Skocz do zawartości
Nerwica.com

cyklopka

Użytkownik
  • Postów

    8 782
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cyklopka

  1. cyklopka

    Spamowa wyspa

    No to tylko potrzebuję czegoś do cięcia i poćwiczyć trochę. Ja zaraz wychodzę trochę imieninowo, trochę "ciociowo", ale właśnie mi się coś na jelito rzuciło, tak że chyba zostanę przy samej herbacie
  2. Mówisz już po pogrzebie? Przeszło prawie bez echa, ledwie dwa artykuły. Może media były zajęte kanonizacją, jakoś się zbiegło w czasie. A może to i lepiej, że nie zrobili takiego szumu jak przy Szymborskiej, przecież co to było, transmisje, Rusinek w czapce, marznące na kość tłumy... Może to i lepiej, że tak wyszło.
  3. cyklopka

    Spamowa wyspa

    platek rozy, a wytłumaczysz mi jak robisz, żeby z koralika wystawało ogniwko? Bo ja tak nie umiem, więc na razie tylko nawlekam korale na naszyjniki, bardzo to lubię. Myślałam jeszcze, żeby zacząć robić kolczyki/breloczki z profesjonalnej modeliny, ale jeszcze nie jestem pewna czy chcę w to inwestować.
  4. cyklopka

    Spamowa wyspa

    Ja zamiast grzybka (chyba żebym robiła wersję "wietnamską") daję seler. Pamiętam taki program kulinarno-komediowy, gdzie pokazywali kilka przepisów na rosół jako lekarstwo na nerwicę
  5. cyklopka

    Spamowa wyspa

    Chyba coś w tym rodzaju, piszą, że ta masa się przefermentować przez dzień. Warzywka na parze wydają mi się proste, natomiast mam obawy co do "legumin", czyli takich cudów, które się mają ściąć w odpowiedniej temperaturze do odpowiedniej konsystencji. Ale myślę, że się faktycznie doposażę.
  6. Kiedyś zrobiłam placek amerykański, właśnie jabłka w kostkę włożone do kruchego. Dobre było (nadzienie zupełnie jak z McDonalda), tylko pół dnia na obieranie jabłek zeszło Oficjalnie odkopuję wątek, sama znalazłam Będą eksperymenty kulinarne.
  7. cyklopka

    Spamowa wyspa

    No mogą być np. takie wafle z suszonego ryżu. Ale zobaczyłam przepis na takie babeczki gotowane na parze, a ja nie umiem gotować na parze, to się trochę boję robić, bo zepsuję. Można je robić z ryżu albo mąki ryżowej z cukrem i odrobiną drożdży. Podobno Chińczycy je robią na początek każdego miesiąca.
  8. cyklopka

    Spamowa wyspa

    amelia83, właśnie nie wiem, co jest lepsze, wyłożyć sobie cały problem i się oczyścić ze wszystkiego, czy wychodząc od tu i teraz budować po trochu swoje życie. A z rzeczy weselszych: Był/jest na forum jakiś temat kulinarny? Bo mam dużą potrzebę porozmawiania o ciastkach ryżowych.
  9. Zdecydowanie natręctwo a nie powołanie. Jakiejś uniwersalnej rady ci raczej nie dam, ale może coś jest na rzeczy z tym, że jakoś podświadomie weryfikujesz te swoje relacje z bliskimi, zastanawiasz się na ile jesteś zależna od innych...? Może to by trzeba było zbadać.
  10. elo, ona to jest panna kota.
  11. cyklopka

    Spamowa wyspa

    amelia83, to zdrowe odżywianie zaprocentuje, mózg się pożywi i ruszy w dobrym kierunku. Przypominam sobie taką grę, gdzie wybijając rytm na bębnach klawiszami konsoli prowadziło się plemię małych istotek do walki. Jak się straciło rytm to one się przewracały i mówiły: "Spokojnie, maszerujmy - najpierw jedna nóżka, potem druga". Tak więc jak jest źle, to wdrażam metodę, "nóżka za nóżką". Ważne, żeby robić cokolwiek do przodu.
  12. Pozdrawiam i polecam stare sesje zdjęciowe Madonny i Carli Bruni nieboszczyk, dobry pomysł, zapuszczę włosy pod pachami i ufarbuję na różowo. Będzie pięknie.
  13. Po prostu oddziel naukę (medyczną) od przypisywania przypadkowych cech ludziom na podstawie długości palca albo miesiąca urodzenia.
  14. Boisz się, że zostaniesz sama na świecie i dlatego będziesz musiała iść do klasztoru? Dziwna myśl, ale to tylko natrętna myśl. Zakonnice są szczęśliwe, ale one nie mają nerwicy. Mają dużo wiary, jasno ułożony plan dnia, wykonują swoje obowiązki z przekonaniem, nic w tym przerażającego.
  15. cyklopka

    Spamowa wyspa

    No ja niestety też rzadko bywam w Gdańsku, bo trochę mam daleko, a chodziłabym po plaży... Mnie już w ogóle nie interesuje, co myślą o mnie ludzie, na których mi nie zależy, natomiast uważam, że wobec diagnozy moi bliscy robią się bardziej wyrozumiali... Ale to też poniekąd dlatego, że nie jestem jedyną osobą w rodzinie, co chorowała...
  16. Kestrel, dzięki, jeśli temat się uspokoi to może zostać, jakby jeszcze był jakiś hałas to po prostu poproszę o wywalenie/wyedytowanie moich i tyle. -- 02 maja 2014, 19:33 -- Kot Paczyński?
  17. Przepraszam, przywykłam na forum, że do terapii zachęcają osoby, które osobiście się do niej przekonały. Chociaż znajoma mi kiedyś powiedziała a propos kogoś, kto się nie chciał leczyć, że przecież on nie musi brać leków, ona na przykład chodzi do psychologa już od 10 lat. Ech...
  18. cyklopka

    Spamowa wyspa

    czarnobiała mery, nie, nie "ludzie", tylko ty tak myślisz. (Przepraszam, że się bawię w psychologa). Po prostu gorszy moment, ale generalnie nie powinnaś się tak czuć i dobrze o tym wiesz.
  19. Osoby, którym terapia pomogła mówią swoje, a te, którym nie pomogła oczywiście coś innego. No ale nie o to pytałam, tak więc zostawię to. Z resztą lekarz może mnie skierować, albo nie.
  20. detektywmonk, kurwa, to były z przymróżeniem oka napisane propozycje do ankiety, a nie opis mojego ciała i mojego życia, więc nie kieruj komentarzy do mnie!!!
  21. cyklopka

    Spamowa wyspa

    Cześć wszystkim. Raz wzięłam sulpiryd i już myślę o jedzeniu. W sensie wcześniejsza kolacja i przeglądanie przepisów na torty w necie No i od razu ta myśl - a jeśli przytyję, to ludzie się przestaną czepiać, że "chuda"? Sąsiadka mnie ostatnio zaczepiła, że ja jestem aktoreczką i nic nie jem Następnego dnia natomiast jakiś (z głosu sądząc) dorosły facet puszczał Metallicę na cały regulator i wrzeszczał "Ave Szatan" przez okno. Jak ja bym chciała mieszkać w budynku z wariatami, to chyba jednak Kobierzyn byłby bezpieczniejszym wyborem Nie no kurde, boję się tych ludzi, jeszcze czasem w nocy domofonem dzwonią
  22. Jak o tym piszesz, to się przyjemne wydaje. Kiedyś też miałam zeszyt, gdzie wklejałam jakieś wycinki, cytaty, pocztówki, raczej wydaje mi się pozytywne hobby. Natomiast dziwne mi się wydaje, że czasem pisanie np. dziennika snów/stanów emocjonalnych może być pomocą w terapii, a innym razem bazgrolenie jest po prostu objawem złego stanu. I jeszcze się można ołówkiem skaleczyć czy coś
  23. Dzięki za odpowiedź. Do psychologa się na razie w ogóle nie wybieram, bo ja mniej więcej wiem co na mnie wpłynęło/wpływa, a nie da się zmienić przeszłości (można ją tylko inaczej ocenić/zinterpretować, ale czy warto?) ani postępowania osób trzecich. Natomiast chcę wyeliminować nieadekwatne reakcje mojej psychiki i organizmu na stres/konflikty albo objawy, które mi utrudniają funkcjonowanie i poprawianie życia (np. problemy ze snem).
  24. marimorena, do tak radykalnych wniosków doszłam przedwczoraj, tak że jeszcze nie wiem. Natomiast już od paru lat było tak, że np. nie mogłam problemu w związku przegadać z kumpelą jak baba babie, tylko musiałam się męczyć sama i dusić to w sobie. Uczucie zmęczenia i rozczarowania. Ale strachu raczej nie. Moim głównym problemem było to, że 1) przyjaciółka z dzieciństwa przestała się ze mną kontaktować - prawdopodobnie chciała się odciąć od chorych wspomnień z domu i ja też poleciałam jako część tego (byłyśmy też sąsiadkami); 2) musiałam powtarzać rok i straciłam kontakt z grupą, z którą się zgraliśmy na początku. Potem już nic się nie układało, tylko znajomości, których teraz żałuję. Jasne, brakuje mi mocniejszych więzi, ale w dzieciństwie nauczyłam się "bawić sama".
  25. Zrób anonimową ankietę wielokrotnego wyboru. Np. 1. Golę się, bo podobam się sobie bez włosów (jestem jak te młodociane bohaterki kreskówek albo greckie rzeźby) 2. Golę się, bo boję się wykluczenia społecznego ze strony internetów i będą mnie przezywać 3. Golę się, bo to podobno higieniczne (czyli mogę się rzadziej myć?) 4. Golę się, bo konkubent mi każe i jakby zobaczył włosy dostałby napadu lękowego i impotencji 5. Nie mam zdania na temat włosów, nie oceniam innych, inni nie oceniają mnie 6. Nie golę się, bo chcę pokazać, że nie ulegam presji społecznej (mycie też jest przereklamowane) 7. Nie golę się, bo mam za delikatną skórę na taką szarpaninę 8. Nie golę się, bóbr powinien być duży, ale zadbany i jedwabisty
×