Skocz do zawartości
Nerwica.com

hope23ck

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hope23ck

  1. Cześć. Witam Cię serdecznie na forum. Jestem podobna charakterem z tego co piszesz do Ciebie i mam nadzieję że znajdziesz tutaj wsparcie i odpowiedź na nurtujące Cię pytania. Pozdrawiam.
  2. hope23ck

    Witam wszystkich

    witaj Agnieszko myślę, że znajdziesz tutaj wsparcie witaj na forum
  3. Jeśli był już tutaj taki temat to proszę o przeniesienie. Od jakiegoś czasu zaczęłam obserwować swoje reakcje. I wiem, co mi się wcale nie podoba, że mam problem z ogólnie rozumianą odpowiedzialnością, wszystko wynika głównie z maniakalnego stresu, że zawiodę ludzi, że zostanę skrytykowana( nie umiem przyjmować krytyki), że wszyscy w jakiś sposób dowiedzą się o moich niepowodzeniach. Spaliłam tym samym bardzo wiele mostów, bez słowa wyjaśnienia. W pierwszym momencie jest hura euforia, a potem przeraźliwy strach przed działaniem, co skutkuje brakiem zaufania innych ludzi do mnie. Mam także problem z konsekwencją w działaniu, gdy coś sobie zaplanuje to na planowaniu się konczy, ponieważ tak bardzo chcę, że zostawiam wszystko na ostatni moment i nie spię po nocach denerwując się, nie potrafię iść przeprosić tych ludzi, których zawiodłam, ponieważ nie mam pewności czy się to nie powtórzy, to dotyczy praktycznie kazdej dziedziny mojego życia... Co jest ze mną nie tak? Bardzo bym prosiła o rady, czy wypowiedzi ludzi, którzy też się z takim czymś borykają
  4. Cześć i ja się dołączam do tematu, wiem przez co przechodzi założyciel tego tematu i wszyscy inni borykający się z "tym problemem". Każdy mi powtarza jaka to ja nie jestem inteligentna, zdolna i wogóle ile to ja nie wiem, a jak przychodzi co do czego to czuję się jak stereotypowa blondynka ( nie obrażając blondynek) tak samo mam zdolności humanistyczne, a jeśli chodzi o logiczne myślenie to jest kiepsko.
  5. hope23ck

    Cześć

    hej :) wita kolejna nerwicowa osoba witaj na forum
  6. hope23ck

    Cześć wam.

    witaj :) każdy wiek ma swoje problemy tak jak Ty masz prawo nie wiedzieć o problemach dorosłości tak dorośli nie wiedzą co Ty przeżywasz i nie chodzi tutaj o to, że inne pokolenie poprostu każdy jest indywidualny i inaczej reaguje na różne problemy. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj wsparcie :)
  7. hope23ck

    Życie mnie przeraża.

    Jakbym czytała o sobie tyle że jestem trochę młodsza i jak ognia boję się pójścia do pracy. Sama jestem w trakcie pisania pracy i gdyby nie niesamowita promotorka to napewno bym to wszystko olała . Nic nie potrafię doprowadzić do końca. Nie piszę tego, aby zabrać Ci temat, ale żeby Ci pokazać że nie jestem w tym sama. Życzę powodzenia, w tym aby znaleźć rozwiązanie problemu Twojej sytuacji
  8. Zamierzam jeśli tylko znajdę chwilę wolnego czasu
  9. hope23ck

    Witam

    Cześć przeczytałam Twoją wypowiedź i poczułam jakbym czytała o sobie, tyle tylko że nie zdecydowałam się na wyjazd do innego miasta choć miałam taki pomysł kiedyś. Skąd ja znam przyrzeczenia i plany ech;/ pozdrawiam Cię serdecznie witam na forum i trzymam kciuki
  10. Jeśli jest już taki temat to bardzo przepraszam, ale chciałam Was zapytać czy zetknęliście się z tzw nerwobólami : dotyczącymi głównie głowy i żołądka, często też klatki piersiowej i szyi . Na ile są to objawy zakodowane w psychice a na ile jest to coś naprawdę poważnego? Zgłaszaliście się może z tym do lekarza, jeśli tak to do jakiego ? Nie zliczoną ilość razy chodziłam do lekarza rodzinnego do neurologa i nic a ciągle boli i boli od kilku lat , dopiero mądra pani psycholog zauważyła że mogą to być nerwobóle, odrazu jak poczuje ból to się denerwuje, czuje dosłownie jakby mnie rozrywało od środka , nie mogę iść do pracy, rzadko wychodzę z domu bojąc się że mnie coś złapie, a na dodatek przy zmianie pogody odzywa się wszystko co kiedyś miałam połamane i trochę tego jest bardzo proszę o jakieś rady co robić ?
  11. jak dobrze że jeszcze jakieś osoby z ck tutaj są , dziękuję Wam bardzo
  12. Hej jestem tutaj nowa i jestem kobietą,ale gdybyś chciała pogadać wyżalić się to zapraszam na priv lub e-mail
  13. Tak łączy się to ze sobą , po każdej podjętej decyzji dopada mnie lęk, zawsze chciałam umieć to co ludzie pracujący tam od wielu lat, nie umiem znieść krytyki na swój temat bardzo źle ją znoszę...
  14. Hej . Śmiało podpisuję się pod tematem. Mam wielki problem z objadaniem się . Rano wieczór we dnie w nocy... i ten problem się nie kończy wiem co przeżywacie doskonale wiele próbowałam diet i wyrzeczeń niestety wszystko na nic
  15. hope23ck

    [Kielce] i okolice

    i ja zostawię wpis w moim rodzinnym mieście . Jestem młodą 23- letnią dziewczyną nie potrafiącą się odnaleźć w życiu z problemami i rozterkami . Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu gdyby ktoś miał życzenie porozmawiać
  16. Gdy zobaczyłam ten tytuł pomyślałam o sobie. Wszystko robię maxymalnie. Czytanie książek , słuchanie muzyki, jedzenie, picie alkoholu, oglądanie telewizji, oczekuje maxymalnej uwagi od przyjaciół i od partnera
  17. hope23ck

    Stosunek do alkoholu

    Nie dawno dowiedziałam się że istnieje prawdopodobieństwo, że cierpię na DDA, a myślałam że poza nerwicą nic już mnie nie spotka. Zaczynam zauważać u siebie początki uzależnienia , znajomi twierdzą, że "jeśli pić to tylko zemna" podobno mam dość mocną głowę, lecz nie wiem kiedy powiedzieć stop , najczęściej robi to za mnie organizm powodując wymioty , ból żołądka i zawroty głowy. Po alkoholu czuję się lepsza odważniejsza piękniejsza, nie wiem na ile to jest złudne to jest mój sposób reakcji na stresowe sytuacje które mnie otaczają niczym powietrze. Zastanawiam się nad terapią.
  18. Perfekcjonizm to moja największa zmora... im bardziej chcę tym gorzej wychodzi, kiedyś byłam spontaniczna dużo się śmiałam , nie było dla mnie rzeczy niemożliwych, teraz? jestem jak cień samej siebie i nie potrafię odnaleźć w pamięci obrazu siebie sprzed lat... każda rzecz sprawia mi niewiarygodną trudność...
  19. Uff jak gorąco puff jak gorąco. Życie jest jak lokomotywa pędzi i pędzi i nie może się zatrzymać uciekają godziny minuty i dni , a ja stoję w miejscu a raczej kręcę się w kółko w moim świecie " boli mnie, boję się , nie dam rady i nie zasługuję" ...
  20. Witaj . Ja również jestem tutaj nowa, i jestem dosyć podatna na to wszystko co się dzieje wokół co serwuje telewizja, sąsiedzi etc. mam nadzieję, że małymi krokami uda nam się wyjść ze skorupy depresji, nerwicy czy innych jeszcze dolegliwości. Pozdrawiam
  21. Mam dokładnie to samo wokół mnie wszyscy ludzie pracują są szczęśliwi, normalnie funkcjonują mają parę groszy na własne przyjemności. Ja wiele razy próbowałam , rozmowy kwalifikacyjne z reguły wypadały świetnie odrazu chcieli mnie na stanowisko. Przechodziłam szkolenia, byłam pełna energii i motywacji, problem zaczął się, gdy miałam zacząć pierwszy dzień w pracy, to był koszmar... tuż przed wejściem zaczęły trząść mi się ręce w momencie zbladłam weszłam na salę ( ponieważ była to praca typu call center) słyszałam te wszystkie głosy konsultantów, kręciło mi się w głowie uciekłam stamtąd zobaczyła to pani menager i rozmawiała ze mną długo i prosiła, abym została ja nie mogłam , nie byłam w stanie. Mnie również niczego w życiu nie brakowało, otrzymuje wiele wsparcia, lecz nie potrafię doprowadzić niczego do końca mam problem z poczuciem odpowiedzialności, palę za sobą mosty, bardzo chętnie porozmawiam na priv lub e-mail z osobami, które dotknęła podobna przypadłość. Wiem że to nie jest żaden powód do radości, ale do tej pory myślałam że ja jedyna na całym świecie cierpię na to.
  22. hope23ck

    Hipochondria

    Cześć. To mój pierwszy wpis w tym temacie. Zawsze zastanawiałam się, gdzie zaczyna się i kończy hipochondria, a gdzie mówimy o prawdziwej poważnie zagrażającej zdrowiu lub życiu chorobie. Jako małe dziecko dużo chorowałam, z czasem zaczęło mi się to "podobać" do tego stopnia że chodziłam do lekarzy tak często, że słyszałam jak mówili pod nosem "symulantka przyszła" miałam wtedy uwagę rodziców, znajomych. Do czasu, gdy wstydziłam się pierwszy raz do ginekologa i tak zwlekałam wiele lat i okazało się że mam bardzo groźnego guza jajnika, który w ostatniej chwili został złapany i nie mógł stać się nowotworowy. Po latach okazało się również że cierpię na zapalenie stawów, a lekarze ortopedzi od niechcenia wkładali mi nogi i ręce w gips. Tak naprawdę do tej pory nie wiem jak rozróżnić, kiedy naprawdę jesteśmy chorzy, a kiedy tylko nam się to wydaje... wiem jedno hipochondria to nie przelewki i ludzie cierpiący na nią mają przerąbane...
  23. Cześć. Jestem tutaj po raz pierwszy. Mam na imię Klaudia pochodzę z Kielc liczę sobie 23 lata. Wstąpiłam tutaj do Was, aby choć trochę wyjść z tego mojego świata, w którym wcale nie jest mi dobrze. Króluje w nim samotność, ból, cierpienie i zagubienie. Łatwo popadam w uzależnienia zajadanie stresu zamieniam na zapijanie smutków i tak w kółko, jestem osobą dość wybuchową, bojącą się wszelkich zmian zaangażowania, zaczynam już wątpić w odmianę swojego losu. Mam nadzieję,że przyjmiecie mnie do swojego grona. Pozdrawiam i witam wszystkich borykających się z większymi lub mniejszymi problemami.
×