
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Dzień dobry Kochani! Pojechaliśmy rodzinnie na wyprawę po fartuch, a że sklep jest w nowej części Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w jednej z klinik to pozwiedzaliśmy, bo szczeny nam opadły, jak to zostało teraz zrobione. Jak przestrzennie, czysto, nowocześnie, sklepiki, restauracja ze stolikami na zewnątrz, scenograficznie mieliśmy skojarzenie z pustym centrum handlowym, lub lotniskiem. Potem mała rundka po sklepach po buty dla młodego, bo już wstyd jak jego trampki wyglądają. Mieliśmy potem jakiś fajny spacer zaliczyć niestety złapała mnie zwałka, jak to ostatnio. To jest straszne, nagle zachciewa mi się tak spać, że się przewracam. Musieliśmy jechać do domu. Spałam 2 godziny. Teraz powoli staram się odmulić z kawą. Poczytałam Was, ale na razie nie pogadam, bo muszę się otrząsnąć. Miłego wieczoru!
-
Oczywiście się podpisuję, taka jednostka jest bardzo potrzebna, jego żarty ( choć czasami niewybredne) uczą łapania zdrowego dystansu do siebie, a na szacunek zasługuje mówienie szczerze, tego co myśli. Podszlifowania wymaga forma, ale wierzę, że tego się można nauczyć. Inteligencji też nie można mu odmówić, a tego nigdy w towarzystwie za dużo. No i nie strzela fochów, jak się go wyzwie. Lubię jego towarzystwo...
-
Ḍryāgan, Odpoczywaj mój drogi, odpoczywaj, każdemu z nas to się należy. Kochani super akcja pro- Nihilowa, jesteście wspaniali! Idę oglądać film o Liberace.
-
To piszta Kochani na pytanie do Admina, bo biedak na jakimś strasznym wygnaniu jest...
-
Chciałam spytać, jak długo potrwa banicja Nihila? Jednakowoż stanowił barwną i szczerą postać, w każdej społeczności potrzebna jest taka niepokorna duszyczka... Rozumiem lekki nerw Ekipy, ale może jednak tym razem się poprawi?
-
Goście poszli, weekendzik oficjalnie się zaczął!!! misty-eyed, Kochana, jak Ci dzisiaj dzionek minął? Humorek ma choć trochę tendencję zwyżkową? Ḍryāgan, Heloł wczasowiczu! Moi Drodzy, czy nie brakuje Wam naszego dobrego poczciwego Nihila? Wszak fajny szczery chłopak z niego... Może jakaś mała akcja popierająca odblokowanie mu konta? Ja zaraz napiszę na pytaniu do Admina, mały pościk popierający... Chciałby ktoś się przyłączyć ?
-
Odsapuję. Nachodziłam się. Potem nadzwoniłam się. Ale już mam miejscówkę gdzie kupić fartuch, jutro podjedziemy! Miałam robić na obiad curry warzywne, ale otaczający mnie mięsożercy mogliby być nieusatysfakcjonowani, więc nabyłam piękną chudą karkówę i uduszę z warzywami. Ciasto kupiłam też fajne, choć miałam piec, ale jednak za ciepło w domu na piekarnik. Poza tym licha jestem i na pieczenie nie mam dziś feelingu. Najpierw kawka. J3RZY62, Purpurowy, Wyspacerowane Chłopaki? Purpurowy, Jak dziś puszkowe łowy? mirunia, Jeszcze godzinka i masz weekend Kochana i też się pouwijasz ze szmatą. Choć trochę szkoda pogody na to, ale co zrobić... Znalazłam w necie stacjonarny sklep z odzieżą medyczną, a już byłam w rozpaczy po sryliardzie telefonów do sklepów medycznych, tudzież firm co tylko wysyłają, lub nie sprzedają na sztuki. Zadzwoniłam i fartuchy męskie som. Carica Milica, To miesiąc trzeba przetrwać , myślę, że jak na nasze warunki to i tak niezły termin. Będziemy Cię tu mocno wspierać, dasz radę. WolfMan, Ech takie myśli czasami nachodzą, ale to tylko myśli, nie daj się im! Sama z tym się borykam, więc rozumiem.
-
Dzień dobry Kochani! Ja uwijam się od samego ranka jako ta pscółka. Gości dziś mam, więc za chwilę po zakupy i jakieś jedzonko trzeba wymyślić. Nie czuję się świetnie, ale robię swoje. Muszę młodemu kupić do laboratorium fartuch ( taki jak lekarski, nie plastikowy) i nie mam pomysłu gdzie. Net odpada, bo na wtorek potrzebny, więc nie zdąży dojść. Jakieś sugestie? J3RZY62, WolfMan, Oj Chłopaki, to trzymajcie się jakoś, gorsze chwile zwykle mijają, nie dajmy się im spacyfikować!
-
platek rozy, Słońce, tulę niezmiennie! To był poważny zabieg więc nie dziwota, że masz stan podgorączkowy i może się tak utrzymywać przy gojeniu. mirunia, Na razie domowymi sposobami próbujemy lapka ocucić, zobaczymy. Mógł paść na amen, swój wiek ma, a i ciągle się przegrzewał ostatnio. Teraz korzystam z lapka mensza, może mi się uda wziąć znów jakiegoś z pracy na przeczekanie. U mnie też pogoda letnia, ale nie miałam siły pokorzystać po pracy... Carica Milica, Taki teraz czas, ale wierze, że idzie u Ciebie ku lepszemu. Nadal trzymam kciuki za rozmowę w domu. acherontia-styx, Na pewno chciałabyś wiedzieć na czym stoisz, ale cóż, czynnik ludzki... Mogę tylko życzyć na dzisiaj cierpliwości. Słabo się czuję, więc teraz pozalegam z książką. Wyczerpały mnie te dzisiejsze somatyki... Tak dzisiaj dużo osób potrzebuję tu tulasów, aż głupio ze swoimi sprawami narzekać...
-
Dzień dobry Kochani! Wczoraj wróciłam późno, bo po zebraniu poszłam jeszcze z koleżanką na kawkę ( miałam wczoraj kawkujący dzień ). Nie mogłam do Was zajrzeć, bo na zakończenie dnia z różnymi zdarzeniami jeszcze mi pierdyknął lapek. Nie wiem, co się stało, ale widzę ciemność ... Nadaję z pracy, nos wysunęłam na chwilę zza papierzysk i kompa. Pokrótce - lapek dead, pies coś znów zrobił sobie w łapę i kuleje, wizytę lekarską mi przełożyli ( w związku z tym idę w poniedziałek na dwie ), z rana miałam taką męczarnię somatyczną i załamkę, że ło matko... Ale powlokłam się do roboty. Już jest lepiej. Purpurowy, Dzięki za ojojanie, na dziś też się przydało. A akcja puszkowa -rewelacja! J3RZY62, To Ciebie dziś trzeba ojojować... Jak mawiała moja babcia - do wesela się zagoi. misty-eyed, Kochana, jak się dziś czujesz? Och jak bardzo Cię rozumiem ze wczorajszym chlipaniem. Ale niestety nie wiemy kiedy franca dopadnie i z jakim natężeniem, nie dawajmy jej satysfakcji i nie pozwalajmy odebrać sobie siły! mirunia, Też pomidorków muszę narobić... Trzymam kciukasy za Plateczkową, która dziś u chirurga zębowego zapewne dzielnie daje radę. Miłego dnia!
-
mirunia, Hej Kochana! Fajnie wracam do pracy, jeden dzień i piąteczek! rolosz, Twój stres jest najzupełniej naturalny, dziw abyś go nie miał. Ja dziś idę na pierwsze zebranie u młodego, a kark mam tak napięty, że głową nie mogę ruszać i jeść nie mogę, to jest dopiero absurd! Więc stresowi przed nową pracą daj trochę poszaleć, bo to normalna rzecz. Carica Milica, Espadryle bardzo lubię, ale niestety ich trwałość woła o pomstę do nieba... Purpurowy, To fakt, historia jest mimo wszystko zagadkowa. na_leśnik, Oj rób dzieci!!! Jeszcze relacji z porodu nie mieliśmy na Spamowej. cyklopka, Chyba najlepiej powiedzieć prawdę. Zbieram się na kawkę, Wam życzę udanej końcówki dnia!
-
na_leśnik, Tak mi się wydawało, że miałeś koło września zjeżdżać do domku. No to już z górki! Piniondz zarobiony i wielkie plany w ruch! rolosz, Brawo, jesteś miszcz, w amoku, ale się zaprezentowałeś! Czy widzisz jaki jesteś wielki? Portfel zapełnisz, do ludzi wyjdziesz ( to bardzo ważne), może firma okaże się fajna, tego Ci mocno życzę! Mój nieogar osiąga apogeum - podłączałam telefon do ładowania i podnosząc głowę grzmotnęłam się o kant wiszącej szafki, wiszącej tam od zawsze podkreślę. Mam guza. I wysmyrnął mi się z ręki na podłogę mój ceramiczny nóż, no i noża nie mam. Ech...
-
platek rozy, Hej Kochana! No dzisiaj trzeba dojść do siebie po wyprawie. Zgadzam się z takim podejściem, tylko śniadanie w hotelu, a reszta na mieście co by popróbować. No i człowiek uwiązany nie jest jakimiś godzinami posiłków. Prezent zamówiony, spóźniony przez wyjazd, ale co się odwlecze... Może jutro przyjść. To oczywiste, że od razu będziesz miała ode mnie wrażenia z nowego olejku. Mam parę fot jedzenia, ale słabo widzę nawet w telefonie, więc kadry beznadziejne, aż wstyd,więc pokażę tylko sztandarowe danie czeskie, czyli knedliki z gulaszem. Wyjątkowo jakiś okruch warzywa jest. na_leśnik - Co u Ciebie, jeszcze na robotach, czy już w Polsze?
-
Purpurowy, Ta wersja do mnie przemawia: http://www.planetagor.pl/articles/entry/Tajemnica-tragedii-na-prze-czy-Diat-owa-cz-II-rekonstrukcja Carica Milica, Powodzenia na rozmowie! Myślę, że to dobry moment. Źle byś się czuła kombinując, jak tu ukryć pobyt w szpitalu. Cała Twoja energia by na to szła, zamiast na zdrowienie. Zobaczysz, jaką ulgę poczujesz. cyklopka, U mnie jeszcze ciepło, choć pod nogami pierwsze żołędzie... Suszę pazury. Nie jestem zadowolona, jednak nie umiem sobie perfekcyjnie pomalować. Powrót do pracy = powrót do hybrydy.
-
Dzień dobry! Piękna pogoda na pożegnanie urlopu... Dziś plan jest. Zaraz przygotuję obiad, bo popołudniu mnie nie ma. Kawkowanie z przyjaciółką, potem idę na pierwsze zebranie do nowej szkoły młodego. Ale jeszcze chwilę odsapnę po spacerze z futrzakiem i zbiorę się, żeby łeb umyć. cyklopka, Ojojoj... No ile razy ja już mówiłam, żeby przed sfokusowaniem się sprawdzić obiekt... Jak dzisiaj się czujesz? rolosz, Czekając na remisję życie ucieka... Purpurowy, Dzięki za wzmiankę o tej przełęczy, dzięki temu poczytałam ciekawą historię. Witajcie Chłopaki! Wszystkim miłego dzionka życzę!
-
Purpurowy, U mnie noce są chłodne w tym roku, woda zimna... Ale za morsa możesz porobić, jak mówi Jerzy Fajny cytat znalazłam w książce , którą czytam, powinnam sobie taki podpis zrobić, pasuje do mnie. wiersz perski Jeżeli jako cały majątek pozostaną Ci tylko dwa chleby, sprzedaj jeden z nich i za kilka groszy kup hiacyntów, by nakarmić swoją duszę.
-
Purpurowy, Skorzystałeś z tej atrakcji?
-
mirunia, Kochana przecież dedykacja byłaby dla Ciebie ... Zmarzły mi stópki w sandałach. Jednak już zimnica na dworze. Pożrę sobie z ciepłą herbatką zachomikowanego nugata.
-
platek rozy, Tom I "Z nerwicą przez Czechy" Platuś napisałybyśmy hicior, jak mówiłyśmy Pawlikowska przy nas to pikuś. acherontia-styx, No to sobie nasza Carica zaliczy terapię po wyjściu. Przynajmniej jest jakiś plan działania. Idę z psem, a potem poczytam. Dzisiejszy dzień był konstruktywny. Lubię tak, bo nawet jak się marnie czuję, to mam poczucie, że dolegliwości życia mi nie zabierają.
-
No, skończyłam działania w temacie - torebki i paski. Dopiero jak wyjęłam moją kolekcję torebek, to się okazało ile ich mam... Większość poszła do wora do oddania. Trochę z bólem, ale jak walka z przywiązaniem do przedmiotów to walka. Poporządkowałam też stricte letnie ciuchy i schowałam. Pytanie - czy moje kolekcjonerstwo torebek wynika z istoty kobiecości, czy jest przejawem chorego zbieractwa. Zostawiłam tylko te, które noszę i dwie mało używane, ale mocno firmowe i lubię na nie popaczeć. I tak sporo zostało, ale co poradzę, że lubię zmieniać torebki. Carica Milica, Kochana moja, przechodzę często takie zmiany nastroju, postrzegania świata i siebie, więc rozumiem ( w końcu mam spektrum Chad , czy jak to tam się fachowo nazywa ). Ale z drugiej strony, czy przez to jesteśmy jakieś mniej wartościowe? Przecież nie. Nie jesteś beznadziejna, taki masz mózg, a nadzieją leży w tym, że może to uda się trochę ustabilizować, żeby nie było tak gwałtowne, a terapia powinna pomóc, aby nie było takie frustrujące. Pamiętaj, że teraz pojawia się nowa szansa na to, żeby Cię z tego troszkę wyciągnąć. Nie daj się złym myślom, one miną.
-
Jako że młody z kolegą zrobili muzyczny garaż z naszego domu, stwierdziłam, że trzeba się na trochę ewakuować... Poszłam na osobistą randkę - do biblioteki, potem z pożyczoną książką ( "Sztuka prostoty" ) na dobrą kawkę, a potem jeszcze na wystawę. Pogoda nie fajna - raz słońce i ciepłość, raz chmurzydła, siąpanie i zimność. Nie wiadomo jak się ubrać. Ale korzystam z tych ostatnich dni wolności w ciągu dnia. Derealka mnie trochę trzymała, ale nic to, dzień fajnie się układa. Po pierwszych stronach książki znów dostałam poweru na wyrzucanie. A wystawa dała mi inspirację na obrazek. rolosz, Gratuluję, poszedłeś, poradziłeś sobie, zrobiłeś co mogłeś, żeby ta rozmowa była pro. Brawo Ty!!! A co będzie dalej, to będzie. Tam gdzie miałeś wpływ na sytuację, tam dałeś radę. Najlepiej by było mieć cudowną pracę opartą na pasji, ale niewielu to się udaje. Trzeba piniondz zarobić, a po pracy zadbać o siebie i takie życie też nie jest złe. Carica Milica, Brawo Kochana za decyzję! Teraz czekamy. Może to spowoduje, że z takim planem będziesz teraz w lepszej formie i faktycznie coś naskrobiesz. cyklopka, lewatywa z jogurtu? Boszsz, mam obrzydzone drugie śniadanie...
-
Dzień dobry Wszystkim! U mnie z rana zapowiadał się piękny słoneczny dzionek, no ale przecież już przylazły chmury, tak na chluśnięcie się zbiera... Z lekka się snuję z kawką, korzystam z ostatnich chwil urlopu i luzu, wszak w czwartek do roboty. Jakoś szybko minęło. Dobrze, że wyjechałam, bo bym miała dół do samego jądra ziemi... A tak jest tylko malutki. Pospałam dziś o dziwo i miałam niesamowity sen. Więc nocka udana. cyklopka, Wątpię, żeby na moje jazdy zadziałał ekstrakt bulionowy... rolosz, Trzymam kciuki, napisz jak poszło! Carica Milica, Kochana nie kombinuj, wszyscy chcemy żebyś nam tu świeża rześka pomykała, a jest to chyba szansa. Zazdroszczę Ci nawet tej nadziei, która się teraz pojawiła. mirunia, Pobudka!!!! Widzę też coś poodsypiałaś. Miłego dnia Kochana!
-
Carica Milica, Mam tylko klasyczną zieloną, kulki i jaśminową ( też w takich mini kuleczkach). Znajomy w zasadzie nie wiedział do końca co kupuje, bo wszystko krzaczkami opisane na puszkach. Sprawca mojego zaopatrzenia to żaden znawca, a i mało ogarnięty w temacie, żeby się dopytać. Liczyłam na jakąś wyjątkową czarną... No ale wtedy może bym się nie załapała, bo to mąż koleżanki, która mi to wydała, a przy klasycznej czarnej pewnie by się tak hojnie nie podzieliła. rolosz, Heloł! Jak przed rozmową?
-
Siarlek, Herbata z cytryną, och nieeeeee... Poczułam się jak Włoch, któremu ktoś naciapał ketchupu na pizzę. Cytrusy w herbacie tylko w wersji polepszającej humor z przyprawami i miodem. Carica Milica, O tak jaśminowa jest si... Nie muszę chyba dodawać , że mam takową prosto z Chin. cyklopka, Można sobie też schrupać kostkę rosołową... No ale płyn łatwiej na siłę wlać do gardła. Tylko co tu zrobić, jak Ci delikwent to wyrzyga jak mówi Dryagan.
-
J3RZY62, Tak jak lubisz pić herbatę, ja dodaję kapkę miodu. Kwitnące mają niezwykłe różne smaki, cukier zabiłby je. To dobrze, że się dowitaminizujesz. misty-eyed, Dzięki za polecenie stronki, widzę że mają dobre ceny. Jak mi się kulki chińskie skończą, to mam nowe źródło.