
bedzielepiej
Użytkownik-
Postów
1 601 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bedzielepiej
-
Zastanawiam się co jest ze mną nie tak że nie mam żadnych bliskich. Dochodzę do wniosku że jestem predestynowana do samotności. Spacerujac plażą minęłam z milion zakochanych par idących za rączkę lub leżących w czułym uścisku. Myślałam o samobójstwie bo już nie wytrzymuję tego cierpienia. Ledwo powstrzymałam się żeby nie zacząć tam płakać. Dlaczego inni mają lepiej niż ja?
-
Bardzo dziwne objawy - uczucie "ciężkiej głowy", zawroty
bedzielepiej odpowiedział(a) na Kadett.kadett temat w Witam
A może masz pasożyty a może masz wirusa depresji który przenosi się z powietrzem a może to przez samoloty które zostawiają białe smugi na niebie jakby coś z nich rozpylano a może to przez fluor w wodzie a może to przez metale ciężkie skumulowane w organizmie a lekarze to popierzeńcy i nie tam szukać uleczenia -
Dlaczego zdradzacie?
bedzielepiej odpowiedział(a) na mada1987 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zdradzają tylko zdrajcy i judasze, nie ma co sie doszukiwać głębszych motywów. -
O jezu ale problem. Ja też tak czytam jak mi się nudzi podczas jazdy tramwajem, albo próbuję układać inne słowa z dostępnych liter jak np widze napis hurtownia to sobie układam w głowie wyrazy (warto, nora, wino itd) po prostu jak mózg jest znudzony to sam sobie wymyśla rozrywki.
-
płaczę i smarkam w papier toaletowy
-
Sądzisz że każda niewiasta tylko marzy o tym by zostać upojoną winem, a następnie być zaciągniętą w krzaki i naprocentowaną żubrem? Ty chyba myślisz o swoich korzyściach, które są widoczne i oczywiste.
-
Jak jesteś z trójmiasta to masz plaże wystarczy przyjść i np zapytać się osób które grają w siatkę czy możesz dołączyć i już możesz kogoś poznać. Zaczni coś robić ciekawego w życiu to co lubisz a znajdziesz osoby o tych samych zainteresowania łatwiej będzie się tobie z kimś takim zapoznać. a jak ktoś nie ma zainteresowań i płacze z powodu depresji to pozostaje mu tylko izolacja lepiej zebys nie wiedzial co lubie i co mnie ciekawi
-
Bezwarunkowa miłość do samego siebie
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Psychologia
To jest książka jakiegoś znanego psychologa, doktorka, o uzależnionej osobowości. Czytam by przestać się uzależniać od innych, ale skoro twierdzicie ze nie pomoże mi też się tak wydaje że do kitu to wszystko -
zerwanie Czy wystarczy Ci miłoścć do samego siebie?
-
Bezwarunkowa miłość do samego siebie
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Psychologia
Nie siedzę pod kluczem i mimo wady wzroku jeszcze widzę. Co to za obelgi? Liczę na mądre komentarze a nie ocenę mojej osoby. -
Czy miłość/zakochanie pomaga w depresji?
bedzielepiej odpowiedział(a) na arminn temat w Depresja i CHAD
Dokładnie, ludzie z depresją chyba nie powinni kochać, bo prędzej czy później zaczną mieć lęki czy ta druga osoba ich nie zostawi albo zaczną koncentrować się na ich wadach. A potem trudno wrócić do jako takiej stabilizacji. Oczywiście piszę o miłości toksycznej, bo niemożliwe jest by człowiek z depresją przyciągnął kogoś normalnego, radosnego. Jesteśmy jak zwalone magnesy, które przyciągają do nas podobnych wybrakowanych ludzi z chorym umysłem. Ja swoją przyszłość widzę tak: kiedy uda mi się już skończyć studia i zarabiać na siebie, kupię sobie psa i kota. Może będę miała nawet 3 koty, a może 9, w zależności ile miejsca będę mieć w mieszkaniu. Nieważne. Chcę żeby ktoś mnie w końcu pokochał i żebym juz nie cierpiała z powodu złamanego serca, myślę że zwierzątka są lepszą opcją niż faceci. -
Ponieważ ostatnio mam bardzo trudny czas- mój związek się rozpadł- szukam pocieszenia w różnych książkach psychologicznych i w każdej z nich radzą: najpierw pokochaj samego siebie, a wtedy ludzie zaczną do Ciebie przychodzić. Nie rozumiem tych rad. Nie wydaje mi się żebym jakoś nienawidziła samej siebie. Dbam o siebie i nie uważam siebie za jakąś niedojdę. Dlaczego więc nie znajduję miłości i wciąż jestem sama (tyczy się to też tego że nie mam żadnych znajomych). To chyba puste frazesy mające pocieszać tych którzy mają pecha od losu.
-
Ja tak mam zawsze jak schodzę z SSRI. Ruszam szybko gałkami ocznymi i mam wrażenie jakby kopał mnie prąd, serce też mi wtedy szybko bije. Nie masz zmniejszanej dawki?
-
ostatnio czesto myślę że samotność to wystarczająco dobry powód do popełnienia samobójstwa
-
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
I tak już się nie widzieliśmy już ponad dwa tygodnie... usycham z tęsknoty, źle mi nie wiem co ze sobą robić jak wypełnić tę pustkę... -
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zadzwonił do mnie wczoraj, wybrał sobie genialną porę bo po północy, ja miałam już światło zgaszone i prawie spałam, więc odebrałam i zaczęłam na niego krzyczeć. Kłóciliśmy się jakoś pół godziny i po tej kłótni poczułam się jakoś lepiej, zaczęłam mieć od nowa głupią nadzieję że to jeszcze nie koniec, bo jak się kłóci to znaczy że mu jednak zależy. Ech. Obudziłam się więc jak w skowronkach i postanowiłam go zaprosić do siebie. Czekałam aż coś odpisze, odpowiedział mi dopiero po jakiś pięciu godzinach że jak mu coś tam to przyjedzie, ale niestety nie mogłam przystać na ten jego warunek więc odpowiedział że nie chce pisać ani się spotykać i że nie zasługuje na to żebym miało go za najgorszego .uja. Na razie mi się nie chce na to nic odpisywać. Ale powiedzcie jak określić chłopaka, który wie że dziewczyna się w nim zakochała, a on zamiast szczerze powiedzieć z tego nic nie będzie i dziewczyno szukaj sobie kogoś innego, manipuluje nią że może kiedyś coś z tego będzie, całuje się z nia, daje prezenty. Dziękuje wam wszystkim co mi odpowiedzieli w tym wątku, naprawdę podziwiam was za cierpliwość w stosunku do mojej osoby. -
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Bardzo chciałabym wiedzieć co mam w sobie zmienić, żeby nie przeżywać znowu tego schematu. Myślałam że mi wygarnie co jest ze mną nie tak, mogłabym nad tym popracować. A on mi tylko napisał że jestem w porządku... -
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ech. Oczywiście emocje znowu były górą... Widziałam dzisiaj zakochane pary trzymające się za ręce i serce mi pękało z bólu. Co chwile sprawdzałam telefon czy może napisze do mnie, przecież nie może tak mnie skreślić po tym wszystkim, nie po tym jak tuliliśmy się do siebie i całowaliśmy namiętnie a on te 4 miesiące znajomości chce przekreślić? Coś mi podpowiedziało, że muszę o niego zawalczyć. No i stało się, napisałam mu smsa z pytaniem czy jest w domu. On odpisał "Miałem nie pisać ani nie dzwonić więc się pytam o co chodzi?" ja na to "Chciałam przyjechać i pogadać" na co on "Jestem umówiony z trzema osobami, więc nie dam rady" ja:"nie zajęłabym Ci dużo czasu" Nie odpisywał na to jakieś pół godziny więc ze łzami w oczach napisałam kolejnego smsa "To napisz mi że nie chcesz mnie już nigdy widzieć, napisz mi to i złam mi serce. Może tak przestanę o Tobie myśleć. Kocham Cię i nie mogę przestać" on:"Przecież Ty mi napisałaś że mam nie pisać i nie dzwonić ostatnio" ja "Bo myślałam że nie posłuchasz i się do mnie odezwiesz. Nie mogę uwierzyć że już nie chcesz się ze mną spotykać. Tęksnię za Tobą" on: "Ja mogę się spotykać jako kolega ale tego chyba Ty nie chcesz" ja:"Naprawdę?Wiesz że poprzedni chłopak mi tak samo powiedział? Czemu mi to robisz?" on:"Co robię?" ja:"Porzucasz mnie. Wyrzucasz na śmietnik. Dlaczego? Napisz mi, co jest ze mną nie tak żebym nigdy nie powtarzała tego schematu" on:"Wyrzuca się śmieci na śmietnik." ja:"Odpowiedz mi bo się zabiję, bo nie zniosę tego cierpienia. Co jest kurwa ze mną nie tak że mnie zostawiasz?" oczywiście zero odpowiedzi więc kolejny sms "Nie zasługuję nawet na wyjaśnienie?" on:"Nie szantażuj mnie emocjonalnie. Z Tobą wszystko jest w porządku" ja:"Nie szantażuję Cie. Czyli tak po prostu jestem w porządku aha. I jestem tylko spoko koleżanką. Którą całowałeś i macałeś po cyckach" I tu telefon zamilkł. Wiecie co zrobiłam? Wpadłam w taki szał że pojechałam do niego pod dom. Nie wiem na co liczyłam, bo pisał że go nie ma. Dzwoniłam, aż w końcu usiadłam na ławce i siedziałam dwie godziny czekając aż wróci albo odbierze telefon. Zrobiło się zimno, a ja snułam pomysły że może wejdę mu na balkon i tam przenocuję. Dostałam w końcu krótkiego smsa "jestem w gościach". I tu zobaczyłam go jak żartuje i dobrze się bawi ze znajomymi podczas gdy ja nie mam żadnych znajomych i czemu on taki jest. Napisalam mu więc: "Baw się dobrze. Idę właśnie skoczyć pod pociąg. To Ty mnie zabiłeś." Skurwiel nic nie odpowiadał, ale wiem że przeczytał smsa, mam nadzieję że zepsuło mu to chociaż spotkanie z przyjaciółmi. Siedziałabym pewnie na tej ławce do teraz gdyby nie jakiś stary żul który się dosiadł i zaczął palić i zagadywać więc sobie poszłam. Wsiadłam w tramwaj i rozryczałam się w nim przy ludziach, puściły jakieś hamulce i po prostu ryczałam, widziałam siebie jak idę na ten cholerny wiadukt, ale zadzwoniła moja mama i strasznie się wystraszyła czemu płaczę, a ja jej że nic, że mam doła tylko nic się nie stało. Dopiero przed chwilą zadzwonił ale nie odebrałam, nie chcę z nim gadać. Niech się zesra ze strachu chociaż, moze uwierzy że coś sobie zrobiłam. Wysłał mi smsa że dzwoni na policję, a ja na to wyłączyłam telefon. Niech se dzwoni. -
Nie chodzę na terapię. Wiem że powinnam, już od roku to odwlekam. Spróbuję w tym tygodniu poszukać psychologa, ale wątpie że się uda dostać na nfz, nawet jak powiem że mam myśli rezygnacyjne. Myślałam że jak się kogoś kocha to ta druga strona odpowie miłością, ach te naiwne myśli o prawie przyciągania... Jeszcze mi się dzisiaj śnił że byliśmy razem i jak się obudziłam było mi bardzo źle.
-
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
refren, dziękuje za wpis. Przeczytałam go kilka razy. Tak, jest mi ciężko zwłaszcza że on nic nie napisał, zastanawiam się co teraz robi, co o tym wszystkim myśli i dlaczego się nie odzywa? Ale gdyby mnie kochał, to walczyłby chyba żeby ta znajomość się nie zerwała, chwilami myślę że może on nawet się z tego cieszy i odetchnie z ulgą że nie ma już do czynienia z kimś takim jak ja...że się uwolnił. tak jest mi smutno, bo teraz wakacje a ja miałam wizję że po raz pierwszy w życiu będzie to dla mnie dobry czas, a jednak wychodzi na to, że będzie jak zawsze samotnie i łzawo. Chciałabym o nim nie myśleć ale mam chwilami takie projekcje, a co jeśli on coś sobie zrobił, bo może odkryje że tak naprawdę to mnie kochał...głupie to wiem co mój umysł wyczynia. To są projekcje mojej osoby, bo chwilami mam wrażenie że się z bólu uduszę i mam ochotę się wtedy zabić. Albo wyobrażam sobie że on sie teraz dobrze bawi, może już znalazł pocieszycielkę, kto wie...a ja jestem sama. Głupie jest również to, że gdyby zadzwonił/napisał to odetchnęłabym z ulgą i nadal bym robiła sobie nadzieję. Na pewno bym dała mu kolejną szansę. -
Właśnie rozstałam się z facetem, a właściwie nawet nie był to związek bo otwarcie mówił że nie nie kocha i spogląda na inne dziewczyny. A ja tak bardzo pragnęłam jego miłości, że za każdy nędzny ochłap uwagi i ciepła oddałam swój szacunek do siebie. Choruję na depresję już 10 lat, a leki które obecnie przyjmuję nie działają. Praktycznie zawaliłam studia, z uwagi na przeżywane stresy i to że leciałam jak mucha do gowna by łaskawie mnie poklepał po głowce gdy go już obsłużyłam. W nic nie wierzę, pomocy od Boga nie widzę, myślałam bzdurnie że ów facet jest od Niego nagrodą jakby miał mi wynagrodzić te lata smutku i depresji i obrócić mój los o 180 stopni bym teraz cieszyła się życiem, ale teraz widzę że wykopałam sobie jeszcze tylko głębszy dół. Oprócz snucia wesołych wizji jak tne się żyleta lub podkładam głowę na tory zastanawiam się czemu niektórzy mają tak przesrane w życiu jak ja.
-
znowu cholerna samotność i pustka
-
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dzisiaj znów pisał do mnie jak samopoczucie i zadzwonił, gadał już całkiem normalnie. W pewnym momencie powiedziałam mu że chciałabym mieć chłopaka i że chyba założe profil na jakimś portalu matrymonialnym. Zero reakcji z jego strony, tak jakby nawet aprobował ten pomysł. Po tym wszystkim wyłam jakieś pół godziny aż w końcu stwierdziłam że dość i napisałam mu smsa, gdzie poprosiłam żeby już do mnie więcej nie pisał, ani nie dzwonił bo wiem że jestem mu obojętna, a nie umiem udawać że nic miedzy nami nie bylo. Wysłalam i nic mi jeszcze nie odpisał. Pewnie nic nie odpowie. Boże nie wiem jak ja to zniosę nie wyobrażam sobie bez niego żyć, mam myśli samobójcze i nienawidze siebie, ryczę całymi dniami. To wszystko jest chore, jak się odkochać ze świadomością że ta druga strona nas nie chciała i że pewnie odetchnęła z ulgą kiedy się od nas uwolniła. -
Czy miłość/zakochanie pomaga w depresji?
bedzielepiej odpowiedział(a) na arminn temat w Depresja i CHAD
Odwzajemniona miłość pewnie pomaga, ale kiedy ta druga osoba nie kocha to może doprowadzić do samobójstwa. -
Mój schemat- dlaczego przyciągam mężczyzn co nie chcą związk
bedzielepiej odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie wiem o co kaman. On pisze mi smsy troskliwe w stylu "jak się czujesz", potem dzwoni i zaczyna narzekać. Zaczął się skarżyć że go plecy bolą. Zaproponowałam że może jutro przyjadę i mu wymasuję, a on na to że nie, bo jest wnerwiony i zły i w ogóle nie powinniśmy się spotykać. Ja p i e r d o l ę ani tej znajomości uciąć ani rozwinąć. Zrobiło mi się smutno że nie chce mnie widzieć. W sumie to się nawet poryczałam. Płakać mi się chce nad swoim życiem, zrąbany umysł i przyciąga się zrąbanych ludzi.