Skocz do zawartości
Nerwica.com

muszysko

Użytkownik
  • Postów

    184
  • Dołączył

Treść opublikowana przez muszysko

  1. Argish, no tak nie ma to jak z ginekologiem rozmawiać o chorobie duszy
  2. Chcę Cię w komisji !!! Jedno pytanie jeszcze jednoosobowa komisja czy trzyosobowa?
  3. Na komisję pójdę na pewno, tylko nie mam z czym.Jakby to powiedzieć zareagowałam na depresje jakby w odpowiedniej chwili, nim mnie dobiła i stanęłam jej na przeciw.Jedyne co mogę załatwić to coś od lekarza psychiatry czy psychoterapeuty. linka, pracujesz w Zus-ie? , nie myślę o tym że to biedny pracownik winny tylko o stresie jaki to u mnie wywołuje i systemie
  4. Jak w temacie. Poszłam na zwolnienie by się nie wykończyć nerwowo w pracy.Dziś dostałam wezwanie do Zus-u.Jest to moje pierwsze takie wezwanie jak i pierwsze dłuższe chorobowe przez iks lat pracy.Jestem przerażona.Za miast się pozbierać do kupy na zwolnieniu to będę się teraz denerwować przez najbliższe dwa tygodnie.Mam wziąć ze sobą dokumentację choroby, wypisy ze szpitala i co tam jeszcze posiadam, ale ja nic nie mam! Pojeb.any kraj.Co mam przynieść?Jak się zachowywać? Depresji nie widać, jak udowodnić że nie mam siły rano wstać.Terapię mam od 10 miesięcy i jest mi na niej ciężko o sobie mówić a co dopiero przed kompletnie obcymi ludźmi.Jak przebiega/wygląda w ogóle taka komisja? Orzesz, jak mnie wkur....szkoda że pracujący człowiek nie może postawić zus-u na komisji i stwierdzić czy im się moje składki i podatki od pensji należą!!!
  5. nefretis, na terapię chodzę od 10 miesięcy, tylko że idzie mi opornie.Trudno mi mówić o problemach.Wcześniej nie miałam aż takich dolegliwości.Ciekawe czy im większe problemy tym bardziej objawy dają o sobie znać? Aurelitka, też zaczęłam już myśleć o guzach, raku itp. koszmar
  6. nerwa, ...a obiad przydało by się zrobić brak mi pomysłu
  7. nerwa, dzięki za odpowiedź nie spodziewałam się aż takich strasznych dolegliwości.Rozumiem że problemy emocjonalne występują, normalka ale to co się dzieje fizycznie to już lekka przesada.Od rana nic nie zrobiłam jestem w rozsypce tak mi daje popalić mój gardłowy problem. Pozdrawiam
  8. Witam. To będzie chyba najlepsze miejsce do pożalenie się na temat pogarszającego się zdrowia i być może odpowiedzi na moje pytania.Od stycznia miałam uczucie guli w gardle, jakby resztki jedzenie się przykleiły do migdałów dostałam antybiotyk że niby angina.Nie pomogło.W lutym laryngolog stwierdził że migdały podrażnione i suche.Oczywiście z zaleceniem rzucić fajki bo wysuszają gardło.Jest marzec a ja jestem na granicy rozpłakania się, objawy się nasilają jakby ktoś trzymał ręce na moim gardle i zaciskał,ciężko mi przełykać,uczucie spuchnięcia gardła jakby wieczny początek anginy.Na początku myślałam że to nerwy mnie duszą, nawet na terapii usłyszałam że to życiowy syf ze mnie wychodzi.Czy ktoś może potwierdzić że to ze względu na terapię się tak dzieje, że też tak miał i to przejdzie?Myślę już o najgorszym ale przecież laryngolog potwierdził że nic tam nie ma
  9. izaa, Helvetti,jeśli lenistwo jest powodowane po prostu lenistwem a kasa leci od rodziców to również się dziwię.Osobiście pracuję choć resztkami sił.Wielkie grono ludzi uważa że lepszej pracy nie można mieć, ciepło i kasa co miesiąc, a mi się rzygać chce z nerwów jak myślę o mojej pracy i wiem co to znaczy "lenistwo" jak psychika siada
  10. Czytając ten wątek miałam nadzieję że na koniec dowiem się jak nie być leniem i wziąć się w garść a tu no proszę same lenie w tym jeden pracujący Argish ileż to problemów bym miała w głowie gdyby i mi tak spadało co miesiąc
  11. muszysko

    Co teraz robisz?

    Objadam się łazankami.Myślę nag następnym filmem w który będę się gapić
  12. Mój ulubiony wątek, śledzę cały z zapartym tchem
  13. W tej chwili jest tak jakbym miała rozdwojenie osobowości...nie robiła bym nic, najlepiej jakby mnie jutro zwolnili z pracy a pensja spadała co miesiąc z nieba.Mam dość stresu i obowiązków.Z drugiej strony fajnie jest pracować między ludźmi.Tylko że na dzień dzisiejszy nie mam siły na nic,na cokolwiek.Tak naprawdę już sama nie wiem czego chcę.Za dużo się już we mnie nazbierało gówna.
  14. detektywmonk,gdyby kierowniczka była by "normalną" babką to ok, poszła bym do niej i powiedziała o co chodzi ale niestety tak nie jest. Jest złym człowiekiem.To taka osoba po której nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. -- 23 lut 2015, 21:23 -- magnolia84, nie do końca mnie to cieszy.Boje się.Zwolnienie nie rozwiązuje problemów.Mam nadzieję że ich mi nie przysporzy.
  15. detektywmonk, dlaczego? -- 23 lut 2015, 19:08 -- Odpisuję do ogółu osób w tym wątku Wróciłam właśnie od rodzinnej, fajna babeczka, w skrócie mam wziąć od psychiatry zaświadczenie lub cokolwiek co mi da o tym że potrzebuję zwolnienia, a ona na tej podstawie wyda swoje zwolnienie. Nikt nic nie będzie podejrzewał a i papiery będą czyste. Ujęła to w fajne proste dwa słowa" damy radę" Oczywiście zwolnienie na tydzień też dała Nie wiem jak to się będzie ciągnęło dalej. Może za miesiąc będę zdrowa głupi żart
  16. miłość? szczerze wątpię czy istnieje...nie jestem pewna że nie.Szokujące ale prawdziwe.Choć wolała bym być naiwną, uroczą kobietką zapatrzoną w drugą osobę ale cóż nie jest mi dane.Inaczej jest/było mi dane ale brak tego uczuci we mnie
  17. magnolia84, tak się zbierałam i zbierałam że dopiero dziś idę.Dostaję piękne prezenty od mojej "przyjaciółki" depresji więc się nareszcie zdecydowałam.Koszmarny dzień po za tym. rania, no cóż siedzę cicho, tylko wymówek czasem brakuję kiedy muszę wcześniej wyjść z pracy.Chyba bym chciała by mnie położono w szpitalu i wszyscy by się w końcu odje.bali ode mnie
  18. Jestem zmęczona, bardzo zmęczona i nic mi się nie chce
  19. Witam Magazynuję swoją złość do granic wytrzymałości a później wybucham.Staram się nie okazywać frustracji by nie wpływać negatywnie na bliskich.Trwa to jakiś czas (np.miesiąc) aż do niewytrzymania napięcia, więc gdy mój "nerw" osiąga zenit obrywa się wszystkim ze zdwojoną siłą.Terapeutka uważa że nie powinnam ukrywać uczuć tylko je wylewać na bieżąco, ale ja się boję że jak wpadnę w szał to zrobię komuś krzywdę, taki trochę brak kontroli nad samym sobą.Po za tym chyba dla wszystkich jest lepsze widzenie mnie złej od czasu do czasu a nie codziennie. Co lepsze? Jak się nie poddać złości i wybuchom? Jak nie krzywdzić innych negatywnym zachowaniem?
  20. muszysko

    wasze marzenie:)

    Kilka lat temu były to ciepłe marzenia, jakby "domek na prerii" Dziś by wszyscy dali mi święty spokój By zniknęły wszystkie codzienne problemy
  21. Ustąpienie miejsca w autobusie przez dziewczynę o 10 lat młodszą ode mnie nie lubię stać nawet w parku Dziwne co prawda to trochę było: -proszę usiąść -nie postoje -ależ proszę, w końcu młodsza jestem -aż tak staro wyglądam?(32l.) -nieeee
  22. muszysko

    Skojarzenia

    bezczynność-lenistwo
  23. Za długo było by wyliczać...po prostu wszystko.Jestem jak bomba która nie ma siły wybuchnąć
  24. muszysko

    Suchar na dzisiaj :)

    W przychodni: - Dzień dobry, przyniosłem kał i mocz. - Do analizy? - Nie, kurcze, do degustacji!
×