
jetodik
Użytkownik-
Postów
8 173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jetodik
-
sanczezrodrigez, możliwe, że Einstein nie wierzył, możliwe, też że zmieniał swoje podejście na przestrzeni lat, właściwie to nie ma to większego znaczenia tęgie głowy są wśród ateistów i teistów, nie ma sensu oceniać inteligencji jedynch ani drugich na podstawie przynależności do którejś z tych grup, choć trzeba zauważyć, ze to najczęściej wojujący ateiści wysyłają wierzących do powtórki z nauk przyrodniczych, jest to uzasadnione tylko w niektórych przypadkach np. jeśli ktoś jest przedstawicielem grupy Young Earth Creationism, niestety wojujący ateiści często posuwają się dalej, broniąc się przed tym teiści z kolei, używają argumentu wierzącego naukowca, najczęściej Einsteina choć w poważnych debatach taki argument nie ma mocy, ale w poważnych debatach też nikt z nikogo nie robi nieuka z samego faktu wiary.
-
ja myślę, że do wyjścia z marazmu potrzebna jest odpowiednia ścieżka praktyki osadzona w odpowiednim światopoglądzie, czyli tu musi być rekonfiguracja całego systemu psychofizycznego, a nie tylko, "zrób to teraz", "chcesz być tym to rób to" itp. swoją drogą bardziej niż różne teksty motywacyjne czy filmiki motywują mnie widoki ludzi powolnych robiących coś z trudem ale brnących do przodu jak zaprogramowani, takie żuczki przetaczające wielką kulke, np. postać Arbyego z Utopii, który chodził jakby miał plecak kamieni, nawet mówił z trudem, popatrzcie:
-
Introwertyczka, tak gadasz tylko, a pewnie byś na niego poleciała bo jest umięśniony, pewny siebie i ma tatuaże :]
-
Psychotropka`89, przecież startowałaś w wyborach na miss... dla mnie Ty wyglądasz powyżej przeciętnej, a ten chłopak normalnie, na pewno wielu dziewczynom może się podobać, zaraz przyjdzie Owsik i Was opitoli, że tu jest mowa o prawdziwej brzydocie i będzie miał rację:)
-
Candy14, do mnie nikt pretensji nie miał, że mu się samo coś nie naprawia
-
jaka rozbiórka na czynniki pierwsze
-
Introwertyczka, niezły artykuł napisałaś, tego jeszcze nie czytałem :) no nie oszukujmy się większość ludzi którzy nie mogą się zmotywować wielokrotnie czytało górnolotne słowa czy filmiki na youtube z wypowiedziami np. Muhammada Aliego, czy miało to jakiś pozytywny wpływ, poza ewentualnie chwilowym podniesieniem nastroju, to niech każdy oceni sobie sam.
-
Łapa, ad.1 chyba nikt z jęczących nie myśli, że to naprawi jego sytuacje ad.2 akurat Sekret itp. to bzdury, niemniej patrząc na ulubione książki autora jakieś taroty zmiany życia itp. zastanawiam się czy on sam w to nie wierzy. ad.3 życie teraz, to nie rozwiązanie, aby się rozwijać trzeba poświęcić teraz na rzecz przyszłości. życie teraz jest dla lubiących łatwe i szybkie (znajdujące się w zasięgu teraz) przyjemności. ad.4 jest okej, choć taka wiedza nie da nic, to tylko ogólna wstępna wskazówka, że należy nad tym pracować, nie ma metody ani dalszych wskazówek, choćby to jakiejś konkretnej literatury na ten temat.. ad. 5. nikt sobie takich wstrząsów z tego powodu nie będzie fundował a przed wszystkim to się z tym twierdzeniem nie zgadzam, to zależy jak kto reaguje na dane sytuacje, jeśli popad w marazm, duża szansa, że ciężka sytuacja jeszcze bardziej go przytłoczy. ad 6. właśnie dlatego, że tyle tych szans wiele ludzi odkłada, druga sprawa jest taka, że każdy kolejny dzień może zniweczyć szanse które zaczęło się realizować np. 7 dni temu, więc to takie jednostronne powiedzenie.
-
Zbychu 1977, dla mnie też nie, niemniej fizycy, kosmolodzy, matematycy, badając struktury świata, często nabywają tego typu przekonań i ten fragment ładnie to oddaje. niektóre teorie choć powszechnie uznawane w gronie naukowców, mają tak silne implikacje teistyczne, że niektórzy naukowcy tendencyjnie wymyślają alternatywne, które by nie otwierały drzwi dla teistów.
-
bonsai, możliwe, że odnosił się do koncepcji Boga którą nakreśliłem na poprzedniej stronie, autentyczności jednego i drugiego fragmentu trudno mi dochodzic.
-
Zadałem sobie pytanie - czego dowiedziałem się z tego artykułu? - niczego następnie kolejne pytanie - czy ten artykuł może pomóc komuś kto ma problem za motywacją? - nie, to tak jakby komuś z lękiem wysokości powiedzieć, żeby się nie bał, wariant powiedzonka "weź się w garść". tyle myślę o tym artykule :)
-
"Owo głębokie przekonanie, że istnieje najwyższy rozum objawiający się poprzez niepoznawalny do końca wszechświat, stanowi podstawę mojej koncepcji Boga" - Albert Einstein
-
a ja wstałem i muł :/
-
Warrior, przeciez napisala o co jej chodzi, ze odwaga i wieksza odpowiedzialnosc za swoje zycie, ja jednak mysle, ze to nie tak Suiseiseki, o zadnej odwadze ateizm nie swiadczy, a tym bardziej jej nie daje, z tą odpowiedzialnoscia to jakos tak niekoniecznie, bo przeciez, chocby taki determinizm formalnie zwalnia ateiste z wszelkiej odpowiedzialnosci. Suiseiseki a Ty jak wypelniasz duchową pustke? Ateizm nie wynika z odwagi, jest raczej naturalnym skutkiem kiedy zaczyna sie od arbitralnego przyjecia wiary w Boga jako sędziego Pana z brodą w niebie, ktory napisal Biblię jako jasną instrukcje do dosłownego odczytania co mamy robic aby na tym sądzie źle nie wypaść, niestety takie wyobrażenia Boga kreują tradycyjne denominacje chrześcijańskie i taki falszywy wizerunek slabnie z czasem pod wplywem prozy zycia, oraz potocznego swiatopogladu materialistycznego, az jest odrzucany zostawiajac po sobie puste miejsce, a nowopowstali ateiści raczej od tej pory awersyjnie podchodzą do pojęcia Boga, które odrzucili zamiast to pojęcie zrewidować.
-
Spokojnego, przyjemnego dzionka :) ja w dobrym nastroju. jestem zmęczony ale zadowolony, wróciłem z nocki, teraz kilka chwil przyjemności i słodki sen
-
dzisiaj do pracy? nie jutro do pracy? tez wolne czipsy są? są papieroski są? są gra o tron finałowy odcinek za pare minut oglądany będzie? będzie a Wy jak tam ateiści?
-
suiseiseki, niedawno z upodobaniem zaczepiałem na facebooku buddystów, wprosiłem się do ich grupy i jak mnie przyjęli to rzuciłem niby mimochodem kilka niewygodnych dla nich określeń i zdań, np. pisałem o buddyzmie jako o religii, tak im się to nie podobało, oj jak się wili:D no bo jak to buddyzm nie jest religią, nawet jakiś ignorant napisał, że nie jest religią bo buddyści nie wierzą w Boga, jakby to był wyznacznik religii, nie mówiąc już o tym, że buddyzm to religia politeistyczna, choć trzeba przyznać, że kanony buddyzmu są luźne i nawet ateiści znajdą tam coś dla siebie, najczęściej tacy tam ciągną żeby wypełnić czymś duchową pustkę, zgrywają przy tym świeckich nowoczesnych więc nie chcą być kojarzeni z religią dlatego tak się oburzają na tym facebooku, a ja mam ubaw:D
-
hmm, jak tak się zagłębiam w tematykę, to najbliżej mi do Panentheismu, oraz do myślicieli takich jak Marcus Borg, Philip Clayton...
-
hobbyturysta, a i tak będziesz oglądał
-
Przypominam, że niebawem finałowy odcinek Gry o Tron.
-
suiseiseki, eee, jaka tam z Ciebie wojująca ateistka raczej antyklerykalistka, czy antykatolicystka
-
suiseiseki, czyli uważasz ze mógł być zaprojektowany, no to już coś :) bonsai, skoro chcesz na siłę udowadniać, że nauka się wyklucza z teizmem i na kapłana nauki tu się kreujesz to może sam sięgnij do książek np. do takiej: http://www.amazon.co.uk/God-New-Physics-Penguin-Science/dp/014013462X a z tą frondą, to już wyjaśniłem sprawę jednak znowu te same slogany rzucasz, najwyraźniej zabetonowałeś swój umysł :)
-
bonsai, taaak? to jak Ty byś zaprojektował świat, jakie prawa fizyki i stałe byś nadał żeby były lepsze warunki? suiseiseki, no ciekawe, nie wiesz ale z góry zakładasz, że nie został zaprojektowany? :)
-
kolejny pstryczek w ucho wojujących ateistów na dzisiaj, to pytanie jak to się stało, że świat jest dostrojony idealnie do powstania i podtrzymywania na nim życia? :)
-
Artur Szpilka zaraz walczy, oglądacie?