
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Uczę się chemii, myślę o tańcu. Może sobie pochodzę z zeszytem po pokoju, może da się tańczyć węglowodory -- 14 mar 2015, 00:19 -- Właśnie wydarłam mordę, żeby wyłączyć kabaret. Raz, że w ogóle miałam dość hałasu z TV, bo coś mi nauka nie idzie, chyba do rana utknę, a dwa - było to tak żenujące, że się krępowałam przebywać w tym samym domu z kimś, kto by tego słuchał. Ja mam dziwne poczucie humoru, bo znam dużo kawałów i anegdot, lubię opowiadać, bardzo humor branżowy, niszowy, np. łączenie jakichś zagadnień naukowych z humorem internetowym, żarty związane z jakąś książką czy filmem. Natomiast nienawidzę kabaretów, sit-comów i ludzi, którzy zaczepiają innych. Żenuje mnie, że dorośli potrafią się śmiać z żartów polegających na połączeniu czegoś znanego z dzieciństwa (np. postać z kreskówki) z jakimś nieprzyzwoitym skojarzeniem, dla mnie to poziom V klasy podstawówki. A już wyjątkowo żarty z gwałtów, przemocy w rodzinie czy pedofilii. Parę lat temu jeszcze tego kabarety nie robiły. Teraz jadą na tym, że powiedzą brzydkie słowo na antenie. -- 14 mar 2015, 00:20 -- Dziękuję za wysłuchanie, jeśli ktoś przeczytał
-
mirunia, ja nie grałam postaci, ja tylko siedziałam w poczekalni
-
Sprawdzę wam, które odcinki i się obejrzy powtórki w internecie. Sama nie miałam czasu w tym tygodniu. Teraz oglądam taniec z gwiazdami i udaję, że się uczę
-
Cześć, Ja znowu dzisiaj mocno zaspałam. Do szkoły mam na popołudniu, będę się ogarniać, bo ciężki weekend przede mną.
-
Zebrec, albo przespać się z myślami. Ja to sobie myśli zapisuję, bo mogłyby mi umknąć i zostać niewykorzystane. Właśnie rozważam pójście na casting do disco polo. Jak wygram, to trudno, rzucę szkołę i podpiszę ten kontrakt. No i się zastanawiam, czy to już mania, kiedy mnie tak nosi.
-
kosmostrada, ale można podyskutować, to zawsze rozwija No, siostrzenicy mało kota nie zagryzły Idę dalej oglądać powtórki programów, bo w weekend kolejne odcinki, i tak się gucio nauczę.
-
Prawie wszyscy, z którymi o tym rozmawiam widzą w Pratchetcie tylko humor i przygodową fabułę. Fakt, facet potrafił zrobić satyrę nawet fizyki kwantowej, ale moim zdaniem nie wszystkie jego książki są jakieś mega ciekawe pod względem fabuły. A druga rzecz, ważniejsza, za tym humorem kryje się filozofia, która jest trudna, jest w niej brak wiary w człowieka, brak uniwersalnych wartości, wszystko jest względne, jest tylko wymysłem człowieka, a większość ludzi i tak jest beznadziejna. Nie wiem czemu tylko ja to widzę od razu, niektórzy dopiero za drugim razem, jak im powiem. -- 12 mar 2015, 21:36 -- Mirta i miansa mają różny mechanizm działania, na zupełnie inne receptory. /Paczcie, jak się uczę! / -- 12 mar 2015, 21:53 -- Nie no, żartuję, nie uczę się Poniedziałek terapia i praca (nowy klient), wtorek i środa w studio do późnego wieczora, dzisiaj nowy klient i tańce... a jutro szkoła, jestem w głębokiej czarnej, bo nic nie umiem na sobotę (dwa sprawdziany), a na piątek nawet nie wiem, czy w ten piątek czy następny A z resztą i tak nam cofnęli stypendia, więc po co mam coś umieć? Dzisiaj pogoda taka barowa, że otworzyłam "Niedźwiodka".
-
Ahma, platek rozy, Megi_, hania33, pink_hope, dzień dobry W sumie jak mało ludzi w ciągu dnia, to może oznaczać, że cały dzień praca albo rodzina, czyli że lepiej Ja właśnie materiały przygotowuję dla klienta na dzisiaj.
-
Znowu dzisiaj dzień na planie w TVNie, ale chyba ostatni w sezonie, bo mam szczerą nadzieję, że będę miała lepsze rzeczy do roboty i wcześniej niż w wakacje moja noga tam nie postanie. Jutro praca i taniec, a mnie noga boli od głupiego statystowania. Ludzie mnie zaczepiali niemiłosiernie, wyjątkowo bucowaty skład był na planie. I reżysera nie poderwałam Tylko jadąc tramwajem rozmawiałam z nowo poznanym kolegą, fajnie się gadało, ale się nie wymieniliśmy telefonami, ani nic. W sumie on niewiele o sobie powiedział, raczej umiał słuchać Ale dało mi to trochę pewności siebie, że można tak w ogóle pogadać i że to może być naturalne i w ogóle.
-
Ja się melduję, że mi się dzień zdjęciowy przedłużył, a jutro rano powtórka z rozrywki. Niby zmęczona, ale tak się rozweseliłam. Muszę jeszcze wysłać koledze notatki i pooglądam sobie w łóżku już powtórki programów Dobrej nocy i do następnego
-
Klient mnie się pyta, co ja się denerwuję A jak ja mówię, że mnie powiedzieli, że on ma 8 godzin w miesiącu (czyli 2 razy w tygodniu po godzinie), a on mi mówi, że trzy razy w tygodniu, po półtorej, a ja nie mogę w piątki, bo szkoła i się boję, że zaraz zadzwoni do biura, że chce kogoś innego A poza tym ja mam lęki i paranoje, a muszę iść sama do nieznajomego człowieka i się zachowywać profesjonalnie I zapomniałam mu dać papiery do podpisania Pewnie pomyśli, że on jest jakiś onieśmielający Może ja powinnam mieć jakąś lżejszą pracę, na przykład układanie pudeł z towarem Albo kopanie rowów. Rowów?
-
Mogę pójść za ciebie Teraz mi się włosy ładnie układają, jak trochę jeszcze odbiją, to wtedy chyba też machnę grzywkę. Będę teraz przegrywać płyty na angielski dla nowego klienta. Pierwsze dwa spotkania są zawsze drętwe, jeśli klient przetrzyma, to będę miała od przyszłego tygodnia więcej pracy
-
Chyba sobie film obejrzę. Dobranoc, Wyspiarze
-
Zebrec, Makabra, no kot będzie żył, bo stwierdzili, że go zaatakowały inne koty, a to z dwojga złego lepsze niż wpaść pod auto. No nie jest jeszcze koniec dnia, bo muszę główkę umyć i sprawdzić o czym muszę pamiętać na jutro
-
Dzień zaczął się dobrze, kolega przyniósł tulipany dla wszystkich koleżanek, skończyliśmy zajęcia wcześniej, rodzice mnie wzięli spod szkoły i pojechaliśmy do przyjaciółki mamy, wszystko miło, fajnie. Potem do kuzynki, jej mąż się miał zachowywać, dziecko się miało zachowywać, otworzyliśmy miód pitny, gadali o lekach i narkotykach, bo to b. wdzięczny temat, siostrzenica poszła szukać kota i w ryk, bo kot skaleczony i zasłabł. No to mój tata z dziewczynami do weta, matka ze szwagrem na papierosa, on jej się zaczął zwierzać klnąc przy tym okrutnie, ja siedzę z młodym i kolorujemy Angry Birdsy... No nie ma, żeby raz był spokój, zawsze coś
-
Zebrec, w sumie niezły kryzys i patologia
-
Ale chciałam się podzielić, że też mam kręciołka w tej materii. A zawsze warto wspomnieć, bo człowiek potem w sklepie obwącha. Czasem to mi się wydaje, że zmysł węchu jest u mnie tym, który jest najmniej odrealniony, bo doświadczam go praktycznie tylko "w realu".
-
Cacharel - liberté; Diesel - Fuel for Life; Berkeley Square - Fig & Cherry; Tommy Hilfiger; Benefit - Laugh with me Lee Lee; Mary Kate and Ashley - L.A., Tesori d'Oriente - Aegyptus
-
Ja mam kilka, jak nie kilkanaście, par kolczyków, a noszę tylko jedne Nie istnieje pojęcie za dużo kolczyków, albo za dużo okularów słonecznych, tudzież za dużo szminek
-
Ja jestem z kolei fanką słonecznych zimowych dni, ewentualnie późnej jesieni czy bardzo wczesnej wiosny. Dzisiaj mi się podobało na polu
-
Odpisałam pięknego posta, ale internet nie przepuścił. Chodzi o to, że trudno jest zadawać właściwe pytania. I szukałam jedzenia w kuchni, wszystko niesmaczne :|
-
Ja głupieję, czytam horoskopy celtyckie zamiast się uczyć. A dopasowanie znaków zodiaku dwóch osób to jedna z najgłupszych głupot, obraza zarówno wiary jak i nauki. A ja potrzebuję tylko potwierdzenia, że szczęście jest w zasięgu ręki, że ta moja narracja ma jakiś sens we wszechświecie. . .
-
Ja tylko wpadłam życzyć miłego wieczoru, idę udawać, że się uczę