Skocz do zawartości
Nerwica.com

kochajacy

Użytkownik
  • Postów

    603
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kochajacy

  1. powiem krotko g.... prawda nerwica jest calkowicie wyleczalna i u mnie juz po niej ani sladu , sam sie z niej wyleczylem i tego rodzaju stwierdzenia to poprostu tylko twoje wyobrazenia (nieprawdziwe wyobrazenia) pzdr
  2. witam wszystkich , chcialbym prosic admina o przeanalizowanie postow kolegi smierci, nie wiem byc moze jestem przewrazliwiony na punkcie tego goscia ale odnosze nieodparte wrazenie ze glowna intencja tego czlowieka nie jest wspolne budowanie drogi do zdrowia , natomiast czesto daje przyklady prowadzace ludzi do z zaburzeniami nerwicowymi na sciezke czarnowidztwa !!wrecz smierci !!,podaje linki do mysli na ten i inne tematy ktore moga spowodowac ogromne szkody u ludzi ktorzy pragna nad soba pracowac i isc w zupelnie przeciwnym kierunku - w kierunku zycia w szczesciu, z latwoscia mozna odczytac intencje tego pana , wystarczy pomyslec nad tym i przanalizowac jego wypowiedzi pod katem zyskow i strat ogolu dodam tez ze odnosze wrazenie bardzo skladnych wypowiedzi tego kolegi co mi osobiscie nasuwa duze watpliwosci co do jego choroby oczywiscie nie ja krece tym calym forum , dlatego wystepuje z goraca prosba do admina o przyjrzeniu sie koledze smierc chetnie bym porozmawial na lamach forum na ten temat wysunal swoje argumenty itd. pozdrawiam i zycze zdrowia
  3. coz moge dodac , przejawiasz bardzo zdrowy tok myslenia pzdr
  4. a jak virginio inaczej to zrobic slowo proste ale takie wlasnie jest wg mnie najwlasciwsze dotknelas innej sfery rodzacej spore konflikty wewnetrzne i nasuwa sie pytanie ,czy wybrac zasady jakie narzuca nam kosciol wybrac wstrzemiezliwosc i jednoczesnie poglebic w sobie nerwice jesli juz sie ja ma na tym wlasnie tle czy tez wybrac inna droge ,np taka zeby pracowac nad wlasna samoocena i jednoczesnie uznac za swoja slabosc swoj poped seksualny, a przeciez slabosci to rzecz ludzka , kazdy je ma i tu scieraja sie rozne nurty jedni uznaja za wyzsze w sensie moralnym pojednanie sie z bogiem a drudzy majac to wlasnie przekonanie wbrew sobie brna w konflikcie emocjonalnym nadal uprawiajac seks i nie uzdrawiajac tej sfery majac poczucie winy wzgledem Boga i poglebiajac nieustannie nerwice a jeszcze inni wybieraja calkowita wstrzemiezliwosc ktora to tez jest powodem rozwijania sie nerwicy bo przeciez to naturalna potrzeba czlowieka a gdy sie walczy ze swoimi potrzebami uzasadniajac to sobie normami moralnymi to czyz nie jest to murowana nerwica mysle ze nie istnieje inne wyjscie z trej sytuacji jak uzdrowienie swojego stosunku do seksu , i dazenie jednoczesnie do stabilizacji w zwiazku , jesli pragnie sie wewnetrznie malzenstwa , trzeba kroczyc w tym kierunku narazie tyle mam do powiedzenia , moze powiem wiecej jak rozwinie sie dyskusja pozdrawiam wszystkich ps zlejmy dzis te kobiecinki bo kobieta musi byc mokra
  5. jak zwykle Virginia piszesz prawde jasna i oczywista pozwole sobie rozwinac twoj watek chore wyobrazenie Boga to takie ktore nakreca nieustannie poczucie winy i zal za swoje grzechy, temat to nizwykle delikatny ,bo przeciez jak wiemy z katechizmu zal za grzechy jest warunkiem ich odpuszczenia,jednak ten zal nie moze byc dominujacy, nie moze byc napedzany lękiem przed kara Boga , a checia zblizenia sie do niego i czerpania z jego nieskonczonej milosci rowniez tu trafilas w dziesiatke virginio ,trzeba wybaczyc wlasnie rodzicom to ze wpajali nam nieprawdziwy obraz Boga ,(ten obraz im tez wpoili rodzice) to nie jest ich wina ze przedstawiali nam boga ktory w przewazajacej czesci karze bo takiego widzieli go oni w swoich wyobrazeniach , ale zastanowmy sie Bog to milosc ,milosc nieograniczona niczym, miliony razy silniejsza od tej ktora my jestesmy w stanie pojac i ogarnac jak wielka ona jest mozna tylko sobie przyblizyc rozwazajac fakt ze oddal swojego jedynego syna zeby zbawic ludzkosc ktory ojciec oddalby swojego syna zeby ujrzec to wszystko w jeszcze lepszym swietle , warto przypomniec sobie zycie Jana Pawla 2 ego Wielkiego , czlowiek ten wyrazal poprzez swoje postepowanie zaledwie mala czastke tej milosci jaka dal mu w darze Bog byl calkowicie jemu oddany i z nim zjednoczony , slowo lęk bylo mu obce , wiele razy powtarzal "Nie lękajcie się" pytanie co dawalo mu tak niewyobrazalna silę ,moc i madrosc to juz kierunek ku nastepnej glebokiej refleksji ktora niech kazdy rozwinie w swoim sercu pozdrawiam
  6. gdzies czytalem ze tego rodzaju akcje z jedzeniem to podswiadoma chec poprawienia sobie humoru, kiedy zjada sie cos dobrego poziom serotoniny w mozgu wzrasta (a wlasnie jej odpowiedni poziom uspokaja uklad nerwowy i poprawija nastroj) i czytalem tez ze to zaburzona gospodarka tego wlasnie hormonu - (pojecie wychwytu zwrotnego serotoniny odpowiada za zaburzenia nerwicowe i depresje) po przeczytaniu tego dowiedzialem sie wlasnie o leku deprim (ktory to reguluje gospodarke tego hormonu) kupilem go ,3 tygodnie go jadlem i co depresji nie ma proste prawda
  7. to ze nie rozumieja to jest twoja przewaga nad nimi ,dostrzegna zmiane kiedy zauwaza ze twoja samoocena jest na tyle wysoka ze ich twierdzenia traktujesz w podobny sposob jak spam w poczcie elektronicznej mozesz byc z siebie naprawde dumny, juz samo dojscie do tego etapu w jakim jestes teraz wymagalo od ciebie ogarniecia ogromu wiedzy psychologicznej i zastosowania jej w swoim zyciu co jest arcytrudne zwazywszy na fakt ze pokonales swoje wlasne slabosci ,mam tu na mysli lęk wygranie walki z nim to prawdziwy triumf ,ogromny sukces jestes na doskonalej drodze , nigdy z niej nie schodz i nie dopusc do tego zeby ktos cie z niej "sciagnal" zycze zdrowia,szczescia,pomyslnosci,milosci i przede wszystkim WIARY pzdr
  8. witanko bo jest to prawda , kiedy usunie sie wszystkie konflikty nerwica musi runac jak domek z kart, bo straci swoje podstawy zycze ci i wszystkim na tym forum dotarcia do tych podstaw w swojej podswiadomosci uswiadomienie sobie ich i wykluczenie zawsze nie moze byc zle w koncu musi byc dobrze pozdrawianko
  9. ja tylko dodam do tego ze autosugestia lub sugestia ma ogromna sile przekonywania ,to ze zjadles posilek kojarzy sie podswiadomie z energia jaka sobie dostarczyles , a skoro masz energie nie zemdlejesz tak umysl sobie to tlumaczy
  10. dokladnie tak Virginia didado1 zdaje sobie sprawe z tego ze to trudne ale bez pogodzenia sie z przeszloscia i nowego spojrzenia wlasnie przez pryzmat tego ze to juz sie wydarzylo a to co sie wydarzylo jest juz nieodwolane nie ruszysz sie w rozwoju nawet o krok a rozwoj jest jedynym oręzem w walce z nerwica,zastanow sie nad tym(te trujace i bolace wspomnienia musisz zaakceptowac i uzdrowic. zycze ci zeby ulotnil sie ten caly bol a zastapily go czule wspomnienia po twoim tacie nie boj sie zmian , bo one musza nastapic na twojej drodze do rownowagi a droga ta nielatwa ale mozliwa
  11. sadze ze pelne pogodzenie sie z przeszloscia , swiadoma dlugotrwala praca nad tym by wszelki bol i to wszystko co siedzi w pamieci jak szpile uzdrowic ,przerobic ,wytlumaczyc to sobie spojrzeniem pelnym milosci, rozliczyc sie z tym , wybaczyc sobie i innym bledy ktore przeciez sa nieuniknione w zyciu trzeba pojac tez to ze czlowiek nieswiadomy swojego wnetrza rozbudowuje w sobie zbedne ograniczajace i wiezace umysl skomplikowane sytemy i mechanizmy reagowania, funkcjonowania,kontroli, dopasowywania sie za wszelka cene do swego otoczenia (bardzo czesto na swoja wlasna szkode) zamiast poprostu trwac w czystej swiadomosci sego umyslu i chlonac calym soba chwile obecna w tym momencie
  12. mlodziutka naprawde z calego serducha wspolczuje ci takiej traumy jaka przezylas twoje dziecinstwo bylo wyjatkowo dramatyczne ,czas najwyzszy pozbyc sie tego ciezkiego bagazu, koniecznie udaj sie do psychologa a poki co proponuje ci zebys odezwala sie do mnie na gg , jesli tylko masz ochote z przyjemnoscia z toba porozmawiam nic sie nie martw malenka ,sa przy tobie ludzie ktorzy przechodzili to samo i ci ludzie najlepiej rozumieja co czujesz, razem pokonamy kazdy problem nigdy nie trac wiary w to bedzie dobrze bo byc musi jestesmy z toba trzymaj sie jak najcieplej btw polecam jako lekture http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=981
  13. kochajacy

    Witam serdecznie

    hej ho ku zdrowiu by sie szlo
  14. kochajacy

    witam, witam, witam

    wiedzma witaj napewno nie jestes az taka wiedzma , kobiety to piekno samo w sobie
  15. kochajacy

    taka sama jak wy!!!

    siemaczek edka zdrowka zycze
  16. kochajacy

    Ello PPL!!!

    Arek 1977 siemanko dobrze trafiles , mamy tu sposoby na koszmary z ulicy wiazow damy rade yo
  17. to co mamy jest dokladnym odzwierciedleniem naszej samooceny i wyobrazen , wyraznie widac ze twoja juz znacznie wzrosla, zycze ci zebys nigdy juz nie zeszla z tej drogi na ktora wkroczylas, zaslugujesz na szczescie pozdrawiam
  18. nie szalej za bardzo , lepiej zachowac zdrowy umiar , nie rzucaj sie odrazu na gleboka wode zaakceptuj siebie i i wszystko wokol , baw sie bo po to jest zycie a mamy je tylko jedno i nie warto tracic go na zamartwianie sie jutrem , TU i TERAZ to moja dewiza pozdrawiam
  19. z ta roczna terapia to mnie zagielas jedno wiem te konflikty musza byc , i jesli sie ich szuka to napewno sie je odnajdzie , trzeba tylko wytrwalosci czego ci zycze z calego serducha pzdr
  20. ja juz nigdy wiecej nie zapale chodzby nawet jednej fifki, za duzo kosztowalo mnie pracy dojscie do pelnej rownowagi zebym wszystko spieprzyl jakims blantem nigdy wiecej zadnych dragow
  21. dobrze ze sie nie boisz jednak powinienes go miec zawsze pod kontrola , a co do maryski to ja palilem ponad 2 lata codziennie , miedzy innymi wlasnie przez nia odczuwalem silny lęk,ojj dluga i zawila to historia ,jednak przerwalem to bezpowrotnie i praca nad soba zaowocowala moim pelnym wyleczeniem ,SP dasz rade !! NIE LęKAJ SIE!!! nerwica jest w pelni uleczalna btw co do lekow to nie moge sie wypowiadac bo nie stosowalem ich , procz jednego ziolowego -Deprimu pozdrawiam
  22. bezposredniom przyczyna nie jest w zadnym wypadku alkohol , ale moze spowodowac zaostrzenie objawow zaburzen , alkohol dziala destrukcyjnie na mozg ,wywoluje niepokoj i zwiekszone cisnienie krwi a co do przebywania z osoba znerwicowana to wszystko zalezy od tego jaki dlugi czas sie z nia przebywa no i od tego jak bardzo zrownowazony emocjonalnie jest czlowiek ktory z owa chora osoba obcuje jesli jego charakter jest wlasciwie uksztaltowany,potrafi on zapanowac nad emocjami i jego samoocena jest zdrowa i odpowiednio wysoka to wplyw otoczenia na jego psychike jest bardzo znikomy,wrecz powierzchowny pozdrawiam serdecznie
  23. mamukaroli jesli tylko czujesz taka potrzebe to mozesz mnie atakowac ile tylko zechcesz , ze tak powiem jestem w pelni na to odporny ale mniejsza o to bedzie i musi byc tak ze nasze poglady pozostana odmienne ,na tym polega wlasnie prawo kazdego do wlasnego zdania w dowolnym temacie ,co w zadnym stopniu nie zmniejsza mojego szacunku do ciebie virginia, jestes jedna z nielicznych osob na tym forum ktorej wypowiedzi czytam z duzym zaciekawieniem moze to jest moja wada ale taki juz jestem i to w sobie akceptuje
  24. a gdyby polaczyc to wszystko w calosc przeciez jedno nie wyklucza drugiego ,pozytywne mysli i logika nie leza w sprzecznosci , a tak sie sklada ze ja juz napisalem bardzo wiele uwag na tym forum choc jestem tu troche powyzej tygodnia czasu nie przemawia w tym momencie przeze mnie pycha Minhoi ale moje rady naprawde moga byc cenne , ja juz przeszedlem ta cala droge i jestem tu po to by pomagac innym w rozwoju ducha dlatego jesli masz ochote to ocen moj punkt widzenia na pewne sprawy i moje poglady sledzac to co pisze, bo nie za bardzo mam ochote powtarzac kilka razy to samo , pozdrawiam cie i zycze wszystkim duzo milosci w te swieta
  25. zaburzenia nerwicowe to choroba tylko i wylacznie emocji co do sugestii ze chorzy na nerwice sa slabi psychicznie to tez nie do konca sie z tym zgodze, nerwicowcy dorastali czesto w ogromnie stresujacych warunkach , duza czesc z nich to perfekcjonisci,ludzie poddawani ogomnej fali krytyki z kazdej mozliwej strony , i roznia sie od ludzi zdrowych tylko tym ze w dziecinstwie wpojono im by wszystkim sie przejmowac , wszystko chlonac do siebie ,nauczono ich tysiace innych rzeczy tylko nie nauczono ich jak zyc, jak oddzielac sprawy nie majace znaczenia od spraw waznych , ludzie cierpiacy na nerwice nie maja za soba zyciowej sielanki tylko nieustanna ciezka "jazde" pelna konfliktow , a ile czlowiek moze zmiescic w sobie problemow, trosk i bolu w koncu to wszystko musi predzej czy pozniej "eksplodowac" bo jak to mowi przyslowie "za duzo nawet swinia nie zerzre" te i wiele innych czynnikow wychowawczych i srodowiskowych wplynelo na to ze popadli oni w nerwice , i teraz zastanowmy sie czy gdyby postawic kogos innego - zdrowego w takiej sytuacji to czy osoba ta przyjmujac to wszystko przez wiele dziesiatek lat na swoje barki nie wyladowalaby juz dawno w zamknietym osrodku dla ludzi niepoczytalnych podsumowujac ludzie z zaburzeniami nerwicowymi to ludzie twardzi , niezwykle twardzi, tylko ze obrazujac ich psychike za pomoca przykladu to mozna porownac ja do grubego mocnego muru obronnego w ktorym niektore cegly sa zle wypalone , i kiedy nastepuje atak na ow mur te slabsze cegly ulegaja zniszczeniu , przez co "najezdzca" zyskuje przewage , ale cegly te poprzez rzetelna prace nad soba i swoimi emocjami mozna odbudowac i wzmocnic je miloscia tak bardzo ze juz nic nie bedzie w stanie ich zniszczyc pozdrawiam serdecznie
×