miło mi..
zdziczałam bardzo.. mało wychodzę z domu od niemal 2 lat..
mam masę problemów ze sobą.. a najciekawsze jest to, że wciąż odkrywam, że coś, co dla mnie było/jest normalne, dla ogółu społeczeństwa takim nie jest..
ehh..
od 1,5 roku korzystam z "fachowej pomocy" .. jedną z trudniejszych rzeczy w życiu było dla mnie przyznanie się do tego, że się tej pomocy potrzebuje..
od tego czasu wypróbowałam kilkanaście różnych leków.. bez powodzenia.. jak się ma pod górkę, to się ma i już..