Dzisiaj byłam z mamą na zakupach ubraniowych. Mama kupiła sobie sukienkę na wesele, spódnicę i stanik. Pogoda bardzo ładna, słoneczna, lubię jak jest ciepło, nie trzeba kurtki zakładać i szybko się wychodzi z domu.
Dzisiaj śniło mi się, że jechałam samochodem z mamą, mama była kierowcą, myślałam, że jedziemy do domu a mama mnie oszukała i wywiozła mnie na bal na którym miała być moja koleżanka i przystojny mężczyzna podobny do Filipa Bobka z "Brzyduli". Kiedy zorientowałam się, że jestem na balu uciekłam stamtąd i wróciłam do domu na pieszo. Byłam strasznie zła na matkę.
Dzisiaj był mój ostatni dzień na Oddziale Dziennym, żal mi odchodzić. Poczęstowałam znajomych Ptasim Mleczkiem i ciasteczkami. Psychoterapeutka namawiała mnie, żebym znalazła sobie koleżanki, ale ja nie chcę mieć koleżanek. Po pierwsze jestem aspołeczna, po drugie jestem introwertyczna, po trzecie nie rozmawiam z ludźmi. Dostałam wypis z Oddziału i receptę od lekarza psychiatry.
Dzisiaj dałam mamie prezenty na Dzień Matki: kwiatek w doniczce, kubek szklany z napisem "Najlepsza mama na świecie" i bombonierkę z czekoladkami z nadzieniem alkoholowym.
Dlaczego piszecie o Bogu, to nie jest temat o Bogu, piszecie jak jacyś fanatycy religijni.
Masturbacja jest zdrowa, naturalna, przyjemna i prowadzi do orgazmu, więc to coś pozytywnego, trzeba czerpać z życia pełnymi garściami.