AddictGirl21

Jak zjem za dużo benzo dopada mnie ostra derealizacja he. Szczerze nie tylko. Boje się, że totalnie wariuję a może w sumie mam to gdzieś. Moje życie jest chujoVe więc totalna wariacja pozbawiłaby mnie przynajmniej wyostrzonego odbierania realizmu... -- 14 lut 2014, 21:27 -- Skąd ja to znam.....................................z AUTOPSJI

Ja proponuję 0,25mg xanaxu 2x dziennie każdego jednego dnia...dopóki się nie poprawi...do 14dni możesz brać bez obaw - nie uzależnisz się.

Też wybieram się na Psychoterapię z tym, że na NFZ. Babka podobno zdaje egzamin...zobaczymy. Jestem ciężkim przypadkiem, śmię twierdzić. Ciekawa jestem czy Pani P. uda się ze mną uporać. Fuck poza tym jest mi smutno dziś, tak smutno, że aż mdli. Nie umiem się tego pozbyć. Dźwigam dziś ciężar smutku i wszystko mnie od tego boli. Ile jeszcze?!? KurVa. Jak zwykle mam dość. Nie chcę jutrzejszego dnia. Po prostu go nie chcę! Pustka i żal przyćmione prochami.............................................

U mnie nie było Walentego tylko opierpapier od matki

Bardzo dobry film o ostro zeschizowanej dziewczynie, reż. R. Polański. Tu clip. Tytuł filmu "Repulsion" po polsku Wstręt. [videoyoutube=zd5UMFnS0SE][/videoyoutube]

Dzięki Wielkie Kosi

kasiątko, Super muza! Dzięki z całego serca - tego mi było trzeba Poza tym pytanie...? Jak się wkleja linki z Yt bo próbuję skopiować adres i wcisnąć go pomiędzy "videoyoutube" i nic...?!?

BRAWO - JA TEŻ BOJĘ SIĘ SIEBIE... Czasami myślę, że jestem Opętana

Dżizas, mój pies puszcza takiej bąki że podbija mnie do pawia... Do tego ten chu...wy nastrój... Zajefajnie kurva

myszka1984, To zdecydowanie objaw nerwicy. Więc spokojnie i głowa do góry!

chalkwhite, ...w ogóle jestem beznadziejnym przypadkiem jeśli chodzi leczenie farmakologiczne, bo tylko benzo mi pomagają, a i tak nie zawsze... AddictGirl21, Hmm, mam dokładnie tak samo, tylko benzo mi pomaga ale też nie zawsze... Co za shit to całe Borderline!!! No nic, mimo wszystko trzeba walczyć i wylajtować bo bez tego Wszystkie zwariowałybyśmy na AMEN

Ellwe, Złośliwie...hihi...niezłą masz siostrę

O widze, ze mamy wspolny elementarz chorob.:) to nie paranoja:) hipohondria najzwyczajniej w swiecie wynika z naszych lekow moim zdaniem:) Zgadzam się definitywnie...Hipochondria wynika z Naszych lęków, w związku z tym często zadaje sobie jedno natrętne pytanie... " PO CO SIĘ BAĆ".............po co do cholery..... Czasem chciałabym zapomnieć wszystko i zaczać życie od nowa...

nerwa, Tak sobie tłumaczę a przynajmniej staram się sobie wmawiać taką sentencję " Czego tu się bać, najwyżej umrę, nic wielkiego bo wszyscy kiedyś umrzemy" Sęk tkwi w tym, że tak łatwo się nie umiera a Nasze lęki są na tyle silne, że wciąż Nam o tym przypominają.............................................................. Więc głowa do góry i napadom paniki dać kopa w tyłek! Wiem łatwo powiedzieć, napisać ale trzeba przesterować swoje myślenie na bardziej bojowe aniżeli poddające się...

Ellwe, Przeczytałam...DYSTYMIA...hmmm...jak to pasuje do mnie....a mam stwierdzone BPD...więc teraz sama stawiam sobie diagnozę... Cierpię na Dystymię! :'>

HIPOCHONDRIA...a więc, "miałam już"...raka pęcherza heh, guza mózgu heh, uszkodzony błędnik heh, parkinsona heh, stwardnienie rozsiane heh, wrzody żołądka, raka jelita heh, raka jajnika heh....i....to tyle... W wynajdywaniu urojonych chorób jestem WIELKA! Paranoja

Ellwe, DYSTYMIA? A cóż to takiego? Pierwszy raz słyszę...???

Ellwe, Heh, śmieszne to i tragiczne zarazem bo też tak mam Może dlatego, że nigdy niczego nie doprowadziłam do końca. Zawsze się poddawałam...Czy to szkoła, czy studia czy związki. Taki mój urok... Nie fajny ten urok więc chyba czas najwyższy to zmienić, tylko jak ?!?

chalkwhite, Czyżbyś "leczyla się" w Krakowie na Babińskiego? Jeżeli tak napisz do mnie na Priv jakie ogólne wrażenia... Przeczytałam Twój długi post i współczuję, jednocześnie rozumiem Cię... Nie jesteś beznadziejna.... Po poście wnioskuję, że masz ogromny potencjał! Jesteś nieoszlifowanym diamentem... Serio...

Widzisz Ellwe, dobrze, że masz świadomość swojego lęku bo to daje Ci możliwość "realizowania siebie" w celu uniknięcia Twoich obaw... Swoją drogą obserwując ludzi dookoła wiem, że nie jesteś jedyną ofiarą tego lęku... Nic to, głowa do góry i bierz Świat w swoje magiczne ręce...

...swoją drogą ten kawałek jest dobry a clip jest wymowny... ..dla osób powalonych psychicznie jak ja ten rysunkowy koleś kojarzy mi się z totalnym połamaniem emocjonalnym... Nie mogę wkleić vida więc podpowiadam...Utwór to Queens of the stone age "appear missing" KOCHAM!!! [videoyoutube=] [/videoyoutube]

Yea, wychowałam się na Rammsteinie, mam nawet tatuaż inspirowany clipem do utworu Engel........ Pamiątka na całe życie i Ramm w pamięci forever

Hmm, cóż, więc boimy się najbardziej tego samego "zwariowania"... Brrr......Co to, to nie... Nie dajmy się zwariować :'>

Wasze lęki. Obawy. Niepokoje.

Moja poryta bania dała się dzisiaj we znaki. Uciekłam w Kaliber44. Potem uciekłam w sen. Potem uciekłam w film. Potem w fajka. Potem w prochy. Teraz leżę w łóżku i zastanawiam się w co jutro będę uciekać i czy będę miała siły. Czasami nogi odmawiają posłuszeństwa. Mózg też. Chciałabym zrobić sobie przeszczep bani. Pewnie by pomogło. A jak nie, to kolejny przeszczep. W końcu kiedyś musiałoby się udać. Co to jest szczęście?...Być może wiem... Ale co to jest harmonia wewnętrzna...hmm.....ciekawe, ciekawe... Tak bardzo mnie to ciekawi....