
neon
Użytkownik-
Postów
9 919 -
Dołączył
Treść opublikowana przez neon
-
Uleczyć Mózg. Naprawde te filmy sa godne uwagi i mozna znlezc na nich wskazówki ktore sie niejednemu przydadza. [videoyoutube=YKzKYwr-IfY][/videoyoutube] [videoyoutube=7iXlR08EWQU][/videoyoutube] [videoyoutube=l-zrmhH9anE][/videoyoutube]
-
Hiszpanie BrazOOki jestes rasista?
-
sadło w kalorfer i jedziesz ; D
-
nie ma róznicy czy to pastor czy ksiądz, bo grzech ma ten sam mechanizm tylko zmieniają się sytuacja. I nie ma sensu wierzyć że pastr bedzie lepszy od księdza, a ksiądz lepszy od kowalskiego. Bo liczy sie człowiek, a czarne owce można spotkać wszedzie.
-
Wiara w Boga nie musi oznaczać wiary w religię...
-
Pewnie niektóre samobójstwa sa efektem odwagi,a niektóre tchórzostwa. Są ludzie któzy nigdy nie zastanawiali się na śmiercią, by nagle w ciągu paru dni zdecydować o zakończeniu podróży i wykonują na sobie wyrok. Są tacy, którzy myśla o tym cały czas, ale nigdy tego nie robią. Zycie jest przewrotne, i trudno jest oceni całość znając tylko wycinek. Dla mnie samobójstwo jest morderstwem i głupotą.
-
Z ciekawości zajrzałem do książeczki kobiety, która zajmuje się aurami, by sprawdzić co oznacza czerwony kolor. A oznacza on gniew, złość. Wydaje mi się, że Ahma roziwnęła, w sposób naturalny czy przez chorobę zdolność jasnowdzenia. Nasze umysły mają znacznie większe możliwość odbioru informacji z zewnątrz, tylko trzeba je w tym podszkolic. Możliwe że choroba rozwija takie zdolności na tyle mocno że stają się one utrapieniem. Przeciez jest ogromna masa ludzi złych, ze złą aurą, ale nie oznacza, że zrobią komuś krzywdę, posiadają one instynkt samozachowawczy, ale choroba odbieram nam racjonalne pojmowanie takich informacji. Ja mam książkę kobiety, która podszkalała się w takim ponadzmysłowym widzeniu wiele lat, potrafiła wiele fajnych rzeczy, pracowała nawet w NASA. A kupiłem ją, bo gdy intensywnie medytowałem przez pare tygodni spotkało mnie dziwne doświadczenie. Otóż pewnego popołudia wyszedłem zdomu i na ławce nieopodal siedziała dziewczyna mojego kolegi, moja koleżanka Ania. Kolega ten był straszliwą mendą, dwulicowy i fałszywy, nadużywał alkoholu, w pewnym momencie dołączył do nas i w tym momencie przestrzeń wokół nas zmieniała swoją energetykę, nazwałbym ją "cukierkową" , mój znajmoek był jakiś spięty a energia, która go otaczała była "wesołkowata" chociaż on sam tkwił w napięciu. Odczułem że oprócz tej "wesołkowatości" jest tam jakieś niebezpieczenstwo, skrytość, wredność a wyobraźnia podsunęła mi obraz skrzatów zgrywusów czy chochlików, tak jakby te stworzenia go omamiły. I w tym momencie moje spojrzenie powędrowało w dół, no i wpadłem w lekki szok gdy spojrzałem na buty mojego znajmoka były stylizowane na te, co noszą skrzaty w bajkach, były zamszowe, jasno zielone, bez sznurków, wsuwy luzem, jasnozielone, brakowało jedynie tego zawijasa na ich czubkach. Mozna deraz sie tylko domyslac jak powstawały bajki :) W książce Barbary Brennan nie ma jaednak słowa o takich istotach, które wywierają na nas różnego rodzaju wpływ. Mi sie jednak wydaje ze one istnieją :)
-
ego, Jednak tam panują troche inne zwyczaje, na zachodzie ludzie nastawieni są na rywalizacje, powoduje to dużo napięć, agresji, coraz więcej ludzi ma zaburzenia psychiczne. Nie latałbym z toporem, tylko kupiłbym kałacha, nie, kupiłbym jakiś karabin snajperski, nie ma co ganiać za ludzkiami skoro może nas wyręczyć kuleczka.
-
Można z tym polemizować. Czy nie byłoby nowych zboczeń. Czy małe dzieci mogą oglądać facetów chodzących z fajfusami na wierzchu, do tego pedofilia , gwałty. Można dać drastyczny i troche może głupi przykład. Czy przyzwolenie morderstwa zmniejszy ilośc zabójstwo bo stanie się to normalnością.
-
Zwróć uwagę, że ludzie którzy chcą rozwiązać tą zagadkę nadal posługują się teoriami i przypuszczeniami, nie ma tam niestety żadnych niezbitych dowodów. Ja bym chciał dowody, prawdziwe, nie gdybanie. Trudno doświadczyć smaku piwa czytając etykiete butelki, nasz umysł jest własnie etykietą, dlatego u podstaw, wiedza pochodząca z umsłu w rzeczy samej nie jest żadną wiedzą. To jest gra. Moim zdaniem tą kwestię będzie trudno ludzkiemu umysłowi ogarnąć jeżeli w ogóle jest to możliwe. To raczej jest zagadka z typu "po co żyjem" mission impossible. Warner trzeba byłoby się zapytać kto był świadomy tego, że zlewa się jedność, bo "To" ciągle kroczy przed doświadczeniem tzn.wszelkie doświadczenie jest zawarte w tym.. Zresztą jedność, to nie takie głupie doświadczenie, Albert Einstein powiedział, że wszystko jest energią. Więc na pewnym poziomie wszystko jest "jednym". robotnica pozdro lasencja.
-
Jeżeli możesz podać jakieś źródła, do badan tych naukowców iw jaki sposób rzetelnie badają to, co wykracza poza pojmowanie umysłu, to byłbym wdzięczny. Skoro procesy są nieobecne, to może nie ma niczego co je wytwarza? Jeżeli chodzi o kolory , w ten sposób można wrzucić wszystkie procesy umysłowe do jednego wora, i stwierdzić że ktoś kto mówi widząc czerwony samochód "widze czerwonych samochód" jest w błędzie, i w sumie nie mijałby sie z prawdą. Naukowiec Carl Gustav Jung, psychiatra psycholog "uczeń" Zygmuntem Freudem opowiedział o swojej wizji : .. Wędrowałem jakąś ścieżką przez góry; słońce świeciło jasno a wokół mnie roztaczał się wspaniały widok. W pewnym momencie dotarłem do małej przydrożnej kapliczki. Drzwi były uchylone, więc wszedłem do środka. Ku mojemu zdziwieniu na ołtarzu nie było ani obrazu Dziewicy ani też krucyfiksu a jedynie przepiękna aranżacja z kwiatów. Po chwili spostrzegłem, że na podłodze przed ołtarzem siedzi, zwrócony twarzą w moją stronę, jogin - w figurze lotosu, pogrążony w głębokiej medytacji. Kiedy przyjrzałem mu się uważniej, uświadomiłem sobie, że ma on moją twarz. Wpadłem w głębokie przerażenie i zbudziłem się z myślą: "Ach, więc on jest tym, który śni mnie w medytacji. On ma sen, którym jestem ja." Wiedziałem wówczas, że kiedy jogin się zbudzi, ja przestanę istnieć. Czuang Czou (mędrzec chiński) o tym, że był motylem który latał radośnie i nic nie wiedział o tym, że jest chińskim filozofem. Po czym zbudził się i nie wiedział czy to on śnił o motylu, czy może to motyl go wyśnił… W terminologii Carla Gustava Junga Jaźń stanowi centrum życia psychicznego i całości psychiki. Jażń czyli to" doświdczenie", w którym nie ma już doświadczenia bo zanika umysł.
-
To normalne że przy wszystkich zjawiskach zmieniają się fale w mózgu itp. i tylko na tej podstawie naukowcy wyciągają wnioski. Byliby bardziej wiarygodni, gdyby doświadczyli tego stanu na sobie. Bo Ci, którzy tego doświadczyli mają inne zdanie. Nawet jeżeli to tylko jeden ze stanów umysłu, to obnaża on całkowicie iluzje umysłu, i iluzje że umysł należy do kogokolwiek. Prawdziwe "ja" nie myśli, a może nawet w ogóle nie istniej?
-
Jednym z dowodów na istnienie duszy jest to, co nazywamy "świadomym świadkiem"świadkiem procesów myślowych i materialnej fizyczności. Wiele istot ludzkich które są więźniami ego, utożsamiają się jedynie z procesem myślowym. "mam fajną bluzkę" to ja, "mam kupe pieniędzy" to ja, jestem "zwykłym dupkiem" to ja. Są ludzie, którzy utożsamiają sie głównie ze swoją fizyczności, w czym w sumie pośredniczą również procesy myślowe. Są i tacy, którzy odnaleźli w sobie coś wiecej "jaźń" "tao" czy jakoklwiek to nazwyają w innych krajach, coś co jest cichym świadkiem, te znalezisko okrzykneli mianem rozpoznania swojej własnej prawdziwej i niewzruszonej natury, coś co jest ponad umysłem i fizycznoscia, u nas nazwana duchem. Gdy rozpoznamy tą prawdziwą naturę , z biergiem czasu przestajemy utożsamiać sie ze swoim egotycznym umysłem, przestają nami kierować pragnienia naszych zmysłów, dlatego powstało stwierdzenie, że "niektórzy za życia umierają" .Chocaz nadal ich powóz "ciało" i lejce"umysł" są na tym nedznym padole, to oni jako dusza, wiedzą, że wszystko w co wierzymy jest iluzją, ułudą.
-
Pewnie i tak na to można spojrzeć, ale ja wole wersje Hebdo, czyli kpina. Ja pier***e w kalendarz w podobnym czasie to sie mocno nie obraże. I wybłagam, żeby mnie już tu nie reinkarnowali, nawet jakby miał zostać drugim bill gatesem czy mahatma ghandim. Co najwyżej mogę zostać jakimś orłem i srać wam z góry na łby.
-
A kto przemawia przez człowieka jak nie on? skoro to Ty, to powiedz, jak tworzysz myśl?
-
Na pewno istnieje coś co kręci tym całym bajzlem, ale nie rozumiem Boga na wyłączność w postaci religii i jego gloryfikacja, albo jego symboli. Skoro wszystko pochodzi od niego i jest jego manifestacją to na co budować kościoły i pomniki. można we własnym pokoju prosić o łaskę, zdrowie. Zgodnie ze zdaniem "podnieś kamień z znajdziesz mnie, rozstąp belkę a będe w niej", sam tekst podobno został usunięty z Biblii, ciekawe why?
-
"Nie pił nie, nie palił, nie uprawiał seksu. Żył 35 lat" tak sobie kpił z ludzkiej egzystencji Charlie Hebdo, no ale to pismo satayryczne.
-
Nowoczesna.pl może być wsparciem dla PO, ale i zagrożeniem. Jezeli nie dostanie się do sejmu to urwie im pare procent elektoratu.
-
Z wiekiem te więzi chyba się rozluźniają, a choroba psychiczna wzmaga to i odsłania jaką cienką nicią są splecione relacje rodzinne, uważane niegdyś za trwały solidny fun dament na wieki.
-
Właśnie w tym ich mądrość, że oni nie zastanaiwają sie w każdej minucie swojego życia ile im jeszcze zostało.
-
Chyba dlatego prawdziwe jest twierdzenie, że niektórzy za życia umierają, oczywiście nie fizycznie. Ja też kocham urodziny a przez wszelakie święta przechodzę obojętnie. Kiedy inni się cieszą, ja zastanawiam się po co te emocje skoro to tylko kolejny dzień życia.
-
O, fajna sprawa, a gdzie można spotkać fajne dziewczyny w necie ?
-
Ja miałem duży z tym problem, a następnie trafiłem do środowiska, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że głębsze relacje wcale nie są mi potrzebne. Co z tego, że razem siedzimy, gadamy, jak później odbywają się zakulisowe roszady, kto jest jaki, kto leci w h/***a, kto popadł w alkoholizm, kto komu postawił i najadł się za darmo, a kto jest jednak frajerem, kto leci na kasę, odkogo brzydko pachnie. Na początku byłem przerażony, lęki, ale potem z zadowoleniem zacząłem zauważać, że im nie chodzi ogólnie o mnie czy kogoś innego, tylko o to aby komukolwiek dopierd*** a czasem nawet oszkuać, być cwanszym, umniejszyć w oczach innych, to taka gra. Masz dwie głowy jesteś dziwadłem, jak jestes przystojny to pewnie pedał, jak troche wiecej pieniędzy to złodziej. Dzięki temu zrozumieniu nabrałem jeszcze większy dystans do ludzi, a dzięki temu i do siebie. Jeżeli mi na ludzich nie zależy, to nie zależy mi na tym jak mnie widzą :)
-
Psychiatryk - opowiadanie o życiu w szpitalu psychiatryczzny
neon odpowiedział(a) na wieslawpas temat w Literatura
Fajne opowiadanie,kupa śmiechu. te kilkadziesiąt minut nie poszło na marne.tak zastanawiam sie czy czasem Rafał w pewnym momencie nie zajął miejsce Romka. I nie Gestler, tylko Gessler :-D -
Czyli małżeństwa