Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieszka

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nieszka

  1. https://www.youtube.com/watch?v=aLOYGCSeKGY -- 31 mar 2015, 02:01 -- szkoda że nie da się tak wirtualnie dało by się to załatwić ..ale na nic się zda mówienie ci że jestem w posiadaniu i wiem jak czasem boli brak tych dwóch pierdół heh nic się już w ogóle nie chce i wszystko jest do tyłka bo drażni ... -- 31 mar 2015, 02:15 -- skuszona obietnicą zaśnięcia , kolejny raz się poddałam i połknełam tabletkę ulgę w kombinowaniu co zrobić by zasnąć przecież to niby takie proste .... ale chciało by się tak usnąć spokojnie ...bez tabletek tak normalnie jak inni ale to my przecież jesteśmy ci inni dobrej nocki wszystkim bezsennym -- 02 kwi 2015, 00:16 -- bardzo mało osób zachęciłam, do rozmowy właśnie ze mną nie koniecznie przecież w nocy -- 02 kwi 2015, 23:50 -- Pewne rzeczy powracają i się nie zmieniają , całe życie podążają za nami i kiedy myślimy że już ich nie ma wracają razem z przeszłością , kiedy myślimy że już nigdy nie damy się zranić …dajemy się skrzywdzić tylko z podwójną siłą , udajemy twardych silnych a jesteśmy coraz słabsi , zaczynamy udawać przed światem że jest nam wszystko jedno że jesteśmy nie wzruszeni a a obchodzi nas wszystko jeszcze bardziej niż kiedykolwiek . Szukamy ucieczki a uciekamy drogą krętą pod górkę i jeszcze bardziej zawiłą niż tą którą do tej pory przeszliśmy . -- 03 kwi 2015, 00:03 -- ZNÓW NOC I ZNÓW TA CISZA I TE MYŚLI ...każdego wieczoru wszystko się powtarza wzystko wraca .....
  2. ja już tak mam jak piszę to nie znam umiaru w folgowaniu słów jakoś umiem chociaż tak rozwinąć skrzydła ...nie ważne jak piszemy ważne że szczerze i jak czujemy ...... miło wiedzieć że nie jest się samej w tej bezsenności
  3. Kolejna nie przespana noc , myśli tysiące takie tam myślenie o wszystkim i o niczym ..liczenie gwiazd owieczek i nie wiem czego na nic się zda Bez przyjaciółki (kolejnej tabletki )sen to marzenie tyle razy próbowałam , próbuje zasnąć nie łykając niczego ale nic z tego nie wynika , ewentualnie padne nad ranem a potem cały dzień już do najlepszych się nie zalicza , nie przytomna zaspana do niczego jeszcze na barkach z wrogiem ( depresją ) klikam w klawiaturę niby o tym co czuje i czego brakuje...myśląc złudnie że może ktoś wysłucha ...może ktoś właśnie teraz mnie potrzebuje noce są złudne i oszukują ...niby ciche i spokojne ...nikt nie pyta nikt nie mąci w głwie ale jakie niebezpieczne potrafią się stać kiedy za długo nie śpimy kiedy nasze umysły skupione są na zbyt wielu myślach kiedy zaczynamy rozważać nasze uczucia te dobre i złe albo zaczynamy szukać sensu jeśli owy gdzieś jest i w czymś w ogóle tkwi . Pujdę zaproszę przyjaciółkę ( tak tabletkę ) do snu widać inaczej się nie da brak tabletki sieje spusztoszenie w mojej głowie ...brak siły by z tym walczyć . możw wielu z was przeżywa to co ja może też nie śpi , czuje się samotny w te ciemne ciche noce ...
  4. nieszka

    Nocne Smarki

    sorki wielkie ale co sie stalo z czatem naszym na stronie głõwnej będe wdzięczna ...pozdrawiam
  5. Myślę dlaczego taką krętą drogą szliśmy , Że zgubiliśmy się we własnym myśleniu… na którym to zakręcie siebie i rozum straciliśmy, i cofnęliśmy się do życia w jakże wielkim cierpieniu ? Nie było nas tam materialnie , Nie było tam nic oprócz duszy naszych, A przeszłość nasza brzmi , niewytłumaczalnie Widzieliśmy tylko swoje oczy przed siebie patrzące Były takie puste….przerażone… Jak by całkiem w szaleństwie obłąkane , Chłód strachu okrutnej samotności… I te dusze unoszące się , zagubione , Pokręcone w swym cierpieniu i chęci powrotu do ,,rzeczywistości,, Powrotu do tego co było , by się w końcu skończyło , lub nigdy nie wydarzyło, A.W
  6. SĄ DNI KIEDY CZŁOWIEK SIĘ ZASTANAWIA , NAD ŻYCIEM , BYCIEM I WŁASNYM ISTNIENIEM, KIEDY CICHY SZEPT W GŁOWIE PODPOWIADA, ŻE ŻYJEMY BY POCZUĆ BÓL, KRZYWDĘ I CIERPIENIE, CZY PIEKŁO JEST W PIEKLE CZY TU ...NA ZIEMI ? SĄ DNI KIEDY CHAOS NASZE MYŚLI WYWOŁUJE , JESTEŚMY WALKĄ O PRZETRWANIE ZMĘCZENI, I TO WŁAŚNIE WTEDY... PYTANIA O SENS , NAS NURTUJĄ URODZIĆ SIĘ PO TO BY UMRZEĆ ? ....JAKOŚ MI TO NIE DAJE SPOKOJU NIE JESTEM W STANIE POJĄĆ , ZROZUMIEĆ... NA TO WSZYSTKO TYLE W TYM TRUDU , PRACY I ZNOJU WIEM ŻE TAKA JEST KOLEJ RZECZY ... ALE CZY MUSI NAS DOBIJAĆ TYLE OKRUCIEŃSTWA, CIERPIENIA ? ZA MAŁO SZCZĘŚCIA, CZASU ZA MAŁO...I TO WSZYSTKO TAK MNIE MĘCZY... W TAKIE DNI PEŁNE ZADUMY I MYŚLENIA , MOŻNA SIĘ ZGUBIĆ W TUNELU ZWĄTPIENIA MOŻNA ZGUBIĆ SIEBIE I CAŁY TEN SENS ISTNIENIA MOŻNA W SZALEŃSTWIE ODKRYĆ DROGĘ ZATRACENIA... WIEC CO NAM POZOSTAJE BY CAŁKIEM NIE ZWARJOWAĆ ? ...ZOSTAWIĆ DO LOSU SWE SMUTKI I ŻALE , NIE MYŚLEĆ O ŚMIERCI ? ...ŻYĆ, BYĆ UDAWAĆ I IŚĆ POKORNIE DALEJ? a.w
  7. SĄ DNI KIEDY CZŁOWIEK SIĘ ZASTANAWIA , NAD ŻYCIEM , BYCIEM I WŁASNYM ISTNIENIEM, KIEDY CICHY SZEPT W GŁOWIE PODPOWIADA, ŻE ŻYJEMY BY POCZUĆ BÓL, KRZYWDĘ I CIERPIENIE, CZY PIEKŁO JEST W PIEKLE CZY TU ...NA ZIEMI ? SĄ DNI KIEDY CHAOS NASZE MYŚLI WYWOŁUJE , JESTEŚMY WALKĄ O PRZETRWANIE ZMĘCZENI, I TO WŁAŚNIE WTEDY... PYTANIA O SENS , NAS NURTUJĄ URODZIĆ SIĘ PO TO BY UMRZEĆ ? ....JAKOŚ MI TO NIE DAJE SPOKOJU NIE JESTEM W STANIE POJĄĆ , ZROZUMIEĆ... NA TO WSZYSTKO TYLE W TYM TRUDU , PRACY I ZNOJU WIEM ŻE TAKA JEST KOLEJ RZECZY ... ALE CZY MUSI NAS DOBIJAĆ TYLE OKRUCIEŃSTWA, CIERPIENIA ? ZA MAŁO SZCZĘŚCIA, CZASU ZA MAŁO...I TO WSZYSTKO TAK MNIE MĘCZY... W TAKIE DNI PEŁNE ZADUMY I MYŚLENIA , MOŻNA SIĘ ZGUBIĆ W TUNELU ZWĄTPIENIA MOŻNA ZGUBIĆ SIEBIE I CAŁY TEN SENS ISTNIENIA MOŻNA W SZALEŃSTWIE ODKRYĆ DROGĘ ZATRACENIA... WIEC CO NAM POZOSTAJE BY CAŁKIEM NIE ZWARJOWAĆ ? ...ZOSTAWIĆ DO LOSU SWE SMUTKI I ŻALE , NIE MYŚLEĆ O ŚMIERCI ? ...ŻYĆ, BYĆ UDAWAĆ I IŚĆ POKORNIE DALEJ? a.w -- 14 sie 2014, 14:04 -- OPADŁY JUŻ DAWNO MOJE SKRZYDŁA MARZEŃ, ZNIKNĘŁA WE MGLE MOJA NADZIEJA, W MOJEJ GŁOWIE BURZA I PUSTKA BEZ PRAGNIEŃ.. PRZESTRZEŃ SAMOTNI I OGROM ZWĄTPIENIA TAK DUŻO SMUTKU I ZANIK RADOŚCI ... UCZUCIE PUSTKI I OSAMOTNIENIA ! ZA DUŻO CHYBA W MYŚLACH MYCH ZAĆMIENIA , TYLKO JAKAŚ CZĄSTKA MALUTKA WE MNIE KRZYCZY..DASZ RADĘ ! UDŹWIGNIESZ TEN CIĘŻAR ...SPEŁNISZ RAGNIENIE SWOJEGO...ISTNIENIA !!! a.w -- 14 sie 2014, 18:58 -- MOJE ŻYCIE JEST JAK SAMOTNE DRZEWO W POLU… A JA JESTEM JAK … SPRAGNIONY CZŁOWIEK STOJĄCY PRZY WODOPOJU… JAK KTOŚ GŁODNY , CO O KROMKĘ CHLEBA PROSI … JAK ŻEBRAK CO WYCIĄGA DŁOŃ , BŁAGAJĄC O GROSIK … TAK JA PRAGNĘ WYMAZAĆ Z PAMIĘCI , KAŻDE ZŁE WSPOMNIENIE CO W MEJ GŁOWIE MĄCI, ZAGOIĆ KAŻDĄ RANĘ NA SWYM CIELE I NA SWOIM SERCU , I ZASIAĆ ZIARENKO NADZIEI …. NA JEJ MIEJSCU A.W -- 15 sie 2014, 16:13 -- KAŻDY Z NAS MA SWOJĄ ŚCIEŻKĘ DO PRZEBYCIA , KAŻDY Z OSOBNA ODBYWA SWOJĄ PODRÓŻ ŻYCIA, KAŻDY INACZEJ DO LOSU SIĘ ODNOSI , KAŻDY ŻAL I SMUTEK INACZEJ PRZEŻYWA I ZNOSI, NAJGORSZE SĄ BŁĘDY , KTÓRYCH NIE DA SIĘ COFNĄĆ.. NAJGORSZA JEST TRWOGA NAD WŁASNĄ BEZTROSKĄ, MYŚLI KTÓRYCH NIE MOŻNA ODGONIĆ….. JAKŻE ŁATWO JEST SIĘ ZAPOMNIEĆ… CO NAJLEPSZE ROZTRWONIĆ ! A.W -- 22 sie 2014, 08:39 -- Myślę dlaczego taką krętą drogą szliśmy , Że zgubiliśmy się we własnym myśleniu… na którym to zakręcie siebie i rozum straciliśmy, i cofnęliśmy się do życia w jakże wielkim cierpieniu ? Nie było nas tam materialnie , Nie było tam nic oprócz duszy naszych, A przeszłość nasza brzmi , niewytłumaczalnie Widzieliśmy tylko swoje oczy przed siebie patrzące Były takie puste….przerażone… Jak by całkiem w szaleństwie obłąkane , Chłód strachu okrutnej samotności… I te dusze unoszące się , zagubione , Pokręcone w swym cierpieniu i chęci powrotu do ,,rzeczywistości,, Powrotu do tego co było , by się w końcu skończyło , lub nigdy nie wydarzyło, A.W -- 21 mar 2015, 00:43 -- żeby wstać ...trzeba upaść ...ile razy trzeba upaść żeby nauczyć się zawsze umieć wstać a potem już nigdy nie upaśc....? -- 21 mar 2015, 01:04 -- Brakuje mi czasem tych chwil melancholii , brakuje zadumienia, zatrzymania się i dla życia zrozumienia ...dni ,chwil i minionych lat ...tyle zmarnowanych ,przeoczonych chwil , drogi przebytej doświadczeń szmat . Brakuje mi siebie , chociaż swoją drogą ...ciekawe jaką jestem osobą , bo już zapomniałam, jak to jest ....znać siebie ? Myśleć o sobie mówić tylko o mnie i nie w drugiej osobie. Udawany uśmiech i grymas miłości ....ale jak jest naprawdę ku zbliżanej duszy upadłości ? ....Bo upadłam a może tylko się schowałam ...może kiedyś wyjdę z ukrycia i przestanę się bać ...!!! czego boję się najbardziej ? ....UCZUCIA !!! -- 21 mar 2015, 01:32 -- Zabłądziłam gdzieś we mgle, jestem ale naprawdę nie ma mnie .Droga którą idę jest pomyłką złych decyzji i może grymasów i humorów ...może złą drogę właśnie obrałam , za dużo się panoszyłam za mało płakałam za wiele przeoczyć się nie wahałam...nie przestaje rozmyślać o tym co było bo zbyt wiele we mnie złego uderzyło !!!i w mojej głowie głęboko utkwiło ... -- 02 kwi 2015, 00:54 -- KLIKAM W KLAWIATURĘ O TYM CO MYŚLĘ O TYM CO CZUJE...ZŁUDNIE MYŚLĄC MOŻE KTOŚ POSŁUCHA A MOŻE POTRZEBUJE....TAK JAK JAK ..SŁOWA DOBREGO ,CZEGOŚ CIEPŁEGO I ZROZUMIENIA CAŁKOWITEGO... MOŻE KTOŚ CZUJE JAK JA BO TEŻ TĄ ROLĘ ŻYCIA GRA-DLA SIEBIE SAMEJ NIC NIE WYSKROBIE -ZAPOMNI O SOBIE ....OTOCZY JĄ PRZYJACIEL DUSZY,,PRZYGNĘBIENIE,,TRUDU ŻYCIA RZUCONE CIĘŻKIE KAMIENIE ....... A.W. -- 02 kwi 2015, 15:59 -- SMUTNA KOBIETA USIADŁA W CIEMNYM KĄCIE... ZATRZYMAŁA WZROK NA PONURYM HORYZONCIE... CICHUTKA MUZYKA JEJ PŁACZ ZAGŁUSZAŁA A W SERCU JEJ TĘSKNOTA BARDZO PŁAKAŁA ... DO TEGO CO BYŁO ,,DOBRE,, PAMIĘĆ JUŻ ZAPOMNIAŁA .... A O TYM CO BĘDZIE...pomyśleć się bała ..... .... A.W./i] -- 03 kwi 2015, 00:20 -- Wiemy czego chcemy, wiemy po co żyjemy, czego pragniemy … Nie bardzo wiemy dlaczego istniejemy … Urodziłyśmy się, czy na pewno wiemy po co, żyjemy! Nie nasza decyzja, nie nasza wola ! Jaki z tego morał ? … Nie rodź jak nie umiesz kochać, Nie pragnij jak nie wiesz czego Każda matka potrafi szlochać, Udawać że straciła coś wartościowego…!!! -- 03 kwi 2015, 00:30 -- JEST TYLE LUDZI , KTÓRZY ŻAL W SOBIE NOSZĄ JEST MILIONY GŁODNYCH I O NIC NIE PROSZĄ , CI CO NAJBARDZIEJ W ŻYCIU CIERPIELI , NIC OD INNYCH NIE CHCĄ I NIGDY NIE CHCIELI , SĄ I TACY CO NIGDY NIE ZAZNALI ,,DOBREGO” I POTRAFIĄ ŻYĆ PO MIOMO PORAŻEK I WSZYSTKIEGO ZŁEGO W ICH DUSZACH PUSTKA I WIELKIE CIERPIENIE A ONI Z GODNOŚCIĄ CZEKAJĄ NA ZBAWIENIE , NIE MAJĄ PRETENSJI DO NIKOGO OPRÓCZ SIEBIE A WSZYSTKIE PORAŻKI PRZYPISUJĄ SOBIE , TO SĄ LUDZIE GODNI POCHWAŁY , BO WIELKIM NAJCZĘŚCIEJ – JEST CZŁOWIEK MAŁY NAJGŁOŚNIEJ KRZYCZĄ CHOĆ ŻYJĄ W MILCZENIU NAJBARDZIEJ WIDOCZNI, CHOCIAŻ CHOWAJĄ SIĘ W CIENIU ONI NIE MAJĄ W SOBIE NIENAWIŚCI … I WŁASNIE KTOŚ DOKŁADNIE TAKI , JEST MI BARDZO BLISKI… [ A.W. ]
  8. taka tajemnicza potrafię być kiedy chcę przelać swoje uczucia dokładnie jakimi są , ten post bardziej mówi o tym co było w moim życiu i o tym życiu teraz ...Czuje się dziwnie opuszczona w tym co jest ostatnio we mnie w tym co przeżywam czuje z czym się trapię . Wiem że to pewnie depresja i powinnam coś z tym zrobić ale na ta chwilkę jestem jak by sama ze sobą , mam wrażenie że odcięta od świata tych niby ,,normalnych,, ludzi . Zamknęłam się w sobie ze swoim dziwnym smutkiem , poczuciem bez nadziejii , coraz bardziej izolowana od świata na własne życzenie , coraz mniej ochoty na cokolwiek i brak sensu , brak uśmiechu na twarzy a jak już to jakiś dziwnie wymuszony , udawanie że wszystko jest ok przed rodziną , udawanie przed sobą że dam radę przecież jestem silna a tak naprawdę siły już tej siły . Stan ponad wytrzymałość psychiczną , meczenie siebie i pewnie tych najbliższych swoja postawą i osobą , poczucie winy i te emocje a raczej ich brak . Jak by było nas dwie , jedna chce być energiczna radzić sobie taka jak kiedyś była , a druga ma dosyć tego przez co w życiu przeszła co przeżywała z czym się zmagała i ile niewłaściwych ludzi spotkała na swojej drodze , jedna myśli przekonując drugą ile jej się w życiu udało a ta druga jest pewna że nie udało się nic , ta mówi twoja wszystko wina ,,przegrałaś własne życie ,,a druga że tak nie jest ! dosyć mam już przekonywania samej siebie , pocieszania i chwalenia , chcę bardzo uciec w głąb siebie zamknąć się tam i mieć święty spokój ale wiem że skrzywdzę tych co na to nie zasługują ...boję się że któregoś dnia się po prostu poddam i nie będę miała siły już walczyć....o..... a to wyżej miało zaświadczyć o stanie w którym jestem między innymi , sama nie wiem piszę to co czuję to czuje w głowie , takich myśli jest co dzień miliony , rozkminianie dobra i zła i siebie w tym wszystkim, a ta tajemniczość to żaden sekret tylko tak głośno może wypowiedziałam się i troszkę na skróty o tm co dzieje się przez mój stan z moim życiem , jak bardzo chcę udowodnić że ktoś kto jest ze mną i mówi że tego chce ...myli się i ja wiem że się myli bo nie da się ze mną wytrzymać nie w tym stanie w którym się znajduję a ja jakbym szukała pretekstu , udowodnienia sobie którego zresztą nie chcę ...że odejdzie , podda się i zostawi mnie , i nie chodzi o fakt samotności po rozstaniu tylko bardziej chyba o to ze znów się zawiodę a podniosę zapłakane oczy i powiem...wiedziałam ! i właśnie to coś beznajdzejnego ma przynieść mi ulgę bo znów miałam racje ? bo mnie się nie da kochać tak naprawdę ? ...pierwsze słowa matki które byłam w stanie zapamiętać , wśród miliona innych których nawet nie chcę sobie przypominać piszę , staram się opisywać swój stan umysłu i odczuć ...być może się odnajdę a nie bardziej zagubię ? to tylko jeden mały fragmencik z mojego życia pełnego pomysłów na izolowanie się i odsuwanie od wszystkich ... -- 14 sie 2014, 10:39 -- Dziś się obudziłam znów smutna i przygnębiona , bez siły i objawów życia .Ponownie będę czynić co do mnie należy i udawać że żyje wszystko jest takie dziwne , ten stan najdziwniejszy , chciało by się wszystko a nie ma się siły na nic .Myśli tysiące w głowie , i ta wieczna analiza tego co było i tego jak już nic nie ma sensu . Żal dlaczego tyle mnie w życiu spotkało , czy to moja wina ? Chciała bym móc zapomnieć i zacząć jeszcze raz ...chyba -- 14 sie 2014, 10:50 -- (leki na nadciśnienie , na senne onirex, czasem na uspokojenie , brałam doxepin ale było gorzej nie lepiej strasznie osłupiały mnie i dawały takie myśli zawieszałam się gorzej niż dziś potrafię , jestem przed pierwszą wizytą u specjalisty zmora dzieciństwa się za mną ciągnie , potem cała reszta prób normalnego życia (dwie próby samobujcze ) i związku , następnie 15 lat zmarnowanych ostatni rok traumy i silnych przeżyć , trudnych przeżyć czuje że upadłam i nie mam siły wstać , że chcę się podnieść ale czy potrafię ? -- 14 sie 2014, 21:19 -- Takie życie spędzone wciąż na myśleniu tego co było dlaczego się działo kto zawinił , jest nie fajne dręczy rozdrapuje rany ..zapominamy mam wrażenie o tym co tu i teraz , nie potrafimy się cieszyć z tego co jest bo tak cholernie boli to co było ;( jeszcze kiedy zaczęło się od dzieciństwa potem na wzór tego mam wrażenie wszystko się pierdzieliło a przecież chciałam polepszyć swoje życie , może do tego dążyłam ? Może to już jest ? Albo dopiero a może tylko mi się wydaje ? Oszukując siebie że to co mam to jest ok ? Czasem mam wrażenie że zawsze okłamywałam sama siebie na siłę udając że ten dany etap mojego życia jest jak powinien ? Może kiedy zabrakło wszystkiego już w dzieciństwie potem w związkach było przyczyną we mnie ? I to jest właśnie ciągłe doszukiwanie się tylko po co i dlaczego się za nami ciągnie ? Bo boli zbyt bardzo ? -- 19 sie 2014, 12:46 -- Mam wrażenie , że nic się nie układa, wszystko psuje takie trwanie w niczym , zawieszeniu i przestrzeni , jak by człowiek czekał nie wiem sama na co . Wszystko przybrało kolory bez nadziei , szarości i pustki . Po co się starać , nawet jeśli to , jakoś umyka sens wysiłku o cokolwiek . Jaka różnic jaki jest dzień kiedy każdy jeden wygląda podobnie albo tak samo , jak by ktoś odbijał je przez kalki co za różnica ile razy się uśmiechnę dzisiaj jak mam wrażenie że nikt tego nie zauważy, zresztą po co się uśmiechać i z jakiego powodu jak ogólnie znaleźć sens na swoje istnienie .... Co dzień czekam ...może jutro będzie lepiej , może coś się zmieni , może odzyskam siłę i chęci ...może kiedyś wstane rano i pomyślę ...jakie to życie jest wspaniałe i fajnie że jestem -- 02 wrz 2014, 08:39 -- ...Nie chcę tego słuchać , nie chcę tym się martwić ale czasem nie da się inaczej Jestem jaka jestem i niech tak zostanie , chyba nie jestem najgorsza ? Pracowałam całe życie by stać się w połowie chociaż takim ideałem jakim wszyscy chcieliście mnie widzieć i może całkiem nie potrzebnie może przez to przestałam być sobą albo nigdy się nie dowiedziałam kim jestem ?Każdy mówi o miłości , udając mam wrażenie uczucie a tak naprawdę może najlepiej gdybym zniknęła bo taka miłość jest na śmietnik ! Nie chcę by ktoś mnie zmieniał bym słyszała tylko pretensje jaka jestem okropna ! Chcę być kochana taka jaka jestem, chcę być doceniona za to jaka jestem ,i wspierana we wszystkim co robię czy to mądre czy czasem może troszkę głupie albo szalone ..czuć że ktoś mnie kocha, uwielbia , żyje dla mnie a na mój widok się uśmiecha , uwielbia ze mną być a nie się zastanawia dlaczego jest ze mną ! nie chcę czuć się programowana na taką jak ktoś chce bym była !!! Potrafię przecież kochać ponad stan, poświęcić wszystko ale to jakoś mało zauważalne ! nie chcę oszaleć i obwiniać siebie za wszystko ! nie chcę więcej niby mi bliskich osób które mam wrażenie są poza moim światem i już nie wiem czy to ja gram jakąś role czy występuję w teatrze nazywanym ,,życiem,, ?
  9. Kiedy zaczynam tak analizować swoje zachowanie przez dłuższy już jakiś okres , widzę jakie jest dziwne i przecież czasem tak bardzo wbrew sobie a wydaje się normalne , izolowanie się od ludzi a potem zal że nikt o mnie nie pamięta albo nie mam znajomych , szukanie pretekstów które w danych chwilach nie wydają się pretekstami kiedy się dzieją np ze nie idę tu czy tam a bo nie wyglądam albo banalnie nie mam ciuchów , potrafię czuć jak bardzo gorsza się czuję od innych ( i to ja zawsze jakaś odważna i niby pewna siebie ) boje się zgromadzeń obcych ludzi , szkoła , wywiadówka itd ( ja która kiedyś była duszą towarzystwa i liderem wiele razy ) dziwne leki od początku dnia że ktoś zapuka że ktoś inny przyjdzie z nie wiadomymi pretensjami a ja nie będę umiała się obronić ( i to ja kiedy dawniej umiałam bronic siebie czy dzieci to ja którą wyrzucano dżwiami to wchodziłam przysłowiowym oknem ) mój zawód który wypracowałam sama od lat to kelnerka , barmanka bo powód był jeden kochałam ta pracę ze względu na kontakt z ludźmi teraz ..boje się zadzwonić w sprawie pracy bo ...przecież na pewno mnie nie przyjmą boje się jak by iść na rozmowę . I tak pomału zamknęłam się przed wszystkim A przecież jak tak spojrzeć z boku to jest wszystko ok funkcjonuje normalnie i żyje jak inni ! Ile w tym zakłamania nawet przed sobą samą a może przede wszystkim przed sobą ? -- 13 sie 2014, 20:37 -- Pojęcia nie mam dlaczego to robię....i tak nie zrozumiesz, skoro ja nie pojmuje...jest mi z tym zle...bo nie jestem taka....boli mnie to ze mnie nie przytulisz...i nie powiesz...kochanie po co ci to ...wiem ze nie bawi cie to...wiem ze taka nie jesteś....a ja nie jestem taki jak te dranie którzy cie zniszczyli....boli mnie ze na wszystko mi pozwalasz tym .... ze wolisz jak zwykle straszyć mnie ze odchodzisz....ze to koniec ...wykorzystujesz to ze wiesz jak to przezywam....bo wiesz ze pozwolę ci wyjść ...odejść....ze nie chce już nigdy wymuszać na nikim tego by mnie kochał....widziałeś strach w moich oczach za każdym razem jak mi to robisz.....pamiętam tekst...z opisów ...bardzo mądry...jeśli coś kochasz ...puść to wolno...jeśli nie wróci nigdy nie było twoje...jeśli wróci .....będzie twoje na zawsze.....ze mną jest trudno żyć ...mnie trzeba zrozumieć ....i być cierpliwym....na pewne swoje zachowania nie mam wpływu...jakieś bez sensu kocopoły w głowie....z przeżyć mojego życia....i zawsze żyje z tym ze ty nie zasługujesz na marnowanie sobie życia ze mną...i to ja nie zasługuje na ciebie...tak bardzo cie kocham ....ze pojęcia nie masz...tym bardziej cierpię ze musisz cierpieć za moja przeszłość....jestem taka szczęśliwa ze cie mam nikt nie dał mi nigdy nawet w minucie tego co ty mi dajesz tym ze jest....a równocześnie wiem ze nie jesteś ze mną szczęśliwy........a jak dodam do tego moje przeżycia...moje obawy, strach i poczucie tego ze zasługujesz na najwspanialsza najpiękniejszą miłość świata zamiast mieć problemy mojej zniszczonej pewności co do miłości........................ Jeśli coś kochasz puść to wolno............................................................................ Ja jestem skomplikowana.....trudna...........ze mną żyć to jak skazać się na męczarnie....kochać mnie to nie poznać co to szczęście miłości.............kochać mnie to śmierć siebie samego w sobie ............to pomyłka.............mnie nie wolno kochać............to śmierć w szczęściu miłości do mnie................to samobójstwo.............................................................................................................kochać mnie to zamęczać się ....to powolna śmierć.....to brak uśmiechu...........................to brak wszystkiego..................................................tak wielę robię i robiłam żeby cię zniechęcić do siebie i nie chcę tego robić a jednak nie umiem się powstrzymać ;( kogo wystawiam na próbę ? siebie ? ciebie ? miłość ? czy po prostu chcę znów poczuć moc opuszczenia , udowodnić swojej jak że chorej już psychice że każdy odchodzi i mnie zostawia i ty też jesteś na pewno jak wszyscy ci którzy mnie skrzywdzili ...dlaczego boję się tak bardzo za bardzo ...pokazać co czuję , boję się chociaż bardzo chcę , być sobą taką prawdziwą taką kochana i ufną jak kiedyś zanim mnie zdeptali ci którym ufałam najbardziej na świecie .... próbuję zawalczyć o siebie dla ciebie ...ale nie wiem czy siły wystarczy i czy uda się jeszcze bym była.....sobą prawdziwą albo tą tylko wymyśloną a niby prawdziwą ;(
  10. nieszka

    Witam wszystkich

    Od wczoraj loguje się na tym forum , czytam , myślę i bardzo chcę po rozmawiać , jednak uciekam jak bym nie miała pojęcia co napisać co powiedzieć a przecież mam tak wiele do powiedzenia . Myślałam że stan w jakim jestem da się opisać krótko i na temat a teraz sama nie wiem od czego zacząć co jest teraz w mojej głowie najtrudniejsze z czym najbardziej sobie nie radze . Chciałam tu być , mam wrażenie że jeszcze potrafię resztkami sił krzyknąć ...sos agnieszka
×