
jetodik
Użytkownik-
Postów
8 173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jetodik
-
a ta bransoletka 'turkusowy' oznaczająca otyłość to nie wiem po co, jakby nie było wystarczająco widać, że ktoś jest gruby
-
L.E., o właśnie wtedy wiadomo by było, co robić, np. kobieta zdecydowanie nie bedaca w nastroju na amory, zakladalaby bransoletke czarną, będącej dla każdego absztyfikanta, czymś na wzór czarnej polewki
-
a czy przypadkiem kolory bransoletek nie mają już utartych innych znaczeń? mnie by odpowiadały takie bransoletki, które mówią czy ktoś jest singiel i jakim jest typem osobowości.
-
sylvek, dzięki jeszcze raz, już wszystko wiem, to nie przeszkadzam w dalszej dyskusji.
-
sylvek, dzięki za odpowiedź, ja się słabo znam, odnośnie tego czym jest tnf-a czyli mianseryna wg tego co piszesz jest antyrakowa, czy zwiększa ryzyko nowotworu? miko84, dzięki za wyjaśnienie działania tianeptyny.
-
miko84, napisałeś, że mirta niszczy raka, a mianseryna też?
-
a na czym polega ten mit tianeptyny, że jest to lek który leczy przyczyny, nie tylko skutki? choć zaburzeń osobowości to pewnie żadne substancje nie leczą, ewentualnie psychodeliki
-
*Ai*, rajt
-
Jak oceniasz prace moderatorów na tym forum?ANKIETA.
jetodik odpowiedział(a) na linka temat w Forum NERWICA.com
pytanie tylko czyim kosztem byliście ludzcy? swoim czy bluzganego? więc nie zgadzam się, że pretensje o brak reakcji były niesprawiedliwe i głupie. były całkowicie na miejscu. nie wiem co tu do rzeczy ma policja. wszyscy rejestrując się na forum umówiliśmy się na wzajemne traktowanie wg określonych zasad. teraz jeśli ktoś ich przestrzega, a zostaje bezkarnie bluzgany to jak ma się poczuć? wdzięczny za tą ludzkość? nowy regulamin jest oczywiście bardzo dobry, to wcześniej to była ironia. -
*Ai*, jeżeli ten terapeuta nie dowiedział się więcej o Tobie, to znaczy, że jest kiepskim terapeutą.
-
Jak oceniasz prace moderatorów na tym forum?ANKIETA.
jetodik odpowiedział(a) na linka temat w Forum NERWICA.com
ja sobie nie nagrabiłem bo nie wyzywałem nikogo nie ośmieliłem się również jak co poniektórzy tutaj mieć pretensje do moderacji za to, że są tak dobroduszni i pozwalają użytkownikom obrażać innych użytkowników. ale to chyba też trochę wina tych co obrażają, oczywiście nie dlatego, że obrażają, ale że robią to tak, że moderacja widzi, albo jeszcze inaczej: źle że obrażali w taki sposób, że inni widzieli, że moderacja to widzi, czym obciążali dobroduszną moderację. -
Jak oceniasz prace moderatorów na tym forum?ANKIETA.
jetodik odpowiedział(a) na linka temat w Forum NERWICA.com
trochę niesprawiedliwy jest ten nowy regulamin, że nie można kogoś wyzywać, bo ja się nie załapałem na ten stary kiedy jeszcze można było ;/ -
MalaMi1001, czyli inna forma elementu przewagi, nie tylko groźny, ale też mądrzejszy? sam by się za takiego uważał, i trudno też takiej osobie cokolwiek doradzać, więc możesz mieć rację, ale to by dotyczyło wszystkich ludzi, nie tylko jego pacjentów. z drugiej strony życie to nie tylko psychologia, mógłby pytać o co innego. vik, dzięki. procedura jest na bocznym torze moich rozważań, ale i tak fajnie, że ją tutaj przytoczyłaś. essprit, wcale nie mam takich fantazji by przyjaźnić się z t. bittersweet, trafne spostrzeżenie, z tego samego powodu pacjentowi też by nie przeszły niektóre zachowania, podświadome manipulacje, które udawały się na innych ludzi, chociaż po terapii powinien być już nowym człowiekiem, terapeucie, a nawet sobie nieznanym.
-
bittersweet, ok to jest już jakiś konkret - element ogromnej przewagi. a pomysł bo tak jak Candy obiło mi się, że terapeuta nie może być przyjacielem, a ja wcale nie miałem takich planów -- 05 mar 2014, 23:06 -- czyli jest to przeszkoda raczej ze strony pacjenta. ciekawe czy terapeuci też mają swoje wewnętrzne hamulce umożliwiające przyjaźń z pacjentem. -- 05 mar 2014, 23:21 -- *uniemożliwiające często pacjenci na grupowych terapiach zaprzyjaźniają się ze sobą, utrzymują kontakt, wiem bo byłem na kilku. ale o przypadku przyjaźni terapeuty z pacjentem nie słyszałem, czyli coś w tym wszystkim jest. jak na razie jeden element tej układanki został juz odkryty, przypuszczam, że są jeszcze inne.
-
*Ai*, możesz tak powiedzieć jeśli to konieczne.
-
*Ai*, ok dzięki.
-
*Ai*, no właśnie staram się to ustalić, spytasz się swojej psycholog czy teoretycznie zaprzyjaźniłaby się z Tobą? przyda się zdanie z drugiej strony.
-
*Ai*, no powiedzmy, że psycholog.
-
*Ai*, ok czyli nie widziałabyś przeszkód by ze swoim t. się przyjaźnić po skończonej terapii?
-
a gdyby była taka sytuacja, że one przestałyby pracować w swoim zawodzie?
-
detektywmonk, czy myślisz, że byłaby możliwa przyjaźń miedzy Toba a tymi terapeutkami po skończonej terapii?
-
Candy14, no właśnie i jaki element tej zależności zmniejsza prawdopodobieństwo przyjaźni? ktoś by mógl powiedzieć, że jest na odwrót, są już ze sobą oswojeni... -- 05 mar 2014, 20:35 -- alicja_31, dopiero teraz zauważyłem, hehe, to czysto teoretyczna dyskusja ale mogą wyniknąć z niej jakies praktyczne wnioski, całkiem możliwe. ja tylko powiem tyle, że podobala mi się kiedyś jedna laska, zanim byłem u niej na terapii indywidualnej. czar prysnął po kilku spotkaniach. co było powodem? nie wiem.
-
Candy14, to jest inna sytuacja, terapeuta nie jest szefem, a pacjent pracownikiem. raczej terapeuta jest usługodawcą a pacjent usługobiorcą, jeśli już w takich kategoriach to rozpatrywać...
-
Candy14, czyli przeszkodą jest to, że były pacjent przypominałby pracę? mi chodzi cały czas o sytuację w której terapia zostałaby już dawno zakończona.
-
Candy14, no ja rozumiem, że ma wielu pacjentów, ale przecież może też mieć przyjaciół...czy jakaś osoba, powiedzmy mieszkająca niedaleko terapeuty ma większe szanse się z nim zaprzyjaźnić kiedy nigdy nie pójdzie do niego na terapię?