evil never dies

75 mg, na samej wenli miałem straszne skoki w rytmie 2 tygodniowym (m/w). To zjazd i silne myśli samobójcze to znowu coś a'la mania/ hipomania i tak w kółko. Dostałem lamo, wprowadzałem przez miesiąc od 25 mg, drugi już na 100 mg / dzień i zrobiło się naprawdę dobrze. Ale niestety pojawiły się objawy skórne i dr zdecydowała o natychmiastowym odstawieniu. Dobrze, ze mi napisałaś o tej d... nie, nie zgodzę się na to jeśli mi dr zaproponuje. A ta kwetiapina to jak ogólnie? Jakie "dodatkowe atrakcje" - np. tycie, ....? Dlaczego boisz się litu?

Brałem 100 mg, na polecenie lekarza odstawiłem w dwa dni. Na razie jadę na samej wenli ale robi się nieciekawie, a było już bardzo fajnie. Zobaczymy czy się unormuję czy będzie lipa. Co innego mógłbym brać zamiast lamo (podejrzenie spektrum CHAD)?

Na razie czwarty dzień po odstawieniu lamo i zjazd jak diabli. Masakra.

Nie jest tragicznie, ale czuję, że pomału wracam w rejony skąd udało mi się wyrwać i to mnie martwi. Może to tylko tak na zejściu.

No to zaczynam pierwszy dzień bez lamo (na samej wenli). Dr kazała dość szybko zjechać ze 100mg (piątek wieczorem 50, sobota 50 i 25, niedziela 2x25 i finito). Zobaczymy co będzie.

No i lamo idzie w odstawkę. Mam objawy skórne i dr bezwzględnie zaleciła odstawienie. Zobaczymy jak będzie na samej wenli. A tak już k.. dobrze się zaczynało układać.

E tam, zbyt łatwo się poddajesz. Spróbuj jeszcze raz, a potem kolejny, aż do skutku.

pierdolenie :-)

To się chyba poliuria nazywa :-)

ja wchodziłem tak (dawka 25 mg), tygodnie: 1/ 1-0-0 2/ 1-0-1 3/ 1-0-2 4/ 2-0-2 czyli raczej bez konsultacji z lekarzem się nie obejdzie? Wizytę mam dopiero na 18.07.2014. -- 16 cze 2014, 12:47 -- Czy lamo można odstawić z dnia na dzień? Najbliższy możliwy termin wizyt mam na 27.06.

Jak po odstawce? Zeszło to uczulenie? Ja nie dogadałem się z dr, nie miała czasu... a ja nie mogłem czekać. Wysypka się utrzymuje, nie jest wielka jeden placek m/w jak 5 zł i drugi trochę większy. Ale takie dość to zaognione i swędzi. smaruję jakimś mazidłem i biorę wapno dla alergików ale g.. pomaga. Nie wiem, czy to pierdoła czy odstawić lamo bez konsultacji.

Tyle wódy dziś spożyłeś i żadnej z tego radości najmniejszej ?,,,hu-jjjjowoooo Wrecz pszeciwnie, jest radość. Spoko, tak trzymaj. Korzystaj z przyjemności póki możesz.

Jeśli o mnie ci chodzi to najpierw poczytaj co napisałem, ja ODRADZAM ten specyfik a nie podniecam się nim. Szit chemiczny? Chyba się dopalaczy nawpierdalałeś. -- 13 cze 2014, 09:54 -- Dodam tylko, ze SD jest wspaniałą i wyjątkowo wartościową rośliną w której drzemie ogromny i niepoznany przez tzw. cywilizowany świat potencjał (w tym medyczny) ale nie służy do zabawy i pod żadnym pozorem nie wolno jej używać bez przygotowania a jedynie w określonym celu i pod nadzorem. Powtarzam: to nie jest środek do zabawy.

Faktycznie krotko bo kilka minut, ale uwierz mi nie sugeruj się długością trwania fazy, i lepiej miej przy sobie zegarek bo będziesz się modliła żeby to już się skończyło a mając zegarek będziesz miała czarno na białym, że ten czas jednak idzie do przodu i już niedługo koniec.

Próbowałaś czy tak tylko piszesz? Ja miałem doświadczenia z salvia divinorum i NIGDY więcej tego nie tknę. Jeżeli nie próbowałaś a masz zamiar to nie rób tego sama, mówię poważnie, miej przy sobie osobę do której masz zaufanie.

No i bum tarara bum. Tez mi coś na łapie wylazło, idę to dzisiaj pokazać dr. zobaczymy co powie.

A to przepraszam. Tym bardziej gratuluję. Trzymaj się.

Dzięki. Oby tak dalej. Myślę ze dam radę, ale sprawa nie jest taka prosta. Przestać pić to najmniejszy problem, górka zaczyna się później. Znam takich co nie pili 10 lat i wrócili do nałogu. Ale to przeważnie jest wtedy kiedy człowiek na samej abstynencji poprzestaje, nie "naprawia siebie" tylko uważa że samo niepicie załatwia temat. Ciężka sprawa ale da się, jest wiele przykładów ludzi którzy wyszli z tego.

Siedem miesiecy.

Super. Tego się trzymaj.

Tego Ci życzę.

Wydaje mi się, że mylisz w tym wypadku silną wolę z motywacją.

Dlatego, że osoba uzależniona nie kontroluje swojego picia (zarówno w kwestii ilości - np. wychodzi na jedno piwo a wraca do domu bez filmu, ani w kwestii częstotliwości picia - przychodzi przymus picia i już nic się nie liczy). Brak kontroli jest jednym z podstawowych mechanizmów uzależnienia, więc skoro tak to wola nie ma tu znaczenia. Dlatego też, osobie uzależnionej np. od alkoholu nie wolno pić w ogóle, bo po pierwszym kieliszku jest na 100 % pewne że zachleje na całego, być może potrwa to tydzień, miesiąc a nawet rok ale wróci do starego modelu picia. Dodam tylko, że jak alkoholik po okresie abstynencji wraca do picia to zaczyna od tego etapu rozwoju choroby na którym zaprzestał, nie wraca do poczatku jakby nigdy nie pił. Tu masz racje, natomiast ja pisałem, ze w wypadku osoby nieuzależnionej silna wola może być pomocna w utrzymywaniu abstynencji nie w rzucaniu alkoholu bo oczywiście nie ma takiej potrzeby. Nie wiem czy wyrażam się jasno, ale chodzi mi o sytuację gdy np. ktoś postanawia ćwiczyć i nie pić piwa bo to mu przeszkadza w ćwiczeniach. W takiej sytuacji osoba nieuzależniona może wykorzystać silną wolę gdy najdzie ją smak na piwo, alkoholik nie da rady, znajdzie miliony powodów żeby to piwo jednak wypić. Jestem niepijącym alkoholikiem (z tego nie da się wyleczyć, ja mogę tylko być abstynentem całkowitym nie mogę pić w sposób kontrolowany - na tym polega istota alkoholizmu) i wszystko to przerabiałem w praktyce (moje pijaństwo) i w teorii (terapia). Jest to generalnie schemat wspólny dla wszystkich alkoholików.

W sumie to trochę się zagalopowałem bo nie wiem czy koleżanka jest uzależniona (wtedy silna wola nie ma nic do rzeczy) czy nie (wtedy owszem silna wola może być pomocna w utrzymywaniu abstynencji).

U mnie po dwóch miechach na wenli żadnych spraw ciśnieniowych nie obserwuję. Mam ogólnie ciśnienie w normie i po wenli nic się nie zmieniło. Może dlatego, że biorę tylko 75 mg + 100 mg lamo. Ogólnie ten zestaw bardzo dobrze na mnie działa.