
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Dzień dobry Spamowa!!! Ale paskudnie u mnie, czarno i niesympatycznie. Chodzę zamulona. Nie wiem, ile znów kaw pochłonę. Dziś dzień mam zajęty - lecę do szkoły na zebranie, a potem na spotkanie z przyjaciółką. Życzę Wam miłego dnia!!! cyklopka, Kochana, jak kratkę noszę, to mam niechęć do dużej kraty na spódnicach ( jakoś mam wrażenie, że pogrubia). A ta jest jeszcze taka smutna. Dla mnie spódnica musi mieć jakiś fikuśny element, czy kopertę, czy zakładkę, rozcięcie itp., albo świetny materiał. A botki faktycznie fajne, bardzo by mi się takie przydały, bo nie mam przejściowych butów na wygodnym obcasie. Carica Milica, Jak się dziś czujesz? Platuś, mirunia, mam nadzieję Dziewczynki, że dajecie radę i ten dzionek spokojnie Wam mija.
-
mirunia, @ rzecz cykliczna, więc wiadomo, że trzeba odczekać i będzie spokój. Nie psuje mi to całkiem dnia, po prostu jestem zmarnowanym obolałym flakiem. Dzięki za tulańce, zawszeć to jakoś po nich mniej boli. Ja też zaraz się zapiżamuję. HoyaBella, rolosz, Jestem osobą z natury bardzo nieśmiałą. A jako że się wstydzę, że się wstydzę to pracuję całe dorosłe życie nad tematem. Trenuję, stawiam czoła wyzwaniom, czasami mi lepiej wychodzi, a czasami jestem niezadowolona. Zakładam, że to jest akurat rzecz którą można zmienić z korzyścią dla siebie, nieśmiałość ma mi ewentualnie dodawać uroku, a nie robić ze mnie pierdołę. W sklepie po ponad 20 latach treningu jest już całkiem nieźle. Wyskoczyłam po moje kapsułki kawowe ( no muszę robić sobie dobrą latte) i do biedry skorzystać z dni włoskich kupić bazylię i parmezan za rozsądną cenę. Sprytnie jednak to załatwiłam, bo monsz nas z psem podwiózł, a wróciliśmy na piechtę. Spacer wieczorny był, zakupy załatwione, a nie przemęczyłam się.
-
Marcin2013, A mi śpiąco mija.... Carica Milica, Każdy z nas ma swoje okresy marudzenia, od tego też jest Spamowa. Nie jesteś nałogowym marudzaczem. Przyniosłabym Ci obiadek gdybyś była bliżej. platek rozy, ***** Cieszę się Kochana, że ten poranny total Ci odpuścił. Będzie szło ku lepszemu, zobaczysz. Szalejesz z obiadem, dwudaniowy wow... Była Lolita Lempicka, dwa rodzaje na promocji... ( pocieszam się, że może są paskudne, bo nie wąchałam... ) rolosz, No to udany dzień, co by się nie działo - w miarę się czujesz, w pracy byłeś, spacer zaliczyłeś! mirunia, Hej Kochana, może dzień miałaś zwyczajny, ale spokojny. To już coś. Mój też przecież praca -dom, tylko rano spacer z psem ( ale to żadna wyjątkowość, bo mam to codziennie), jedyna atrakcja to wąchanie własnego nadgarstka. Nie musisz mieć po drodze perfumerii, czy drogerii można zrobić wyprawę. Ja tak się wybieram do dalszego centrum handlowego, bo chcę obcykać nowe zapachy Yves Rocher do mojej kolekcji doznań węchowych. A kupować nic nie będę, po prostu jakiś cel. Głaskam z powodu kręgosłupa! Lusesita Dolores, Wychodzisz jutro, super! Chyba łyknę znów procha, bo łeb i brzuch boli... Wykonałam parę telefonów i ustawiłam sobie "plan" spotkań towarzyskich. Tosz nie można być takim odludkiem...
-
Purpurowy, Marcin2013, Witajcie chłopaki, jak mija dzień? Carica Milica, Trzymaj się Kochana i życzę, żeby jak najszybciej minął ten najgorszy okres. Ściskam Cię mocno, jesteś bardzo dzielna. Ale mnie śpik złapał.... Piję kawę ( nie wiem już właściwie po co, bo nic nie daje, dla rytuału chyba) i zaraz się zabieram za obiadek. Dziś mięsko schabowe w paseczkach po azjatycku z warzywami lekko ostre.
-
Dzień dobry Kochani!!! Lubię takie dni w pracy, kiedy mam dużo roboty, ale zarazem nikt mi nie stoi dysząc nad karkiem. Mam czas zrobić przerwę na kawkę, zjeść ostatni kawałek mojego ziarenkowego chlebka i zajrzeć do Was. Nałykałam się przeciwbólowych, więc jakoś wyrabiam. Przed pracą byłam w rossku po worki na śmieci i szkoda wielka, bo są fajne perfumy na mega promocji, a mój budżet nie przewiduje takich wydatków. No ale nic, chociaż popsikałam się nieznanym mi zapachem z serii - dobry zapach za małe pieniądze. Zapach miły, więc zawsze to jakieś przyjemne doznanie na dziś. A tak to u mnie pochmurno, ale nie zimno, mam nadzieje, że słoneczko teraz kogoś z Was rozpieszcza. platek rozy, Hej Kochana! Oczywiście, że znam tą całą gamę doznań i to bardzo dobrze. Nakręcanie się i skupianie się na tym zdecydowanie temu nie pomaga i cóż mogę Ci doradzić - jak ktoś kiedyś powiedział -wyjdź ze swojej głowy. Trzymaj się Słońce, po terapii powinnaś się poczuć lepiej. Myślę, że na koniec tygodnia, kiedy trochę poodrywasz się od tego w pracy powinnaś się poczuć dużo lepiej. Buziaki! Lusesita Dolores, dobras4, Witajcie!!!
-
cyklopka, Młody chce sprzedać swoje lego star warsowe, rozumiem, że może liczyć na poradę gdzie co jak? dobras4, zawsze ich lubiłam i jak Slash jak zwykle uroczy , to Axl zrobił się brzydki... Pewnie jak zarobi trochę piniondza to zrobi sobie operację, jak wszyscy. Pamiętam jak się Blondie reaktywowało i pierwsze wywiady z Debbie Harry, trochę kaski wpadło za Maria i drastyczna zmiana twarzy . HoyaBella, Ale nie pijesz tego?
-
cyklopka, Plan na urodziny masz super, po co Ci jeszcze wódka? Na ten wernisaż to już masz towarzystwo, czy to randka artystyczna ze sobą?
-
rolosz, Boszsz , to straszne, że musisz chodzić do kopiarki, ja bym miała to samo, latałabym jak kot z pęcherzem. Na szczęście, jak zapomnę oryginały, to wyciągam rękę. I też ostatnio weszłam do kibla zamiast do pokoju. Jesteś moim bratem!!! <ściska ze łzami w oczach...> cyklopka, Bez czarnowidztwa mi tu! W razie co wpadniesz na Spamową i my tu Cię gorąco wyściskamy i utulamy! JERZY62, Dobranoc Jerzyku, spokojnej nocy!
-
Zosia_89, Witaj Kochana!!! Cieszę się, że u Ciebie dobrze! Zdradź, czy wyczekiwany książę się pojawił? rolosz, Zosia_89, Licytujemy się? Ja dziś wypełniałam dokument, który wypełniam prawie codziennie od dwóch lat i się pomyliłam ( nie pierwszy raz z resztą)! Brawo ja!
-
Carica Milica, Kciukasy zaciśnięte! W razie co, polecisz do doktora. rolosz, No może coś w powietrzu było, bo jednak dzisiaj jakby wszyscy w troszku lepszej formie. cyklopka, Robiłaś dziś kolejne podejście do naklejek? Czy to poniedziałek, czy inny dzień raczej ja jestem najbardziej rozkojarzoną osobą w pracy. A może cafam się w rozwoju? Jak zacznę się do Ciebie przymilać o naklejki, to niech to wzbudzi ogólną podejrzliwość....
-
platek rozy, Dzięki Kochana! Carica Milica, No to trzymam kciuki, żeby pomogło i żebyś się dobrze czuła. Okropne są dziury w mózgu, wiem, bo też mam. Ḍryāgan, No to zasłużony relaksik! rolosz, Heloł!!! A propos wychodzenia - wystawiłeś dziś nogę z domu? nieboszczyk, wróciłeś z wojaży cały i zdrowy?
-
Ḍryāgan, I jak tam, już po wizytacji?
-
platek rozy, Platuś rzuć mi proszę linka na ten wisior , bo myślałam, że zapisałam, ale gdzieś mi umknął. mirunia, Też mnie śpik brał, ale się nie dałam. Zrobię sobie też herbatkę, a co.
-
platek rozy, ****** Dobrze Cię słyszeć Kochana! Wiedziałam, że dasz radę w robocie, a odmóżdżenie zapewne minie, jak znów wejdziesz w rytm i stres trochę odpuści. Cierpliwości! Ano trudno opisać jak się ubrałam, bo mam taką narzutkę fajniastą, jakby z cienkiego filcu z szerokim kołnierzem, ale najistotniejsze znowu spódnica! Znaczy sezon się zaczął. Choć cieszę się , że balerinek nie ubrałam, bo jednak dzisiaj chłodno było. Miałam taką "letnią" cienką puchówkę bomberkę i to był dobry wybór, bo w trenczu byłoby za zimno. A Ty dopieściłaś się dziś strojem? Pragnę Ci donieść, że dziś testowałam tego Gucciego, jest ok, nie odrzuca, ale nie jest to mój zapach, pożegnam bez bólu tą próbkę. A Twoja nagródka za dzisiejszy dzień cudna!!! Chyba się skuszę. Ile czekałaś na wisiora? On jest długi? Idziesz jutro na terapię, bo się zgubiłam od kiedy masz rzadziej chodzić? Lusesita Dolores, Dobrze, że wychodzisz jutro z domu. A ja kurde leżę, jedyna pozycja do przyjęcia, choć jak łyknęłam buscopan ciut mi lepiej. Miałam iść do biblioteki, ale nie ma opcji. Jeszcze dwa dni odczekać i zacznę funkcjonować. Wkurzam się, bo czuję się dziś lepiej psychicznie, to nie mogę tego wykorzystać. Znowu w tym cholernym wyrze. Zaraz wezmę ołówek i chociaż pobazgrzę sobie w szkicowniku.
-
mirunia, No to razem tą godzinkę posmęcimy... Może kawka? Jakby Ci tu przesłać trochę mojego słoneczka, żeby promyk rozjaśnił Ci dzionek?
-
mirunia, Witaj Kochana! U mnie tez w pracy zimno. Mam lodowate łapki. Kawa się znalazła, gdzieś złośliwie upchnięta, a już miałam śledztwo i jatkę robić. Ja dlatego chodzę do pracy nawet jak jestem chora ( no chyba, że mnie temperatura powali), bo tak ciężko się zebrać po wolnym... A jak się czujesz Słońce, weekendowy spleen minął? Ḍryāgan, No trzymaj się, w pracy trochę odsapniesz i chyba dziś już wyjeżdża, nie? Platek rozy - Platuś, jak dajesz radę? Pewnie urwanie głowy dziś masz... Jeszcze półtorej godziny, a mnie brzuch tak boli, że siedzę zwinięta. Jak dobrze, że mam na dziś obiad i zakupy zrobione, to tylko zrobię kółko z psem po pracy i się kładę.
-
Praca w ogrodzie lekiem na depresję.
kosmostrada odpowiedział(a) na Stracona100 temat w Depresja i CHAD
Stracona100, Mam nadzieję, że u Ciebie jest też takie słoneczko, jak u mnie i jak już wystawisz nogę za próg, to od razu Ci się zachce choć ciut. Może jednak przejedziesz się do jakiegoś dobrego doktora? -
Dzień dobry!!! HoyaBella, Nie przepraszaj, dobrze, że się wygadałaś. Naprawdę wszystko jeszcze może się zdarzyć, nie poddawaj się! Ale pusto tutaj... U mnie nadal słońce, ku mojej uciesze. Ale chłodek z rana był taki, że dobrze, że miałam brudny i łeb i czapkę musiałam nałożyć na spacer z psem. Teraz siedzę wysztafirowana w pracy i popijam kawę sypaną. Jak jest mleko, to zaginął cały słoik kawy. Mamy w firmie gości z zagranicy, muszę się silić na konwersacje po angielsku. Tak dawno nie mówiłam, że język mi się plącze, dziury w mózgu wyłażą, wychodzę na głupka i analfabetę. No ale trudno, nadrabiam uroczym uśmiechem. Odetchnęłam z ulgą, że poszli na lunch. Życzę Wam miłego poniedziałku!
-
cyklopka, Nacieszyć się i puścić dalej... Fajna idea, z wieloma książkami tak zrobiłam, czy z ciuchami. misty-eyed, może się uda, w końcu 80 złotych nie chodzi piechotą, za to kupisz inną, z której będziesz zadowolona. Kochana ostatnio u mnie głównie emocje powodują lawinę, zaczynam być jak sejsmograf i załamania pogody, dolegliwości fizyczne powodują pogłębienie złej fazy. W ciągu ostatniego roku nauczyłam się już bardziej odcinać umysł od "sytuacji" ciała, więc jak mam lepszy okres, to potrafię czuć się dobrze w głowie mimo marnego stanu fizycznego. W ogóle to mam teraz trudny czas w związku z pewną sezonowością mojej choroby, więc wszystko mnie rozwala. Najgorsze jest tak jak mówisz to spięcie, co powoduje bóle karku, kręgosłupa, głowy i dolegliwości żołądkowe... Ale dziś mnie nie telepało, więc to już coś, choć jestem zmęczona po ostatnich dniach. Mam nadzieję, że u Ciebie też odpuści, choć na chwilę, by dać trochę ulgi.
-
platek rozy, No taki kalendarzyk by mi się przydał... Zwłaszcza za taki piniondz. Kochana zjadłam jak zwykle gryczaną, ale tym razem z sosem pieczarkowym suto posypałam świeżym szpinaczkiem baby, do tego gulasz z soczewicy. Na jutro na śniadanie kupiłam sobie kubeczek jaglanki na mleku sojowym z musem truskawkowym, a do pracy sałatkę z ciecierzycy. Ogarniesz pracę zobaczysz, Ja w najgorszej fazie, która prawie uniemożliwiała mi funkcjonowanie ( łącznie też z zanikami pamięci) chodziłam. Po prostu na ten moment człowiek mobilizuje wszystkie siły. Dasz radę, choć będziesz potem pewnie bardzo zmęczona. Purpurowy, Grunt, że Ci ulżyło i jesteś świeży rześki! cyklopka, jak mam napady niekontrolowanych zakupów, zwykle idzie to w parze z hipomanią. Musze wtedy mieć się na baczności bo zapowiada to zjazd. Na całe szczęście dotyczy to najczęściej moich aktualnych koników - odlewki, artykuły plastyczne... Kiedyś było to stare szkło i porcelana (miałam kiedyś takie zainteresowanie), jednak nad tym już panuję i trzymam się w ryzach. Jednak i tak uważam się za zbieracza, może nie patologicznego, ale jednak. Carica Milica, Podobał mi się Cień wiatru.... Dobry sposób na naukę, ja tak szlifuję angielski, choć zwykle brakuje mi cierpliwości, Ja rozumiem kontekst to przechodzę dalej, więc podziwiam za to "ołówkowanie". takie tam, Witaj, co u Ciebie, bo zaginąłeś w akcji? misty-eyed, Ciekawe, czy oddadzą pieniądze? Mogą kręcić nosem, bo już wyprałaś... Kochana niech ten poniedziałek będzie dla ciebie lepszy, może głowa boleć przestanie. Tego Ci życzę. rolosz, Zwykle na wieczór lepiej się czujemy, choć niepokoi mnie to, że u Ciebie jest albo górka, albo dół...Może to ten lek?
-
platek rozy, Kochana moja, nie wkręcaj sobie nic. Przecież wiesz, że nerwica lubi sobie zmieniać objawy, to podstępna i złośliwa franca. Popracuj przez ten tydzień i jeśli nadal będziesz się źle czuła i będziesz niespokojna, to idź po skierowanie do neurologa, żeby się upewnić. Ściskam Cię!
-
WolfMan, Mój szef też jeszcze nie przyjeżdża na swoim smoku, ale lada chwila spodziewam się wkroczenia do biura mrocznego jeźdźca. Śpiąca jestem, czytam, dłubię w necie, jakoś mi ten weekend przepłynął między palcami. Tak bywa. Wieczorkiem chyba pojedziemy na jedzonko, jakaś taka świecka tradycja się zrobiła. Na razie młody się uczy, monsz szaleje w amoku wiosennych porządków w swoich szpargałach, a ja czuję się usprawiedliwiona, żeby zalegać.
-
rolosz, No widzisz, jaka ja jestem zakręcona... Ale to Ty mi się kojarzysz z zapachami. < trzepie rzęsami przepraszająco> No w każdym razie do męskiej kolekcji dla odmiany może być. A Ty trzymaj się też i zobaczysz co będzie dalej, może to chwilowe zejście. Jak nie będzie Ci służył lek, to zmienisz.
-
platek rozy, na razie tylko niuchałam wszystko delikatnie , bo czekam na te fiolki z atomizerem, powinny jutro lub pojutrze przyjść, żeby przelać. Wtedy będę się psikać, bo dopiero mgiełka daje mi obraz sytuacji. Kalendarzyka zazdraszczam, też by mi się przydał, ale szkoda mi było kasy. Jutro może nie być łatwe, trzeba znów się wdrożyć, ale to przetrwasz, bo wiesz, że idzie ku dobremu. rolosz, Nabyłam dla mensza zapach, który polecałeś, tego Beckhama ( choć ta rodzinka odstręcza mnie okrutnie ). Poczytałam recenzje, ma bardzo dobre ( choć podobno nie za trwały), a w rossku jest teraz na promocji. Idę zjeść lunch i zobaczę co dalej porobić.
-
Purpurowy, Może masz jakiś kryzys i trzeba przeczekać? Jak będzie się utrzymywać taki słaby nastrój to szukaj pomocy - możesz spytać terapeuty, może to taka faza, możesz spytać lekarza, może to lek. Na razie trzymaj się, brzdąkaj na gitarze, zażywaj ruchu, szukaj fajnych zajęć ( może zdrowiejąca głowa się domaga paliwa) i zobacz co będzie dalej, takie moje zdanie. Trzymam kciuki, żeby się szybko polepszyło. platek rozy, Oj dzielności, to całkiem aktywnie ten czas spędziłaś. Na pewno wieczór będzie dzięki temu ciut lepszy. Byle do jutra Słońce! Jutro już wrócisz do rytmu i w tygodniu, jak już się znów przyzwyczaisz, powinno być dużo lepiej. Też się cieszę , że dziś mną tak nie miota. Jestem słaba, więc trudno mi to wykorzystać, ale sam fakt, że nie rzygam od rana i przespałam noc make my day.