jetodik

jakie elektrowstrząsy przyczyny trzeba poznać, skąd wiesz, że terapia nie jest lepsza?

bo wcześniej była moda na te upadłe anioły, teraz takie, ja nie wiem.

nie wiem co to za moda, żeby zapłakane ćpunki z papierosem wklejać do awków. z pamięci co widziałem tylko dzisiaj 3 takie użytkowniczki, w tym dwie z tego tematu.

Ellwe, przewidywalność, stabilność wcale nie wyklucza się z silnym charakterem. nie wiem jak inni faceci na to patrzą, piszę tylko za siebie, że kobieta to musi być kobieta a nie baba

alicja_31, rozumiem, duże ryzyko zdominowania w niefajny sposób, niosą ze sobą tez typowe preferencje kobiet. a propos, to ja sobie właśnie gram w grę dual n back która zwiększa inteligencję płynną no a tak do tematu, to pociągają mnie kobiety z krwi i kości, a nie jakieś rozmokłe buły.

aardvark3, ok, no wiem o co chodzi, to co wymieniłaś było/jest stawką ryzyka, a ja pytałem, co było tym ryzykownym krokiem? choć pośrednio odpowiedziałaś i domniemuje, że samo spotykanie się i stworzenie głębokiej więzi. bo są różne wielkości: stawka ryzyka: nieciekawa emocja, ryzykowny krok: spytanie się kobiety o numer stawka ryzyka: bezrobocie, ryzykowny krok: porzucenie pracy i przeprowadzka do miasta wybranej osoby

alicja_31, a jak jestem brzydki, to coś ze mną nie tak, że pociągają mnie piękne kobiety? natura to tak urządziła sobie, że piękne kobiety podobają się tylko pięknym mężczyznom?

julusia, a jak sie zasługuje na dobre zycie? ja może dla równowagi opowiem jak się próbuje wykaraskać z dołka, pomagają mi w tym 3 zeszyty: jeden zeszyt "terapia" do autoterapii, ja akurat wykonuje w nim ćwiczenia z książki "umysł ponad nastrojem" drugi zeszyt gdzie pisze sie dzienny plan działania, w którym stawia się linię pionową przez środek każdej kartki i po jednej stronie do zrobienia, a po drugiej zrobione, pod wieczór dzień wcześniej planuje następny dzień, pod koniec dnia pisze ile zrobione. trzeci zeszyt: "wartościowe" tam wpisuje wszystkie pomysły, jakieś wartościowe rzeczy, żeby nie zapomnieć, np. tytuły filmów jak ktoś poleci, książki, gadżety, tipy itd. z trzeciego zeszytu można te pomysły wykreślać przepisując do drugiego jako konkretne działania, na następny dzień. przede wszystkim założyłem sobie cele, bo po coś się robi tą terapię, np. moim głównym celem jest nauka, żeby mieć wiedzę, rozumieć otaczający świat, potrafić formułować swoje zdanie na różne tematy. i w drugim zeszycie sobie planuje naukę z różnych przedmiotów na każdy dzień, przedmioty dające taką wiedzę wytypowałem sobie już dawno.

aardvark3, ale co oznaczało zaryzykować w Twoim wypadku?

o jest wypowiedź eksperta opowiedz jeszcze troche dla szerszego wglądu, przedstawisz może inne wybory z którymi muszą się borykać single?

Luktar, A wiecie ze z leku przed tym nowym fajnym facetem i jego zaangazowaniem moja psychika broni sie w taki sposób ze nie pidoba mi sie jego praca chodziło mi o to, że bardzo łatwo się pomylić roztrząsając motywy psychiki względem takich subiektywnych spraw, jak odbiór czyjejś pracy.

opowiada straszne głupoty, które przechodzą łatwiej, bo są zmieszane z truizmami i ogólnikami: przykład, że w szkole człowiek uczy się powtarzania, przecież wiadomo, że należy coś powtarzać, żeby się nauczyć, pewną porcję informacji należy wkuć, uczepił się matematyki która akurat uczy kreatywności, abstrakcyjnego myślenia i jest wymagana w wielu dziedzinach. a jakie mądrości on ma do zaoferowania? że kasa szczęścia nie daje, tymczasem podświadomie daje sygnały, że biorąc coś od niego będzie się miało wspaniałe życie, kobiety, sukcesy finansowe itp. słuchając jego wywiadu, miałem ochotę pytać, no i? no i? no i? jestem pewny, że na koniec walnąłby jakiś frazes 'być soba', 'tu i teraz', 'nie warto się przejmowac cudzymi opiniami'. wtedy należałoby zapytać, czy trzeba kupowac o tym kolejną książkę? iść na drogi wykład? czy to jest coś nowego?

Luktar, tu już wychodzisz na pole bardzo łatwej pomyłki.

renee.madison, a sama masz awatar z papierosem :/ lubię wcinać więcej niż potrzebuję ale nie wcinam, bo szkodzi na mózg, tymczasem jest mi potrzebny do celów które sobie założyłem.

lęk przed zaangażowaniem wynikać może z tego, że gdy ono nastąpi to ewentualne rozczarowanie byłoby odpowiednio większe. jak się było odrzucanym x razy, to jest to naturalna reakcja obronna.

Vi vi, skąd wiesz, że doznała oświecenia i nie ma woli?

Luktar, ooo, ja też się boję bliskości z kobietami wg mnie atrakcyjnymi. zaburzona osobowość to nie przelewki. -- 24 lut 2014, 15:15 -- Luktar, to teraz masz szanse żeby przełamać ten lęk.

Luktar, mnie nie chodziło o Ciebie, a o niego. jest dostępny przez co traci na wartości, bo to mało atrakcyjne, chyba. -- 24 lut 2014, 15:05 -- Luktar, aha, to nie wiem.

Luktar, samice niedostępnych samców podświadomie kojarzą z wysokim statusem stadnym - czymś atrakcyjnym.

haha obejrzałem kilka filmików z tym Grzesiakiem, jego sukces mnie akurat nie dziwi, ludzie zatracają krytyczne myślenie.

do gadania Agata Bielik-Robson do niewyspania Maggie Grace do gotowania Hanna Smoktunowicz

TEUFEL, nie chodzi tutaj o Khalessi, ja doskonale widzę co robi, pytanie zadalem jej nieprzypadkowo. chodzi o to, że nie lubię jak mi ktoś nastawia myślenie o kimś, raz, że umiem myśleć, dwa, że sam bym nie chciał by ktoś komuś nastawiał myślenie o mnie, jak już wiele razy bywalo, że się wyrywali za mnie do odpowiedzi lub dorabiali gębę, mówiąc co myślałem, co chciałem, co zrobiłem, jaki jestem, co zrobie itp., najczęściej na niekorzyść, niezgodne z prawdą i by postawić mnie w złym świetle. chyba każdy się z tym spotkał, więc na pewno wiesz jak to jest. ja jedynie opiniom wybranych przeze mnie i zaufanych osób, pozwalam przesiąkać do mojej percpepcji.

TEUFEL, znowu to robisz - uprzedzasz czyjeś myslenie o kimś, w tym wypadku moje o Khalessi. pozwól ludziom myśleć i wypowiadać się za siebie. po to spytałem Khalessi żeby wyjaśniła, nie wyprzedzajmy faktów i nie wchodźmy ludziom do głowy, bo się robi nieciekawie.

khaleesi, o co Ci konkretnie chodzi?

mnie się mały procent kobiet podoba, a jeszcze mniej do mnie pasuje. invbo niewielu ludzi wie jak bardzo można się zmienić, bo niewiele ludzi się jakoś znacząco zmienia.