WinterTea

Irytuje mnie obecność tego wątku wraz z moimi wpisami. Od tego opisywania nasiliły mi się wszystkie objawy wszystko wraca jak na filmie. Widzę to ponownie. A moje rozdrażnienie jeszcze mocniej mnie nakręca. Obwiniam się za wczorajszą sytuację, bo to przeze mnie on coś sobie zrobił. Przestał się w ogóle odzywać, a gdyby nie ta cała cholerna dyskusja w tym temacie, którą zaczęłam, to nic by się nie stało... wiecznie te poczucie winy, złość i zgorszenie. Jadę do pracy, bo niedługo stracę zmysły.

Próbuję pozbierać się w jedną całość. Co z tego, że najprawdopodobniej się nie uda.

Czarny pies Samobójstwo, czy śmierć z przyczyn naturalnych?

Na basenie Niespokojne morze, czy wichura na wsi?

Pojeździć konno

Nie lubię żadnej kawy. Plaża nocą, czy ciemny las?

Nie mam Czy masz za sobą udany urlop?

Dużo myślę o tym, co jestem w stanie zrobić, a czego jeszcze nie zrobiłam. Dobrze się czujesz będąc w centrum uwagi?

Wracam z pracy

Poprawa nastroju

Jak mam wokół zaufanych ludzi. Dlaczego niektórzy ufają stereotypom?

W tej chwili nie Potrafisz się przyznać do tego, że kogoś nienawidzisz?

Nie Masz gotowy obiad?

Jeśli chodzi o przedmiot, to czasem lubię zepsuć. Jeśli o sytuację, to naprawić. Lubisz leżeć całymi dniami w łóżku?

Ja jestem ateistką, więc nie wierzę w piekło, które uznaje kościół. Byłeś kiedyś nad morzem Śródziemnym?

Ależ jasne. Mam cały plik składający się z Twoich fot. Czy masz basen?

Kosmaty, ile Ty tu złości przyniosłeś... Jeszcze więcej niż ja... Ja w poprzednich postach też trochę przeginałam, ale Ty przeszedłeś już samego siebie.

Na tyle dobrze, że umiem żyć Czego byś nie zrobił dla przyjaciela?

Tokio hotel Wojna, czy trzęsienie ziemi?

Tak Lubisz chodzić do pracy?

Nie Czy masz piwo?

Mam Masz wysokie ego?

USA Surfing, czy snowboard?

Wehmut, Pw, bo robimy spam.

Po prostu mam dosyć zamieszania wokół siebie.