
benzowiec
Użytkownik-
Postów
2 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez benzowiec
-
jestem na dawce 150mg już od 4 dni , mój plan był taki że jak nie zadziała dawka , to zwiększam o kolejne 37,5mg tygodniowo . zaczynałem od 37,5 +5mg paro na zejscie z paro . Niestety nie czuję działania antydepresyjnego na 150mg jak i na niższych dawkach , idę jutro do lekarki bo kończą mi się tabsy , chyba od razu dam teraz do "pieca" jak tu ktoś tak ładnie napisał i wejdę na 225mg . Leci 4 tydzień na wenli , ale po paro 40mg , widocznie takie dawki jak 150mg są dla mnei za małe , do tego standardowo mianserynke 60mg na sen biorę , czyli noradrenaliny już powinno być przy 150+60 lerivonu , muszę zwiększyć . odstawiłem też pregabaline z dnia na dzien i żadnych skutków ubocznych typu "uzależnienie" tylko gorszy nastrój i chyba jednak ją dołącze do mojego mixu . Dodam jeszcze że ubuków nie mam , oprócz tego że czasami takie lekkie drgawki,drżenia rąk i ból głowy. myślę że w ciągu miesiąca jak wejdę na 225mg to dość szybko , ale co zrobić jak nei działa. 225mg powinno dać radę galog u ciebie jaka dawka wenli dała dobrą odpowiedź antydepresyjną ? inni też mogą powiedzieć :)
-
BAKLOFEN (Baclofen Polpharma/ Sintetica, Lioresal Intrathecal)
benzowiec odpowiedział(a) na Kalebx3 Gorliwy temat w Leki przeciwlękowe
zadnych ubokow , nie licząc hipomani i zajebistego nastroju nawet jak jest gówno . dawki 75-100 na raz . tyle o demnie . juz na mnie nie dziala ale jak mam kryzyts podniesie z gowna to nie jest leg dla dlugoterminowegto brania -- 19 lut 2018, 02:46 -- picziklaki ile ty masz lat 20-25 ??? jesteś na etapie ekscytacji lekami ,ale wiesz co my to juz mamy dawno za sobą .... -
powiedzialem ci tylko jak dulo na mnie dzialala , jak lek mocno uspokajajacy . bralem ją zaraz po selegilininie , więc może aż tak to odczułem nie wiem . pamietajmy ze wenla to nie jest NRI ale SNRI , wiec powinna działać na wszelkie depresje -- 18 lut 2018, 18:55 -- głupota kuwa głupoa i jeszcze raz głupota , dziala do 15h max , jak masz o zmodyfikowanym albo przedluzonym bierze sie raz rano zaraz po przebudzeniu na czczo 1 dawkę , lekarze to idioci , a potem idziesz do takiego magika i mowisz ze spac nie mzoesz , doklada kolejny lek , ludzie myslcie sami , nie wiem cyz slyszałeś o leku pristiq to metabolit wenlafaksyny Deswenlafaksyna , i to ona głownia odpowiada za to że nie możesz spać , ale jak bierzesz drugą dawke o 15 to nic dziwnego , rano jak sie budzisz wpie*alasz 150-225-czy 300 i wuj . nie dzieli się wenli na 2x. co do natychmiastowego uwalniania sie nie wypowiem , ale wtedy sie bierze 3x dziennie a to bez sens
-
ja mam wszystkie epizody depresji , melanholia,brak energii , i inne , a jak bys wiedział to wenla to też silny SERT , ktoś tu podawal rownowaznik jak wypadal w porownaniu do paro. brałem duloksetyne co jest wiele razy silniejsza od welni w NET i SER i czułem uspokojenie , jak bym celował w NET to bym jadł samą reboksetyne albo bym zmieszał z wellbutrinem https://www.nerwica.com/download/file.php?id=21031 i tu nie masz kompletnie racji , idzie polaczyć jedno z drugim
-
juz od dzis 150 wenli leci . takze powolutku sukcesywnie zwiekszamy. z lerivonem 60 na noc czuje norke -- 17 lut 2018, 18:43 -- mirta 30mg chyba lepiej zwiekszy sert i net. niż lerivon 60 ? do wenli ? -- 17 lut 2018, 18:45 -- to CRF to wogole dobry mix czy wuj wie , bo tu na nerwice opinie ma slabe , w dziale o CRF . musze jak najszybciej sie stłumić i zadziałać antydepresyjnie , a wenle wole zwiekszac powoli bo patrze na moj organizm i wiem ze tak musi byc
-
dokładnie , podobnie myślę . tylko z kolei dobrze się czujesz na leku to czemu go odstawiać , ja byłem 2 lata bez SSRI i iwogole antydepresantów jakoś jakoś 2 lata temu czy 3 , juz nie pamietam ale 2 lata albo 1,5 rou nic nie brałem i na początku było źle i ciężko a potem całkiem sprawnie funkcjonowałem bez , no ale jednak znowu powróciłem, bo znowu było źle i fala nieszcześć spadla na mnie ,ehh szkoda gadać z tymi lekami. no ale dobrze napisałeś. a i hormony tarczycy też brałem 1,5 roku , tsh wróciło do swojego starego poziomu 3,5. na hormonach miałem i 1,5
-
galog dobry wykres podal , widziałem go już dawno . Wenla mimo że ma słabą sile wychwytu serotoniny jakieś K i (nM) 75-80 to dawka robi swoję , paro ma z KI (nM) 0.1/02 najmocniejszy sri , potem sertalina . 150 mniej więcej robi jak 30 paro, a 225 prawie jak 50 paro . potem już widać że serotonina słabo rośnie za to NET mocno już . pamiętajmy też że inhibicja NET też zwiększa dopaminę w korze przed czołowej. Taka reboksetyna np czysty NRI , mimo że nie ma inhibicji DAT , też właśnei zwiększa dopamine w korze przedczołwej. mnie nie zamula wenla a biorę dawkę 112,5mg , nie ma zmuły nie kasuje emocji , pała stoi jak sosna . głowa mnie boli po niej tylko , też chcę dojść powoli do dawki 300mg i sprawdzić . powoli to robię , teraz będę wskakiwał na 150mg. mam porownanie do duloksetyny , ona jest silnie serotoninowa jak rasowy SSRI 0.8 i net silny 7.5 , ale czułem się na niej już od pierwszych dawek mocno uspokojony , taki serotoninowy błogostan , fajne to było i nie fajne , nie aktywizowała napewno brałem 30 i 60 . na mnie działał jak lek uspokajający . wiem ze mała dawkę biorę wenli ale ja jak ją z rana wezme , potem pije kawe , jestem nakręcony . zwiększam powoli dawki bo po 37.5mg tygodniowo . zobaczymy na jakiej się zatrzymam. to prawda z tym 5ht2 co galog napisał odnośnie lęków , tak samo te receptory odpowiadają za zamułe i spłaczenie emocjonalne ,tznczy stymulacja ich , dlatego ja łącze wenle z mianseryną 60mg na noc . wzmacniam w ten sposób noradrenaline bo to lekki NRI też jest i do tego hamuje 5ht2a/c. sertaline brałem to spałem na niej , pewnie dlatego że jest anty noradrenalinowa,zmniejsza ilość neuronów noradrenalinowych,tonizuje mocno. ,gówniany lek , za to emocje spłaszczone do 0 , gadałem z kimś i nie wiedziałem co powiedzieć , czułem sie jak cyborg , "tak" "aha" "no" mocna kosa ,zalew serotoniny i senność , a to ponoć lek aktywizujący . Paro działało za 1 razem , potem już nie , oceniam to jako najlepszy lek , być może dlatego że dostałem to jako 1wszy ssri , hipomania non stop :). wyjebka,gadatliwość,pewność siebie,fobie zerowe . potem to już nie działało. fluoksetyna na początku mnie aktywizowała , jak przeskoczyłem na nią z paro , mocno pobudzała,wyostrzyła zmysły,dała chęci do pracy , a potem za drugim i trzecim razem , znowu tylko uspokojenie , taka bańka serotoninowa . ogólnie z ssri nie brałem escitaloparmu i nie zamierzam i citaloparmu i fluwoksaminy . z leków antydepresyjnych brałem 90% może więcej. wszystkie tldp . doksepiny,opipramole,amitryptyline chwile,klomi ktorej nie polecam . ssri,snri, stymulanty wellbutrin i rebo,metylofenidat,selegilnine po której dostałem pierdolca i nie mogłem zapanować nad libido (wydupcył bym wtedy kozę) . neuroleptyki walone perazyne dlugo brałem , amisulpiryd ktory gówno działa i cycki rosną . żaluję że zacząłem przygodę z lekami . ze stabilizatorow tegretol brałem , i to gówno lamotyrgina. praktycznie wszystkie benzodiazepiny , oprócz tych RC. pregabaline,baclofen . mirtazapine,mianseryne ,trazodon. nie chcę nawet myśleć co jest z moim mózgiem . pozdrawiam :) wenle tez już kiedyś brałem, ale nie tolerowałem ją , teraz ją toleruje , ale jest 5:00 a ja spać nie mogę i głowa boli ;> więc działa na mnie mocno , taka mała dawka. -- 16 lut 2018, 05:10 -- widać że lek działa , niepojęte ile napisałem :) -- 16 lut 2018, 05:16 -- tak samo jak na żadnym antydepresancie nie będzie efektu trwałego antydepresyjnego,przeciwlękowego bo się wypalają , albo mózg się przyzwyczaja , widać jak się skacze z leku na lek , każdy przeskakuje , jak odstawią to myśli że depresja wraca a to przyzwyczajenie już do leków , potem powstaje perpetum mobile "pacjent wieczny" odstawiając leki , nie potrafi już bez nich funkcjonować i czuję się gorzej niż jak zaczął się leczyć . ale są ludzie co siedzą na danym leku długo kilka lat , ja sam osobiście siedziałem na paro 5 lat , 2,3 lata były dobre , kolejne 2 łykałem już z przyzwyczajenia. -- 16 lut 2018, 05:22 -- bo są ludzie co nie tolerują noradrenaliny , ale z założenia wenlafaksyna to lek aktywizujący i przeciwlękowy . wenla podobno działa na wszystkie formy lęku GAD,SAD,PD , tak samo jak paroksetyna. https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/010/310/original/46-53.pdf?1472721235 <-- tabelka 1
-
ja pigul nigdy nei brałem , ani amfy itp , kwasów lsd też nie , tylko trawke paliłem ale też bardzo mało , może z 10-15 razy w życiu. obecnie nic nie biorę , ani alkoholu nie piję , no nie licząc tego benzo czy baclofenu czasami. apropo środków psychoaktywnych właśnie zarzuciłem 75mg baclofenu , zajebiście się komponuje z wenlą , energia,power ,radość :)
-
Profesor Heather Ashton twierdzi że przy długotrwałym stosowaniu - benzodiazepiny redukują wydzielanie neuroprzekaźników takich jak serotonina, noradrenalina czy dopamina przyczyniając do nasilenia depresji i lęków. Więc jak najbardziej resetują antydepresanty. Ale na szczęście - są od tego wyjątki - bo Tobie drogi przyjacielu benzo służy więc .... NA ZDROWIE !.... wiem o tym ze nasilenie transmisji gaba hamuje uwalnianie neurotransmiterow ale spoko . mowilem jak nalezy zrobic jak ktos jest uzalezniony , powinien zaczac wzmacnac psyche a potem schodzic , dalej nie bede pisal -- 14 lut 2018, 14:48 -- czyli ja nie mam nerwicy bo palilem w domu i do tego sam i ogladalem film babcisynek i smialem sie do rozpuku :) a myslalem ze mam nerwice,depresje,fobie itp -- 14 lut 2018, 14:50 -- Profesor Heather Ashton twierdzi że przy długotrwałym stosowaniu - benzodiazepiny redukują wydzielanie neuroprzekaźników takich jak serotonina, noradrenalina czy dopamina przyczyniając do nasilenia depresji i lęków. Więc jak najbardziej resetują antydepresanty. Ale na szczęście - są od tego wyjątki - bo Tobie drogi przyjacielu benzo służy więc .... NA ZDROWIE !.... Oczywiście, że tak. Benzo to silne depresanty i nie wzmacniają efektów przeciwlękowych tylko je "przykrywają". Doraźnie jak najbardziej, ale na dłuższą metę to bez sensu. SSRI i SNRI też przykrywa , ale zgadzam się że benzo to depresant . ale nie zgadzam sie ze nie moze dzialac antydepresant na benzo . dalej nei bede prowadzil tej dyskusji bo wiem swoje. dobry argument dal marek,bo to prawda , chociaż ta ashton to demoniczka benzo w sensie demonizuje je jak cholera , nie lubie jej , reszta argumentów o kant dupy rozbić . na mnei dziala branie z benzo
-
gówno prawda . brałem 2mg klona w uzaleznieniu , nei zwiekszając dawek z paroksetyną kiedyś i czułem się wyśmienicie , efekt z odbicia następuje jak się schodzi , puki się nie schodzi jest ok ;] -- 14 lut 2018, 04:54 -- efekt z odbicia następuje w przypadku odstawiania benzo , puki się bierze benzo , leki działają antydepresyjne jak trzeba , wiem bo brałem z paro i czułem się terminatorem. w usa tam z 80% ludzi łączy benzo z antydepresantami i se chwalą . nie tyle że osłabia a powiem wam na przekór że wzmaga efekt przeciwlękowy . a i jak paro kiedys u mnie za 1 razem działało to piłem do tego na umór kiedys(bo obecnie nie pije) zadnych resetów , nie wiem o czym wy piszecie , ale spoko , jedzccie leki, nie palcie zióła,nie pijcie , benzo nie bierzcie i najlepiej kawy też nie pijcie i nie słodzccie cukru . czyści jak mnich w klasztorze . zleciał się zlot benzofobów :) -- 14 lut 2018, 05:02 -- Powiem wam teraz na poważnie że jak ktoś jest uzależniony od benzo , to droga do rzucenia to wzmocnienie psychiki poprzez antydepresanty,lub psychoterapie , jak się człowiek trochę podniesie i ustabilizuje do w miarę "normalnego" funckjonowania , to może odstawiać benzo . Ale nie , psychika rozwalona,depresja straszna,samookaleczenia , ale powiem sobie "mam tyle motywacji je je je , rzucam benzo hura , cieszę się" no kurwa raczej nie sądze, tylko pogłębia się i autodestrukcja następuje , więc droga jest odwrotna , najpierw ustabilizowac depresje lekami , potem jak się lekko podniesiemy , możemy odstawiać benzo . pozdrawiam . co do leku , skutki uboczne minely niedlugo wchodze na 150 mg :) -- 14 lut 2018, 05:03 -- nie śpie w nocy tylko :) -- 14 lut 2018, 05:06 -- ta reset , to w komputerze na klawiaturze , proszę was :)
-
chłopy mam skutki uboczne już na tej dawcę i nie tylko w sensie senności , ale tez dezorientacji,depersonalizacji,bóli całego ciała ,nieogarniam nic,koncentracja zaburzona i pamięc , więc wole powoli wchodzić , tak benzo łykam listkami,zolpici i imovane jem po paczcce , moge zjeść 10mg klona i być w pelni skoncentrowany i normalny , ale wejscia na psychotropy są u mnie mega bolesne , kiedyś tak nie miałem. dąże do 225 ale powoli . cale ciało mnie boli,srać nie mogę. podobnie miałem na wejsciu na parogen a potem to nic nie czułem i doszedłem do 40mg i chciałem ładować 60mg . tylko te wejścia poczatkowe są u mnie takie . a no i obnizony mocno próg drgawkowy mam , ręce mi się trzęsą. californie to ja już mam bo jem 60mg lerivonu a to prawie to samo co mirta . 60 lerivonu nigdy mnie nei zamulało , mocno się spalo a rano wsawałem wypoczety , tera wstaje zmulony.
-
napisaleś to troche dziwne , odrealnienie masz jak nie wezmiesz wenli , czy wogole na wenli masz odrealnienie ?? jak dlugo bierzesz ? odrealnienia tez miewam -- 11 lut 2018, 23:04 -- ps: weszłem na dawkę 112,5mg , czuje się jak warzywo , spałem do 18:00 , a teraz nie wiem co się dzieje , odrealnienie i sennosc przymulenie , kurewskie otępienie , a wy mi kazaliscie wskakiwać wyżej , ide spać dalej , masakra jest. -- 11 lut 2018, 23:13 -- wiem ze to minie ale nie zwiekszam na razie dawki jadę na tym , cos mi się z głową stało bo ciężko reaguje na antydepy ,na wejście na antydepy , a jak już jestem długo to spoko , byłem na 40mg paro i chciałem wchodzić na 60mg , bo nic nie czułem wszystko było spoko , ale wkręcanie sie paro było podobne. -- 12 lut 2018, 00:05 -- a dodam ze mieszam effectin 75mg+ prefaxine 37,5 :)
-
Pomogła na czas brania, a ciekawe ilu pomogła ze wyleczyła no nie , no nie oszukujmy się , chyba kazdy już to wie że leki nie leczą a zaleczają , w SSRI jest to tak jak podawanie środka bólowego na złamanie ręki , czyli nie wyleczysz złamania a uśmierzysz ból , lek jest pomocą ,jak u kogos działa na lęki to powinien w czasie brania leku , stykach się z tymi lękami jak najwiecej by się oswoić i potem bez leku było mu łatwiej , na depresje to samo , robić coś itp . leki nie leczą a działają tylko wtedy jak się je bierze , więc jak lek działa to po co go odstawiać. Kiedyś był taki mit że jak się bierze lek 6 miesięcy to potem pozostaje trwałe wyleczenie , oczywiście to bzdura . Leki pomagają,zaleczaja w czasie brania , po odstawieniu wszystko wraca , ale na lekach można wiele spraw pozałatwiać,niektóre mogą dodać,sił odwagi,pozbyć się fobi itp .
-
Schodzenie z dawek, choćby niewielkie, to wiadomo - insza inszość, ale ze wskakiwaniem na wyższe nigdy się nie patyczkowałem. Zwiększałem w opór. Dziwi mnie, że akurat ty, benzowiec, taki ostrożniacha nagle jesteś . Nie szkoda ci cierpliwości? Ja bym tam ładował, jak łopatą do pieca. Zresztą za radą "nielubianego przez was" (z nie do końca jasnych dla mnie powodów) użytkownika tego forum zwiększyłem w ostatnim czasie wenlę z 225 (którą brałem w dwóch dzielonych dawkach) od razu do 375 w jednej dawce. Bez oporów, bez kompromisów, bez hipochondrycznych obaw; nie podchodziłem nieśmiało jak dziewica do tancerza, po prostu jednym ruchem, jak w szachach. Po cholerę się tak certolić, to tylko leki przeciwdepresyjne, co może pójść nie tak? Wybaczcie dzisiejszy humorek, gdyż stan mój dzisiejszy nieco podchmielonym jest. I widzicie, kilkoma piwkami na lekach też nie zawracam sobie głowy, czy mi wolno, czy mogę sobie pozwolić, co by powiedział lekarz, co na to mama. Albo głupotami, że alkohol niby resetuje działanie leku. Come on! Ogólnie czuję się dobrze, pierwszy caluśki wolny weekend od dawna. Pozdrowionka. dzieki horr za twoją wyczerpująca odpowiedź :)) -- 10 lut 2018, 17:41 -- stałem się ostrożny po tym co mi się stało po anafranilu , po za tym trochę się zmieniłem :)