WinterTea
Użytkownik-
Postów
2 209 -
Dołączył
Treść opublikowana przez WinterTea
-
Ekran laptopa. Jesteś wesoły/wesoła?
-
Czyżby czekał mnie tak smutny koniec? Nie chcę się zabijać, ale może nie byłby to aż tak zły pomysł...? :/
-
nadszala, Często też jest tak, że (w moim przypadku) mężczyzna, gdy się dowiaduje mówi "dziękuję, do widzenia, było fajnie, ale bez przesady, w bagno nie będę się pakować" Coś w tym stylu...
-
Mnie od tygodnia skrajnie wkurza wszystko. Nic tylko rzucić to wszystko i spędzić resztę życia na rajskiej wyspie
-
A u mnie ciągle jest tak chwiejnie. Nigdy nie czulam sie swietnie, stabilnie nawet przez jeden tydzień.
-
A moje nastroje się właśnie tak zmieniają. I ciągle mam kłopoty ze złym samopoczuciem. Nie mam tak, że czuję się super przez np. miesiąc, a później nagle grobowo. Czuję się dobrze, a nagle, bez poważniejszej przyczyny czuję się zdołowana, płaczę i drę się na każdego, że nie chcę nikogo znać itd. Właśnie przez nikogo konkretnego, po prostu obudziłam się z lękiem, jeszcze z myślami, że zaraz umrę i byłam wtedy sama, nie miałam kogo przytulić, musiałam się uspokoić sama i czułam się odrzucona tak ogólnie- przez znajomych, rodzinę... Taka samotna się czułam i było mi przykro. A u Ciebie co powoduje te zmiany? Jestem po jednej nieudanej, a drugą skończyłam. Ta druga była grupowa, krótkoterminowa i po przerwie mam zalecone iść na indywidualną.
-
huśtawka, to wszystko przez tego bordera. Ja wczoraj w nocy obudzilam się z napadem płaczu, bo czułam się odrzucona i niepotrzebna. Nagle mnie coś takiego w nocy zlapalo. Miałam chęć podciac sobie żyły, żeby nie czuć, bo jak żyje to i tak czuję się jakby mnie nie było. Też jestem niechętnie nastawiona do terapii, mnie one po prostu irytują, puszczają mi na nich wszelkie hamulce i czuję się jeszcze bardziej rozdarta.
-
Ja niegdy nie byłam w prawdziwym związku. Wszystko niszcze, albo partnerzy niszczą. -- 25 sty 2015, 13:31 -- Ja niegdy nie byłam w prawdziwym związku. Wszystko niszcze, albo partnerzy niszczą.
-
Dzieciństwo Masturbujesz się? -- 25 sty 2015, 11:32 -- Dzieciństwo Masturbujesz się?
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
WinterTea odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
caramel rose, Ja mam tak samo. Nie mam znajomych, a co dopiero faceta. Aż gniję z tej samotności. Żaden z moich poprzednich nie był idealny (dla mnie) każdy z nich był oschły, nie umiał być ciepły i chciał tylko seksu ze mną, a nie mnie, więc po nieudanej indywidualnej zapisałam się na grupową, którą prowadził facet, i od pierwszego dnia poczułam, że chcę, żeby on był mój... Po kilku miesiącach, jak bliżej poznałam poczułam, że dla mnie jest on idealny i teraz tworzę sobie obrazy w wyobraźni, jak byłoby nam dobrze... A z drugiej strony go nienawidzę! Bo nigdy nie będzie mój, a czuję, że tylko mężczyzna, który jest terapeutą mnie zrozumie i nie zostawi... Z innym boję się wejść w głębszą relację. Teraz mam przerwę do kwietnia i po wielkanocy mam się z nim znowu spotkać i już nie mogę się doczekać, żeby go prowokować, a moja druga część myśli, że to bez sensu, że chcę si e też zająć normalną terapią, ale co wygra, to już wiadomo. Sprowokuję go, powiem, że mi na nim zależy, że nienawidzę jego żony itd. wiem, że to bez sensu, ale i tak to zrobię. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
WinterTea odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja moją byłą terapeutke też ciągle prowokowalam i manipulowalam nią, bo chciałam, żeby się do mnie zbliżyła, sama nie wiem po co mi to było, bo zamiast na mojej terapii skupialam się na prowokacji i nic mi ta terapia nie dała i tylko Zrezygnowałam z poczuciem opuszczenia i braku spełnienia. Pod koniec każdej sesji starałam się tak ją zagadywac i odstawiac różne cyrki, żeby się z nią nie rozstawać. Dopiero po wzbudzeniu u niej współczucia i innych emocji, którychakurat ppotrzebowałam czułam się dobrze i mogłam juz spokojnie iść do domu. Bez sensu to wszystko. Nie umiem funkcjonować na terapii. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
WinterTea odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
caramel rose, ja spędzam weekend do dupy, siedzę w domu, w dodatku chora i z derealizacja, ale cieszę się, że lubisz moje sprawdzone pomysły na przekroczenie granic w gabinecie terapeuty :-) Twoje podobieństwo do mnie jest uderzające, jeśli chodzi o zachowania. Cieszę się bardzo :-) -- 24 sty 2015, 22:25 -- Znalazłam brania duszę na forum :-) -
Ja nie. Jeden z nich jest sztywny, jakby połknął kij od miotły. W dodatku woli naukę ode mnie.
-
Dobry wątek. Trzy osoby się udzielają... Czyżby zaczął tworzyć się jakiś zamknięty krąg? Don Kamillo, przy mnie rozruszałbyś się jeszcze bardziej, być może potrzebujesz więcej kontaktu z ludźmi i te obsesje całkiem znikną... Dwóch moich znajomych, którzy mają natręctwa ciągle sprzątają i bardzo dużo się uczą, bo "MUSZĄ". Wkurwiają mnie oni strasznie. Mam ochotę wystrzelić im te książki w kosmos i zrobić w pokojach pierdolnik, a przy okazji bym się wyładowała...
-
Czuję się jak kupa. Jednak chcę tą terapię, ale jej nie chcę, bo sama sobie lepiej poradzę. Nienawidzę siebie i nie chce mi się dbać o siebie.
-
SelinaKyle, no się zgadza, w ciągu dnia wpadłam w taką furię, że z jednej strony się cieszyłam, że byłam sama w domu, bo mogłam trzaskać talerzami, a z drugiej chciałam, żeby mnie ktoś przytulił, tylko nikt z rodziny... a potem się zdołowałam. Przy rodzinie nie okazuję żadnych emocji, więc jednak nie jestem aż taka skrajna. Nie chce mi się myć naczyń :/ Nie chce terapii, bo nic mi ona nie da, a terapeuta nie będzie tylko mój i szlag mnie będzie trafiał przy innych pacjentach. Nie wiem skąd ta zazdrość :/ Semir, chętnie bym poczytała, ale ostatnio jakoś mi się nie chce. Czytam, czytam i nie wiem o czym.
-
Zdaj nam z niej raport, jak będziesz chciał.
-
Tak Czy masz silny charakter?
-
Ja chyba wyzdrowiałam, bo czuję się jakoś stabilnie, jakby wszystkie emocje się wyregulowały... Chociaż w środku czuję, że mnie nosi... I bym wybuchła SelinaKyle, Twój przyjaciel miał chwile stabilności? -- 23 sty 2015, 08:53 -- cyklopka, to nie bądź poważna! :)
-
Ja może różnię się tym, że mi moje zamierzone cele zazwyczaj wychodzą :)
-
Ojeju, ale książka tez jest do przeczytania :-) tylko nie pamiętam autora. Ja to wolę sobie poczytać kryminały, ale jak ktoś lubi katować się Hitlerem to jest warta uwagi:-)
-
A czytałeś "filozofię Hitlera"?