Skocz do zawartości
Nerwica.com

Radol

Użytkownik
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Radol

  1. kloss, mam podobnie - wieczorkiem jest Ok - myślę że sobie poradze , że nie ma takich sytuacji aby z nich nie wyjść - a rano znowu dół ...:/ - Dark to kiedyś tłumaczył - jakieś inne działanie neuroprzekaźników rankiem gdy sie śpi - podobno jest lepiej jak sie zarwie noc i na następny dzień się kłądzie bardzo wcześnie i znowu końca nocy sie nie śpi - odszukaj sobie ten post sprzed kilku dni - miałem juz nawet tak zaeksperymentować ale zawsze padnę koło 2..00 - 3.00 i dupa
  2. mnie też te ranki wk...ją ! już jestem 10 dni na Esci - wieczorami jest OK - pojawiają sie pozytywne myśli natomiast ranki i do południa są fatalne - dokładnie tak samo - natłok myśli , czarne scenariusze, obawa, strach...ehhh sam już niewiem...
  3. znowu kolejny wieczór i ulga - jutro 9-ty dzień Esci - nie wiem czy to placebo ale chyba lekka poprawa jest - nie mam juz takiego ścisku żołądkowego i gonitwa myśli też nie taka wielka - oczywiście do "normalności" jeszcze daleko albo mi sie wydaje albo sobie wmówiłem :) - choć to też jakiś sposób !
  4. Katarzynka40, powiem Ci że podpisałbym nawet cyrograf z diobłem żeby funkcjonowac normalnie - a przynajmniej tak jak wieczorami - wiem że jestem niecierpliwy ale musze sie zmobilizowac i działac bo mam dla kogo...może potrzebuję coś mocniejszego - nie wiem już sam
  5. Dark Passenger, czy to jakoś się ustabilizuje??? - bo powiem że nie miałbym nic przeciwko żeby czuć się odwrotnie - ponieważ do południa i wczesnym popołudniem trzeba pracować a w takich stanach będzie to dość ciężkie...
  6. nova_2013, Twój optymizm jest zajebisty! :) - pozwala wierzyć że będzie Ok - i TAK MUSI BYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - może ja się tak niecierpliwię bo pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja a tu ludzie męczą się latami - a ja bym już chciał tą depresję czy lęki czy nie wiem jak to w końcu nazwać wywalić z siebie i zacząć funkcjonować bo bez tego jeszcze bardziej się pogrążę - nie tylko psychicznie ale i finansowo
  7. gargul, dzięki za te słowa- to pozwala wierzyc w szczęśliwe zakończenie :) Strasznie zaawansowane medycznie prowadzicie tu te rozmowy :/ - ja tylko po prostu chciałbym sie dowiedzieć tego dziwnego zjawiska że wieczorem normalnie odpuszcza mnie wszystko i czuję optymizm że wszystko sie ułoży że jakoś sobie poradzę - że mam jeszcze przyjaciół - że jak nie tak to tak - a od rana agian od nowa - jestem 7-my dzień na Esci - dzisiaj w tej chwili czuję jak by mnie odpuszczało - od rana nic nie jadłem - a teraz zaczynam juz o tym myśleć może Dark Passenger mi to wytłumaczy bo nie kumam... Katarzynka40, a jak byłaś tak radosna i szczęśliwa z zajebistym kopem do działania po tym chyba jak pamiętam efectinie - to co się stało???? - czemu nie było kontunuacji??? - Kurcze może ja tego potrzebuję - już jestem tak skołowany że zaczynam sie gubić - jedne takie leki , drugie , piąte , dziesiąte, mixy - i jak tu trafić w swoje - TOŻ TO JAK LOTTO - CZASU NAM BRAKNIE NA TESTOWANIE!!! :/
  8. lunatic, ok , ale czy na tą ranną deprechę też jest sens bo brałem 0,5 i dalej dupa - ściśnięty żołądek i kotłowanina - dopiero jak wziąłem koło 13-14 drugą to coś poczułem ulgi choć szału nima :/ - teraz wieczór - i jest już mi jakoś lepiej jak zwykle...złapałem się na tym że czekam na wieczór jak na wybawienie :/
  9. Katarzynka40, dzięki z słowa otuchy , mam nadzieję ze sie podniosę z tego szamba... -- 28 gru 2013, 17:53 -- Kochani! czy możecie mi podpowiedzieć - bo nie chciałbym za bardzo przesadzać z Zomirenem - biorę rano Esci , a tak jak pisałem rankiem doły są dosyć duże więc czy jest sens brania także Zomirenu bo i tak za bardzo nie pomaga - ogólna niechęć , czarne myśli nadal - bardziej chyba działa po południu albo może ja coś źle robię :/
  10. dlatego Ci przekazuje - a to mądry człowiek - ja akurat mam dobrych rodziców tylko synek okazał sie idiotą i wszystkowiedzącym mistrzem - ale myślę , że dostałem nauczkę na całe życie - jakiekolwiek ono będzie - a na razie nie widzę go w różowych kolorach...
  11. mam nadzieje , bo bardzo na nie liczę - mój ojciec mówi że człowiek to takie zwierzę że ze wszystkiego się podniesie - a co do kobiet (bo zna moją sytuację) - to mówi że same wcześniej czy później się pojawią...tylko trzeba dać an luz
  12. Katarzynka40, to może kiedyś jakieś spotkanie w Poznaniu zrobimy - czytałem na forum że są :0 -- 27 gru 2013, 19:02 -- lunatic, ale masz pewnie pracę na etat? - bo ja nie dosyć że przez moją przeszłość i głupie kroki musze pracować przez firmę kuzyna, spłącać dom i jeszcze zarabiać - a jak se choruję to nie zarobię i ta perspektywa mnie zabija że sie nigdy z tego gówna nie wygrzebe - choć podobno nie ma sytuacji bez wyjścia...
×