Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lisa_

Użytkownik
  • Postów

    329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lisa_

  1. Chwieje mnie dzisiaj... -,- Dziwne uczucie... Nie lubię go bardzo. Nawiasem mówiąc, dołączyłam dziś do grona potencjalnych dawców szpiku Nie wiem, czy dobrze robię dla swojego zdrowia, swojego spokoju... Ale w sumie... Chyba nic złego :)
  2. rozczarowana88, pewnie... rodzina często ma już dość słuchania mnie.
  3. księżniczka, ja też umrę... miałam dziś jakąś alergię, już myślałam, że mi się wstrząs anafilaktyczny rozwinie... Teraz mi się źle przełyka. Gula w gardle... Znowu się będę bać zasnąć, że się nie obudzę...
  4. Fabienka, Tak, tak... wystarczy mała rzecz a zepsuje cały dzień. Ale trzeba mimo wszystko dzielnie walczyć. Cieszę się, że alergia mi zniknęła, bo już miałam czarne scenariusze przed oczami ;o
  5. Tak pięknie było... Kilka, może wiecej nawet dni bez silnych ataków. Poza jakimś niepokojem w piątek. A dzis... Wystarczył objaw zewnętrzny - wysypka, bodaj uczuleniowa, bo po wapnie i zyrtecu minęło. No i ruszyła machina lęków... Jestem cała rozdygotana, ciężko się na nauce skupić, na czymkolwiek... A łudziłam się, że już z tym wygrywam...
  6. Hahaha... Dopadła mnie jakaś... alergia (?) Nie wiem... Po obiedzie myślałam, że zbiera mnie przeziębienie, nic takiego... osłabienie, jakieś takie uczucie, jakby początków zapalenia gardła. Ale teraz doszło do tego straszne swędzenie ciała... Nawet dłonie mnie swędzą a mama zauważyła pokrzywkę... Faktycznie, mam pokrzywkę na szyi, dekolcie... Na razie tyle.
  7. Heeej ! Dawno mnie tu nie było Dość dobrze było, ale ostatnio niepokoi mnie jeden objaw... A mianowicie słabość dłoni. Np. wyjmuję z kieszeni telefon i nie utrzymuję go, tylko wypada mi i roztrzaskuje się na ziemi. W ciągu ostatnich czterech dni, trzy razy tak się stało. Ogólnie, dziś bardzo ciężko mi szło ćwiczenie siłowe, nie umiałam podnieść ciężaru, który niedawno podnosiłam z łatwością... W ogóle, strasznie zmęczona jestem przy okazji. Kurcze, martwi mnie to... Yh, i się jakaś zgaga po obiedzie przyplątała. I mnie głowa poboluje znów, trzeci dzień.
  8. Ellwe, Dokładnie tak... choć ja tak mam, że trzymam się blisko mamy, bo ona wie, co mi jest, wiem, że mogę jej powiedzieć o każdym objawie. Znajoma nie wie, nie chcę jej mówić, a boję się, że dostanę jakiegoś napadu lękowego i lipa, nikt nie pomoże.
  9. Ellwe, Ja mam ochotę odwołać... Boję się, bo jedziemy do miasta 100 km dalej, jadę bez mamy (kurcze, mam 20 lat a zdziecinniałam i boję się jeździć sama dalej jak do szkoły...) no i tak mam dziwne przeczucia... Ale muszę to pokonać. Na pewno będę się dobrze bawić, wrócę koło północy, może pierwszej...
  10. Cześć, hipochondryczki Co u Was? :) U mnie dziś bez jazd na myślenie o ciężkich chorobach, za to z objawami... Lipa ;c Po pierwsze rano się mega załamałam, bo przytyłam. Tak, serio przytyłam. Całe 3 kg w miesiąc ;c Tak mi smutno z tego powodu ;c A po drugie... Jadę zaraz na wieczór ze znajomą, trochę połazić po mieście, zakupy jakieś, galeria, takie sprawy. A co chwilę pojawia się jakieś chwianie, kołowanie w głowie, jak kiedyś, przed braniem leków. Pewnie gorszy dzień, ale dlaczego właśnie dziś, kiedy mam jechać... Nie czuję się w ogóle na siłach, a nie mogę zawieść znajomej przecież, która od dwóch tygodni wie, że z nią dziś jadę i nie będzie łazić sama. Jak to sobie poukładać w głowie, żeby przeszło... ;c jeszcze to głupie wrażenie, że palce mi drżą, nie drżą w sumie, ale wrażenie dziwne jest...
  11. nerwa, bo w końcu to choroba psychiki, więc siedzi nam w głowie, a myślenie można zmienić :) Mi pewnie pomagają w tym leki, ale cieszę się, że poszłam do tego lekarza, że biorę ten esci, bo przynajmniej znów czuję, że żyję Mimo tego, że czasem się lęki zdarzą, że czasem coś boli. Ale kogo nie boli? Ważne, że jest progres :)
  12. nerwa, Bo to się tak z nami bawi, za wszelką cenę próbuje przekonać nas do tego, że jesteśmy słabsze, niż faktycznie jesteśmy... Dlatego to choroba, którą trzeba pokonywać każdego dnia, wychodząc z domu, walcząc z własnymi słabościami. Za nic się nie poddawać, choćby nie wiem co
  13. nerwa, Hahahah, można sobie nieźle banię zryć, więc ostrożnie ;d Jeszcze jest takie coś jak "przedziwne rodzaje śmierci" trochę więcej tam tlumaczą ; p -- 03 kwi 2014, 18:53 -- Piszczel mnie dalej boli... ogólnie strzyka mi byle gdzie dziś xD
  14. nerwa, A wiesz, ja mam dokładnie tak samo. Nie widać po mnie, że coś jest nie tak, dlatego często mama mi zarzucała, że nie sprzątam, że nie pomagam, że przestałam eksperymentować w kuchni i tylko siedzę albo leżę. A ja nie miałam siły. Tylko, że wyglądałam dobrze, jak musiałam gdzieś iść, dawałam radę, z trudem, ale dawałam. No i miałam przebłyski świetnego samopoczucia. Więc wydaje mi się, że nerwica może tak działać... Mam nową pasję, serial "Śmierć na 1000 sposobów" xD
  15. nerwa, ja nawet nie mierzę, bo wiem, że nic mi nie jest... Znaczy głęboko w świadomości wiem, ale myśli biegają dookoła wszystkich chorób i umierania i boję się iść spać, bo się rano nie obudzę...
  16. Było już dobrze, dziś bum... Mam chyba sepsę, normalnie raz mi zimno, raz gorąco, aż czuję, jak się te bakterie we mnie zalegają, boli mnie łydka, znaczy piszczel w lewej nodze... A różne kości mnie bolą, bo lewa ręka też. Boże, jak się boję... Nic mi nie jest, prawda? To znów mi siedzi w głowie... I po co ja oglądałam Na dobre i na złe...? Chyba to obudziło to moje głupie myślenie.
  17. Hmm... Czemu ja się uczepiłam tak mojej głowy? Boli mnie... Znaczy, jest takie jakby ukłucie w jednym punkcie, potem jakby prąd a potem znika... Kolejny raz tak dziś. Grr...
  18. Hmm... Czemu ja się uczepiłam tak mojej głowy? Boli mnie... Znaczy, jest takie jakby ukłucie w jednym punkcie, potem jakby prąd a potem znika... Kolejny raz tak dziś. Grr...
  19. nerwa, Ja nadal studiuję, wybrałam świetny kierunek, studia przynoszą mi dużo radości ; ) Ale czasem ciężko ogarnąć mi się, jeśli chodzi o coś ponad pojechanie na zajęcia... Dlatego walczę o siebie dzielnie :) Uciekam, dobranoc :*
  20. nerwa, Ja nadal studiuję, wybrałam świetny kierunek, studia przynoszą mi dużo radości ; ) Ale czasem ciężko ogarnąć mi się, jeśli chodzi o coś ponad pojechanie na zajęcia... Dlatego walczę o siebie dzielnie :) Uciekam, dobranoc :*
  21. nerwa, dlatego chcę spróbować, kurcze, mam 20 lat, zaczęłam studia, mam plany, marzenia, a tymczasem boję się wyjechać za miasto, bo co jak mnie atak dopadnie... Nie chcę tak żyć. Dlatego chcę się leczyć i lekami i terapią :)
  22. nerwa, dlatego chcę spróbować, kurcze, mam 20 lat, zaczęłam studia, mam plany, marzenia, a tymczasem boję się wyjechać za miasto, bo co jak mnie atak dopadnie... Nie chcę tak żyć. Dlatego chcę się leczyć i lekami i terapią :)
  23. nerwa, Właśnie dlatego tak bardzo czekam na kolejną wizytę u mojej lekarki, bo chcę jej powiedzieć, że chcę zacząć terapię. Co z tego, że biorę leki, skoro nie mam poukładanej rzeczywistości. Sama nie umiem, przyjaciółki, która mi pomaga też nie chcę aż tak obciążać wszystkim. Dlatego wiem, że to mnie może uratować : ) Hahahaa Taki podopis nawiązujący do hipochondrii troszeczkę :)
  24. nerwa, Właśnie dlatego tak bardzo czekam na kolejną wizytę u mojej lekarki, bo chcę jej powiedzieć, że chcę zacząć terapię. Co z tego, że biorę leki, skoro nie mam poukładanej rzeczywistości. Sama nie umiem, przyjaciółki, która mi pomaga też nie chcę aż tak obciążać wszystkim. Dlatego wiem, że to mnie może uratować : ) Hahahaa Taki podopis nawiązujący do hipochondrii troszeczkę :)
  25. http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,455,lek-tego-uczucia-nie-da-sie-porownac.html A ja mam dla Was coś o lękach.
×