Vinci

[videoyoutube= ][/videoyoutube]

I jak? Może się wybiorę..

Kiedy następne?

Dzięki. Obym dała radę.

Zbieram się w sobie, żeby coś zjeść, zrobić kawę, połknąć lek.. Już którąś godzinę.. Jak zwykle..

Może po prostu wszystko, co najlepsze - jeszcze przed Tobą?

A może to źle? Bo wtedy człowiek widzi siebie przez pryzmat własnych wyobrażeń, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością... I jak ma zaniżoną ocenę to widzi się jako kogoś beznadziejnego. Może masz rację..? Chyba trochę tak.. A z tym testosteronem w okresie dojrzewania coś musi być - ja do 15 roku życia byłem najniższy w klasie i wyglądałem jak dziewczynka (tak się ze mnie śmiali jeszcze w 8 klasie). Do 17 urosłem ze 30 cm chyba i wszystko się zmieniło... Gratulacje - z powodu pozytywnej zmiany -- 23 sie 2014, 18:44 -- Ja jestem postrzegana różnie. Może to ma trochę związek z tym, czy i co chcę pokazać. Zwykły uśmiech zmienia wiele..

do bani w moim przypadku.. zaszkodziła wręcz.. kiedyś brana - zaszkodziła baaaardzo i to wielotorowo..

znów do niej wróciłam.. bo wypróbowałam już wszystko - bez rezultatu..

nie pomogła..

nie pomogła.. jak ..wszystko chyba.. co brałam..

Często lustro pokazuje zbyt wiele.. Jestem zadowolona z tego, że człowiek nie widzi swojej twarzy, o ile nie pójdzie się gdzieś przejrzeć..

To w takim razie większość ludzi to osoby płytkie. A żebyś wiedział.. że tak.. -- 23 sie 2014, 18:29 -- A.. idę sobie.. w zakamarki mrocznego JA. Wolę nie oczekiwać, bo to boli mniej, chociaż i tak jest choler... trudne..

Oto jest pytanie! I ja chciałabym wiedzieć, jak..

Tak Cię mogą ocenić.. nie wiem, jak to określić..o.. płytcy ludzie.

Do bani..

widzisz.... -- 23 sie 2014, 18:06 -- Doberman, Dlaczego nikt nie chce mieć z Tobą nic wspólnego?

Między innymi na tym, że robię/postrzegam/myślę/...... inaczej niż ogół.

A skąd wiesz? Ja jestem specyficzna.

Ja bym Ci chętnie dotrzymał towarzystwa, ale wiesz, za daleko od siebie mieszkamy. Z resztą wątpię czy byś chciała mojego towarzystwa. Tego nie wiesz, a może bym chciała właśnie..

Ja chcę być.. więc - dziękuję Ci..

Rozpaczliwie szukam towarzystwa bez skutku..

I jak? Udało się?

Ponad dwa lata, wyjątkowo ciężka. Wcześniej miewałam, ale trwały krócej. Teraz - kompletnie nie mogę się z niej wygrzebać TAKIEJ jeszcze nie miałam.. I nie mówię tu tylko o czasie trwania..

Samotność.. wśród ludzi.. ot,co..