Skocz do zawartości
Nerwica.com

evil never dies

Użytkownik
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez evil never dies

  1. Kimek cztery dni to za mało na cokolwiek. Na na wenli jestem od kwietnia, najpierw 75 mg - lipa. Potem do tego 100 mg lamo - było super. Ale musiałem lamo odstawić i jednocześnie wskoczyłem na 150 mg wenli, i się k. zaczęły jazdy. Jeśli przez te 1,5 tygodnia do wizytu u lekarza wenla się nie pokaże z dobrej strony to poszła won. Jak dożyje. K. ja naprawdę chciałem zeżreć tę paczkę benzo i popić alko, tylko bałem się że to za mało jest i jedynie rozwalę sobie wątrobę.
  2. Siema, jade kolejny tydzień na tej zwiększonej do 150 mg wenli i powiem Wam ze takich jazd jak przez ostatnie dwa tygodnie to nigdy nie miałem w życiu. O mały włos się nie nażarłem benzo i nie popiłem alkoholem. Ja p. ja się tej wenli i zaczynam poważnie bać. Do wizyty u lekarze jeszcze 1,5 tygodnia. Mozę jakoś wytrzymam. Straszne. Cały czas doły masakryczne, mysli samobójcze (właściwie to już nie tylko myśli ale i przygotowania) a co 4,5 dni hooop w górę na jeden dzień i znowu na pysk. Lekarka dała mi zomiren, to jak ju nie mogę wytrzymać łykam 0,5 raz łyknąłem 2x0,5 i i ścięło mnie w diabły. Generalnie ograniczam to benzo ile mogę przez dwa tygodnie zjadłem ok. 5 szt. więc na luzie. Najgorsze że pomaga na chwilę. Powiem lekarce o tym i żeby mi więcej tego nie dawała.
  3. Taka sytuacja: rundka poczatkowa na grupie terapeutycznej, uczestniczka mówi, że źle się czuje, ma myśli samobójcze itd. Prowadząca terapeutka wysyła ją na szybką konsultację do lekarza psychiarty. Po 20 minutach kobita wraca ze skierowaniem do szpitala. Wyszła z domu na dwie godziny na grupę i wylądowała w psychiatryku
  4. Tak. mam wszystkie objawy o których mowa powyżej. Czy to znaczy, że świadomie/ nieświadomie? przygotowuję się do samobójstwa? Z lekarzem rozmawiam na comiesięcznych wizytach kontrolnych, mówię o myślach samobójczych jeśli się pojawiły - wcześniej pojawiały się co jakiś czas, obecnie od ok. miesiąca praktycznie bez przerwy i ich intensywność się nasila. Lekarz zadaje mi pytanie czy są poważne, co mam odpowiedzieć? Ze jeszcze się nie zabiłem, a jak to zrobię to wtedy dostanie odpowiedź? Mam wrażenie ze w tej kwestii nie traktuje mnie poważnie i chce abym powiedział "tak, na pewno się zabiję i proszę mnie zamknąć w szpitalu" , wtedy wpisała by to do karty, mnie z czystym sumieniem do szpitala i po kłopocie. Ale ja nie wiem czy faktycznie podejmę jakieś próby, skąd mam wiedzieć? Myślę o tym bardzo intensywnie, jestem udręczony, chciałbym uciec od tej męki bo już nie daję rady. Tyle wiem. Czy myśli przejdą w czyny? Właśnie próbuję jakoś ustalić czy jest w moim przypadku taka możliwość.
  5. Jakiego leku jeśli mogę wiedzieć? Ja obecnie biorę wenlafaksynę 150 mg i jest coraz gorzej. Generalnie leczenie farmakologiczne mam od listopada 2013, w tym czasie bralem escitalopram, wenlafaksynę, lamotryginę. W rożnych dawkach. Najlepiej czułem sie na 75 mg wenli razem ze 100 mg lamo. Lamo musiałem odstawić ze wzgledu na problemy skórne, od miesiąca jadę na samej wenli 150 mg i jest gorzej z dnia na dzień. Zaczyna to być przerażające. Lekarka na wizytach jakby trochę bagatelizowala moje gadanie o samobójstwie, zadaje pytania w stylu " czy pan myśli o tym poważnie czy tak nie do końca", no i co mam jej powiedzieć, że zobaczymy jak coś spróbuję sobie zrobić? Wiem, że jestem na razie niewiarygodny, bo nie mam za sobą prób. Ale uwierzcie mi, to idzie strasznie szybko do przodu. Potrzebuję rady, czy jest coś, jakieś symptomy, co by oznaczało, że mogę sie zdecydować na działanie? Może gdybym to wiedzial to wtedy pojechalbym sam do szpitala, albo nie sam nie wiem co mógłbym zrobic.
  6. Może i ulgi nie ma, ale nie ma też cierpienia. Jeśli nie znajdę sposobu na poprawę swojego stanu, to prędzej czy później popelnię samobójstwo, bo życie dla mnie i ze mną będzie nie do wstrzymania. Szkoda mi życia, i będę się go trzymał ze wszystkich sił, ale fale mroku są coraz silniejsze boję się, że w koncu mnie zaleją. Zobaczymy, czas pokaże. Jeśli podejmę nieodwracalne kroki to na pewno z ogromnym żalem i smutkiem. -- 19 sie 2014, 09:41 -- Wiem, że to nikogo nie obchodzi ale chciałem powiedzieć że żyje. W sobotę chciałem zjeść opakowanie benzo i popić alkoholem. Ale się powstrzymałem choć alkohol i prochy już były przygotowane. Miałem obawy czy to nie będzie za słabe żeby się zabić a tylko rozwali mi wątrobę. Jak powiedziała moja znajoma, to już nie są tylko myśli. Na szczęście na razie mi przeszło.
  7. Witam, mam pytanie, ponieważ mam bardzo natrętne myśli samobójcze i obawiam się o siebie - chcę zapytać kiedy należy uznać że to jest poważna sprawa i może dojść do próby samobójczej? Na razie nigdy prób nie podejmowałem, ale generalnie jest ze mną coraz gorzej i nie wiem co może się stać. Czy są jakieś sygnały których bezwzględnie nie należy ignorować i udać się po pomoc (gdzie?)?
  8. Czwarty tydzień na zwiększonej dawce wenli (150 mg), dół jak ... . Okropne myśli samobójcze. Co kilka dni krótkotrwały mocny skok w górę (jednodniowy). Masakra.
  9. Zaburzenia psychiczne są straszne. Straszne. Ja naprawdę nie chcę już żyć w taki sposób. Jedyne co mnie na razie hamuje przed samobójstwem to strach co będzie z moimi dziećmi po mojej śmierci. Chciałbym im oszczędzić cierpienia. Dopóki dam radę będę żył. Jak długo nie wiem. Boję się, że jednak przyjdzie taki dzień, że zobojętnieję na wszystko. Tak naprawdę to bardzo chciałbym żyć, ale w takim stanie nie da rady. I nie gadajcie bzdur, że jak ktoś chce się zabić to o tym nie pisze. Brednie. Samobójstwo to jest jakieś wyjście z sytuacji. Nie idealne, ale jest.
  10. Ponieważ bardzo źle się nagle poczułem zaaplikowalem sobie po popludniu piąteczkę tego Zomirenu, coby byc zorientowanym jak to ewentualnie działa i kiedy może się przydać. No cóż, szczerze powiem że jakoś mnie nie przekonało, może był jakiś lekki chill, ale nic wielkiego. W sumie to na razie nie wiem czy to benzo może mi sie do czegoś przydać, chyba że łyknę w całości to opakowanie i zapije 0,7. No nic, trzymam w razie jak już nie będę wiedział co robić, moze wtedy pokaże swój potencjał.
  11. Dostalem wczoraj receptę na opakowanie benzo. Ciekawe czy dałoby sie tym coś zdziałać w temacie. Myślę że to opakowanie + 0,7 czystej daloby pożądany efekt. Nie ruszam na razie zostawię sobie w razie czego. -- 02 sie 2014, 12:19 -- Nastia, a znasz bajkę o itim albo o timitunie?
  12. Ok, dzięki chłopaki za wyjaśnienie. Moja wątpliwość dotyczy także tego że tak łatwo dała ki ten lek, choć mówiłem, że lęki są sporadyczne itd. Może źle zrozumiała. ? Ale chyba zapisujac komus benzo powinna byc bardziej skupiona. No nie wiem. Zapisała mi dawkę 0,5 mg z zaleceniem żeby zacząć od połówki i zobaczyć czy to nie wystarczy. Na razie tego nie lykam, ale kusi nie teraz zeby spróbować jak to działa, bo z tego co piszecie to malina jest.
  13. Siemka, byłem dzisiaj u lekarza, na razie zostaję na 150 wenli... ale jest coś jeszcze, pojawiły mi się sporadyczne, niewiadomego pochodzenia lęki, powiedzialem o tym i dostałem .... Zomiren. Z zastrzeżeniem, że do sporadycznego użytku. W sumie nie wiedziałem co to jest, ale jak poczytalem to mam wątpliwości czy lekarka dobrze zrobiła dajac mi to do ręki, mówiłem, że te lęki to nic takiego ale wspominam o nich bo to cos nowego a ona mi daje benzo, dodam tylko, że jestem alkoholikiem obecnie niepijacym i w trakcie terapii, chyba takie benzo w moim przypadku to sredni pomysł. Trochę stracilem do niej zaufanie, zbyt łatwo mi dala ten syf, zaznaczyła że to tylko w razie W ale wie przecież o moim uzaleznieniu. Co myślicie?
  14. Tak jest, na klona nie ma mocnych, nawet diabeł nie poradzi. Klonem go, po rogach -- 01 sie 2014, 11:20 -- Aaa, aaa, o jaaa
  15. Za klasykiem "Ładną zawsze wy...pczę, a i brzydką chętnie posunę".
  16. Pomocy szukam gdzie indziej, ale wiedza na pewne tematy też się może przydać. Lubię byc dobrze przygotowany w razie czego. A tak na marginesie, z nieudanych prób też płynie nauka. Warto posłuchać tych co próbowali. A każdy domorosly psycholog niech lepiej dla siebie znajdzie radę a nie bzdety wypisuje na forum dla normalnych inaczej.
  17. Pytanie do ewentualnych praktyków, jak lepiej ciąć wzdłuż czy w poprzek? Ponoć wzdłuż pewniejszy efekt.
  18. Ja mam podobnie, od dwoch tygodni mam zwiększoną dawkę ns 150 i jest masakra. Dół cały czas, silne myśli samobójcze. Jak wchodzilem na 75 mg to też tak było ale po ok 2 tygodniach popusciło, mam nadzieje że zbliża się koniec tego koszmaru bo zwariuje chyba do reszty albo się potnę.
  19. Z sentymentu do lamo zaglądam do tego wątku, tak.. bez dwóch zdań lamo dla mnie to było TO. Teraz na samej wenli zaczyna się robić tragicznie, mam nadzieję, że to przejściowy okres wchodzenia na zwiększoną dawkę wenli, jak nie to chyba mnie h. strzeli. Już prawie nie daję rady.
  20. Na deprę dało, ale okazało się, że mam bardzo duże skoki w górę i w dół, dr podejrzewając CHAD dołożyła do wenli stabilizator (lamotrygina) i ten zestaw super się sprawdził. Czułem się dość dobrze, ale niestety musiałem ostatnio lamo odstawić (uboki), po odstawianiu lamo dr zaleciła zwiększyć dawkę wenli na 150 i jest syf. Może to jakiś ubok początkowy... za tydzień idę do dr, (to będzie 2 tygodnie na zwiększonej dawce, jak się nie uspokoi to nie wiem...)
×