
lukrowana
Użytkownik-
Postów
386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lukrowana
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
czuję się wspaniale, jedyne co mnie męczy to to, że nie mogę zasnąć i śpię mało, ale i tak jestem wypoczęta. Tak mnie nosi, że mam wrażenie że zaraz aż mózg mi się przepali trochę to czasami męczy, bo biorę jakieś zioła na uspokojenie, a tu dalej od rana do nocy taki speed. Odstawiłam leki, i czuję się dużo lepiej. Przecież po nich tak człowiek zamula, że to tragedia. Jeszcze ta wysypka po lamo, która mi nie chce zejść. A podobno lamo ma najmniej skutków ubocznych, to skoro po niej przymulałam, to co by było po innych stabilizatorach. Ale miał ktoś takie pomieszanie, że euforia a zarazem silny lęk? bo ja tak często mam jak mnie za bardzo wywali w dobry nastrój. teraz takie mam lęki, że się na terapię wrócić boję. Przestałam chodzić z nienacka, bo uznałam, że jestem juz zdrowia i po co mi terapia jak sobie radzę, tylko głupie lęki wróciły. Tak poza tym to momentami czuję się wręcz cudownie, tylko jak ten stan mija, to zawsze jest dół, płacz, myślenie o samobójstwie i to jest przykre. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
dokładnie tak jak mówisz. skutkiem brania jednych leków, jest branie innych, jakieś odpały, których wcześniej się nie miało. poza tym to nie powinno być nazywane jako ''leki'' bo to nie leczy, po odstawieniu wszystko wraca i bywa nawet gorzej. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Bo fatalnie się czułam, byłam senna, taka osłupiona, nie byłam w stanie myśleć (a kończę wymagające studia i nie mogę sobie na to pozwolić), do tego silne napady lęków, od paru lat takich nie miałam, miałam wrażenie, że umrę byłam dziś u lekarza i powiedział, żebym została na razie na 50 i za tydzień przyszła, to najwyżej powoli będziemy zwiększać znowu -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Czułam się fatalnie na Lamo 100 mg, bo miałam napady lęku i chodziłam przymulona, ale nastrój to stabilizowało. Od poniedizałku czy niedzieli biorę znowu 50 mg i wróciły wahania nastroju, od euforii, agresji po mocne doły wszystko się potrafi zmienić co parę godzin. Teraz znowu jestem zdołowana i czuję jakby moje życie było dnem i nikt nie jest w stanie mi na ten stan pomóc -
tak, brałam wszystko co wymieniłeś, brałam antydepresanty ze wszystkich dosłownie grup. ssri każde poza esci (ale już citalopram też) reakcja taka sama - albo zamuła nie do zniesienia, albo aktywizacja, że wręcz w manię mi idzie. i to po najmniejszych dawkach już tak mam. teraz biorę lamo, zaczyna stabilizować nastrój, ale tak mi lęki wywala, że myślałam, że wykituję, do tego zaczęła mnie przymulać
-
Cześć. Sorry, że w tym dziale, chciałam dać w głównym o lekach, ale coś nie mogę tam nic dodawać :/ Mam problem. Od paru lat próbuję brać leki, próbuję. Na depresję, podejrzenie chad, objawy pasują, tylko nie jestem w stanie brać żadnego leku dłużej i w większych,a nawet w średnich dawkach, bo mam skutki uboczne tak silne, że nie da się tabletek jeść długo. Przykładowo - jak brałam wenlafaksyne to na dawce 37,5 mg silna zamuła i zmęczenie, senność cały czas. Doszłam do dawki 187,5 czy jakoś tak i z każdą dawką było tylko gorzej. Z każdym ssri, brałam wszystko prócz esci, to samo. Trójpierścieniowe, albo zamuła, albo np po połowie tabletki anafranilu - rzyganie. Neuroleptyki = zamuła już po pół tabletki. To leki aktywizujace - super, energii aż za dużo, wywalało mnie w hipo/manię, a odstawiałam np wellbutrin nie spowodu manii a z tego, że z każdym tygodniem lęki były coraz bardziej nie do zniesienia. Benzo - np po pół tabletki xanaxu, to chyba pół tabletki 0,25 mg, zamuła, że leżę głową na stole i mało ogarniam. Mam problemy z zasypianiem stałe, biorę mirtazapine, od roku uwaga 1/4 tabletki 15 mg. Lekarz jest w szoku, że po tym śpię dobrze. A już jak wezme pół tabletki, to mulę potem pół dnia. Reaguję bardzo skrajnie na leki, bardzo. Albo minimalna dawka i senność, ze cieżko cokolwiek robić, albo taka aktywizacja, że potrafię 3 dni nie spać. Obecnie lekarz mnie wrzucił na lamotryginę, bo miałam coś na granicy manii. Odstawiłam wenlę, bo mi nie pomagała na depresję a zamulała i 2 tyg później sama z siebie euforia. Boję się nowych leków, przemogłam się. Pierwsze 3 tyg, super, bo jeszcze była ta euforia i nie rozkręcił się lek. Obecnie 4 tydzień z każdym dniem coraz gorzej. Lekarz kazał mi z 50 mg podwyższyć na 150 (bo przecież dawkowanie od 100 jest a nie od 50), doszłam do 100 i schodzę w dół, bo dostałam takiego osłupienia, senności, spowolnienia, czuje się tak naćpana, jakbym najgorsze badziewie zażyła. Ale, ale - nastrój ustabilizował się, gdyby nie fatalne samopoczucie, byłoby ok I skąd taka reakcja na leki? Fizycznie jestem zdrowa. Ale to znaczy, że nie potrzebuję leków i mój organizm się przed nimi broni? Czy że minimalne dawki dzialają na mnie jak duże i mam brać najmniejsze i żyć z ubokami? Ktoś tak z was ma?
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
oprócz lamo biorę jedynie 1/4 tabletki mirtoru 15 mg, nic więcej. Najgorsze jest to, że np po wszystkich ssri mam nadmierną sennosć, która nie mija z czasem i zaczyna sie od minimalnej dawki a z kolei aktywizujace antydepresanty wręcz wywalają mnie w hipo/manię. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Lamitrin może powodować nadmierną senność? Biorę prawie 4 tyg, parę dni temu podwyższyłam dawkę do 100 mg, a mam brać 150 mg. Lekarz twierdził, że lamo jest bardziej aktywizująca niż muląca. Ale tak od poniedziałku coś zamulam, coraz bardziej z każdym dniem. Przez 3 tygodnie mało spałam, wszędzie mnie było pełno, nielimitowana energia. Spoko, teraz już tego nie ma, ale jest zamuła. I nie wiem czy to minie? Obawiam się, że to nie wina tego, ze muszę odespać. Potrafię odczuwać nadmierną senność nawet po małych dawkach wenlafaksyny ale jako stabilizator, zaczyna stabilizować mi nastrój, mniej też bodźców odczuwam. Ale ktoś z was mial po niej nadmierną senność? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
hm, mi lekarz obiecał inaczej. biorę już przeszło 3 tyg. słuchaj, potrafię mieć nawet zamułę na 37,5 mg wenlafaksyny, śpię po ćwiartce 15 mg mirtazapiny, więc wiesz. Bardzo łatwo reaguję na leki i to nie efekt placebo, bo niczego sobie nie wkręcam.Jak miałam brać anafranil, to po pierwszej tabletce żygałam całą noc, nie pierwszy raz po tabletkach i już więcej nie wzięłam. Swędzenie skóry i lekką wysypkę mam. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
u mnie chyba trochę lepiej, odkąd weszłam na 100 mg lamo. schodzi mi już euforia, nielimitowana energia, a zarazem nie łapię doła, tylko dziś miałam dość spory wybuch agresji, bez powodu . I boję się, że to się znowu powtórzy, bo w takim momencie jestem bardzo nieznośna, jestem wyniosła i wyrzucam komuś same niemiłe i zwykle nieprawdziwe rzeczy. Lekarz mi kazał wejść na 150, ale się boję, bo generalnie jestem wrażliwa na leki, zawsze jakieś uboki mam i boję się tego, że mogę się zamulić przez to. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Carica Milica dzięki, mi lekarz kazał brać na wyczucie, bo mówił, że jedni biorą rano inni wieczorem, P.S. masz bardzo fajnego bloga od pewnego czasu czytam Twoje posty, pisz często, bo chętnie czytam, pewnie nie tylko ja marwil a czemu uważasz, że nie chroni przed manią skoro tak jest w opisie leku? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
i jeszcze jedno, jak bierzecie lamo to bierzecie rano/wieczór czy jak? i dawki dzielicie, w sensie np najpierw 2 tabletki parę godzin później kolejne dwie? bo nie wiem czy łykać naraz całą dawkę -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Nie biorę nic innego oprócz lamo i mirtazapiny na sen w małej dawce. Brałam niedawno antydepresanty,bo miałam nawrót, później stwierdziłam, że to i tak nie pomaga (mało który lek pomaga mi na depresję, a wypróbowałam wszystkie grupy), odstawiłam, po 3 tygodniach z dnia na dzień weszła ta hipomania/mania. O dziwo biorę lamo i mam teraz dobrą pamięć, czysty umysł, jestem wyspana, ale to chyba wina dobrego nastroju, więc nie wiem czy ona mnie ustabilizuje i wtedy będę miała problemy z myśleniem i zmeczenie, oby nie. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Też myślę, że psychiatryk to byłaby najgorsza opcja. Tym bardziej, że mam swoje obowiązki,których nie mogę tak o porzucić a tam by mnie faszerowali dużymi dawkami. Odkąd biorę lamo, to mam te silne wahania nastroju i denerwuję tym otoczenie, ale jednak trochę udało mi się zejść na ziemię, lepszą mam koncentrację (wcześniej to na niczym się nie mogłam skupić a teraz potrafię robić, to co mam do zrobienia) i nie mam szalonych pomysłów typu chodzenie codziennie na imprezy i picie (bo też lekarz mi zakazał ze względu też że alko mógłby mi jeszcze bardziej zaszkodzić na nastrój) czy planowanie rzucenia wszystkiego i podróżowania. Najbardziej mi dokucza ta skrajna zmienność nastrojów. Ale czemu mówicie, że lamo nie hamuje manii/hipomanii skoro jest stabilizatorem? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
czyli mówicie, że lamo na pewno nie pogorszy stanu? bo takie mam wrażenie, że jest gorzej, dalej mam nielimitowaną energię, mało śpię, mam zmienne nastroje. Od euforii, agresji, której nie kontroluję, po napady płaczu, czarne myśli, chęć samookaleczenia. I to tak wygląda jakby od brania lamo było coraz gorzej. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
cześć, mam problem, bo mam podejrzenie ChAD, z powodu tego, że od paru lat balansuję pomiędzy ciężkimi epizodami depresji (trwają od 3-6 miesięcy, wykańczają mnie, czynią mnie nie do życia, skrajnie zmeczoną) i hipomaniami (trwają parę tygodni, wiecie pełno energii, mało snu, kocha się cały świat, nowe pasje, wydawanie kasy, ciągłe imprezy, kreatywność). Zaczęłam brać 3 tyg. temu Lamotryginę. Tyle że jest jakby gorzej. Do niedawna miałam kolejny epizod depresji, potem z dnia na dzień w połowie dnia przełączyło mi się na hipomanię, tylko jakby ostrzejszą, bo był brak koncentracji, chodzenie codziennie na imprezy i zaniedbywanie obowiązków, nieodpowiedni ludzie, miałam poczucie oderwania od rzeczywistości, nie mogłam zejść na ziemię. Po Lamo (pierwszy mój stabilizator) zrobiło mi się coś na kształt epizodu mieszanego, nigdy takiego nie miałam. Możliwe to? W ciągu dnia potrafię mieć wszelkie możliwe nastroje, śpię jeszcze mniej, a energię mam całą dobę, ale od euforii, agresji przechodzę w płacz, nie umiem się wówczas uspokoić. Czyli lepiej na pewno nie jest. Tak jakby ten lek mnie nakręca bardziej, czasem mówię chore rzeczy dla innych, nie będę tu przytaczać. Lekarz powiedział, że lek może jeszcze nie działać. A biorę dopiero 75 mg i czuję się fatalnie z tą zmiennością nastrojów i otoczenie nie wytrzymuje już ze mną. Mam dojść na razie do 150 mg. Ale boję się pogorszenia. Co to oznacza? Że nie mam chad? Czy możliwa jest reakcja paradoksalna? I że nastrój mi się na niej nie ustabilizuje? -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
lukrowana odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
brałam. moim problemem jest, że jak pojawia się nadmierna aktywizacja i za tym idą niestety zawsze stany lękowe, które wracają silne (i z każdym tygodniem jest tylko gorzej aż do odstawienia - trochę odwrotna proporcja, bo nie ma tego na początku brania leku, tylko pojawia się im dłużej go biorę). I charakteryzuje się to tym, że już nic nie potrafi wtedy mi na to pomóc, faszeruję się czymś na uspokojenie i mam wrażenie, że ta aktywizacja przebija wszystkie leki na uspokojenie, bywają tygodnie że i leki nasenne i męczy mnie wówczas bezsenność. skomplikowana i chyba nierozwiązywalna sprawa. tylu lekarzy już próbowało mi jakoś pomóc , żeby było dobrze. a tu albo nadmierna senność po ssri albo zbytnia aktywizacja. -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
lukrowana odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
mnie aż za dobrze uwolnił od braku emocji, tych pozytywnych, aż mnie wywalił w dużą dość hipomanię i pobudzenie i z wielkim bólem serca muszę go odstawić 5,5 miesięcy, wiele cudownych chwil, wyciągnięcie mnie z ciężkiego nawrotu depresji kiedy myślałam, że już nigdy nie będzie lepiej. Sama hipomania jako tako do przeżycia ale na nowo załączył mi dolegliwości somatyczne i trochę lęk podwyższył. Nic u mnie nie może być idealne. Ale w razie poważniejszego kryzysu wrócę, ale pewnie już trzeci raz na te góra parę miesięcy -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No widzisz, czyli da się z tym żyć bez stabilizatora. Sama także jestem przeciwna temu, bo pracuję intelektualnie i zamulenie by mi rujnowało życie. Tyle że problem jest z tymi nawrotami depresji - czyli z tym, że po tych hipomaniach jak już wraca depresja to pełną parą i tak jest za każdym razem i boję się nawrotu nie wiem jak temu mogę zapobiec, obecnie w moim życiu wszystko gra, tylko jak wraca depresja to nagle wszystko staje się czarne, nie ma na nic siły. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
U mnie depresja wygląda może i jakoś nietypowo, chyba nie można jej jednoznacznie zakwalifikować do atypowej czy innej - skrajnie niski nastrój, myśli samobójcze, przewlekłe zmęczenie i senność okropna w dzień (nawet nie biorąc leków zamulających) a do tego bezsenność w nocy :/ ale jak już wtedy zasnę to potrafię spać po 10-12 godzin, jest skrajny stan, bo i pamięć całkiem wysiada, odcinam się od ludzi, nawet mało gadam (co u mnie jest naprawdę mało normalne), nic mnie nie interesuje, na nic nie ma się siły, brak nadziei. Somatyka jest czasem i tu i tu, chociaż po lekach aktywizujących zawsze się nasila. w pewnym momencie do nieznośnego poziomu. Dlaczego u mnie jest chad? Skoro mam nad tym kontrolę. Wydaję tylko tyle ile mogę, nie zaciągam długów, nie idę z byle kim do łóżka, nie ćpam ani nie upijam się. Po prostu jestem wtedy niebiańsko szczęśliwa i robię to na co w czasie depresji się nie decyduję, bo nie mam siły, a tu raduję się każdym dniem. Odstawiam wellbutrin i założę się, że to naspeedowanie minie za kilka dni bo tak zawsze było i potem prawie dwa lata trwało przewlekłe zmęczenie i brak hipomanii. Moja hipoteza jest również taka, że to może też być i wina trochę charakteru - kiedy siedzę długo w depresji i nagle przyjdzie poprawa, próbuję to nadrobić, bo wiem, że depresja wróci, kwestia czasu i cieszę się tym, co jest. A to jak jest po lekach - cóż, reaguję na leki bardzo silnie. Potrafiłam mieć hipomanię po 10 mg mianseryny (tak, nie pomyliło mi się). A senność nie do zniesienia już po ćwiartce 25 mg (tak, dobrze czytasz dawkę). Jak mi moklobemid wywalił lęki, to wystarczyła już nawet połowa tabletki 150 mg i miałam zamiar popełnić samobójstwo i bałam się z domu wyjść wezmę ćwiartkę hydroksyzyny i zamuła do końca doby. Nie ma reakcji, że czuję się jakbym nic nie brała. ZAWSZE mam jakieś skutki uboczne, które robią się potem nie do zniesienia i muszę skakać po lekach. Dlaczego ma być u mnie taki mocny chad? Ten znajomy z chadem bierze obecnie 3 stabilizatory - m.in. kwetiapinę w dawce 300 mg. Nie wiem jak na tym może żyć, ja już po 25 mg nasennie miałam zmułę potem cały dzień gdybym mogła się uzdrowić z depresji na zawsze, to bym rzuciła te leki w pioruny, bo z nimi też mi ciężko się żyje, pod innymi względami. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ale u mnie nigdy nie było typowej manii, nigdy, a wiele razy miałam hipo, właściwie po każdym antydepresancie zwiększającym poziom dopaminy - po ssri jeśli nie nigdy, to może tylko raz? Nie tracę kontroli nad sobą, nad tym ''byciu na haju''. Nie mogę się przekonać do stabilizatorów, nie wiem jaka zmiana na nich będzie, czy nie będę miała spłyconego afektu? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
lukrowana odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Witajcie, mam problem, ponieważ są tu ludzie z CHAD, to możecie realniej ocenić mój stan i zasadność ewentualnego brania stabilizatorów nastroju. Od paru lat leczę nawracającą depresję (nawraca gdy tylko odstawiam leki, nawet na parę tygodni, albo też w trakcie brania leków). Problem jest taki, że rzadko czuję ''normalny'' nastrój - jest ciężka depresja, prawdziwe dno, nic, stan taki, że myślę, że to koniec. Jak już mi się polepsza po paru miesiącach depresji to polepsza się nagle - wszystkie objawy hipomanii, więc nie będę ich tu wymieniać, czy manii? chyba aż tak to nie, może tylko raz coś takiego przeżyłam, ale nie straciłam totalnie kontroli nad rzeczywistością. Generalnie wtedy czuję totalne przeciwienstwo depresji - jestem najszczęśliwszym człowiekiem, mimo fobii społecznej zaczynam być duszą towarzystwa, czuję się fantastyczną osobą mimo normalnie skrajnie niskiej samooceny. Wiadomo, dużo gadam, jestem elokwentna, kreatywna, chce mi się żyć. Cieszę się bez powodu, jakbym była na mocnym haju. Mam tyle energii obecnie, że to nie do pomyślenia w porównaniu z tym co było z depresją. Obecnie co mi przeszkadza- bardzo mała potrzeba na sen (mimo tego wyspanie nie do pomyślenia), czasem aż za dużo energii czy słowotok (domyślam się, że to może męczyć ludzi) i dolegliwości somatyczne, silne i brak apetytu - śmigam jak na dopalaczach nie musząc prawie nic jeść. Biorę wellbutrin na aktywizację - po nim przeszła mi po miesiącach depresja, na noc mirtor - na sen, chociaż są tygodnie, w których nie czuję w ogóle jego działania, nie muszę spać, Dostałam lamotryginę (nie pierwszy raz został mi wypisany stabilizator, ale nigdy nie wykupywałam - boję się, że wróci ten marazm, pustka, brak radości). Nie chcę brać trzech psychotropów, najchętniej rzuciłabym je wszystkie. Taki stan tej hipomanii potrafiłam mieć bez leków też, równie silny. Dlaczego mi kolejny lekarz wpisał f31.8? Czy to jest faktycznie ChAD? Nigdy nie robię niczego ryzykownego, bo mam dużo rozsądku. Jak nawet wydaję więcej pieniędzy, to nie jestem spłukana - robię co chcę, ale z rozsądkiem. Podejrzewam, że euforia, to nie jest normalny stan. Ale skoro u mnie to potrafi trwać tygodniami - to co podchodzi pod hipomanię, to czy to naprawdę ChAD? Mam znajomego, który ma prawdziwy ChAD. Bez leków po paru tygodniach psychiatryk, paranoja, pełna mania. To jest realne wskazanie do stabilizatorów.On wówczas przestaje mieć kontakt z rzeczywistością, twierdząc, że jest zdrowy i zabierają go do szpitala, gdy sam nawet nie ma świadomości co się dzieje. I to się nazywa CHAD i wskazanie do brania stabilizatorów na stałe. U mnie nigdy nie był to taki stan, nigdy nie zrobiłam jakiejś głupoty, czegoś przez co mogłabym stracić życie czy godność. Najgorsze przewinienia? Zbyt duży słowotok, zaczynanie wielu ''nadzwyczajnych pomysłów'', nowe, tymczasowe zainteresowania, głośne śmianie się i zachowanie. Wydawanie kasy? Kupuję to co chcę z radością, ale wiem kiedy wystarczy. Może i lepszy kontakt z mężczyznami, ale za każdym razem gdy ma sprawa zajść za daleko powiem stop. Co mogę zrobić w moim przypadku? Czy to realne wskazanie do brania stabilizatorów czy raczej cecha osobowości - albo to jak sobie czasem usprawiedliwiam - chęć nadrobienia zaległości, które miałam podczas depresji. Będę bardzo wdzięczna za każdą radę czy ocenę sytuacji, naprawdę. Nie chcę brać kolejnego leku, docelowo kiedyś chcę z nich wyjść, a nie pakować się w kolejne. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
lukrowana odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Witajcie, mam problem. Od paru lat leczę nawracającą depresję (nawraca gdy tylko odstawiam leki, nawet na parę tygodni, albo też w trakcie brania leków). Problem jest taki, że rzadko czuję ''normalny'' nastrój - jest ciężka depresja, prawdziwe dno, nic, stan taki, że myślę, że to koniec. Jak już mi się polepsza po paru miesiącach depresji to polepsza się nagle - wszystkie objawy hipomanii, więc nie będę ich tu wymieniać, czy manii? chyba aż tak to nie, może tylko raz coś takiego przeżyłam, ale nie straciłam totalnie kontroli nad rzeczywistością. Generalnie wtedy czuję totalne przeciwienstwo depresji - jestem najszczęśliwszym człowiekiem, mimo fobii społecznej zaczynam być duszą towarzystwa, czuję się fantastyczną osobą mimo normalnie skrajnie niskiej samooceny. Wiadomo, dużo gadam, jestem elokwentna, kreatywna, chce mi się żyć. Cieszę się bez powodu, jakbym była na mocnym haju. Mam tyle energii obecnie, że to nie do pomyślenia w porównaniu z tym co było z depresją. Obecnie co mi przeszkadza- bardzo mała potrzeba na sen (mimo tego wyspanie nie do pomyślenia), czasem aż za dużo energii czy słowotok (domyślam się, że to może męczyć ludzi) i dolegliwości somatyczne, silne i brak apetytu - śmigam jak na dopalaczach nie musząc prawie nic jeść. Biorę wellbutrin na aktywizację - po nim przeszła mi po miesiącach depresja, na noc mirtor - na sen, chociaż są tygodnie, w których nie czuję w ogóle jego działania, nie muszę spać, Dostałam lamotryginę (nie pierwszy raz został mi wypisany stabilizator, ale nigdy nie wykupywałam - boję się, że wróci ten marazm, pustka, brak radości). Nie chcę brać trzech psychotropów, najchętniej rzuciłabym je wszystkie. Taki stan tej hipomanii potrafiłam mieć bez leków też, równie silny. Dlaczego mi kolejny lekarz wpisał f31.8? Czy to jest faktycznie ChAD? Nigdy nie robię niczego ryzykownego, bo mam dużo rozsądku. Jak nawet wydaję więcej pieniędzy, to nie jestem spłukana - robię co chcę, ale z rozsądkiem. Podejrzewam, że euforia, to nie jest normalny stan. Ale skoro u mnie to potrafi trwać tygodniami - to co podchodzi pod hipomanię, to czy to naprawdę ChAD? Mam znajomego, który ma prawdziwy ChAD. Bez leków po paru tygodniach psychiatryk, paranoja, pełna mania. Traci kontakt z rzeczywistością i uważa wówczas, że jest zdrowy. A ja jednak mam cały czas pełną świadomość swojego nastroju, nigdy nie miałam paranoi ani tym podobnych jazd - jedynie depresja, lęki i hipomania. To jest realne wskazanie do stabilizatorów. A co mogę zrobić w moim przypadku? -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
lukrowana odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
nad ranem brałam tylko ostatnimi dniami i teraz też tak robię niestety :/ biorę pierwszą dawkę z nadzieją, że zasnę, nic i o trzeciej już wkurzona biorę kolejną i zasypiam ale jak miałam prawidłowy sen to brałam tak 22-22:30, mogłabym wcześniej, ale też nie chciałam aż tak mulić np biorąc o 21 tylko coś jeszcze zrobic o tej porze. u mnie ta opóźniona faza snu, bo tak to sie zwie ciągnie się od paru lat, nic nie pomaga, po mircie śpię, bo sztuczny sen wywołany i nawet nie mam od miesiecy żadnego snu, i nie ma dnia, żebym się obudziła zdrowo obudzona z poczuciem wyspania ale jak nie brałam nic to miesiącami zasypiałam 3-5 codziennie, nawet jak wstawałam rano, uprawiałam sport, przestrzegałam higieny snu. próbowałam melatoniny, brałam pół roku to się wtedy spało, ale jak już odstawiłam (stopniowo) to potem znowu nie spałam, mój organizm nie umie sobie widocznie przestawić fazy snu :/ co mnie przeraża, bo nie chcę z takiego głupiego powodu być całe życie na lekach -
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
lukrowana odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
A jakie zatem jest wyjście z tego? Jak utorować swój sen na prawidłowy tak by nie musieć brać mirty? myślę, że wellbutrin który istotnie dodaje mi energii nie pomaga mi w tym ale wellbutrin to obecnie jedyny pomagający mi antydepresant