
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
Ech, miałam się zrelaksować przy wyszywaniu, a się zestresowałam, że bądź ile czasu to będę robić, a się okaże, że mi miejsca w linijce nie starczy. Rozmyślam o tym, jak zacieśniać relacje z ludźmi. Mam mniej oporów, żeby zagadać czy napisać do kogoś. Ale to jeszcze nie jest to. Ale zauważyłam, że jak lęk społeczny mniejszy, to podawanie ręki więcej. A psychiatrze na następnej wizycie powiem, że nie śpię, bo nie, i co mi pani zrobi :|
-
Ja miałam w opisie "schizoidowy tryb życia", a nie osobowość. Teraz widzę, że to raczej był wynik depresji. Unikałam ludzi, bo nie chciałam, żeby widzieli moje porażki oraz wydawało mi się, że wszyscy są nastawieni przeciwko mnie. Leki mi wytłumiły takie odczucia. Więc same zaburzenia osobowości muszą być innego typu.
-
Co sądzicie o medycynie naturalnej, ziołach?
cyklopka odpowiedział(a) na Minesweeper94 temat w Medycyna niekonwencjonalna
Na psychologii mogą uczyć nieraz jeszcze większych głupot -
Messiah, o ślicznych aktorach -- 23 lut 2015, 22:06 -- Dobra, zsiadam z kompa, bo kiedyś trzeba
-
Jedynkę obejrzałam po raz nie wiem który tym razem z moją uczennicą. A dwójkę, która się dzieje w 2015 zostawię jej na koniec semestru. Ona rocznik 2000, dla niej wszystkie kultowe wybryki lat 80-tych i 90-tych to zupełnie nowe światy
-
amelia83, coś mi tam świta, mało ten serial oglądałam. A potem był McGyver, po którym już w wieku 4 lat dostałam fisia na półdługie włosy i skórzane kurtki u facetów, co mi zostało na całe życie -- 23 lut 2015, 21:57 -- Pewnie dużo, bo miał dwadzieścia parę jak ja byłam malutka, chyba już był żonaty, jak jeszcze grał nastolatka w ostatniej części Ale jeśli chodzi o aktorów i muzyków, to mogę się w nich wpatrywać bez względu na wiek Natomiast jak poznaję nowych kolegów, to tak jakoś z parę lat młodszymi się najlepiej dogaduję
-
kosmostrada, mój docelowo ma się kojarzyć z moją pierwszą filmową sympatią Zresztą do tej pory zdania nie zmieniłam. Cudny aktor i świetna postać.
-
Ja sobie dzisiaj zdążyłam co nieco pograć, zdobyłam takie baranko-podobne bydlątko, na którym moje postacie będą mogły jeździć, przekomicznie to wygląda, no i dokładnie odzwierciedla scenografię z filmów. Zaraz się zabieram trochę powyszywać, trochę podumać nad najbliższymi planami i może się troszkę wyciszyć. Bo chwilowo mi się taki przebój przypomniał... [videoyoutube=Wj-19pZoEBI][/videoyoutube]
-
A bo się trochę wstydzę, że koszulę dżinsową znalazłam w takiej sklepowej cenie, a nic nie przyoszczędziłam, ale jest mi niezbędnie potrzebna do mojego puchowego bezrękawnika, lata 80-te wiecznie żywe. A za trzy ścierki w ciucharni mi 7 zł policzyła, ja myślałam, że to będzie jakaś symboliczna kwota i musiałam się do domu po pieniądze wracać I muliny dwie kupiłam, kolory dobrałam z pamięci bezbłędnie bo wyszywam na kanwie reprodukcję obrazu, a dokładniej ikony i jestem po prostu zachwycona jak czarny i oliwkowy mi się skomponował ze złotą nitką
-
platek rozy, O, to dzielna byłaś. Przecież przez godzinę to można umrzeć ze 3 razy. No i zakupowo lepszy interes zrobiłaś niż ja na moich serwetkach :B
-
Nie, chodzi mi o smsa, pt. nie czekajcie na mnie, bo mnie jednak nie będzie. -- 23 lut 2015, 17:27 -- Ale szkoda, że te ślizgawki są tylko o takich dzikich porach Pewnie dlatego, że wcześniej są treningi.
-
Ech, umówiłam się wstępnie z kolegą na łyżwy, ale się okazało, że to nie jest to lodowisko 5 minut od domu, tylko to 25 minut od domu, nie 5 zł tylko 12 zł i kończy się o 22:00 I muszę sobie odpowiedzieć na nurtujące pytanie, czy mi się aby na pewno chce łazić po nocy, żebym ewentualnie mogła odpowiednio wcześnie przeprosić
-
hobbyturysta, mogę ci przy jakiejś okazji machnąć, bo to krótkie motto, na serwetce się zmieści. barbieturan, wprawdzie feministką nie jestem, ale cytat jest świetny, dobra ironia mirunia, wracają w takiej formie, że humor internetowy jest przenoszony na takie tradycyjne rękodzieło. Mam już przygotowane cytaty z Gwiezdnych Wojen, filozofia Ciemnej Strony Mocy, niech twój strach będzie twoją siłą i takie tam motywujące hasła
-
hobbyturysta, normalnie, bierze się płótno,wyszywa napis i wiesza na ścianie. -- 23 lut 2015, 15:58 -- -- 23 lut 2015, 15:59 -- -- 23 lut 2015, 15:59 --
-
zaczarowanaaa, Zebrec, hej hej! -- 23 lut 2015, 14:48 -- PannaNatalia, cześć! -- 23 lut 2015, 15:05 -- Z serii małe powody do radości, myślałam o robieniu wyszywanych makatek z cytatami. Zaczęłam się zastanawiać jaki rozmiar i kolor tkanin jest mi potrzebny. Weszłam do second-handu i znalazłam dokładnie to, czego potrzebowałam. Tyle wygrać -- 23 lut 2015, 15:07 -- Chociaż teraz mam dylemat, od której ścierki i którego tekstu zacząć
-
amelia83, włosy to b. ważna sprawa by poczuć się lepiej, inaczej
-
amelia83, rozumiem, to jest trudny moment. Też kiedyś płakłam nad pudełkiem książek.
-
Enii, nie chcę nowego konta, bo teraz sporo znajomych dodałam i chcę z nimi utrzymać kontakt. No cóż, najwyżej ktoś z forum wykupi billboard i napisze "ta gupia [nazwisko] jest stara wariatka" i ci z podstawówki zobaczą i się będą śmiali. Jest to poświęcenie, na które jestem gotowa. -- 23 lut 2015, 12:45 -- amelia83, gestapo fejsbukowe dorwie cię prędzej lub później, nie mówię tego złośliwie
-
Wywalili mnie z Fejsbuka Albo podam nazwisko z dowodu, albo ban Natomiast terapeutka mnie pochwaliła. Że np. potrafiłam się pokierować tym, na czym mi teraz zależy (nowi znajomi), a potrafiłam odstawić na bok problem z przeszłości, gdyż jest nieaktualnym. I że potrafię poznając kogoś nowego odróżnić, które elementy dzieją się w prawdziwym świecie, a które w głowie. Okazuje się, że moja wyobraźnia jest głównym objawem choroby, gorszym niż omamy
-
platek rozy, nie chcę cudnych snów, bo wtedy mi przykro, że to jednak nie prawda No, ja se lecę jeszcze chwilę pograć, bo udało mi się trochę się rozbawić. Jutro najprawdopodobniej na łyżwy z kolegą
-
DarkMaster, myślałam, ale za dużo pracy już włożyłam w to, żeby terapeutka dokładnie poznała moją sytuację, poza tym ona ściśle współpracuje z moją psychiatrą. Nadto mamy umowę, że jeżeli mam swoją interpretację jej słów czy metod, to mam zapytać, a nie wymyślać. kosmostrada, raczej prawie na pewno. Przecież mi mówi, że aż tak się od zdrowych nie różnię. A ja bym czasem chciała, żeby mnie do łóżka położyć i kisiel mi gotować, bo taka jestem biedna. A jednak robię rzeczy, więc chcę medal
-
A moja terapeutka to właśnie się nie rozczula nad tymi rzeczami, z których ja się cieszę, typu zapisałam się na jakieś zajęcia, sprzedałam parę książek na allegro. Ona by chciała, żebym sobie stawiała cele pokroju ogarnięcia pracy, mieszkania
-
platek rozy, nazywam to marazmem niedzielnym. Chwilowo mi brakuje czegoś, na co mogłabym radośnie oczekiwać. Jutro pogadam z terapeutką, a w międzyczasie zrobię sobie listę rzeczy do zrobienia, może znajdę jakąś sprawę, dla której najbliższy czas będzie właściwym czasem
-
platek rozy, się zmywa normalnie tylko trochę dłużej. Jednak dzisiaj dziwnie, niepokój i poczucie zmarnowanego czasu/życia. Dobrze, że jutro terapia, zrobię sobie notkę o czym chcę powiedzieć, a za 3 tyg psychiatra i może mi też coś podpowie w kwestii brzuszka.
-
OK, kończę już czytanie o kwiatkach, bo trafiłam na hasło, że zieloną różę dajesz, kiedy chcesz komuś powiedzieć, że jesteś z Marsa Ale aktorowi po przedstawieniu wypada dać kamelie, na pewno wypada, tylko pewnie też nie ma gdzie kupić. W ostateczności żonkila z paprotką. Albo oskubać jakieś kwitnące drzewo w mieście To teraz chyba sobie pogram, a w między czasie pomyślę za co by się zabrać od przyszłego tygodnia -- 22 lut 2015, 16:11 -- Ten niebieski to jest Lovely seria Baltic Sand. Ale granit z Wibo też mam