Skocz do zawartości
Nerwica.com

duszołap

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia duszołap

  1. Załamka. Mam ochotę zasnąć na parę miesięcy może problemy same się rozwiążą ... Nie mogę się skupić, uczę się 3x dłużej niż kiedyś i to z marnym efektem. Jestem do dupy
  2. duszołap

    Cześć

    Stwierdził nasiloną depresję biorę elicę
  3. duszołap

    Cześć

    Ja juz sie lecze, ale dopiero od kilkunastu dni wiec jeszcze za wczesnie na efekty :) nie potrafilam sama sobie pomoc
  4. duszołap

    witajcie :)

    Psychiatra twierdzi, że to depresja, ja to nazywam zrytą psychiką
  5. duszołap

    Cześć

    A to ja jestem przez to uważana za miłą dziewczynkę :) kiwnę głową, a swoje wiem. A że w myślach uje lecą to inna sprawa A tak serio to właśnie takim sposobem odpycham od siebie ludzi. Nie chce mi się ciągnąć gadki jeśli coś zaczyna mnie denerwować lub nudzić. A zwłaszcza nie lubię pustych dziewuch i rozmów z nimi o duperelach. I chyba jesteś pierwszą osobą, która mówi mi, że ma tak samo jak ja
  6. duszołap

    Cześć

    heehheeh mam tak cały czas. Ogólnie jestem pyskata, ale nie lubię głupich ludzi. A mam wrażenie, że tylko na takich trafiam zwłaszcza w pracy. A wtedy wole się po prostu zamknąć. Ogólnie mało mówię, bo zwykle mi się nie chce
  7. duszołap

    Cześć

    Często to sobie powtarzam, ale co raz mniej w to wierzę z drugiej strony nienormalność też ma jakieś swoje zalety. Chyba
  8. duszołap

    Cześć

    Hej darrad, taka izolacja to moje marzenie mam ochotę na ciszę i spokój bez żadnych upierdliwców
  9. duszołap

    witajcie :)

    Cześć, dopiero zaczynam walkę z depresją i powiem szczerze, że mam o niej małe pojęcie :) Jestem kobitą i mam 28 lat. Zastanawiam się czy niektóre moje zachowania są winą zrypanego charakteru czy depresji. Może wy mi pomożecie :) Jestem nieudolna życiowo i nie potrafię tego zmienić. I to jest prawdopodobnie powód mojej depresji. Gromadzą mi się problemy, a zamiast je usuwać udaję, że ich nie ma. Nie umiem ruszyć się z miejsca. Nie lubię ludzi, a jednocześnie garnę się do nich (po to pewnie się tu wepchnęłam), szukam akceptacji i polubienia mnie, a jak już to dostanę od kogoś, odpycham tę osobę od siebie. I to skutecznie. Nie chce mi się rozmawiać, a zwłaszcza słuchać kogoś. Większość ludzi mnie drażni. W ogóle to wszystko mnie drażni Wściekam się z byle powodu, nieraz tak, że muszę w coś przywalić, żeby się zluzować. Nic co sobie zaplanuję w życiu mi nie wychodzi, czego się nie podejmę okazuje się klapą. Próbuję więc na nowo odnaleźć się w tym durnym świecie tym razem z antydepresantami Nooo to sobie strzeliłam ładną prezentację Pozdrawiam Was serdecznie i liczę na wsparcie :)
×