Skocz do zawartości
Nerwica.com

samotna ale nie sama

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia samotna ale nie sama

  1. Popisałam z kolegą na portalu społecznościowym,wymieniliśmy się linkami z muzyką,pożartowaliśmy sobie z siebie samych-całkiem miłe przedpołudnie;)
  2. Czasem myślę,że fajnie by było być "ciemną masą" jaką jest ogół....ale? Ale to by było nudne:) Chyba najgorsze chwile mijają już,skończyło mi się zwolnienie,byłam w pracy(było dziwnie i ciężkawo,ale dam radę!!!!-jak nie ja to kto?:) ).Ciężko wychodzi się ze skorupki-naprawdę.Póki co muszę funkcjonować jakoś takoś i poczekać cierpliwie na jakąś terapię,bo wychodzić a wyjść to wielka różnica;)-napewno Wiecie co mam na myśli;)
  3. Biorąc pod uwagę tych ufoludów,zaczynam się nad tym zastanawiać Albo ja fiksuje albo świat faktycznie oszalał-mamona,sex wrogość,bezmyślność i zapatrzenie we własny czubek nosa.... Gdzie mi przyszło żyć-nieraz zadaje to pytanie.W tv faszerują za przeproszeniem-"gównem",ludzie jak Kargule i Pawlaki z Samych Swoich-tylko czekają aż się komuś noga podwinie,żeby mieć powód do radochy.Może i jest w tym małe ziarnko prawdy,że to nie moja planeta
  4. Staram się znajdywać tą radość ale to takie trudne.Poczucie niezrozumienia,bycia z tym sam na sam..... Trochę też zauważyłam że leki na nmnie działają dziwnie....Spię do południa,nic mi się nie chce...
  5. Jak w tytule...Pierwszy raz zapisałam się do jakiegokolwiek forum.Zobaczymy jak mi to wyjdzie...Mój problem to...depresja(umiarkowana-nie wiem czy inna jest?) Tydzień temu lekarz postawił taką diagnoze.Nie wiem co robić z sobą-to takie dziwne i słabe dla mnie,że w końcu przełamałam się,poszłam do lekarza i przyznałam się do tego,że nie radzę sobie...Wypisał mi Elicea i Mirtor,mam to brać....ale nie wiem jak to ma się do mnie i mojej duszy?Wróciłam do domu z lekami i co dalej? Terapie w PZP gdzieś w sierpniu sa możliwe,a ja tu jestem z moimi problemami... Może ktoś z Was wie co,jak i po co...Czuję się wyobcowana...
×