rano?

    Oczy w dzień ok, babrają się tylko w nocy. Zobaczymy jutro.

    Ja nie gotuję, dziś na nogach nie ustoję, nawet za bardzo nie mam z czego. :roll: Czekamy na pizzę. :smile:

    Pralka u mnie chodzi, bo jednak w chorobie trzeba pościel ciągle zmieniać, a u mnie jeszcze dwa stanowiska chorobowe, bo przecież młody.

     

    Lunaa, Dziękuję, wreszcie ta cała wysłana dobra energia do mnie dotrze i obudzę się jak nowo narodzona. :smile:

    Z powerem wstałaś, to może i cieżka wizyta lżej minie. Napisz, jak poszło.

     

    Carica Milica, Dostałam antybiotyk, to chyba wreszcie będzie lepiej.

    Zdarzają mi się też fazy niespania i nie zawsze wiem, od czego... :bezradny: Strzeliłaś drzemkę, czy już potoczył się dzień z rozpędu?

     

    tosia_j, Trzeba było nam zaufać, a nie uciekać... ;)

     

    zupa z rzodkiewek, No cóż... :bezradny: Ale masz pretekst, żeby jutro nogę wystawić, może coś miłego po drodze zaliczysz typu cukiernia? :smile:

     

    Reghum, No i co, spacer w słońcu był, czy nogi nie poniosły? :smile:

  13. Dzień dobry!

     

    Pierwszy raz od dawna piękne słońce u mnie. Z relacji świadków wiem, że mroźno. :smile:

    Kolejny dzień w chałupie. Noc koszmarna, prawie nie spałam. Ale pomyślałam sobie, że to pewnie przełom i teraz to już będzie tylko lepiej.

    Myślę powolutku jakąś pralkę nastawić i takie tam drobne działania, żeby choć jakiś pożytek był z tego mojego tkwienia w domu.

     

    Nad ranem, gdy trochę kaszel osłabł i przysnęłam, to śniło mi się między innymi, że mieszkam w zamku z fosą... Znamienne. ;)

     

    Miłego dnia!

     

     

    cyklopka, O żesz, ale trafiłam, a myślałam, że ten temat będzie bezpieczny i razem się pocieszymy... :bezradny:

    Wiedziałam, że dasz radę z avkiem. ;)

     

    Lunaa, Grunt to wstać z pozytywnym nastawieniem. :smile:

     

    Holik, Alleluja! Było spanie! :smile: Ale to już po nowych zaleceniach od lekarza ?

    Awanturować się, moi? :shock: Dyplomacja i jeszcze raz dyplomacja, a dopiero na końcu wyciągamy gnaty... ;)

     

    tosia_j, Rozumiem więc, że będziesz tu pisać? :smile:

     

    Carica Milica, Kurtka z ostatnich wyprzedażowych łowów? :105:

    Czemu nie sypiasz, coś Cię gryzie, czy taka faza?

     

    JERZY62, Jak dziś nastrój? Masz słoneczko za oknem?

     

    zupa z rzodkiewek, No to żeby dziś udało się wreszcie urzędowe sprawy pozamiatać.

  14. cyklopka, Ech, głowa zawsze coś sobie znajdzie, kreatywność że hej. :bezradny:

    Nie wypytuję o szczegóły - praca, love, jak będziesz chciała to się podzielisz... Ale jedno możesz zdradzić - przeprowadzka była, jesteś na swoim?

     

    zupa z rzodkiewek, kosmosia kojarzy mi się z gosposia. :mrgreen:

    Rozumiem, że ustawiłaś nam pejzaż snów? To ja poproszę ten pierwszy. :smile:

  15. cyklopka, Hej hej!!! A wiesz, że avka nie masz? Co jest wprost niemożebne, Ty, mistrz avków... :smile:

    Jakieś zmiany w życiu u Ciebie? Tąpnięcie fizjologiczne, czy zawirowania?

     

    zupa z rzodkiewek, Ty, spać o 23ej? :shock: Nie wierzę... ;)

  16. Sylwia234, Może masz w swojej okolicy Punkt Interwencji Kryzysowej. Parę znajomych uzyskało tam wsparcie i dobrą pomoc, również psychologiczną i prawną. Przez neta nie pomożemy Ci konkretnie. :bezradny:

     

    mirunia, Nie wiem właśnie, co zrobić z pracą. Poszłabym, gdybym nie miała temperatury... :bezradny: Zobaczę rano, jak się będę czuła. Nie mam daleko, to mogłabym się przesmyrnąć... ;)

    To super, że udało Ci się wrócić w pielesze, zobaczysz też jak jutro to będzie wygladać.

    Kochana, to niech paskuda Ci mija szybko, w końcu jeszcze trzeba pobrykać w karnawale. :smile:

     

    JERZY62, Spokojnej nocy!

     

    misty-eyed, To niech tam chłopaki z serwisu się sprężają, daj numer telefonu, to zrobię jatkę. :D

     

    zupa z rzodkiewek, Dzięki Zupko!

    Trzeba mieć mocne nerwy, załatwiając urzędowe sprawy. :bezradny: Rozumiem, że dziś przekroczyłaś granice swojej kreatywności, jeżeli chodzi o przekleństwa? ;)

     

    Reghum, No zobaczymy co tam psychiatra Ci wymyśli. Może dałoby się Cię odmulić. ;)

  17. misty-eyed, No to spokojne, ale przyjemne wejście w nowy rok. Tak jak lubisz. I niech tak sobie ten roczek delikatnie Cię rozpieszcza.

    A nie masz w najbliższym czasie jakiejś okazji, żeby chłopaki zrzutkę zrobiły na nowego lapka? Wszak to przedmiot pierwszej potrzeby. :smile:

     

    Holik, Byle byś nam do ciepłych krajów nie odleciał. :D

    Może nareszcie pośpisz po tych lekach... To kto zorganizuje imprezę karnawałową? ;)

     

    Buszuję i buszuję w tym necie... Oczu nie trzeba tak wysilać, jak przy czytaniu. ;)

  18. Holik, Metoda drobnych kroczków niby najlepsza. ;)

    Faktycznie czasami ciężko mi przychodzi zdradzać nazwy moich perfum... :bezradny:

    To już drugie oko. A że więcej nie mam, na tym powinno się zakończyć. ;)

    Jak u lekarza, owocna wizyta?

     

    paramparam, Entuzjastycznie macham! :smile:

    Właśnie myślałam o Tobie, czy dojechałaś, a Ty już zdążyłaś dzionek na uczelni pozamiatać. :D

    Dziękuję, że pytasz. :uklon: Mam w razie co ogarnięte, gdzie iść po pomoc na oczka, ale ogólna zapisała mi antybiol do żarcia i powiedziała, żeby poczekać na jego działanie.

    Oj to się cieszę, że nowy lek ładnie wchodzi i widzisz już jego efekt. :yeah:

    Wpadasz jeszcze do Polski, czy ciurkiem już we Francji?

     

    mirunia - Odezwij się, jak przetrwałaś pochorobowy dzień w pracy?

     

    Zrobiłam fajny obiad ( jakoś tak odruchowo organizm chce dobre domowe jedzonko w chorobie), byłam u lekarza i już się umęczyłam się. :roll: Teraz herbata i dalej chorutkuję. :bezradny:

  19. Dzień dobry!

     

    Holik, Świetny avek!

    To trzymam kciuki, za te ważne sprawy, co dziś masz.

     

    zupa z rzodkiewek, Zupko, a Tobie przelecenia przez miasto z furkotem, tak szybko wszystko pozałatwiasz. :smile:

     

    anemon, :papa:

     

    Kto siedzi w pracy, ten siedzi w pracy... Wolałabym, niż chora w chałupie.

    A jeszcze młody już wczoraj wyfrunął na miasto, bo przecież się dobrze czuje i dziś po dwóch godzinach wrócił ze szkoły z wybuchającym łbem od zatok. :roll:

    Przyszły zamówione perfumy - takie małe cudeńko, już z resztą nieprodukowane. :105: Wszystko fajnie, ale mam nos zatkany. :D Ale chociaż pocieszę się śliczną butelką. ;)

     

    Usiłuję zorganizować jakiegoś okulistę, nawet za kasę, no nie ma opcji... :bezradny:

    Na 15tą do ogólnej, spróbuję się wcisnąć. I takie to atrakcje na dziś.

     

    Ale Wy mam nadzieję odpaliliście ten tydzień z powerem. :smile:

     

    Miłego poniedziałku!

×