
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Oj Kochana, to niedobrze, miejmy nadzieję, że jednak przejdzie bokiem. Koniecznie potężna dawka witaminy C i coś na gardło, może uda się zdusić. Trzymam kciukasy! A ja wciąż chora, ale że nie mam temperatury, to sobie jakoś czas organizuję i staram się nie skupiać na niedogodnościach. Ostatnio coraz lepiej mi wychodzi rozdzielanie mojego stanu fizycznego od psychicznego. Purpurowy, Jak dzień mija, trzymasz się? Ḍryāgan, Jaki etap choroby, jest lepiej niż wczoraj? No mówię, że można się zarazić przez łącze. Właśnie wróciłam z ogródka, gdzie uskuteczniłam kolejną partię prac wiosennych. Nie za długo, bo jednak osłabiona jestem. Znalazłam plus zimy! Będę się nim wspierać w następnym sezonie. Otóż zimą mogę się wysypiać, bo jest ciemno. Światło powoduje, że się budzę i już nie mogę zasnąć. To duszenie przez zapewne wystrzał kortyzolu jest tak dotkliwe, że trzeba wstać i coś z sobą zrobić. Chyba jednak największy sukces, że nie sięgam w odruchu po tabsa, tylko to przeczekuję. Na razie trzymam się z tą przerwą dwudniową między prochami. W następnym tygodniu trzy dni odstępu... To się pochwaliłam, pogłaskałam po głowie , a teraz zjem lunch i idę z menszem na kawkę weekendową na słoneczku!
-
Dzień dobry Kochani! Właśnie wróciłam z długaśnego spaceru brzegiem morza. Wzięłam kontener chusteczek i ruszyłam , bo szkoda pogody. Przyjemne słoneczko wyłazi chwilami, ciepło. Paradowałam okutana, w czapce, bo uszy mnie zaczęły boleć, idę jutro zarejestrować się do lekarza po skierowanie do laryngologa. No ale wracając do przyjemnych spraw -spacer piękny - szum fal, z rańca jeszcze mało ludzi, pies uradowany trzymał tempo, więc sportowo tuptaliśmy, potem wracałam przez park w świergoleniu ptaków. Teraz pokawkuję i zobaczę co dalej. platek rozy, Platuś kaszel lubi długo trzymać i to taki co płuca wypluwasz. Jak nie przejdzie, to idź się osłuchać. Miłego dnia mimo wszystko! acherontia-styx, Kochana to nie wiem, za co trzymać kciuki, żeby Cię przyjęli, czy nie? na_leśnik, No popacz, żeśmy się przez neta pozarażali... Kuruj się i żeby długo Cię nie trzymało! Wszystkim życzę przyjemnej niedzieli!
-
JERZY62, Mam nadzieję, że przez przeziębienie...Kaszel, spływający katar, różne prochy... Nawet na wieść o jabłeczniku Atroposa ślinka mi nie poleciała... Ech, idę sobie zrobić dobrej herbaty i zapalić... Jak tu sympatycznie zakończyć ten dzionek?
-
cyklopka, Pierwsza wersja... Już nie chciałam go męczyć i całego prać. Znajoma z dzielni namiętnie ubiera swojego psa i owszem ma również dżinsy, noszone jak łatwo się domyślić w wersji drugiej. Tak się dopytuję, bo smutałaś, że depra Cię łapie na wiosnę, a to dobry sposób wystawić się na słoneczko i obrazki w mózgu pozmieniać. Ale jeśli jest Ci tak dobrze, to nie naciskam. W ogóle mi się jeść nie chce... Myślicie, że to przez chorobę? Zjadłam z bólem pół awokado, które normalnie uwielbiam. Wciskam teraz w siebie winogrona... Oprócz tego przez cały dzień zjadłam tylko banana, trochę łososia wędzonego i dwie garście nerkowców, wszystko na siłę. Nie padnę, ale niepokoi mnie to. Źle mi się kojarzy niemożność jedzenia...
-
Marcin2013, Nie Marcinie, leci mi z nosa tak, że nie nadążam z chusteczkami, ale nie mam temperatury. Dziś obiadek już masz? cyklopka, No nie mów, że nogi nie wystawiłaś w taką pogodę?
-
Wróciłam z futrzakiem, na wieczór już to słoneczko tak nie grzeje... Psa wyprałam od "pasa" w dół, bo miał strasznie brudne przykurzone łapy. Teraz siedzi z fochem w salonie. Cieszę się Dziewczyny, że moje zakupy Wam się podobały! platek rozy, Oj lubimy takie zakupki za mały piniondz, nie? No to szczęśliwa jesteś z tym stanikiem , bardzo fajny, jaki kolor wzięłaś? mirunia, połazikowałaś dzisiaj Słońce, super! Dobre dla zdrówka i dla głowy. Też lubię zaglądać do ogródków. Powiem Ci, że zobaczę jak kiecka się wymiętosi po praniu, bo może będę ją nosić na "lumpa", czyli wygniecioną. Mimo prasowania, i tak po godzinie będzie tak wyglądać... misty-eyed, Oj przykro mi Kochana, rozumiem Twoje nerwy... Znam osoby po operacjach kręgosłupa, są zadowolone i odżyły. Będzie dobrze, zwłaszcza, że jest w dobrych rękach. Mam nadzieję, że po weekendzie kręgosłupik będzie Ci mniej dokuczał, tego Ci życzę. Sweterek jest w ładnym pudrowym różu, z wiekiem przekonuję się do tego koloru przy twarzy. Lusesita Dolores, Przyłączam się do akcji - szkoda życia na leżenie w wyrze! Abstrahując od uciekającego życia, jak się nie będziesz ruszać, to w wieku 40 lat będziesz schorowaną inwalidką.
-
platek rozy, Kochana miłego weekendu mimo chrypy, pamiętaj że na poniedziałek umówiłyśmy się być w formie! Co pokupowałaś? Dzięki za info o rossku, zastanowię się, czego potrzebuję. mirunia, To cieszę się , że spacerek zaliczyłaś, bo dziś już naprawdę wiosna! Może jeszcze się skusisz po pichceniu? Ja dziś nie gotuję, bo nie mam dla kogo, a sobie jakąś jaglankę zrobię i już. I kupiłam awokado na lunch. Ḍryāgan, O nieeee... To kuruj się mój drogi, może kup tą neosinę, co z Plateczkową bierzemy, to przyspiesza zdrowienie. No chyba że masz sprytny plan iść na zwolnienie. JERZY62, Ja nie lubię spać w dzień, ale czasami padam po prostu. Może jednak spróbuj wypracować sobie jakiś rytuał na wieczór, to naprawdę pomaga zasnąć. rolosz, Dziękuję, ale ciężko mi uleżeć w wyrze, przy takiej pogodzie zwłaszcza. Nie mam już temperatury, to podobno można nogę wystawiać. Pogoda tak wspaniała, że z przyjemnością się przeszłam mimo kamieni u nóg i zużycia sryliarda chusteczek. Kupiłam sobie ku rozpieszczeniu pęk żonkili, bratki do doniczki przy wejściu ( już wsadziłam ). Teraz robię sobię kawkę i idę posiedzieć obok opalającego się psa na słoneczku. Dziewczynki - w moich lumpkach licho, tzn. jak dla mnie ,która ma pełną szafę i szuka konkretnych rzeczy tudzież cudeniek za grosiki. Ale nabyłam luźną sukienkę Cottonfielda ( bardzo lubię tą firmę za jakość) i niezobowiązujący sweterek krótki, specjalnie do spódniczki. Sorry za jakość zdjęć, trochę inne kolory, wierzcie mi na słowo, że ładne. Wydałam 15 zeta, bo dziś zniżka. Czy zauważyłyście, że w najmodniejszych kolorach sezonu wg Pantone?
-
Dzień dobry Kochani!!! Ależ piękna pogoda! Nie pospałam dzisiaj, ale trudno, najwyżej dziabnę drzemkę w ciągu dnia. Kaszlę jak gruźlik, łeb boli, glut spływa, paskudnie. A jako że i tak dzisiaj muszę wyłazić, bo samiuśka jestem a ktoś z psem wychodzić musi, to stwierdziłam, że zrobię rundkę po lumpkach. Tak że głowę umyję, nafaszeruję się lekami, okutam się i w drogę, potuptam po dzielni. Heloł Chłopaki!!! Miłej soboty wszystkim!
-
cyklopka, Co będziesz robiła na wagarach? Przeczytałam dziś całą książkę leżąc w wyrze. Odmóżdżający thiller... Ale i tak super, że udało się poczytać. "Mądrą" książkę odłożyłam po jednej stronie, bo dostałam mroczków i turbulencji w mózgu... Ostatni raz chlipałam dawno temu przy wierszu A.Wata - " W czterech ścianach mego bólu nie ma okien ani drzwi." ...
-
Co zrobić, żeby przestać kichać? Już mnie wnętrzności i żebra bolą od tego.... cyklopka, poczułam tylko coś na kształt niewyraźnego zapachu z mydelniczki, ale może te perfumy po prostu takie są... W końcu to żadna wielka firma. Jak masz mieć apetyt i odczuwać przyjemność związaną z jedzeniem, pichceniem, jak takie masz doświadczenia i skojarzenia. We własnej kuchni myślę, że to przełamiesz. Może trener objawi się w poniedziałek... Marcin2013, zawsze coś... mirunia, I co, wygrzewasz się lampą? AtroposIsDead, Będziesz naszym Wyspowym Upiorem! ( wiesz no w stylu "Upiór w operze" widziałeś musical ?- "the phantom of the opera is there, inside my mind...")
-
Carica Milica, Pofolgować sobie z leksza, to co innego niż się napchać do porzygania... Marcin2013, coś sobie zrobisz na ciepło - jajecznica, kiełbacha? Dziś kurczok po azjatycku z woka z ryżowym makaronem. Będzie na szybko.
-
Carica Milica, Duuuuża bomboniera, nie dam rady.... Ja tu gadu gadu, a tu trzeba obiadek pichcić. Jakoś się zbiorę do garów.
-
Carica Milica, To biedaku może musisz to przetrzymać... Zobaczysz co będzie dalej, jak nie minie, to może jednak do lekarza. Ja pamiętam jak w lipcu odstawiłam część prochów to mnie tydzień migrena trzymała, nic nie pomagało, nawet ketonal. Marcin2013, No co za porażka... Otworzyłam właśnie sobie bombonierę z wiśniami w alkoholu. Czy gdybym zjadła całą, to bym się nawaliła?
-
Purpurowy, nadal wirus mnie atakuje. Znaczy znów na łyso? Marcin2013, Nie, nie wkręciłam, jak młody był mały to mu żarciki robiłam, dla dziecka to było zabawne. A Ty szalejesz po okolicy z diabolicznymi żartami?
-
Marcin2013, Purpurowy, Hej chłopaki, co u Was?
-
Ḍryāgan, Dziękuję, a u Ciebie niech na katarku się skończy. mirunia, Po prostu musiałam wyjść z psem, bo nie miał kto. Jakiegoś bruno banani psiknęłam ( wyboru testerów to w rossku nie ma), może jest paskudny i dobrze, że nie czuję? AtroposIsDead, Carica Milica, Kochana jak masz od kataru zatoki zawalone to zwykły przeciwbólak niewiele daje. Ja potuptałam do apteki po specjalistyczny proch, bo myślałam że mi rano głowę rozsadzi. A może to migrena, a może od Twoich leków?
-
mirunia, Jeszcze 1,5 godzinki i do domku śmigniesz!!! Jak zapasy masz, to faktycznie jutro w ramach spaceru i atrakcji zrobisz sobie zakupki. A ja właśnie wróciłam z psem. Okutałam się, czapka te sprawy i słusznie, bo niby słoneczko zza chmur wygląda, ale jest wietrzysko. Jak już wylazłam, to poszłam do apteki i do sklepu, nabyłam kurzęcą pierś, warzywka, owoce i twarożek na lunch. Przechodziłam obok rosska i myślę sobie, a zajrzę, to kupię chusteczki i popsikam się tak dla frajdy poznawania zapachów ( chociaż jakaś przyjemność). No, to się popsikałam, nic nie czuję, tak nos zatkany. Jestem tak tym wyjściem zmęczona, jakbym maraton przebiegła... Wstawię pralkę i się kładę. Zapowiada mi się weekend w chałupie. Nie kcę...
-
Dzień dobry! mirunia, ***** Kochana u mnie słoneczko wyłazi, aż żal w chałupie siedzieć... Myślałam, że cichcem coś porobię, pojadę, ale strasznie źle się czuję. Nie mogłam spać, kaszlę, zatoki mam zatkane, łeb rozsadza. Muszę wyjść z psem około 12tej, bo nie ma kto, to jedyne konstruktywne działanie, jakie dziś przewiduję. Trza pochorować... Ściskam Cię Kochana, mam nadzieję, że ten ketonal Ci pomoże. Na całe szczęście dziś piątek, przetrwasz do 15tej i weekendzik. Wg prognozy od jutra masz mieć lepszą pogodę. Idziesz po zakupki po pracy, czy sobie na lepszą aurę wyprawę zostawiasz? platek rozy, Platuś ****** trzymaj się i napisz koniecznie, czy coś wiadomo z robotą. Kurak z groszkiem- takie danie dla chorutkiej osoby, chciałabym, żeby ktoś mi zrobił...
-
Obejrzałam prognozę pogody - od soboty ma być bez deszczu, temperatura wzrastać, a w przyszłym tygodniu może być nawet 20 stopni na południu... I z tym chyba optymistycznym akcentem ( bo może dostaniemy w kość tą zmianą pogody ) też mówię wszystkim -spokojnej nocy!!!
-
Davin, No takie przerwy czasami są wskazane. Nie pytam why masz dosyć, bo pewnie pisać nie chcesz, ale wiesz, że życzę Ci wszystkiego dobrego, cokolwiek postanowisz.
-
Davin, No co Ty mówisz , co za sprytny plan masz? piękna, A Ty chociaż już w piżamce jak ja?
-
cyklopka, Nie no przyznaję, ciekawe to wszystko jest... Czasami w moim "magicznym" myśleniu mówię sobie, że ta moja ciemna strona jest ceną za tą jasną... Że jedna bez drugiej nie istnieje. Davin, Heloł, co tam miszczu? Jak wieczór, a właściwie nocka?
-
na_leśnik, No ale znów jesteś podłączony!!! Nadrabiaj nadrabiaj, choć wiele się chyba tu nie zmieniło... Do końca kwietnia to zleci. Odzywaj się teraz częściej. Ciekawe co po tym Dojczlandzie nowego wymyślisz. cyklopka, Kochana powiem enigmatycznie - niedługo... AtroposIsDead, Masz ok ten kisiel w głowie.
-
na_leśnik, Plaaaaacek!!!!! Wszelki duch..., co u Ciebie? Czemu odcięty byłeś od neta, na własne życzenie?
-
AtroposIsDead, I to w Tobie cenię! Idę okazać słabość i pożreć Pawełka... Ale w końcu jestem chora i leżę w łóżeczku, to mogę ulec pokusie. O! Wszystko mnie boli, nos czerwony, ciężko oddychać, to coś mi się od życia należy. Dobra dosyć tego usprawiedliwiania się... rolosz,