AddictGirl21

słonko1, Witaj Kochanie. Nie powinnaś się obwiniać bo to jest wyjątkowo wredna choroba duszy niezależna od Nas. Każdy dobrze wie i my też, że wolałabyś być "zdrowa"...................Tak, życie płata Nam różne figle ale trzeba im stawić czoła...Agorafobia to przypadłość typowo nerwicowa więc może warto byłoby wybrać się do Psychoterapeuty, jeżeli nie chcesz łykać leków psychotropowych. Wspomniana psychoterapia może zdziałać cuda jeżeli trafi się na odpowiedniego Terapeutę...Nic to, trzymam kciuki za Twoją siłę i jeszcze raz, nie obwiniaj się bo to nie Twoja wina. Ciesz się dziećmi i szczerze porozmawiaj z Nimi o swoim problemie. Zapewne bardzo Ci wtedy ulży...

neon, Tak, tak.......booo grzeczne są nudne, no......a mi się nie chce dzisiaj w nocy nudzić

Dzisiejsza ma radość to pufanie dymkiem z E fajka i kawka smaczna i pachnąca kąpiel i ploteczki z siostrzyczką i jej narzeczonym ....a moim włosom przydałoby się magiczne serum na przesuszony kłak....

neon, Czerwona i gorąca w sam raz na senne fantazje hihi..........

Pewnie tak.................sama nie wiem, im dłużej to analizuję tym bardziej się gubię...pff...

Kto mnie dziś przytuli?...Odpowiedź jest prosta - zaprzyjaźniona poduszka

nerwa, Ja zaczynam "raczkować" jeżeli chodzi o samouzdrowienie. W owym raczkowaniu będzie mi pomagać moja Psychoterapeutka Pani. P. Na chwilę obecną jestem w miarę pogodzona ze swoją przypadłością, że tak powiem oswoiłam się z Agorką na tyle, że nie rozpaczam tylko dlatego, że boję się wyjść na przykładowy spacer...Biorę leki psychotropowe ale dziś dokupiłam jeszcze NEUROVIT, zestaw witamin z grupy B, które odbudowywują system nerwowy no a mój jest nie co zrujnowany...więc łykać będę

Dobrze powiedziane a raczej napisane...Ten kto nie doświadczył tego co my nigdy tego nie doceni, poza tym dla normalnych ludzi Agorafobia to jakiś kosmos, więc z tego typu osobnikami chyba nigdy bym się "nie dogadała" i nawet nie próbuję bo wzieli by mnie za kompletną wariatkę klasyfikującą sie do Psychiatryka

nerwa, Pocieszyłaś mnie Kochana, dzięki Ci wielkie...więc Kochane Agorafobiczki...nic nie trwa wiecznie < czego przykładem jest Nerwa> i Nam też przejdzie...........

Tak żałuję swoich "byłych" nałogów, które zrobiły mi bałagan psychiczny i fizyczny... Deszcz czy Słońce?

Hahaha...."niedługo kojfne na raka dupy".........rozbawiłaś mnie do łez tym tekstem...chwała Ci za to Księżniczko

księżniczka, Jelito drażliwe może uprzykszyć życie ale na całe szczęście nie jest niebezpieczne dla zdrowia więc główka do góry a krew na papierze to tylko podrażniona śluzówka

Ze mną jest tak, że najprawdopodobniej mam uszkodzony móżdżek i jego funkcje ważne do prawidłowego funkcjonowania układu motorycznego < w moim przypadku dsyfunkcja spowodowana przez nadużywanie benzodiazepin i alkoholu> Ku szczęściu jest na to rada a mianowicie tiamina czyli witamina B1 w zastrzykach domięśniowo co bym się nie chwiała podczas chodu i nie miała nieprzyjemnych objawów związanych z brakiem kontroli prawidłowego chodu < co doprowadziło mnie do agorafobii>....Sprawa nie jest błaha ale na całe boże szczęście jest na to rada więc jestem cała HAPPY....Czeka mnie jeszcze rezonans magnetyczny ale to już ku woli wyeliminowania ewnetualnego guzka...

"Im więcej "srasz" tym mniej masz" - mojego autorstwa he

Śmierć to nie jest wyjście bo po śmierci też jest życie...Decevante a tak całkiem serio, przyjmujesz jakieś leki na depresję bo jeżeli nie, myślę, że warto udać się do Psychiatry po jakieś medykamenty, które pomogłyby Ci wyjść z tej matni...

hania33, pink_hope, Cieszę się, że nie jestem z tym świństwem sama. Cieszę się, że możemy pisać na tym forum i wzajemnie się wspierać. Dziękuję Wam za to, Haniu Tobie i również Pink. Jestem z Wami i wy bądźcie ze mną. Przesyłam gorące uściski

hania33, Co do Paroksetyny też kiedyś wcinałam i było dobrze. Podejrzewam, że na następnej wizycie u mojej Psychiatry poproszę ją o ten lek...Jeżeli chodzi o ataki paniki też je mam, nawet wtedy gdy siedzę w domu...Nie mogę się od tego uwolnić. Godzinami siedzę na kanapię i wmawiam sobie, że być może to jakiś ucisk w mózgu...Aktualnie czekam na rezonans...jeżeli to badanie wykluczy ewentualne schorzenie równoznaczne będzie to z tym, że mam maksymalną nerwicę...Chryste, tak bardzo chciałabym się tego pozbyć...Nic to, bardzo dziękuję za odpowiedź Haniu

Jak sobie poradziłaś z tym problemem???

pink_hope, No właśnie, mnie również samo wyjście rozkłada na łopaty i też dzieją się ze mną cuda...co za SHIT...dziś próbowałam się przejść ale nic z tego nie wyszło...biegusiem wracałam do domu a cały świat wirował jak karuzela łańcuchowa...

pink_hope, Obecnie nie robię NIC, tj. nie uczę się i nie pracuję. Nie dałabym rady tego ogarnąć . Mam ten gówniany komfort, że nie przytłaczają mnie obowiązki. Z moją agorafobią nie dotarłabym do pracy...brrr...Jeżeli chodzi o komunikację miejską "nie używam" a wyjazd samochodem jak najbardziej tak, z tym nie mam problemu...A Ty Pink, no właśnie jak z Twoją aktywnością, praca? uczelnia? szkoła? sklepy? Opowiedz troszkę

wieslawpas, Wiesz, jeżeli chodzi o lęk i napięcie psychiczne polecam Lexotan, dziś sobie troszkę poczytałam o tym specyfiku za sprawą Nihila i jeszcze w tym tygodniu wybiorę się do lekarza po Lexo, bo też mam podobne objawy...napięcie i lęk......

wieslawpas, Stilnox na sen jak najbardziej tak, tylko uważaj Słońce bo ten lek uzależnia... > -- 17 lut 2014, 22:58 -- wieslawpas, Nie pomyliłam ...proszę bardzo http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=708 Przetestowałam na sobie i wbrew sobie na Oddziale dawali go wszystkim i nie pożałowałam, spałam jak małe bobo...

Boję się siebie. Co sprawia Ci największą radość?

wieslawpas, Na dobre spanko najlepszy jest DIPHERGAN - w Psychiatryku usypiał każdego - mała czerwona tabletka, lek w zupełności bezpieczny i nie uzależnia...

amelia83, To ja już składam WSZYSTKIEGO NAJJJJ...przedwcześnie ale prosto z serca !!!