a mi jak mi dzisiaj wieczorem zawiało, to poczułem jakies przyjemne deja vu, wiał, kropiło,a ja przez moment poczułem sie jak w bajce i pomyslałem-tak mi mogło by padać no w sumie, dlaczego nie ma chorób psychicznych , które walą na głowe ale w kierunku tych dobrych uczuć i zachować, a może wtedy to już nie choroba, tylko szczęście?
szambonurki za friko drugi raz odepchli mi kanalize, no ale dzisiaj znowu musiałem brodzić w gównie żeby to ogarnać. kumpel ciągle śle mi sms-y o swojej pracy,w której ciągle podróżuje i dzieki temu zwiedza, lubie mu odpisać na pare esków ale czasem jak sie przyczepi to najchetniej kazałbmy mu spierdalać na drzewo, ale że jestem dobrze wychowany i nikt mnie nie uczył być hujem czyli asertwynosci, to musze cierpieć.