
bedzielepiej
Użytkownik-
Postów
1 601 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bedzielepiej
-
Odbudowanie struktur mózgu brzmi pięknie, szkoda że nie jest tak w rzeczywistości. Bynajmniej z tych ulotek nie da się takich rewelacji wyczytać. Wiem tylko że hamują wychwyt zwrotny serotoniny co nie jest dobre, bo na zasadzie sprzężenia zwrotnego spowodują zanikanie tych receptorów. Jak dla mnie te ssri to shit, za sto lat ludzie będą się burzyć jak można było takie coś dawać chorym, tak jak było z lobotomią. Ale to tylko moje zdanie oparte na własnych przeżyciach i odczuciach. Tran biorę codziennie.
-
Moim zdaniem to projekcja. Zastanówmy się. Jeśli dawałaby Ci do zrozumienia, że jesteś gruba i masz się odchudzać, jaki miałaby w tym interes? Dla mnie żaden. Dziewczyny z reguły wolą, by ich koleżanki były od nich grubsze, wtedy się dowartościowują. Na pewno ona nie chce, byś się odchudzała. Wygląda na to, że to ona się czuje przy Tobie gruba i dlatego wymiotuje. Szkoda że obie cierpicie na tę samą chorobę. Oby tylko nie wytworzyła się między wami rywalizacja o to, która więcej schudnie. Wzajemnie się nakręcacie. Rad nie wiem jakie Ci udzielić, bo jak napiszę "nie wymiotuj" to mnie wyśmiejesz. Jeśli nawet koleżanka dawałaby Ci do zrozumienia że jesteś grubą świnią, to dlaczego Cię to dołuje? Tylko dlatego że sama tak o sobie myślisz...
-
Rysunek który powstał podczas rozmowy telefonicznej
bedzielepiej odpowiedział(a) na birt2222 temat w Kroki do wolności
ja tam widzę plemniki atakujące komórkę jajową... Chcesz mieć dziecko i stworzyc rodzine. -
Jesteś perfekcjonistą, tak jak ja. Zawsze byłeś dobry w nauce, dlatego teraz nie umiesz ponosić porażki, kiedy czegoś nie zaliczysz. Czujesz przymus by być kimś "wielkim" widzisz siebie jako lekarza i... nic nie robisz w tym kierunku by się nim stać, bo podświadomie boisz się porażki, która zburzyłaby twój obraz siebie. Poza tym zobacz w jakie specjalizacje celowałeś. Lekarz to także dermatolog czy internista. Odpuść sobie. Nikt nie jest doskonały we wszystkim. Pozwól sobie popełniać błędy. Ja sie właśnie tego uczę.
-
Ja uważam ze samobójstwo nie jest świadomą decyzją. Ludzie ktorzy mają dobre życie i są szczesliwi, nie chcą umierać. Samobójstwo jest wynikiem silnych, złych emocji i utrata nadziei, że zmieni się coś na lepsze, mieszanką zmęczenia i znudzenia życiem. Samobojstwo to mord na samym sobie, jest więc zaprzeczeniem egoizmu. Egoizm jest wtedy, kiedy człowiek działa tylko w swoim interesie, a jak ktokolwiek może czerpać korzyści po śmierci? Samobójstwo to nienawiść do siebie, autoagresja. Nikt zdrowo myślący nie nienawidzi siebie.
-
Nie mam czasu na hobby przez te studia, muszę ciągle zakuwać. Bez przerwy. Zaliczę jeden egzamin, za dwa dni mam następny i tak w kółko od października! Zawsze jak mam coś powiedzieć to układam sobie w glowie, ale jak są sytuacje na żywca jak mnie o coś zapytaja to nie jestem w stanie zebrać myśli, serce mi wali jakbym miala paść na zawał, słysze tylko to dudnienie, a w głowie mam pustkę i nie wiem wtedy nic... mam tak nawet jak rozmawiam z kolezanka o bzdetach, bywa ze cos opowiadam, nagle wszystko sie zaciera w moim umysle i nie rusze wtedy w zadna strone bo nie pamietam o czym mowilam... mam ubogie slownictwo, bo nie mam czasu na ksiazki które by nie były podrecznikiem do chemii/biologii czy innego naukowego gówna, wkuwam ten belkot na pamiec, a moj mozg wyrzyguje go na kolokwiach i nic z tego w mojej glowie nie zostaje... Mam diagnoze od 16 roku zycia zaburzenia depresyjne nawracajace, a od 14 do 22 roku zycia bralam nastepujace leki: tegretol, zoloft, venlafaksyne, moklobemid, fluoksetyne, depakinę, fluwoksaminę, hydroksyzyne, escitalopram i jak to teraz czytam to mi niedobrze co mi mogli zrobic z mozgiem, juz nigdy nie pojde do psychiatry... -- 10 gru 2013, 01:31 -- czuje jakby cos wyzarlo mi mozg od srodka, tam nic nie ma, ja juz nie jestem czlowiekiem.
-
Pomóżcie, bo już tak dlugo nie pociągnę. Mam pustkę w głowie i ataki paniki. Nie biorę leków, bo powodowały u mnie autoagresję, myśli samobójcze i natlok myśli. W dodatku mam problemy z wyslawianiem sie i sama nie wiem co mi dolega takie to wszystko mgliste, że lekarze bagatelizowali to co mówiłam. Nie pójdę do psychiatry, leczyłam się 8 lat i mam dość faszerowania lekami. Ostatnio zauważyłam że mowię nieskładnie, buduje dziwnie zdania, że brzmią nie po polsku, np zamiast "Ona idzie do domu" mówię "Dom do onej idzie" i to jest straszne, nie jest mi do śmiechu bo coraz częściej tak przekręcam zdania i słowa, boję się że to już początek otępienia. nie ma gdzie szukać pomocy, przejchałam się na tych lekarzach konowałach i gówno wartych psychologach- krzeslach. Czuję że niedługo wykituję...
-
dlaczego ciągle przechodzę ten sam schemat: nawiązuję z kims kontakt przez internet, robi się cieplej na sercu kiedy czyta się kolejną wiadomość, a potem ta osoba kompletnie mnie olewa, nic nie odpisuje... Miałam około 10 takich przypadków na tym forum. Jest mi przykro, tak się nie robi, lepiej w ogóle do nikogo nie pisac i nie zaczynac rozmowy niz robić komuś nadzieje a potem miec w dupie. Tacy ludzie chyba myślą że po drugiej stronie siedzi robot.
-
Myślę, że lepiej się wysilić i skończyć szkołę, a zrobić sobie rok przerwy przed studiami. Żeby mieć ten etap liceum za sobą. Ja miałam odwrotny problem, byłam w humanie a zdawałam bio i chem rozszerzone na maturze. Jak się chce, to się da. Jak się interesujesz językami obcymi to pomyśl może o jakiejś filologii.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
bedzielepiej odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja też jestem z twojego rocznika i zaczęłam dopiero studia (moje 3 podejście, poprzednie skończyło się półrocznym pobytem w psychiatryku). Wciąż próbuję, i ty też się nie poddawaj. -
może masz zespoł jelita drażliwego
-
Ukryte kamery w waszym domu - ruter TP LINK
bedzielepiej odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Kosz
to jakaś groteska, pisać o kimś na forum, że jest ciężko chory, wymaga hospitalizacji itd., skoro ta osoba to na pewno przeczyta... piszecie w trzeciej osobie jakby jej tu nie było i nie miała wglądu w wasze wypowiedzi... -
Nie moge przestać myśleć o niczym. Plątanina w głowie
bedzielepiej odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
ja to rozumiem jako gonitwę myśli, miałam tak jako nastolatka i zawsze kończyło się to atakiem autoagresji. Zauważyłam, że objaw ten pojawił się, jak brałam leki SSRI. Po odstawieniu leków problemu nie mam, moje myśli bardzo wolno płyną. Ale nie odzyskałam jasności myślenia. -
ciekawie sie watek rozwinąl- religijnie... Ja nie mam siły ani ochoty dłużej walczyć, no bo o co- o kolejne przerąbane dni? Z tym jeszcze że z dnia na dzień robię się coraz starsza a mój mozg obumiera? Nie podoba mi się życie w tym świecie. Nie mam planów, ani marzeń, bo nie chcę ich mieć. Ich posiadanie męczy. Jestem zmęczona.
-
nie mogę oddychać wśród ludzi, nie mogę jeść wśród ludzi i nie mogę myśleć w ich obecności jak jestem w tłumie przeciskającym się do tramwaju, to mam ochotę wyć robię zakupy w markecie i dostaję ataków paniki przy kasie gdy kolejka się przesuwa i zaraz ja mam wyciągać pieniądze i pakować błyskawicznie zakupy ciągle mam wrażenie że zaraz się wywalę, zacznę tarzać po ziemi, uderzę o coś jaki jest sens by ciagnąć dlużej tą męczarnię?
-
Szok, wyraziłeś słowami to, co sie tyczy również mnie. Z tym że ja nigdy nie ćpałam (chyba ze 8-letnie faszerowanie różnymi gatunkami psychotropów można do tego zaliczyć, ale to psychiatrzy mi wypisywali i co miesiąc- 2 zmieniali...), a i tak mam takie same uczucie pustki, spowolnienie myślenia i często urywa mi się wątek. Sama bym chętnie się dowiedziała jak sobie z tym poradzić.
-
Takie płytkie znajomości jeszcze bardzie uświadamiają człowiekowi jaki jest samotny. Pozornie jest wśród ludzi i rozmawia z nimi, ale nie o tym, czego chce, tylko o tym, co wypada.
-
*tuli* Wow, ktoś mnie zauważył... Też przytulam :)
-
Chciałabym się do kogoś przytulić, ale nie mam do kogo...
-
Tęsknię za ludźmi z mojego pierwszego szpitala i żałuję, ze nie próbowałam utrzymać z nimi dłużej kontaktów... Ale to był oddział dziecięcy, 8 lat minęło
-
Chętnie spotkam się z kimś z Gdańska Pisać na PW :)
-
Nie mam nikogo, samotność mnie przeżera tak, że płaczę. Ale kogo to w sumie obchodzi. -- 05 paź 2013, 14:05 -- Nie mam nikogo, samotność mnie przeżera tak, że płaczę. Ale kogo to w sumie obchodzi.
-
Dawałam już ogłoszenie, ale nikt nie odpisał... Chętnie poznałabym osoby z Trójmiasta, które tak samo czują się samotne i chciałyby po prostu pogadać czy wyjść na spacer. Kontakt na pw.
-
To nie jest tak, że ci wszystko zwisa, to jest jeden wielki niepokój.
-
NATYCHMIAST PRZESTAŃ!!! Nie wolno ci tak o sobie mówić! To ta gorsza część siebie się rozbestwiła, a ty jej na to pozwalasz! ktoś ci wmówił, że jesteś taki, a się tym katujesz. Nie zabijaj się, bo to tak jak byś chciał żebym ja się zabiła... wszyscy jesteśmy JA i się męczymy...