Skocz do zawartości
Nerwica.com

jetodik

Użytkownik
  • Postów

    8 173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jetodik

  1. deader, no to rodzice Ci zafundowali szmacenie, to jest co innego, jednak są to osoby bliskie na których zdaniu zależy i którzy mają do tego szmacenia prawo. jeśli problemem jest samo uzależnienie, a tak poza tym ma się dobrze w głowie, to wystarczy jedynie odstawienie piguł, inaczej trzeba się wziąć za to co było przed ćpaniem, a do tego potrzebna pomoc fachowa już.
  2. nie i nie planuje z czego się bardzo cieszę. nie.
  3. Deader noo przestanie nią być na terapii. czyli tam gdzie jest realna możliwość jakiegoś leczenia i szukania rozwiązań na wielu płaszczyznach, bo najwyraźniej proszki są tu tylko wierzchołkiem góry lodowej. dać kopniaka to łatwo, ale nie wystarczy strącić kogoś ze złej drogi, trzeba też pokazać konkretną nową drogę, i wspierać na niej krok po kroku. a takich rzeczy się nie robi w necie ani z doskoku. piszę jako ten co ani nie głaszcze ani nie gani *Wiola*, ci pierwsi robią to z egoizmu, ci drudzy też z egoizmu zresztą to nie jest jakis koncert życzeń, wybory przyczynowo zawsze wykraczają poza jednostkę. jest wychowanie, gen, otoczenie, kondycja społeczna i wiele wiele innych spraw, które je determinują.
  4. Zmęczona teraz dopiero zwróciłem uwagę, bo zedytowałaś...masz na myśli, że za to, co ja wolałbym postrzegać romantycznym, hipotetyczna partnerka nazywałaby mnie rozmokłą bułą? mnie chodziło tylko o samą skłonność do, wykraczającego daleko poza sferę pragmatycznego bilansu zysku i strat, gdzie zyskiem jest głównie fun, zaangażowania w kobietę to tylko dywagacje bo jestem na etapie załatwiania spraw, bez których ani rusz i do których potrzebne jest mądre zarządzanie czasem. w dodatku przesiąkłem samotnością, że aż zgnuśniałem i najlepiej się widzę w związku półetatowym wolnopłynącym - spotkania raz na 3/4dni, w domu a w standardowym musiałbym się zbyt wiele zmuszać. ciężko to wszystko pogodzić, nie pora dla mnie na romanse
  5. Kestrel, lepiej kreować siebie w odniesieniu do siebie, a nie na jakiś sztywno wyznaczony punkt. bo ludzie są różni i nie da się ich wtłoczyć w taką liniową skalę, że na jednym krańcu szalony bad boy, na drugim nudny normal, już nie mowiąc o tym, że bad boye przynajmniej ci których znałem wcale nie byli jacyś szaleni. byli po prostu wybuchowi, a poza tym taka sama gadka, ten sam slang, poglądy itd., jak z szablonu.
  6. a tak wygląda w przekroju poprzecznym, wiele kobiet pisze, że mózg jest dla nich najbardziej seksownym organem u faceta :) bittersweet to na pewno nie są sztywne ramy, raczej ogólne predyspozycje :) tosia co tam by było złego? nie trzymaj w napięciu
  7. mój mózg tak wygląda -- 26 lut 2014, 17:22 -- tosia_j, pokaż mi swój mózg, to sam ocenie. zadania można sobie rozwiązać w necie ze ściąg.
  8. kobiety mają większe zdolności lingwistyczne, poczucie humoru, intuicję i komunikację między półkulami mózgu. faceci mają większe zdolności z matematyki i wyobraźnię przestrzenną.
  9. zmęczona_wszystkim, ja akurat chciałbym mieć kobietę rozumną, niekoniecznie superinteligentną, ale logicznie myślącą i taką przy której mogę być sobą czyli romantykiem bo tak mam nautralnie, a nie dlatego, że kobiety nie srają. no ale z drugiej strony wiem też, że to by mi nie ułatwiło znalezienia partnerki.
  10. zmęczona_wszystkim, ale co by nie mówić, bardzo dużo kobiet czuje pociąg do facetów właśnie z takim podejściem, choć niekoniecznie ujawnianym wprost. to po prostu empiryczny fakt.
  11. no z takim podejściem Twoje odrzucanie żonatych było zrozumiałe i konsekwentne :)
  12. Candy zależy od podejścia, to co robi nie musi się wykluczać z szacunkiem do siebie. khaleesi, ludzie mają różne zasady, zakładasz, że można mieć tylko takie jak Twoje? jeśli traktować kobiete jak przedmiot, samochód na parkingu, który nie podejmuje za siebie decyzji i pojedzie niezależnie od tego kto kieruje, to faktycznie bierze coś nieswojego i postępuje niemoralnie. ale jeśli kobieta ma swój rozum i tak podchodzimy do człowieka, to autor nie robi nic złego. jej umowa z innym facetem nie jest jego umową i autor może mieć czyste sumienie.
  13. dlaczego on ma się stawiać w jego położeniu skoro jego żona nie chce.
  14. deader ja tam jestem zdania, że idzie na terapię i niech się terapeutka zajmuje leczeniem, a nie osoby trzecie.
  15. khaleesi, ale to jej małżeństwo to nie jego sprawa, to jest między nią a jej mężem.
  16. khaleesi no dokładnie jak tam można, ja nie wiem, tego to jeszcze świat nie widział imo to autor nie zrobił nic złego, umowa małżeńska dotyczyła żony i męża, on z nikim żadnej umowy nie złamał, ani nikogo nie zdradził.
  17. Vi vi, czyli ja też jestem jej częścią? o, nawet nie wiedziałem zerknąłem na ten work, mnie nie przekonuje.
  18. fachowcem? e tam na swojej psychice znam się najlepiej może tak
  19. AddictGirl21, a w jakim nurcie? -- 24 lut 2014, 22:36 -- ja w czerwcu
  20. AddictGirl21, to wtedy nie wiem, jak terapia zawiedzie czemu ma zawieść, mi żadne leki nie pomagały, więc tylko terapia zostaje.
  21. Kokojoko, ja tam jestem zdania, że jeśli lęki są np. z zab.osobowości to terapia :]
×