Skocz do zawartości
Nerwica.com

marwil

Użytkownik
  • Postów

    1 932
  • Dołączył

Treść opublikowana przez marwil

  1. Buka się nie mądrzyj , Mickiewicz nie jest Bogiem, ale jest stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Zresztą, jak ja, Ty, czy Lord Kapucyn.
  2. Lotd Kapucyn nie jest święty. Takie rzeczy tylko po beatyfikacji :)
  3. Przeciesz się nie wyśmiewam, a to tylko przerobiony cytat z Mickiewicza, a nie jakaś sparodiowana modlitwa. Chyba nie traktujecie teko tematu (w sensie miejsca) jak Tabernakulum. Wypowiadałem się tu wcześniej i komu się zechce, ten odszuka, jakie mam podejście do modlitwy. Swoją drogą, nie sądzę, aby szkatuła zawierała"fuj".
  4. Lordzie Kapucynie co jasnej bronisz Nerwicy I w zielonej świecisz świecisz Bramie! Ty, co gród forumowy Nieludzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróć cudem (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu Iść za wrócone życie podziękować Bogu), Tak mnie powrócisz cudem na Remisyi łono. Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych, Szeroko nad spokojem ducha rozciągnionych; Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, Aby nie Maryśką i piwem zapitem Daj mi poznać o Panie szkatuły sekrety Bynajmniej nie dla frajdy, niezdrowej podniety, Steranej duszy flauty wyczekanej, Daj zaznać proszę Kapucynie Panie Amen
  5. marwil

    Nic mi się nie chce...

    Straszyć nie zamierzam, ale może to być stan depresyjny, subsepresyjny.
  6. Znalazłem na łące ogromne poroże.
  7. Czy istnieje możliwość poznania doraźnych specyfików z tajnej szkatuły Lorda Kapucyna? Gotów jestem użyć modłów, by je poznać. Dumam sobie, że są dobre. Używszy ich dałbym może świadectwo uzdrowienia dzięki modlitwie o odtajnienie. W szafie Kiszczaka pewnie nic o nich nie ma
  8. marwil

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Od ćwierćwiecza piję browary od 2 do 4 dziennie, w porywach do 6, napadowo - rzadkon więcej. Miałem przerwy w czasie cieżkich depresji, licząc, że leki podziałają. Od kilku lat nie tykam alkoholu w czasie Wielkiego Postu. Nie ciągnie mnie wcale.od trzech lat nie palę wogóle marihuany, od której byłem silnie uzależniony. Po jej odstawce cierpiałem długo i mocno.
  9. Ten kot nie żył. W lusterku widziałem placek. Po kilkuset metrach chciałem zawrócić, ale kotu by to nie pomogło, a mi zaszkodziło. Pociesza mnie, że miał szybką śmierć, bo kiedyś widziałem psa, który wpadł pod samochód między koła, więc nie został przejechany, tylko przetrącony wył i kręcił się w kółko.
  10. Rozumiem, że po SSRI z tymi "dupami", to tylko melanżujesz i chlejesz bez żadnego HARDcore.
  11. Hejter, albi wybiło go w górę i Boguje W sumie, jak mnie zmieli znowu na dwa lata, to wypróbuję zaciskania pośladów. A koledze nowemu radzę zluzować majtasy.
  12. Cześć, Jeśli bedziesz miała szczęście, to kilka tygodni i poczujesz się lepiej. Musisz jednak liczyć się z tym, że lek nie zadziała, będzie zmiana leku, może jeszcze następna. W najgorszym przypadku trzeba się liczyć z kilku-kilkunastomiesięczną depresją. Trzeba się zawziąc i przeczekać ten okres, bo każda depresja mija. Zawsze mija. Z opisu to bardziej klasyczna postać. Inaczej mają "mieszańcy" - tych targa bez przerwy .Po latach nauczysz się z tym żyć i odpowiednio reagować.
  13. Parszywie się dziś czuję z powodu kota. Jechałem dziś do roby - przepisowo, może paczką, słoneczko świeciło, rmf classic. Wjechałem z lasu i po prawej łąka. Biegnie kot. Czarny, z białymi wstawkami, nieduży, chyba młody. Mam prawko 23 lata i potrafię zsynchronizować zbliżające się do siebie obiekty. Byłem pewien, że przejadę przed tym kotem i byłem przekonany, że nie wbiegnie na asfalt. Niestety, na kilkunastu metrach przyspieszył gwałtowownie i wtargnął na jezdnię. Nie miałem jak hamować, bo z tyłu auta i jak zwykle jakiś narwaniec jadący zderzak w zderzak, z naprzeciwka też zajęte, o wyminięciu nie było mowy. Było słychać i czuć jak wpadł pod obydwa prawe koła. W lusterku go jeszcze widziałem, jak leży. Strasznie mi go szkoda.
  14. dr. Psycho Trepens, wytrzymaj, za dwa lata będzie lepiej, choć ja tylko trawkowałem.
  15. To nie jest tekst do czytania. Zupełnie inny odbiór jest na filmie. To nawet nie jest scenariusz, bo to nie aktorstwo i nie rola. Wielkie wrażenie robi ton wypowiadanych słów, gesty, emocje w głosie, itp. Nawet gdybyś chodził w kółko i wrzeszczał tylko dysforyczno-maniakalne: "yyyyyyy", "aaaaaaaaaaaaaa"""", "eeeeeeeeeeeee" to byłby to sensowny, porażający, czytelny obraz. W tekście pisanym "yyyyy", "aaaaaa" oddaje nic.
  16. Z nienawiścią, to nie jest takie proste, jak budowa cepa przy tej chorobie. Przeżyte stany i sytuacje potrafią tak upodlić, że jeśli nie ma w nich okresów choćby namiastki normalności, uczucia inne potrafią gasnąć, bądź schodzą na ostatni plan. Jeśli dochodzą czynniki takie jak choćby misjonarze społecznicy, tępi lewacy, niesprawiedliwość ogólnie pojęta i spotykana na kazdym kroku, głupota, to często nienawiść i agresja są jedynymi emocjami, które da się poczuć. A takie mądrości jak: http://www.cytaty.info/temat/nienawisc.htm są kuriozalne. Całe szczęście ja mam okresy lepsze i zamiast nienawiści mam komfort odczuwania zwykłego wkurvu, pogardy, choć są tacy, do których pałam należącą się im nienawiścią i pourywałbym im łby. Nauczyłem się też nie obracać za bardzo tego wszystkiego przeciwko sobie. Do ludzi mam stosunek ambiwalentny.
  17. Tacy nasi uchodźcy ukraińscy, jak ich muzlułmańscy. Tylko nasi nie obrzynają łbów i nie macają naszych kobiet w sylwestra.
  18. forma? Więcej nie zalewam "Echhhh" chciałoby się powiedzieć. Narzekać nie wypada, po tym co bywało. Najgorsze to, że To na 100 powróci. Za dzień, za rok, za chwilę...
  19. marwil

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=1DAWN1AQjPo][/videoyoutube]
  20. A ja gówno czuję. Precyzyjnie rzecz ujmując nie czuję niczego poza otaczającym mnie gównem. To tak, jakby znaleźć się w salonie z atrakcyjnymi, drogo uperfumowanymi dupeczkami z czego jedna z nich ( oczywiście ta najmniej atrakcyjna ) zesrałaby się w majtki, wczoraj zjedzonym , obrzydliwym tureckim kebabem... I jak tu w takich warunkach napawać się pięknymi fluidami roztaczanymi przez te pierwsze? ? I jak Wszyscy?? Można konstruktywnie o ChAD? Dzięki za ten poprawny politycznie normalny post.
  21. Konstruktywnie o chad? Nie sądzę, a destrukcji siać nie warto, dokonuje się sama cyklicznie. Chociaż.. Nie. "Cyklicznie" ma za wiele wspólnego z cyklistami. "Okresowo" to lepsze słowo. Periodycznie.
  22. A dziękuję. Wszystko dobrze, czuję się średnio i raczę się porterem. Ja /cenzura/. Właśnie piję miodowego portera. Nigdy nie wątpiłem w swój geniusz i zdolności nadprzyrodzone. Jasnowidzenie i telepatia to pestka.
  23. Co tu się zrobił zaprawdę za chatroom ! Olaboga!
×