Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pablo5HT1

Użytkownik
  • Postów

    448
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pablo5HT1

  1. @ Vaper , aciprex czyli esci to u mnie najgorszy z ssri pod tym względem był. Gorszy nawet od paroksetyny. Może spróbuj fluvoksaminy- w mojej ocenie najbardziej przeciwlękowy SSRI i najmniej antylibidowy, chociaż ja go nie biorę bo wszystkie SSRI dają mi " zmułę" i teraz testuje wenlę. Poza tym u mnie serotoninowy "over-loading" daje też "podagitowanie".
  2. JA nie diagnozuję. Pomyliłeś się, nie udało Ci się. Może dlatego, ze jesteś miko. Co do tego drugiego gościa, Vegance czy jak mu tam..... spuszczam kurtynę milczenia. Załóż sobie tą kurtynę na głowę. Kto by cie słuchał, haaaaaaa.
  3. JA nie diagnozuję. Pomyliłeś się, nie udało Ci się. Może dlatego, ze jesteś miko. Co do tego drugiego gościa, Vegance czy jak mu tam..... spuszczam kurtynę milczenia.
  4. Wszystko pięknie wygląda w teorii ale powiedz komuś, kto jest w takiej depresji, ze nie ma siły (psychicznej) zeby sie umyc albo zjesc zeby szedl na terapie. Powodzenia. dokładnie a poza tym psychiatrzy lubią "wysyłać" na terapię bo tak im wygodnie , bo dobór leku to czasem cięzka sprawa.. więc idą na łatwiznę, poza tym, mówie, terapia musi być robiona przez fachmana, który naprawdę wpłynie na zmianę umysłu, pozwoli gościa wyciszyć ale napewno nie poprzez powrót do wspomnień bo to bez sensu. Terapie grupowe robione są bo psychiatrzy i psychoanalitycy ze szkoły psychodynamicznej wierzą, ze powód jest w relacjach międzyludzkich a zwykle jest na odwrót, problem jest w samym człowieku i tylko niektróe stresy mają charakter interpersonalny.
  5. Lord Kapucyn, czy wenlafaxyna też pretenduje do wytworzenia PSSD? -- 24 lut 2016, 20:12 -- @ grabarz, jakie ośrodki? oczywiście, że niektóre jądra wzgórza i podwzgórza. -- 24 lut 2016, 20:12 -- plus otaczające je obszary. -- 24 lut 2016, 20:15 -- plus otaczające je obszary. Nie wiem jak możesz nie odróżniać dóch rzeczy: jedno to statystyka i jak lek działa w teorii na dużą częśc populacji a druga kwestia to praktyka i jak jest relanie, ale wciąż pozostajesz na poziomie teorii, więc rozumiem, ze cytujesz w kółko, mnie to nie kręci. -- 24 lut 2016, 20:16 -- plus otaczające je obszary. -- 24 lut 2016, 20:15 -- plus otaczające je obszary. Nie wiem jak możesz nie odróżniać dóch rzeczy: jedno to statystyka i jak lek działa w teorii na dużą częśc populacji a druga kwestia to praktyka i jak jest realnie, ale wciąż pozostajesz na poziomie teorii, więc rozumiem, ze cytujesz w kółko, mnie to nie kręci.
  6. SSRI i SNRI działają w ten sposób, że ingerują w receptor 5HT1a a tutaj.. zdziwisz się nie chodzi o wzrost serotoniny tylko... spadek... podwyższony sztucznie poziom serotoniny ponad wartości fizjologiczne powoduje spadek syntezy serotoniny. Więc leki serotoninowe to tak naprawdę leki przeciwserotoninowe, to sztuczne działanie przynosi swoje ale wątpię czy o to chodzi w przyczynowym zrozumieniu zaburzeń lękowych. Większośc pseudoteoretyków psychiatrów to zwyczajnie tłuki i tzw. copy-writerzy piszący grafomańskie bujdy, haaaa, stąd w niedobór seorotoniny mogą uwierzyć tylko wybitnie naiwni. Ja od jakiegos czasu jakoś nie mam ochoty wierzyć. Raczej chodzi tu o pewne ośrodki w międzymózgowiu. To wydaje się być sednem.
  7. @ neurosi, nie chcę Ci podpowiadać ale....zwykle reakcja na narzekania pacjenta to zapisanie przez lekarza dużej dawki, no bo skoro źle to "dowalić" a czasem lepsze efekty odnosi się stosując mniejsze dawki. Poza tym ja wiem, mirzaten to moim zdaniem pomysł "średni". Ja bym Ci ustawił inaczej leczenie: seroxat ( 20 mg) a potem przejście na fevarin ( w mojej ocenie lepszy na lęki) do tego pregabalina ( inny lek przeciwdrgawkowy)- tylko chyba drogi, do tego zamiast mirzatenu np. Pramolan ( łagodny ale dobry lek). A oprócz tego suplementy, sam biore teraz magnez plus B6, dołącz do tego różne takie ziołowe preparaty np. ziołowe leki uspokajające- mieszanki. Tutaj masz spory wybór, ważne żeby składników było z 5-6. Kiedy odczujesz pewną poprawę "zainwestuj" w hipnozę ( namiary mogę Ci podać na prv) , zamów tez sobie kasety z "treningiem autogennym Schultza" i zacznij ćwiczyć relaksację. -- 23 lut 2016, 23:11 -- Neurosi, hipnoza to metoda b.dobra na zaburzenia histeryczne, wiem cos o tym, widziałem gościa, któremu pomogło, tak to bym sam nie wierzył.
  8. Psychoterapia ma sens ale jak ciągle słyszę słowo: psychoterapia, psycho.... coraz częściej powtarzane w kręgach psychiatrów to mnie mdli. Bo sama gadka-szmatka gdzie przyjdziesz do domu i jutro zapomnisz wszystko to nie wyleczy. Jeżeli wogóle to muszą być jakies techniki i jakieś sposoby zwiększenia motywacji, obniżenia stresu, zwiększenia pozytywnego myślenie. Ale soory kiedyś jest się w czarnej dziurze to.. trzeba by naprawde mocnego fachmana żeby pomógł coś zrobić w tym kierunku, przy jednoczesnym sporym zaangażowaniu pacjenta. Średnio wierze w sens psychoterapii a gadki-szmatki pscyhiatrów nie przekonują mnie, po prostu nie wiedzą jak dobrą terapię robić. Napewno nie pomoże terapia oparta na analizie sutuacji przeszłej, skupianiu się na relacjach międzyludzkich i wertowanie tego w kółko... sam widziałem niejedną osobę chodząca na takie coś... była w jeszcze gorszym stanie. -- 23 lut 2016, 22:10 -- Problem podejścia psychoanalitycznego polega na zmuszaniu do ciągłego analizowania swojego stanu, swojej choroby. A moim zdnaniem właśnie przesadne analizowanie, wczuwanie się w swój stan psychiczny ( taki egocentryzm i zamykanie się w kokonie własnych objawów, pomimo, ze te objawy są przykre) to jest sedno zaburzeń lękowo-depresyjnych, bo tutaj większośc je ma. Więc ciągłe wchodzenie w rolę pacjenta na nic sie nie zdaje. Potrzeba skupienia sie na czymś innym czasem przyjemnym, czasem obojętnym ale nie na autoanalizie. -- 23 lut 2016, 22:18 -- @ psychopharm , skoro miałeś bicie serca na 375 to trzeba było brać 150 albo mniej... w niższych dawkach wenla jest jak SSRI. Czy za słaby... tego nie wiadomo, po prostu jak pisałem wcześniej nie działał na ciebie antydepresyjnie. Dlaczego? albo nie masz deprechy albo wkręcasz się z nastawieniem, że każdy lek musisz czuć, odczuwać to serotoninowe uderzenie. Poparte badankami z wujka google jako prawda objawiona. Mnie to nie wystarcza i nie ciekawi. Jeszcze inna przyczyna to taka,że jesteś neurotykiem a wtedy hmmm... wzrost serotoniny odczuwasz jako "ściane" czy też izolację od świata i odczuwania. Niby to coś wnosi ale nie leczy. Suchość w ustach utrudniająca mówienie- jaki piękny nerwicowy objaw, nawet jesteś w stanie za to winić lek. Wkurzenie? Też neurotyczne....
  9. @ psychopharm, zakochałeś się będąc na paroksetynie czy też wenli? a co z libido?
  10. @ psychopharm a ja brałem kiedyś fluo i sertre i bardziej na napęd działała u mnie fluo i wiele osób miało podobnie. -- 20 lut 2016, 04:35 -- @beznozowiec zgoda, leki nie zmieniają umysłu ale wprawny lekarz powinien odróżnić czy zabuerzenia ma charakter czysto energetyczny- podłoże fizjologiczne czy psychologiczny, czasem nie da się wyleczyć samą gadką-szmatką.
  11. Jedno słowo- evergreening. Dzięki Lord. A wracając do tej habenuli, wyczytałeś cos może?
  12. @ grabarz, brałeś "ćwoku" fluoksetynę , ze się wymądrzasz? tak, jest to lek najbardziej aktywizujący w powszechnej opinii z grupy SSRI. Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Nie zarzucaj mi, ze nie wiem co piszę, wiem doskonale ty tumanie pospolity! -- 18 lut 2016, 01:51 -- Dodatkowym argumentem jest to, że fluo bierze się z reguły tylko rano, sertaline można też brać na wieczór. wielu z was tu lubi polemizować, wymądrzac się, to tez chyba element choroby.
  13. @ Psychopharm, witamina C obniża kortyzol lub inaczej... powoduje, że może być łatwiej obniżany lub słabiej podnoszony przez stres... -- 17 lut 2016, 17:02 -- Skoro tak to "skołuj" gdzieś w necie np. deanol.
  14. Bardziej aktywizująca jest akurat fluoksetyna. Jakieś badania może? Powiedziałem , że fluoksetyna jest bardziej aktywizująca. To tak jest. Ośmieszasz się chłopie tym tekstem badania? A ja Ci powiem, masz badania w których tak nie jest? Tracisz czas na te wariackie dociekania. Sprawa jest prosta, fluoksetyna uchodzi za lek najbardziej aktywizujący z SSRI. I tak z reguły jest więc co tu mają do rzeczy badania. I nie zmienia tego teoryjka o dodatkowym działaniu na dopamine. Popytaj klinicystów i praktyków a nie powołujesz się na "badania" sponsorowane przez firmy aby lek sie lepiej sprzedawał.
  15. ja też nie widzę tego przy naszej służbie zdrowia. A poza tym BiG Pharma to mafia, od 15 lat nie ma nowości, te glutaminowe teorie to na razie teorie, ciekawe środki to też antagoniści substancji P, co ciekawe podnoszą też serotoninę i nie robią tego globalnie przez co mają mieć mniej skutków ubocznych. Ale nie ma ich tez póki co. No i pasuja one z teorią ostatnią a.d. habenuli ( uzdeczka po polsku)- mały ośrodek w międzymózgowiu. -- 17 lut 2016, 16:43 -- ja też nie widzę tego przy naszej służbie zdrowia. A poza tym BiG Pharma to mafia, od 15 lat nie ma nowości, te glutaminowe teorie to na razie teorie, ciekawe środki to też antagoniści substancji P, co ciekawe podnoszą też serotoninę i nie robią tego globalnie przez co mają mieć mniej skutków ubocznych. Ale nie ma ich tez póki co. No i pasuja one z teorią ostatnią a.d. habenuli ( uzdeczka po polsku)- mały ośrodek w międzymózgowiu. W zasranej Polsce nie ma też ponoć lepszej pochodnej wenli a mianowicie desvenli- ma mieć mniej uboków.
  16. @ Psychopharm Skoro 5HT2a antagoniści downregulują 5HT2a i zwiększają noradrenalinę i dopaminę to ten sam efekt powinien być przy agonistach, a chodzi głównie o poziom dop i nora w korze przedczołowej a nie jądro sinawe mózgu. Tak uważam. A działanie antylękowe nie jest tożsame z antystresowym sertraliny. Jeden ze specjalistów mi mówił o takim działaniu sertraliny. Badania? a po co? to ma działać lub nie a badania niczego nie muszą dowodzić. Każdy organizm jest inny. -- 14 lut 2016, 00:42 -- Nie odczułeś działanie antystresowego sertraliny bo nie nastąpił u Ciebie efekt antydepresyjny tego leku, u części nastepuje i chwalą pod niebiosa a u innych nie i kicha, u mnie była kicha wzbogacona zamułą serotoninową co tłumaczę komasacją skutków ubocznych. Badania te które są w necie mają charakter poglądowy, schował by, do "szuflady" wiarę w ich błogosławioną wartość, gdyby miały taką moc jak piszą to wielu by tu na forum było dawno wyleczonych po przerobieniu masy leków.
  17. Nie liczy się siła blokowania SERT sama ale reakcja na efektorach czyli określonych miejscach w mózgu, także w działaniu leków liczy się oprócz siły także wybiórczość jakby wcelowanie leku w określony obszar. -- 12 lut 2016, 02:03 -- Paroksetyna nawala sporo na receptor 5HT3. Ponadto działa nieco inaczej na hipokamp w zakresie regulacji 5HT1a - działanie przeciwlękowe, sertalina jest w zamyśle bardziej antystresowa, dla mnie to jednak wszystko badziewie bo jak komus nie zaskoczy drugi SSRI to trzecia próba to prawie bezsens a nasi konowałowie testują wszystkie-nonsens totalny. -- 12 lut 2016, 02:08 -- Jeśli chodzi o działanie noradrenalinowe to nie wiem dlaczego wszyscy tu skupiają się tylko na blokowaniu NET skoro zmiany w receptorach 5HT2a czyli ich zmniejszenie nasilają pośrednio transmisję noradrenergiczną, z innych działań to np. kluczowe znaczenie może mieć wpływ pośredni SSRi na regulację adenozynową ( sertralina redukuje jej ilośc, citalopram zwiększa).
  18. Nie wiadomo co ale po co ci to wiedzieć od czego szkodzi fluo, to takie schematyczne, dociekać od czego, tylko co to zmieni? Fluo to agresywny SSRI i jego działanie prolękowe jest udowodnione, poza tym nie musi być to związane z jednym mechanizmem, może ich być kilka. Ja bym fluoksetyny nikomu na lęki nei zapisał.
  19. @eneefren ale tez nie możesz sie zbytnio nastawiać negatywnie, jeśli źle jest po 3-4 tyg to znaczy, że nasila Ci objawy wegetatywne ale czasem trzeba przeczekać bo czy to SSRI czy SNRI to na początku jest gorzej, ja znam wielu, kórzy na wenli mają dobry efekt przeciwlękowy także...wszystko wymaga obserwacji.
  20. Zgoda, tyle tylko, że ja brałem wszystkie SSRI po 2-3 miechy i kicha. Zmuła, powolne tycie, zwiększanie dawek jeszcze większa zmuła. Jakis tam efelt przecilekowy wystepuje ale jest nietrwały i góruje w nim sedacja i brak napędu. Nie znam akurat duloksetyny ale np. znam z forów amerykańskich desvenlafaxynę i ma o jakieś 20 procent lesze opinie od wenlafaxyny, ciekawe dlaczego u nas nie ma tego? Pewnie znów w grę wchodzą zachcianki firm farmaceutycznych. Co do tych antagonistów receptora neurokinowego to wpadłem na to w książce Kirscha, który demaskuje mity leków antydepresyjnych. Noradrenalinowce są czasem szkodliwe bo wzmagają arytmie i skurcze.
  21. @ Psychopharm, wg badań skuteczność antydepresyjna SNRI jest nieco wyższa od SSRI. Natomiast co do wenlafaxyny to jej działanie na noradrenalinę nie jest zbyt duże, by nie powiedzieć małe, np. mniejsze niż klomipraminy. Poza tym, śmieszą mnie gadki o pobudzającym działaniu noradreanliny w SNRI- jest tak tylko częściowo, pobudzanie receptorów alfa 2 daje sedację. Niemniej sa tez osobnicy superwrażliwi, których SNRI pobudzają ale... SSRI tez potrafią pobudzić więc nie wiadomo jak to jest do końca. Ciekawymi środkami ale niestety nie wprowadzonymi do leczenia ( tu swoje wpływy mają zapewne firmy farmaceutyczne) są antagoniści substancji P - antagoniści receptorów Neurokininowych typu pierwszego. Co ciekawe mają spore działanie antystresowe i także przeciwlękowe. Ale żaden z tych środków jakoś się nie przebija, ciągle tylko SSRI, które zawyżają serotoninę w zbyt wielu miejscach i to daje uboki. Czasem też lęki a już lęki w pierwszym okresie to wręcz klasyka. Antagonisći receptora NK1 to na rynku tylko taki aprepitant- zarejestrowany jako lek przeciwwymiotny , początkowo jednak celowany jako antydepresant. Po co mieli te leki wprowadzić jak lobby "prozacowe" czuwa. Druga seria antydepresantów to agonisci sigma 1, selektywnego nie ma ani jednego a przecież działanie tego typu leków jest dawno udowodnione. Ale psychiatria woli "teorie" jak ostatnio glutaminowa, pewnie tak nieścisła jak serotoninowa. Każda teoria celująca w jeden przekaźnik jest nieścisła, nie obraź się bo masz to wpisane na dole. Ja już w teorię serotninową nie wierzę od jakiegoś czasu, gdyby tak było to ci wszyscy którzy biora te leki byliby tu na forum dawno wyleczeni. -- 03 lut 2016, 12:17 -- Nie. Próbowałam tylko krótko (miesiąc) mirtazapinę, więc NaSSA (zero efektu na mnie) i z przepisu lekarza rodzinnego małą dawkę opipramolu (trójpierścieniowy) przez dwa miesiące (efekt chyba żaden, ale pewna nie jestem, pewnie dlatego, że dawka była minimalna). Jakoś mój psychiatra nie lubi SSRI albo może u mnie się uparł żeby dawać co innego SNRI działa więc nie eksperymentujemy z niczym innym póki co. Psychiatra nie lubi bo moze ma z nimi nie do końca dobre doświadczenia, ja uważam, zę zarówno SSRI jak i SNRI to przereklamowane środki. Zwłaszcza w depresji.
×